Data: 2003-02-06 07:47:14
Temat: Re: Boje sie -powrót do dawnego postu ze stycznia :(
Od: "Jojo" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> napisał w
wiadomości news:b1rhc8$pj4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>
> Poza tym fajnie wiedziec, ze uwazasz ze "babcia utrudnia" - jak napisala
to
> juz Leda na grupie prawniczej - babcia powinna byla elegancko zdechnąc w
> szpitalu, wtedy by nie utrudniala
>
> HaNkA
>
a mnie osobiscie sie wydaje , że ty zajęłaś sie oceną osób a nie dyskusją
nad problemem, oraz uważam że napisanie " fajnie wiedzieć ze uważasz [...] w
odpowiedzi na wcześniejszy post Sadiry to zdecydowanie twoja
nadinterpretacja i naciaganie faktów i tyle.
to ze ktoś ma inny punkt widzenia wystarczy żeby mu nalepić etykietkę
"wyrodny"?
a wracając do sprawy- po mojemu to obdarowany w tej chwili ponosi niejako
"winę" za całe zamieszanie, bo to ze dziadki (nieważne jej czy jego) są
osobami starymi i bedą jeszcze starszymi a mozliwe ze zniedołężniałymi i
będą wymagać opieki daje się łatwo przewidzieć i jak już wcześniej pisałam
mozna było to napisać np: owa darowizna obliguje obdarowanego do dożywotniej
opieki nad darczyńcami aż do końca ich dni niezależnie od ich stanu zdrowia-
wtedy wzięto by mieszkanie lub nie ale Agnika z przyległościami wiedziałaby
na czym stoi i na jaki obowiązek sie decyduje
mogli również dziadkowie napisać, ze maja zyczenie żeby wnuk (czy też
wnuczka ) dostał to mieszkanie a opieki sobie od nich nie zyczą w zadnym
wypadku bo od tego mają dzieci czy coś w tym guście.
i doszłam jeszcze do wniosku, że autorka postu jest osobą dość młodą i byc
może dlatego przegapili wraz z mężem te subtelności, dlatego też teraz mają
totalny burdel rodzinny. Mogli radzic sie prawnika wczesniej, mogli to
również zrobic ich rodzice - nie zrobili tego i teraz za to płacą , bo nie
wyglada na to by sprawa dała się załatwić polubownie
mam czarną wizje , ze babcia czesto sobie pojeździ ze szpitala do mieszkania
i z powrotem
a tak zupełnie na marginesie dodam, ze mam w rodzinie podobną sprawę -
starsza osoba nie związana bezpośrednio ze mną wymaga 24godz opieki, ma
równiez ataki agresji spowodowane ciężką chorobą, jednak najblizsza rodzina
nie zgodziła się na przeniesienie staruszki do jakiegos domu opieki w obawie
o mieszkanie właśnie - my załatwilismy miejsce w takim domu gdzie dostaje
sie kawałek własnego kąta za zdanie własnego mieszkania - rodzina zabroniła
staruszce przeniesienia się i zostawiła ja samej sobie, afer jakie z tego
wynikają nie będę opisywać.
na podstawie postów Agniki skłaniam sie ku stwierdzeniu, ze w tym wypadku
tez chodzi o mieszkanie, li i jedynie
pozdr.Joanna
|