Strona główna Grupy pl.soc.rodzina naiwna?

Grupy

Szukaj w grupach

 

naiwna?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 5


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-10-06 12:15:25

Temat: naiwna?
Od: "Agnuś" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wiem, że temat może niezgodny z tematyką grupy, ale...

Tuż po zakończeniu roku szkolnego poznałam na czacie dziewczynę - rozmawiało
nam się wspaniale, okazało się, że mimo sporej różnicy wieku (12 lat) mamy
wiele wspólnego. Spotykałyśmy się codziennie na GG, dowiadywałyśmy o sobie
coraz więcej, przesyłałyśmy zdjęcia, rozmawiałyśmy przez telefon.
Traktowałam tę znajomość jak prawdziwą (nie wirtualną) przyjaźń, druga
strona żarliwie zapewniała, że żywi podobne uczucia. Jako że jestem osobą o
niskim poczuciu własnej wartości i z natury niepewną, a przy tym nauczoną
(niemiłe doświadczenia), że nie należy bezgranicznie ufać, trudno było mi
uwierzyć, że spotkało mnie takie szczęście (sic!), obawiałam się odrzucenia,
a jednocześnie domagałam ciągłego potwierdzania, że jestem kimś ważnym dla
tej drugiej osoby. Zastanawiałam się też, czy różnica wieku mimo wszystko
nie odgrywa jakiejś znaczącej roli - wydawało mi się, że jako dużo młodsza,
nie jestem traktowana całkiem poważnie, po partnersku. Martwiłam się tym
wszystkim, ale niepewność często zagłuszały jej maile, telefony, sms-y...
Prosiła mnie o listy i maile (mówiła, że bardzo je lubi), a ja jako człowiek
uwielbiający pisanie skwapliwie skorzystałam z propozycji.
Coś zaczęło się psuć po wakacjach - nasze rozmowy były coraz krótsze,
zaangażowanie tej osoby wydawało mi się mniejsze... Tłumaczyła się brakiem
czasu - rozumiałam to doskonale, ja też przecież musiałam wrócić do szkoły i
obowiązków. Łudziłam się, że to tylko przejściowe - coś jej nie wyszło, ktoś
ją zdenerwował - jednym słowem - jeszcze będzie tak jak dawniej. Ona jednak
częściej wydawała się zniecierpliwona, pisała, że jest starsza i bardziej
doświadczona, nieustannie przypominała, jak bardzo jest zajęta. Kiedy udało
mi się "złapać" ją w sieci, nie chciała rozmawiać o powodach swojej
niechęci - "usłyszałam" tylko, że biorę ją chyba za kogo innego, niż jest
(!!!!!!!!!), że ma teraz na co dzień mnośtwo nastolatków (pracuje w szkole),
nie chce, żebym wciągała jej w swoje "nastoletnie rozmyślania", bo dawno nie
jest nastolatką. Ciągle powtarzała "Nie będę tego analizować, wybacz", nie
odpowiedziała na żadne postawione przeze mnie pytanie (dodam, że pytałam
spokojnie, nie zrzucałam winy na nią, starałam się tylko uzmysłowić, jak się
czuję)... Wszystko nagle odwróciło się o 180 stopni. Dodam, że tego samego
dnia, po pamiętnej rozmowie (a raczej moim monologu) nastąpiła druga -
wyglądało to tak, jakby nic się nie stało - słowem nie wspomniała o tym, co
było wcześniej...

Nie mogę sobie z tym wszystkim poradzić... Wcześniejsze zapewnienia, że
bardzo jej zależy na utrzymaniu tej znajomości, nasze rozmowy, maile... i
ostatnie spotkanie w necie sprawiły, że czuję się jak zużyty przedmiot,
zabawka wyrzucona na śmietnik... Nie wiem, czym zawiniłam?? Może ta moja
niepewność jest przyczyną? Nie rozumiem tej nagłej zmiany zachowania. Czy
wakacje aż tak zmieniają ludzi?????? A może byłam zbyt naiwna, zaangażowałam
się niepotrzebnie? Mam ogromne kłopoty ze zrozumieniem tego wszystkiego,
czuję, że się gubię... Na dodatek ona nie ma ochoty wyjaśnić mi niczego...
Była (jest?????) dla mnie nadal kimś ważnym...
Niejednokrotnie już spotkałam się z podobnymi zachowaniami i w tzw. "realu"
(rany goją się do dziś...) i w Internecie - teraz jednak wydawało mi się, że
wszystko będzie dobrze...

Czekam na pytania (chętnie odpowiem, jeśli miałyby pomóc w ocenie sytuacji),
opinie, rady... Dziękuję.

Agnieszka_16








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2002-10-06 14:11:45

Temat: Re: naiwna?
Od: Bischoop <B...@K...RUSSIA> szukaj wiadomości tego autora

W artykule Agnuś wyklawiaturzył(a):

> Czekam na pytania (chętnie odpowiem, jeśli miałyby pomóc w ocenie sytuacji),
> opinie, rady... Dziękuję.


Jak widzisz rzeczywistosc wirtualan rowniez potrafi byc okrutna, tak
samo jak w realu, mozna tylko snuc domysloy dlaczego twoja znajoma
postanowila nagle zerwac kontakt, mnie jednakze przyszloby do glowy iz
we wakacje kobieta miala wiecej czasu na spedzenie go przy komputerze w
sieci, zawarcia nowych znajomosci, i odrobine szalenstwa. Wakacje sie
skonczyly trzeba poswiecic wiele czasu pracy, znajoma pracuje jak
wyniklo w szkole, a wiadomo jest to troche stresogenna praca.
Fakt faktem ze postanowila zerwac te znajomosc brutalnie.... !
jednak przeciez w wirtualnej rzeczywistosci sa rowniez _ludzie_ bardziej
lub mniej zyczliwi.
Wypada ci tylko zyczyc bys poznala innych ludzi, jednak takich z ktorymi
utrzymasz dluzszy kontakt, ale nie angazuj sie tak bardzo.

--
% --== *Bischoop* ==-- | *LRU: #260447* %
% bischoop(at)poczta.onet.pl | GG:1562767 |ICQ:159794827 %
% _Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete_ %

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2002-10-06 16:32:41

Temat: Re: naiwna?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnuś" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:anp9h3$n45$1@news.tpi.pl...
> Wiem, że temat może niezgodny z tematyką grupy, ale...
> (...)

Agnieszko, pierwsza mysla jak mnie naszla, to - wirtulana znajomosc
jest uludna i wciagajaca, tracisz tylko na nia czas, nie zamykaj sie z
komputerem w pokoju i nie pisz do nieznanej osoby, bo w tym czasie
umykaja ci zywi ludzie, z ktorymi mogalbys sie rzeczywiscie zaprzyjaznic.
nigdy nie znasz osoby do ktorej piszesz znasz tylko swoje o niej wyobrazenie.
osobe w zyciu widzisz, widzisz jej zachowania, widzisz czy jesli mowi "lubie"
mowi to szczerze, moze ta osoba za szklanym ekranem bawila sie toba i pisala
'lubie" a w tym czasie np robila sobie smiechy ze swoimi znajomymi?? itp
jeszcze jestes nastolatka, wiec wykorzystaj komputer do innych celow
a ludzi poznawaj w rzeczywistosci. poznasz na pewno kogos z kim sie
zaprzyjaznisz jeszcze masz do tego mnostow czasu z tym ze ty musisz dac
temu szanse, a siedzac w domu przed kompem mozesz ja zaprzepascic.
potraktuj to jako nauke w swoim zyciu i wykorzystaj jako sytuacje do nauki
radzenia sobie z takimi sytuacjami, bedziesz bogatsza o takie doswiadczenie
pozniej.
trzymaj sie i baw sie zyciem!!! namacalnym zyciem!!!!
iwon(k)a



