Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!lublin.pl!news.onet.
pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: s...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Date: 5 Feb 2003 13:10:50 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 41
Message-ID: <5...@n...onet.pl>
References: <b1o9tl$nnk$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1044447050 23833 192.168.240.245 (5 Feb 2003 12:10:50 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 5 Feb 2003 12:10:50 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 213.25.213.240, 213.180.130.14
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows NT 5.0)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:32218
Ukryj nagłówki
> Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:b1o6j0$i38$1@korweta.task.gda.pl...
>
>
> Dużo mądrych rzeczy, pod którymi się podpisuję calą sobą. Nie rozumiem jak
> można być tak cynicznym i pozbawionym elementarnych uczuć człowiekiem-
> babcię do szpitala - niech sobie tam wegetuje skoro byla taka naiwna i
> zapisała mi mieszkanie. Grr. Mam nadzieję, ze w tym wypadku pożyczone będzie
> oddane i nasza panna-cwaniara Agnika dozna kiedys podobnej "troski" od
> swoich dzieci lub wnukow.
>
> HaNkA
Myślę, że obie przedpiśczynie nie przeżyły tego, co ja i dlatego tak łatwo
ferują wyroki. Ja, na szczęście dla mnie jako dziecko, mieszkałam pod jednym
dachem ze sparaliżowaną babcią. O ile opieka nad nią w domu miała sens, jeśli
była świadoma, to wtedy, gdy już straciła kontakt z nami, jedyną motywacją,
która popychała rodziców (oraz ciocię z jej mężem, na zmianę z moimi rodzicami,
po pół roku na każed małżeństwo, pozostałe dzieci babci wypięły się na nią) do
dalszej opieki, była świadomość, że w szpitalu fizycznie nie zajmą się nią
wystarczająco dobrze. Każdy pobyt w szpitalu kończył się późniejszym domowym
leczeniem odleżyn :(
Gdyby dziś była ta sama sytuacja, to babcia znalazłaby się w domu opieki, jeśli
byłby wystarczająco dobry. Kontakt z rodziną nie miał znaczenia, bo go nie
było! Babcia nie rozpoznawała własnego syna, krzyczała czasem na niego, żeby
oddał jej jej dziecko, nie rozumiała tego, że jest kilkadziesiąt później...
Tłumaczenie nic nie dawało, naprawdę nie była już w stanie nic zrozumieć. Mózg
był zbyt zniszczony wylewem. Równie dobrze mogła sobie pokrzyczeć na
pielęgniarza, cierpiałaby może nawet mniej, gdyby obsługa dobrego domu opieki
potrafiła lepiej sobie radzić z jej psychiką, niż nasza rodzina przy całej jej
(rodziców, by my jako dzieci niewiele rozumiałyśmy) miłości i poświęceniu...
A wiecie w ogóle, jaki to wysiłek? Czy któraś z Was przewijała kiedyś ważącego
75 kg dzidziusia? Teraz przynajmniej są dostępne pampersy dla dorosłych, wtedy
sprowadzało się je z zachodu i trzymało na wypadek leczenia odleżyn... Nie
każdy jest zdolny do nadludzkiego wysiłku...
Marta
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|