| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2003-03-23 22:13:23
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmOn Sun, 23 Mar 2003 22:07:36 +0100 I had a dream that Oleńka <o...@b...wroc.pl>
wrote:
>Gratulacje. Rozumiem, ze masz 15 lat? Bo tego uczą na początku liceum
>(literatura baroku na j.polskim).
Mam prawie dwa razy więcej.
>Na to wygląda. Jak będziesz pisał coś dowcipnego, to zaznaczaj początek i
>koniec tego żartu ;-)
Przepraszam, liczyłem na inteligencje czytających ;-PPP
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2003-03-23 22:14:11
Temat: Re: Odp: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmOn Sun, 23 Mar 2003 22:24:20 +0100 I had a dream that Martynika <m...@o...pl>
wrote:
>> 2. Odpowiadały oburzone kobiety w liczbie sztuk około trzech :)
>Jako że znalazłam się w gronie osób biorących udział w dyskusji pod Twoim
>postem protestuję przeciwko wrzucaniu mnie do jednego worka z "oburzonymi" -
Chodziło mi o osoby odpisujące bezpośrednio na mój post, do których się
(według mojego czytnika) nie zaliczasz.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2003-03-23 22:21:42
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmOn Sun, 23 Mar 2003 23:07:46 +0100 I had a dream that LPoD
<c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> wrote:
>> Otóż była sobie pewna kobieta, miała lat ~23, wszystkie jej koleżanki
>> wiosły szczęśliwy żywot u boku swojego mężczyzny, jej się to
>> jakoś nie udawało. Wymyśliła więc, że zostanie feministką. Mówiła,
>> że jest kobietą nowoczesną, że ona zrywa z tradycyjnym postrzeganiem
>> kobiety, że da sobie radę doskonale bez mężczyzny, że nie ma faceta
>> dlatego, że nie chce mu prać, gotować, sprzątać itd.
>Poznaj kolejne trudne słowo: resentyment. :)
Według moich źródeł "resentyment" to mniej więcej "niezadowolenie, niechęć,
uraza".
Nie wiem, czy to trafne znaczenie, nie wiem też, jak to się ma do wątku
o "feministkach" i feministkach...
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2003-03-23 22:30:17
Temat: Re: Odp: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnb7s6n2.d0m.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
Całkowicie się z Toba zgadzam.
U mnie w pracy też był taki klub, ostanio została tylko jedna człokini,
w fatalnym stanie niestety.
Feminizm to próba opisywania świata w sposób przedziwny,
czasem w tym opisie są jakieś rozsądne rzeczy, ale tylko czasem niestety :-(
Jacek
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2003-03-23 22:30:37
Temat: Re: Odp: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmOn Sun, 23 Mar 2003 20:03:24 +0000 (UTC), Grzegorz Janoszka
<G...@p...onet.pl-----USUN-TO> wrote:
:
: Nie, ale kobieta, która nie ma rodziny, dzieci itd, jest niezrealizowana.
o, to ciekawe. a mezczyzna bez dzieci jest zrealizowany czy nie?
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2003-03-23 23:16:10
Temat: Odp: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Użytkownik Martynika <m...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
> Badania dowodzą że "przeciętna kobieta" chce pracować krócej (zarówno w
> Polsce jak i w innych krajach).
Owszem, przeciętna kobieta chce wcześcniejszej emerytury, bo chce odpocząć
od pracy na dwóch etatach: pracy zawodowej i odpowiedzialności za dom.
> Prawo jeszcze nigdy nie zmieniło mentalności ludzi więc nie przeceniałabym
> jego roli w tej sytuacji.
Zdarzało się, że zmieniło. Np. przed wprowadzeniem praw wyborczych dla
kobiet trwały dyskusje na ten temat. Obecnie w tzw. cywilizowanych krajach
nie spotyka siępoważnych protestów przeciwko temu prawu.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2003-03-23 23:20:22
Temat: Odp: kobieca kobieta, stereotypy i feminizmUżytkownik Martynika <m...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
>
> A tak przy okazji - moim zdaniem zmiana nastawienia społeczeństwa do
kobiet
> nic nie zmieni dopóki kobiety same nie zmienia nastawienia do siebie
samych.
Musi jednocześnie następować jedno i drugie. Np. długo dyskutowny partytet:
nie chcę teraz wszczynać dyskusji na temat tego, czy jest sprawiedliwy,
konstytucyjny, godzien poparcia etc. (podkreslam, że nie wypowiadam się za,
i niech to będzie jasne dla wszystkich, którzy mnie za chwilę zechcą
zaatakować za popieranie parytetu). Na pewno jednak, gdyby został
wprowadzony, wymusiłby na partiach postępowanie w znacznie większym zakresie
uwzględniajace równosć kobiet, a za tym nastąpiłaby zmiana postaw.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2003-03-23 23:24:57
Temat: Odp: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Użytkownik Grzegorz Janoszka <G...@p...onet.pl-----USUN-TO> w
wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:
>
> Nie, ale kobieta, która nie ma rodziny, dzieci itd, jest niezrealizowana.
