Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 44


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-02-03 22:06:05

Temat: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "Agnika" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich nie wiem czy pamiętacie co niektórzy może tak
pisałam kiedys w sumnie nie dawno w styczniu albo w grudniu
o tym że dostałam po dziadkach mieszkanie ,dziadek zmarł a babcia jest w
szpitalu opiekuńczo pilęgnacyjnym (coś jak na wzór domu spokojnej starości)
bardziej jak szpital niż warunki domowe .Wujek będąc daleko stąd wygrażał żę
jak wróci to załatwi problemy a więc tak:wrócił i stwierdził że babcia nie
może być w tym domu opiekuńczym bo to nie są domowe warunki i chce babcie
spowrotem zabrać do mieszkania do którego mieliśmy sie wprowadzić na dobre w
sobote po wielkim remoncie ,wujek chce wypisac babcie ze szpitala i zabrać
ja do domu w którym mieliśmy zamiszkać z mężem (babcia jest cały czas
zameldowana ponieważ szpital nie daje meldunku).lekarz zabierając babcie na
ten oddział stwierdził ze wymaga całodobowej opieki medyczno-opiekuńczo
sanitarnej czy jakos tak to sie nazywa , i wujek chce żebyśmy sie babcią
zaopiekowali on weżmie na siebie papiery a my mamy sie opiekować a że my nie
jesteśmy w stanie zapenić 24h opieki stwierdziliśmy żę nie podejmujemy sie
takiego ciężaru ponieważ ma dzieci -to niech dzieći jak chca dla mamy
najlepiej to niech sie zaopiekują i teraz jest dylemat bo nie wiemy czy sie
wprowadzać na dobre czy pozostawić to wszystko urządzone ale to są nasze
pieniąże i nasz wysiłek w to pozostawione w mieszkanie i co zostawić tak
sobie niech sie dzieje co chce ?Nie mam pojęcia jak postąpić -ja
powiedziałam ze nie zaopiekuje sie babcią 24h to wujek stwirdził poza
naszymi plecami że zatrudni na 12 h opiekunke a reszte nie wiadomo co i jak
nie powiedział nam tego tylko przez osoby trzecie .No i co ja mam biedna
począć -chce tylko żyć w maire normalnie a nei z taką odpowiedzialnośćią
prosze doradzcie coś pozdr Aga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-02-04 11:03:57

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> o tym że dostałam po dziadkach mieszkanie ,dziadek zmarł a babcia jest w
> szpitalu opiekuńczo pilęgnacyjnym (coś jak na wzór domu spokojnej
starości)
> bardziej jak szpital niż warunki domowe .

Przepraszam cie bardzo - nie dostałaś mieszkania "po dziadkach" skoro babcia
żyje. To jej mieszkanie i ma prawo w nim mieszkać. Mówisz o niej jakby była
roślinką która można dowolnie przestawiać. Nie czujesz żadnej więzi?

Wujek będąc daleko stąd wygrażał żę
> jak wróci to załatwi problemy a więc tak:wrócił i stwierdził że babcia nie
> może być w tym domu opiekuńczym bo to nie są domowe warunki i chce babcie
> spowrotem zabrać do mieszkania do którego mieliśmy sie wprowadzić na dobre
w
> sobote po wielkim remoncie ,wujek chce wypisac babcie ze szpitala i zabrać
> ja do domu w którym mieliśmy zamiszkać z mężem

Jak dla mnie bardzo dziwne to wszystko... odstawiłaś babcię na boczny tor
(niby z czyjego upoważnienia? sama tak chciała?) a teraz się pultasz że
będzie ci przeszkadzała w mieszkaniu...IMHO wujek słusznie rozumuje -
większość znanych mi starszych ludzi woli dożyć swoich dni z rodziną - jeśli
ją mają, no chyba że ta skutecznie obrzydza im życie. Wtedy wybierają domy
spokojnej starości. Chciałabyś za 50 lat w takim wylądować?