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2002-10-06 17:29:15

Temat: Re: naiwna?
Od: "tweety" <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam;
Ja mam trochę wiecej lat od ciebie a jednak tez dałam sie omamic takiej
własnie znajomosci. W zeszłum roku na wakacje poznałam dziewczyne w moim
wieku i polubiłysmy się- częste spotkania na czatach, smsy, telefony.
Później wyzaliłam jej sie, ze potrzebuje drogiego sprzętu dla mojej
niedosłyszacej córki i owa kolezanka powiedziała, ze moze uda jej sie cos w
Wawie zdziałac. W grudniu zapadła decyzja, ze wszystko na nas czeka-
lekarze, sprzęt i co mnie wtedy nie zdziwiło, bo przeciez takie wypadki sie
zdarzają- nic nie musiałam zapłacic. Umówiłam sie w styczniu br. na wyjazd.
Spakowałam dziecko, męza, kupiłam bilety na pociąg i na 4 godz. przed
odjazdem pociągu zadzwonił telefon- dzwoniła nasza wspólno koleżanika, z
informacją, ze tamta wszystko załatwiła, ale lekarz, który to prowadzi miał
wypadek i nie mozemy jechać. Całą noc do rana siedziałam i płakałam. Rano
poszłam do pracy (anulowałam urlop) i ciagle myslałam dlaczego akurat ja mam
takiego pecha. Dalej myslałam, ze to tylko zbieg okolicznosci. Później
dowiedziałam sie, ze ona na czacie ze mną nie rozmawia, ze znajomi dziwnie
reagują a później jak znajomi zaczęli mówić to sie okazało, ze to osoba
chora psychicznie, ze obiecuje kazdemu wręcz co dusza zapragnie a później
zyje z naszych łez, rozczarowań. To było bardzio przykre doswiadczenie bo
dotyczyło mojego dziecka, chociaz nie odwiodło mmnie od zawierania przyjaźni
w necie, ale nie są to przyjaźnie na dobre i złe. Już nie.
Uwazam, ze powinnas nabrac dystansu, ludzie w necie z czatów z reguły nie
wchodza tam po to by kogos poznac ale by sie zabawic, najczesciej cudzym
kosztem. Proponuję zamiast kompa i neta wyjsc do kawiarni, na zakupy tam
szybciej spotkasz wartosciowych ludzi, a dziewczynie/kobiecie
powiedziałavbym wprost, ze nie jest warta twojej przyjaźni i uwagi i
konczysz tą znajomosc bo nie masz dla niej czasu.
Powodzenia

--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka 4,9+...(06-01-03)
http://strony.wp.pl/wp/mwota/
http://tweety2000.w.interia.pl/

--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka 4,9+...(06-01-03)
http://strony.wp.pl/wp/mwota/
http://tweety2000.w.interia.pl/
Użytkownik "Agnuś" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:anp9h3$n45$1@news.tpi.pl...
(...)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2002-10-07 08:53:21

Temat: Odp: naiwna?
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:anpojn$hdm$...@n...onet.pl...
> Agnieszko, pierwsza mysla jak mnie naszla, to - wirtulana znajomosc
> jest uludna i wciagajaca, tracisz tylko na nia czas, nie zamykaj sie z
[ ciach... ]
> trzymaj sie i baw sie zyciem!!! namacalnym zyciem!!!!

Z tym to sie akurat nie zgodze. Virtualna znajomosc nie jest uludna. dzieki
internetowi znalazlam przyjaciol, takich prawdziwych, na dobre i na zle.
Znalam ich najpierw tylko dzieki czatowi, pozniej bylo jedno spotkanie w
realu, drugie, dziesiate... Oczywiscie nikt z nas na poczatku nie liczyl na
to, ze ta znajomosc przetrwa, a jednak. Nie mowiac juz o tym, ze moj maz
jest taka znajomosci z internetu. ;)))

Ogolnie rzecz biorac problem jest w tym, ze ludzie biora na powaznie takie
znajomosci. Nigdy sie na oczy nie widzieli a twierdza, ze maja przyjaciela
po drugiej stronie kabla. A to nie tak. Dopiero spotkanie w realu umozliwia
poznanie tej osoby i stwierdzenie, tak pasuje mi ten czlowiek, albo nie,
wole utrzymywac z nim tylko luzna znajomosc mailowa. Ja mialam szczescie.
Poznalam grupe wspanialych ludzi. jestesmy rozsypani po calej Polsce wiec
spotykamy sie dosc rzadko, ale kazde spotkanie utwierdza nas w przekonaniu,
ze wciaz jestesmy przyjaciolmi, choc maile nie sa juz tak czeste, a na czaty
nie wchodzimy juz w ogole.

Trzeba duzo dystansu do takich znajomosci.

Kania



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

dziecko natychmiast
Szukam ksiązki P. Leach "Twoje dziecko"
Polecam
zaproszenie...
OT- duża prośba :))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »