Data: 2001-10-10 08:35:34
Temat: Odp: pamiec
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wilma
> eTaTa-eChild ma racje.
No rację to ma najwyższy z otoczenia :-))
To co opisałaś nie jest kasowaniem, sklerotyku:-))
Sie nie martw, bo kasowanie głównie następuje, przez urazy.
Zabiegi - lobotomi (odsysania tkannki mózgowej)
- elektrowstrząsy - perfidna metotoda
Można też walić głową w mur - co sie kojarzy odpowiednio.
Ale mózg sobie radzi ładnie ze spychaniem. I w pewien sposób
dopasowaniem sytuacji. Dlatego Ty "nie pamiętasz"
Nakładasz obraz na obraz i nie starasz się ich odróżnić.
Toteż ciężko Ci sobie "przypomnieć" - banał od banału.
Igrasek napisał, że nie istnieje kasowanie, bo i ja napisałem
że nie da się skasować - tylko miałem na uwadze
niemożność skasowania przez normalny proces myślowy.
Więc i nie można powiedzieć prosto - nie da się kasować.
Bo się da. Tylko warto określić, że nie da się kasować
w samodzielnym procesie umysłu.
Da się zapomnieć. Przez zepchnięcie - niedobry pomysł.
Nie trzeba zapominać. Tylko znaleźć rozwiązanie.
Stąd psychologia, a nie jak dotąd, psychiatria.
Psychiatria to wielka nauka na człowieku doświadczalnym.
Hitleryzm w najoczywistrzej postaci - ale to dzięki niej
dziś jest psychologia - i dzięki Frankenstinowi :-)))
A to nie traktat, tylko post - więc nie przynudzam.
Ale dzięki - bo o rozwianiu informacji w leczeniu
(zapominaniu) pogadać można. A może i trzeba.
eTaTa
PS
Nie jest dobrym pomysłem stwierdzenie:
"Nie podobał mi się ten film, idę go skasować"
:-)))
Można się nabawić guzów na Ciemieniu.
|