(babcia jest cały czas
> zameldowana ponieważ szpital nie daje meldunku).lekarz zabierając babcie
na
> ten oddział stwierdził ze wymaga całodobowej opieki medyczno-opiekuńczo
> sanitarnej czy jakos tak to sie nazywa , i wujek chce żebyśmy sie babcią
> zaopiekowali on weżmie na siebie papiery a my mamy sie opiekować a że my
nie
> jesteśmy w stanie zapenić 24h opieki stwierdziliśmy żę nie podejmujemy sie
> takiego ciężaru ponieważ ma dzieci -to niech dzieći jak chca dla mamy
> najlepiej to niech sie zaopiekują

Trzeba było nie brać mieszkania. Jeżeli już nie czujecie żadnych zobowiązań
wobec rodziny, to możecie to sobie wytłumaczyć ekonomicznie - macie pożytki
które trzeba spłacić. A jeżeli babcia ma dzieci to oczywiście trzeba
uzgodnić kto ile do tej opieki dokłada. Chyba że wszyscy w tej rodzinie mają
podobne podejście do "starych rupieci" :((((

i teraz jest dylemat bo nie wiemy czy sie
> wprowadzać na dobre czy pozostawić to wszystko urządzone ale to są nasze
> pieniąże i nasz wysiłek w to pozostawione w mieszkanie i co zostawić tak
> sobie niech sie dzieje co chce ?

a to trzeba było sobie kalkulować wcześniej i nie liczyć że babcia się
rozpłynie w powietrzu... Nie rozumiem, w mieszkanie i remont to mogliście
włożyć pieniądze i wysiłek, w zapewnieniu babci godnej starości już nie?

Nie mam pojęcia jak postąpić -ja
> powiedziałam ze nie zaopiekuje sie babcią 24h to wujek stwirdził poza
> naszymi plecami że zatrudni na 12 h opiekunke a reszte nie wiadomo co i
jak
> nie powiedział nam tego tylko przez osoby trzecie .No i co ja mam biedna
> począć -chce tylko żyć w maire normalnie a nei z taką odpowiedzialnośćią
> prosze doradzcie coś pozdr Aga

Prawdę mówiąc współczuję i Tobie i Twojej babci.
Opieka nad seniorami jest wpisana w bycie rodziną. A sposób jej wykonywania
powinien być ustalany wspólnie ze wszystkimi zainteresowanymi. Ty faktycznie
jesteś biedna - nie wiem jak zniesiesz odpowiedzialność bycia rodzicem.

Prosiłaś o radę to ci ją dam...
po pierwsze - zrobić zebranie rodziny i porozmawiać kto się zaopiekuje
babcią a kto się do tego dołoży. Nie zapominać o zapytaniu się babci o ile
jest z nią kontakt.
po drugie - jeżeli nie poczuwasz się do żadnego wkładu do opieki oddać
mieszkanie. Nie należy ci się. W końcu masz rodziców i to oni mają wobec
ciebie jakieś obowiązki, nie dziadkowie. "Stracone na remont" pieniadze
mozesz potraktowac jako wklad do opieki i wypominac to rodzinie po wieki
wiekow. Moze dzieki temu bedziesz "w miare normalnie zyc".

Pa
Iwcia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-02-04 11:33:27

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnika wrote:

,wujek chce wypisac
> babcie ze szpitala i zabrać ja do domu w którym mieliśmy zamiszkać z mężem

Jeśli wujek stwierdził,że mu się coś nie podoba, to niech zabierze babcię do
siebie

i wujek chce żebyśmy sie babcią zaopiekowali on weżmie na siebie
> papiery a my mamy sie opiekować a że my nie jesteśmy w stanie zapenić 24h
> opieki stwierdziliśmy żę nie podejmujemy sie takiego ciężaru

J. W. Decyzje podejmować może za siebie, nie za Was.

Nie mam pojęcia jak postąpić -ja powiedziałam ze nie
> zaopiekuje sie babcią 24h to wujek stwirdził poza naszymi plecami że
> zatrudni na 12 h opiekunke a reszte nie wiadomo co i jak nie powiedział
> nam tego tylko przez osoby trzecie .No i co ja mam biedna począć

Przede wszystkim porozmawiać konkretnie z owym wujkiem, bezpośrednio.
Ustalić jakieś kompromisy, zapytać babcię o zdanie. Mieszkanie mieszkaniem,
ale babcia to nie zużyta zabawka, żeby decydować o jej losie za jej
plecami. Może pomysł z wynajętą pielęgniarką wcale nie jest taki zły?

--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-02-04 11:56:15

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b1o6j0$i38$1@korweta.task.gda.pl...


Dużo mądrych rzeczy, pod którymi się podpisuję calą sobą. Nie rozumiem jak
można być tak cynicznym i pozbawionym elementarnych uczuć człowiekiem-
babcię do szpitala - niech sobie tam wegetuje skoro byla taka naiwna i
zapisała mi mieszkanie. Grr. Mam nadzieję, ze w tym wypadku pożyczone będzie
oddane i nasza panna-cwaniara Agnika dozna kiedys podobnej "troski" od
swoich dzieci lub wnukow.

HaNkA



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-02-04 12:13:37

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> napisał w
wiadomości news:b1o9tl$nnk$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:b1o6j0$i38$1@korweta.task.gda.pl...
>
>
> Dużo mądrych rzeczy, pod którymi się podpisuję calą sobą. Nie rozumiem jak
> można być tak cynicznym i pozbawionym elementarnych uczuć człowiekiem-
> babcię do szpitala - niech sobie tam wegetuje skoro byla taka naiwna i
> zapisała mi mieszkanie. Grr. Mam nadzieję, ze w tym wypadku pożyczone
będzie
> oddane i nasza panna-cwaniara Agnika dozna kiedys podobnej "troski" od
> swoich dzieci lub wnukow.
>
> HaNkA
>

Hm, a może niech autorka pierwotnego postu zapoda o co właściwie jej chodzi,
bo nie każdy czytał/pamięta "dawny post" a podane obecnie informacje wydarte
z kontekstu sprawy spowodowały jedynie odsądzenie od czci i wiary...

pozdr.Joanna
ps. mnie sie cóś majaczy o darowiźnie babci na rzecz wnuczki i póxniejsze
zakusy rzeczonego wuja, tak czy inaczej wypadałoby wyjaśnić o co się pyta bo
mozna zostać ukamienowanym...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-02-04 13:42:36

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hm, a może niech autorka pierwotnego postu zapoda o co właściwie jej
chodzi,
> bo nie każdy czytał/pamięta "dawny post" a podane obecnie informacje
wydarte
> z kontekstu sprawy spowodowały jedynie odsądzenie od czci i wiary...
>
> pozdr.Joanna
> ps. mnie sie cóś majaczy o darowiźnie babci na rzecz wnuczki i póxniejsze
> zakusy rzeczonego wuja, tak czy inaczej wypadałoby wyjaśnić o co się pyta
bo
> mozna zostać ukamienowanym...

Kto wie o co tam chodzi - i tak znamy tylko jedną stronę medalu. Tymniemniej
posługiwanie się kilkoma wyrażeniami, które nie powinny przejść przez gardło
wnuczce stanowi jakiś znacznik tego co tam naprawdę się dzieje...

Pa
Iwcia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-02-04 21:44:12

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "Agnika" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam wszystkich dzieksi za tak liczne odpowiedzi
z jednej strony wyszłam na tyrana pastwiącego sie nad babcią
a z drugiej może troche wyjaśnie żeby troszke sprostowac:
Kiedys dawno temu dziadki wpełni świadomości umysłowej podzielili tak jakby
na przyszłoś dla swoich wnuczków mi przepisali mieszkanie
(darowizna)drugiemu wnuczkowi dali pieniążki na szkołe a 3 kupili mieszkanie
całe piętro w bloku.Akurat mi przypadło na to mieszkanie dziadków.Dziadkowie
oboje z wiekiem pochoroali na chorby nie wiem jak to po fachowemu powiedzieć
(umysłowe) Moj tata codziennie 2 razy chodził kupował zakupy dawał lekarstwa
itp .Trwało to przez kilka lat ,ale dziadki w nocy gdzie nie mieli z naszej
strony opieki wychodzili na korytarz i odstawiali rózne dziwne rzeczy
(sąsiedzi wzywali Pogotowie)w zwiążku z tym że nikt ani ja ani tata nie
zapewnił dziadkom 24h opieki opikeunka która przychodziła w ciągu dnia
przynosiła odbiad i miała z nimi posiedziec około 4 ale babcia nie dawała
(była agresywna )w stosunku do niej sąsiedzi powiedzieli że tak nie może byc
i zgłosili to do opieki społecznej żeby coś z tym zrobić.Zabdał lekarz
psychiatra i lekarz srodowiskowy i stwierdzili że albo ktoś bedzie z nimi
24h siedział bo zagrażają sąsiadom albo dom opieki .Chcielismy czekac na
wujka żeby coś dopomógł ,ale opieka stwierdziła ze nie ma na co czekać i
zabrali dziadków.Mieszkanie było cały czas na mnie jako głownym lokatorem
byłam ja a dziadki jako zameldowani lokatorzy widnieli.Ja miałam gdzie
mieszkać mieszkałam z męzem u rodziców i było nam dobrze aż do tej pory
musiliśmy wybrać opłacać podwójnie rachunki za 2 mieszkania albo robić
szybki remont w tym moim i dziadków mieszkaniu
postanowilismy zrobić remont i przeprowadzić sie bo między czasie dziedek
zmarł w szpitalu a lekarz babci stwierdził że zostanie w domu opieki .po
prawie 2 miesiącach zjawił sie wujek (nie mam pretensji bo pracuje bo on
też pracuje )ale zaczał rządzić że te mieszkanie to nie moje tylko babci itp
ja już zrobiłam remont i czekam czy sie wprowadzić bo zadzwonił zeby
szykowac babci pokoik bo on nie chce żeby był w tym szpitalu (pokoik jest
wyremontowany i nic pozatym mebli nie ma bo mnie nie stac bo remont zjadł
moje oszczędności (a na oszczedności charowałam zagranicą po 12h)jakby ktoś
mylał nie wiadomo co...Dzwoniłam dziś do szpitala babcia jest agresywna
czasmi a czasmi da sie wytrzymać tak stwirdziła ordynator i konieczna sie
24h opieka a ja nie jestem wstanie takowej zapewnić .wujek chce babcie
zabrać ale czy lekarz pozwoli to nie wiadomo.Chce niby babci pomóć ,ale
jakim kosztem dla mnie niech weżmnie babcie do domu tylko niech zapewni
odpowiednią opieke ,ale za 1000zł nie da sie zorganizować opieki ,jedzenia
,lekarstw ,pampersów nie wspomne opłat innych.
Chce poprostu umuć ręce od brudnej roboty na nasz koszt (a babcia nie jest
sprawna juz na umysle żyje w soiwm świecie)
pozdr Agnika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-02-05 11:47:27

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Witam wszystkich dzieksi za tak liczne odpowiedzi
> z jednej strony wyszłam na tyrana pastwiącego sie nad babcią
> a z drugiej może troche wyjaśnie żeby troszke sprostowac:
> Kiedys dawno temu dziadki wpełni świadomości umysłowej podzielili tak jakby
> na przyszłoś dla swoich wnuczków mi przepisali mieszkanie
> (darowizna)drugiemu wnuczkowi dali pieniążki na szkołe a 3 kupili mieszkanie
> całe piętro w bloku.Akurat mi przypadło na to mieszkanie dziadków.Dziadkowie
> oboje z wiekiem pochoroali na chorby nie wiem jak to po fachowemu powiedzieć
> (umysłowe) Moj tata codziennie 2 razy chodził kupował zakupy dawał lekarstwa
> itp .Trwało to przez kilka lat ,ale dziadki w nocy gdzie nie mieli z naszej
> strony opieki wychodzili na korytarz i odstawiali rózne dziwne rzeczy
> (sąsiedzi wzywali Pogotowie)w zwiążku z tym że nikt ani ja ani tata nie
> zapewnił dziadkom 24h opieki opikeunka która przychodziła w ciągu dnia
> przynosiła odbiad i miała z nimi posiedziec około 4  ale babcia nie dawała
> (była agresywna )w stosunku do niej sąsiedzi powiedzieli że tak nie może byc
> i zgłosili to do opieki społecznej żeby coś z tym zrobić.Zabdał lekarz
> psychiatra i lekarz srodowiskowy i stwierdzili że albo ktoś bedzie z nimi
> 24h siedział bo zagrażają sąsiadom albo dom opieki .Chcielismy czekac na
> wujka żeby coś dopomógł ,ale opieka stwierdziła ze nie ma na co czekać i
> zabrali dziadków.Mieszkanie było cały czas na mnie jako głownym lokatorem
> byłam ja a dziadki jako zameldowani lokatorzy widnieli.Ja miałam gdzie
> mieszkać mieszkałam z męzem u rodziców i było nam dobrze aż do tej pory
> musiliśmy wybrać opłacać podwójnie rachunki za 2 mieszkania albo robić
> szybki remont w tym moim i dziadków mieszkaniu
> postanowilismy zrobić remont i przeprowadzić sie bo między czasie dziedek
> zmarł w szpitalu a lekarz babci stwierdził że zostanie w domu opieki .po
> prawie 2 miesiącach zjawił sie wujek (nie mam pretensji bo pracuje bo on
> też pracuje )ale zaczał rządzić że te mieszkanie to nie moje tylko babci itp
> ja już zrobiłam remont i czekam czy sie wprowadzić bo zadzwonił zeby
> szykowac babci pokoik bo on nie chce żeby był  w tym szpitalu (pokoik jest
> wyremontowany i nic pozatym mebli nie ma bo mnie nie stac bo remont zjadł
> moje oszczędności (a na oszczedności charowałam zagranicą po 12h)jakby ktoś
> mylał nie wiadomo co...Dzwoniłam dziś do szpitala babcia jest agresywna
> czasmi a czasmi da sie wytrzymać tak stwirdziła ordynator i konieczna sie
> 24h opieka a ja nie jestem wstanie takowej zapewnić .wujek chce babcie
> zabrać ale czy lekarz pozwoli to nie wiadomo.Chce niby babci pomóć ,ale
> jakim kosztem dla mnie niech weżmnie babcie do domu tylko niech zapewni
> odpowiednią opieke ,ale za 1000zł nie da sie zorganizować opieki ,jedzenia
> ,lekarstw ,pampersów nie wspomne opłat innych.
> Chce poprostu umuć ręce od brudnej roboty na nasz koszt (a babcia nie jest
> sprawna juz na umysle żyje w soiwm świecie)

Specjalnie nie cięłam.

Wiesz co? Wydrukuj to sobie i daj temu wujowi do przeczytania.

Zyskasz przynajmniej jedno - po przeczytaniu tego wujek nie będzie w stanie
poprawić sobie własnego humoru "patrzcie, jaki ja dobry jestem" (może
rzeczywiście w to wierzy, może wcale nie chodzi mu o publikę, a o własne zdanie
na swój temat), bo zaraz będzie musiał dodać "cudzym kosztem".

Jak się obrazi, to trudno. Masz prawo zakomunikować mu, jak to odbierasz, jakie
to budzi w Tobie odczucia, a wszyscy powinni wiedzieć, kto rzeczywiście funduje
jego dobroć. Łatwo jest być dobrym, jeśli samemu się za to nie płaci (lub płaci
tylko część, gdy powinno się opłacić znacznie więcej). I nie mam tu na myśli
jedynie finansów, ale także wysiłek, ograniczenia, dobro własnej rodziny itp.
Łatwo o tym wszystkim zapomnieć i pomniejszać tego wartość na przeciw
pieniędzy, gdyż tylko one są wymierne. Ale może wuj ma dobrą wolę, chce jak
najlepiej i tylko Was nie rozumie, może gdy to przeczyta to zamiast się obrażać
zastanowi się razem z Wami (jak rozumiem, chodzi nie tylko o Ciebie i babcię)
jakie wyjście z sytuacji jest najlepsze dla wszystkich, nie tylko dla niego.

