Data: 2000-01-07 21:30:00
Temat: Odp: niewiernosc a geny
Od: "Lamia" <L...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr napisal:-)
> A moim skromnym zdaniem mają.
Czy moglbys rozszerzyc swoje zdanie dlaczego tak uwazasz?
> Z jednej strony proponujesz zabezpieczanie tylow i utrzymywanie martwego
> zwiazku.
> Z drugiej proponujesz rozstanie, (jw).
>
Ja tylko probowalam spekulowac. Nie widze innego wytlumaczenia zdrady. Nie
wiem czym sie kieruja osoby zdradzajace swoje polowki i przyznam sie ze
bardzo chcialabym sie dowiedziec.
Jak najbardziej proponuje roztanie bo to zaposzczedzi bolu...
> Pierwszy wariant nie ma nic wspolnego z odpowiedzialnoscia ktora bierzesz
na
> wlasne barki (z wlasnej i nieprzymuszonej woli ...) za drugiego czlowieka.
> (Oczywiscie zakladam ze nie opisujemy zwiazkow nastolatkow. ). Jest to
> naprawde spory ciezar.
> Decydujac sie na zwiazek z drugim czlowiekiem, musimy sobie zdawac sprawe,
> ze od tego momentu pozbawiamy siebie i te druga osobe pewnego obszaru
> samostanowienia. Przestaja istniec dwa byty niezalezne "ona" i "on" a
> powstal byt "oni". Nowy byt jest tak wielki jak go sobie zbuduja "ona" i
> "on" - moga sie wspierac budujac wspolnie, moga to robic niezaleznie lub
> walczac ze soba (nie jest to teraz wazne). Jednakze w kazdym momencie
> istnienia bytu "oni" obie strony musza pamietac o obowiazujacych zasadach
> bez ktorych byt sie rozpadnie. I tu docieram do sedna. Wydaje mi sie, ze
> niepowinno sie proponowac: "dopoki nie znajdziesz tego wlasciwego pozostan
w
> danym zwiazku (zabezpiecz sobie tyly)" gdyz to nosi (w moim mniemaniu)
> znamiona zdrady (no moze oszustwa) a ta (to) w jakiejkolwiek formie
stanowi
> zagrozenie dla bytu.
> Bo czyz powroty na "mete" po nieudanych skokach w bok mozna zakwalifikowac
> do bytu "oni" - moim skromnym zdaniem nie - przeciez to jest
wykorzystywanie
> drugiej osoby z czysto egoistycznych pobudek.
>
> Ufff..... Troche sie rozpedzilem. Przepraszam za atak. Jest to jednak
temat
> dla mnie bardzo ciekawy.
Zgadzam sie Piotrze z tym co napisales i jeszcze raz powtarzam szukam
odpowiedzi na pytanie dlaczego zdradzaja.
Kazdy czlowiek jest egoista w wiekszym badz mniejszym stopniu. A "zabezpiecz
sobie tyly" ma oznaczac nic innego jak to ze ludzie boja sie byc samotni
(moze nie wszyscy, choc to tez wynika z egoizmu ale to inny temat) i moim
zdaniem pozostaja w nieudanych zwiazkach tylko dlatego ze chca przed nia
uciec, a tak naprawde zadreczaja i siebie i innych. To mozna rowniez w inny
sposob przedstawic "jak juz nie moge znalezc tej wlasciwej osoby to chociaz
zostane z Toba" tak to jest wykorzystywanie innych. Ale akurat taka para
gdyby znalazla sie na bezludnej wyspie gdzie nie byloby nikogo innego
napewno umialaby wspolpracowac
w odpowiedzi na atak
roza
|