Data: 2004-11-25 09:55:59
Temat: Odp: dystans
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> :-) za ostry. Zabardzo wczulem sie w ta sytuacje i dlatego. Duzo mnie
> kosztowalo zeby sie tu dostac i nie chce wyleciec. A im pod wieksz presja
> pracuje tym mniej zaczynam i koncze.
- powtórz to sobie jeszcze ze dwa razy a na pewno wylecisz...
> > - powiedz w jaki dokładnie sposób się stresujesz to pewnie ktoś Ci
pomoże.
> Hmmm. Objawy stresu?
- nie chodzi o objawy tylko to w jaki sposób się doprowadzasz do stresu.
Zobacz co sobie myślisz, co wyobrażasz, co po kolei robisz, że to wszystko
skutkuje "stresem". Tak jak chciałbyś wziąć wolne na 3 dni od stresu i
nauczyć mnie jak mam to robić za Ciebie. Więc co - idziesz do "szkoły",
zadają Ci do odrobienia "lekcje" a Ty sobie całą sprawę wyobrażasz jako
wielki wiszący nad Tobą obraz. wszystko co mówią jawi Ci się jako niewyraźna
masa. Może sobie wyobrażasz jak profesor wpisuje pałę i rzuca index, że
wylatujesz ze studiów, wszyscy się z Ciebie śmieją i kończysz na ulicy? Może
mówisz do siebie autorytarnym głosem "im więcej mam do zrobienia tym mniej
robię" "jestem debilem" i w mostku czujesz przerażenie i paraliżujący
strach. Na końcu mógłbys napisać: "Tak robię przez 12h dziennie od kilku
miesięcy i dziwię się, że teraz nie mogę nawet zebrać myśli..." <- chodzi o
coś takiego.
Wyglada to tak ze po I nieodnajduje sie narazie w
> duzym miescie, jestem z malej miejscowosci i to taki troche szok,
> zupelnieinny tryb zycia, obcy ludzie, inne srodowisko. I do tego rosnace
> zaleglosci i niezaliczone kolokwia. Staralem sie to lekcewazyc i jakos
> normalnie pracowac ale nie wyszlo.
> Stresuje sie normalnie, po ludzku. Nie moge zebrac mysli i siasc i zajac
sie
> czyms przez dluszszy czas. Nie moge usnac, apetyt tylko dopisuje jak nigdy
|