> pozdr Agnika

Marta


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-02-05 12:10:50

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:b1o6j0$i38$1@korweta.task.gda.pl...
>
>
> Dużo mądrych rzeczy, pod którymi się podpisuję calą sobą. Nie rozumiem jak
> można być tak cynicznym i pozbawionym elementarnych uczuć człowiekiem-
> babcię do szpitala - niech sobie tam wegetuje skoro byla taka naiwna i
> zapisała mi mieszkanie. Grr. Mam nadzieję, ze w tym wypadku pożyczone będzie
> oddane i nasza panna-cwaniara Agnika dozna kiedys podobnej "troski" od
> swoich dzieci lub wnukow.
>
> HaNkA

Myślę, że obie przedpiśczynie nie przeżyły tego, co ja i dlatego tak łatwo
ferują wyroki. Ja, na szczęście dla mnie jako dziecko, mieszkałam pod jednym
dachem ze sparaliżowaną babcią. O ile opieka nad nią w domu miała sens, jeśli
była świadoma, to wtedy, gdy już straciła kontakt z nami, jedyną motywacją,
która popychała rodziców (oraz ciocię z jej mężem, na zmianę z moimi rodzicami,
po pół roku na każed małżeństwo, pozostałe dzieci babci wypięły się na nią) do
dalszej opieki, była świadomość, że w szpitalu fizycznie nie zajmą się nią
wystarczająco dobrze. Każdy pobyt w szpitalu kończył się późniejszym domowym
leczeniem odleżyn :(
Gdyby dziś była ta sama sytuacja, to babcia znalazłaby się w domu opieki, jeśli
byłby wystarczająco dobry. Kontakt z rodziną nie miał znaczenia, bo go nie
było! Babcia nie rozpoznawała własnego syna, krzyczała czasem na niego, żeby
oddał jej jej dziecko, nie rozumiała tego, że jest kilkadziesiąt później...
Tłumaczenie nic nie dawało, naprawdę nie była już w stanie nic zrozumieć. Mózg
był zbyt zniszczony wylewem. Równie dobrze mogła sobie pokrzyczeć na
pielęgniarza, cierpiałaby może nawet mniej, gdyby obsługa dobrego domu opieki
potrafiła lepiej sobie radzić z jej psychiką, niż nasza rodzina przy całej jej
(rodziców, by my jako dzieci niewiele rozumiałyśmy) miłości i poświęceniu...

A wiecie w ogóle, jaki to wysiłek? Czy któraś z Was przewijała kiedyś ważącego
75 kg dzidziusia? Teraz przynajmniej są dostępne pampersy dla dorosłych, wtedy
sprowadzało się je z zachodu i trzymało na wypadek leczenia odleżyn... Nie
każdy jest zdolny do nadludzkiego wysiłku...

Marta

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-02-05 12:32:46

Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:595a.000000f0.3e40ff49@newsgate.onet.pl...
> Myślę, że obie przedpiśczynie nie przeżyły tego, co ja i dlatego tak łatwo
> ferują wyroki. Ja, na szczęście dla mnie jako dziecko, mieszkałam pod
jednym
> dachem ze sparaliżowaną babcią. [...]

Bo niestety tylko ktos kto przez ładnych parę lat przeżył to na własnej
skórze wie jak to wyglada naprawdę. A łatwo jest ferowac wyroki nie mając
takiej praktyki. I nie można porównywać opieki nad dzieckiem z opieką nad
człowiekiem co prawda starym ale czesto jeszcze poruszającym się i w
momentach ataku dysponującemu sporą siłą. Dziecko nie przyjdzie w nocy z
siekierą lub nożem do naszego łóżka, nie odkręci gazu na full , jak również
przy odrobinie dobrej woli z naszej strony nie będzie miało mozliwości
podpalenia mieszkania. ż perspektywy czasu mogę tylko powiedzieć, ze taka
opieka wykańcza obie strony i nic dobrego do rodziny nie wnosi.
Opodatkowanie (dobrowolne lub nie) całej zobowiązanej do opieki rodziny na
rzecz dobrego domu opieki ma więcej sensu niż tzw. domowa opieka.
O nestorach naszych rodzin mających pełną świadomość nie piszę bo rzecz
jasna sami decydują o sobie.

pozdr.Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji - gdzie ?
jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
test powt
dylematy
Slub - oplaty dla ksiedza !!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »