Data: 2003-02-05 17:00:23
Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: s...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Myślę, że obie przedpiśczynie nie przeżyły tego, co ja i dlatego tak łatwo
> > ferują wyroki.
>
> Nie mieszkalam ze sparalizowana babcia ale opiekowalam sie zniedołeznialym
> czlonkiem rodziny. Tym samym cała reszta Twoich dywagacji na temat mojego
> doswiadczenia w tej kwesti jest funta kłaków nie warta.
Rozumiem z tego, że doskonale zdajesz sobie sprawę z ciężaru, jakim jest opieka
nad niepełnosprawną psychicznie i zniedołężniałą osobą i mająć tę wiedzę na
względzie nie potrafisz się zdobyć na odrobinę empatii wobec osoby zmuszanej do
tego w niewspółmiernym zakresie przez pozostałych członków rodziny?
> Bynajmniej nie
> traktowalam opieki nad tą osobą jak katuszy czy dopustu bożego. Przezylam
> cięzkie chwile ale ich nie załuje.
I chwała Ci za to. I dzięki Bogu, że nie było tak ciężko, żebyś musiała dojść
do innego wniosku. I za to, że silna jesteś.
> Mam wiec takie same "uprawnienia" do
> zabierania głosu w tej sprawie jak Ty - no chyba ze bedziemy sie licytowac
> na cięzar wagowy osob, ktore musialysmy przewijac.
Nie pisałam nic o uprawnieniach. Każdy może zabrać głos. Ale nie każdy musi
mieć rację i nie każdy musi wyrażać pogardę wobec innych osób, szczególnie,
jeśli nie wie o sprawie wszystkiego. To co napisałam miało jedynie
usprawiedliwić Twoje, moim zdaniem pochopne, oskarżenia wobec osoby, o której
niewiele wiemy. Jeśli twierdzisz, że wiesz jakim ciężarem może być ta opieka i
nadal odsądzasz tę wnuczkę od czci i wiary, to nie pozostaje mi nic innego, niż
uznanie Cię za osobę o nadludzkich siłach i pozbawioną empatii wobec osób od
Ciebie słabszych.
Ale nadal myślę, że po prostu nie doczytałaś wszystkiego, wyrok podyktowany
emocjami i pierwszym wrażeniem wydałaś na początku, a teraz po prostu ciężko Ci
się z tego wycofać. Ja nikogo przekonywać nie będę, co miałam napisać już
napisałam.
> > Nie
> > każdy jest zdolny do nadludzkiego wysiłku...
>
> I nie kazdemu się chce zrobic cokolwiek...
Ale to nie oznacza, że koniecznie ta akurat osoba do takiej kategorii ludzi
należy. A jeśli nawet, to jakakolwiek krytyka jest niepotrzebna, bo w takim
razie do niej nie trafi, co najwyżej Ty sama poprawisz sobie samopoczucie "ja
jestem za dobra, żeby coś takiego jak ona zrobić". Tak jak to czyni, być może,
jej wujek...
> HaNkA
Sadira
P.S.
Według najnowszej wykładni prawa (część przepisów przestała obowiązywać)
podstawą zameldowania jest zamieszkiwanie w lokalu. Nie potrzeba już na to
zgody właściciela. Osobę nie zamieszkującą właściciel może, przy odrobinie
zachodu, zgodnie z prawem wymeldować. Nawet bez jej wiedzy, jeśli ta utrudnia
postępowanie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|