> Możesz sobie myśleć, co chcesz, ale biologicznym przeznaczeniem kobiety
> jest macierzyństwo.
Wybacz, ale chyba będąc ludźmi wznieśliśmy się co nieco ponad bilogię.
Dlatego - mimo, że jestem świadoma, jak bardzo biologia potrafi wpłynąć na
ludzkie zachowanie - nie uważam się za małpę. Dlatego też uważam np.
pobożnych mnichów za zrealizowanych ludzi, mimo że - zapewne - nie odbywają
stosunków seksualnych, co jest biologicznym przeznaczeniem mężczyzny.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2003-03-23 23:36:16
Temat: Odp: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Użytkownik Grzegorz Janoszka <G...@p...onet.pl-----USUN-TO> w
wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:
> On Sat, 22 Mar 2003 10:23:37 +0100 I had a dream that boniedydy
<b...@z...pl> wrote:
> >Nie do końca zgadzam się z przytoczonym przez Sowe fragmentem, ale
wybacz -
> >Twoje argumenty ad personam mogę potraktować tylko jako wyraz Twojej
> >osobistej frustracji i zagrożenia z powodu wzrostu niezależności kobiet.
>
> Po pierwsze po podpisie "boniedydy" nie jestem w stanie stwierdzić płci,
> więc pozwól, że nawet jeśli jesteś mężczyzną, to nie zaliczę Cię do nich.
> A jeśli kobietą, to dobrze nawet :)
>
> Jakoś tak czytałem różne pełne oburzenia odpowiedzi na mojego posta i
muszę
> stwierdzić:
> 1. Kompletnie nie macie poczucia humoru, atmosfera jak na pogrzebie.
> 2. Odpowiadały oburzone kobiety w liczbie sztuk około trzech :)
Mój drogi. Ja po prostu użyłam w dyskusji argumentu lustrzanego do Twojego.
Bowiem zamiast - jak przystoi meżczyźnie - dyskutować za pomocą argumentów
merytorycznych, użyłeś histerycznego, emocjonalnego i jakże kobiecego
argumentu ad personam. Jeśli nie znasz tego słowa, wyjaśnie Ci, że chodzi o
pewien nieuczciwy chwyt erystyczny, polegający na uniknięciu dysuksji
merytorycznej za pomocą skrytykowania cech osobistych przeciwnika - np. "a
bo feministki są brzydkie i złe. Nikt ich nie lubi." Zresztą to samo piszesz
poniżej:
> Feminizm, a częściej "feminizm" staje się odreagowaniem porażek w życiu
> osobistym dla 99% kobiet określających się jako feministki. (...) jakieś
wcześniejsze porażki,
> ewentualne krzywdy ze strony mężczyzn odreagowuje chorobliwą nienawiścią
> do mężczyzn, nazywaną przez te kobiety feminizmem, który z samym ruchem
> feministycznym ma niewiele wspólnego.
> Aha, to jest moje własne, prywatne, osobiste zdanie, którego nikomu nie
> narzucam, ani którego nie będę bronił wdając się w wielowątkowe
> dyskusje :)
Proszę bardzo, jest to w tak oczywisty sposób sąd nieoparty na zadnych
podstawach (czy możesz pokazac mi jakieś badania potwierdzające Twoją - na
razie wyssaną z palca - tezę?), że nie sadzę, żeby dało się go obronic, lub
też żeby ktokolwiek myślący dał go sobie narzucić.
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2003-03-24 06:47:16
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
"Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO> wrote:
> Według moich źródeł "resentyment" to mniej więcej "niezadowolenie,
niechęć,
> uraza".
Mniej więcej - uraza do czegoś kogoś, spowodowana frustracją niemożności
zdobycia tego czegoś kogoś. Chybe Nietzsche to wymyślił.
Jest taka bajka o lisie, który nie mógł dosięgnąć,
gdyż rosły za wysoko. Skakał do nich, skakał, aż w końcu
odszedł z godnością twierdząc, że nie będzie się wysilał,
bo i tak pewnie te winogrona są gorzkie. ;)
> Nie wiem, czy to trafne znaczenie, nie wiem też, jak to się ma do wątku
> o "feministkach" i feministkach...
Do tych 'prawdziwych' feministek to pewnie nijak - wszakże one
kochają facetów (a przynajmniej uważają ich za pożyteczne
małpy ;>), ale określenie 'resentyment' doskonale pasuje
mi do przykładu, który podałeś, a który zacytowałem w poprzednim
poście.
ch.
--
"Always cheating, telling lies
Behind your door I heard you sigh:
'Oh prudence, come and rescue me!'"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |