Data: 2001-06-18 18:48:09
Temat: Odp: ściemnienie psychologa - ucieczka przed wojskiem
Od: "kk" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie w tym rzecz. Do wojska trafiają ludzie z głębokiej prowincji, nie
> uczkończywszy nawet podstawówki, tacy co dopiero w wojsku uczą się
obsługi
> aparatu telefonicznego.
> Taki prosty chłopak (bez ambiwalencji, nie raz się za takimi
wstawiałem u co
> głupszych trepów) nie pójdzie do psychologa bo jeśli w ogóle wie, że
> istnieje taki ktoś, to najwyżej wie tylko tyle, że trafiają do niego
ludzie
> 'psychiczni'.
Niech zyja stereotypy!
Z moich doswiadczen wynika, ze tacy prosci, bez wyksztalcenia zolnierze
(i nie tylko) z prowincji niejednokrotnie predzej zwroca sie o pomoc niz
wyksztalcony swiatowiec z wielkiego miasta, dla ktorego komorka i
internet to codziennosc...
Poza tym, tak sie sklada, ze w naszym pieknym kraju to w wielu
przypadkach stopien zamoznosci rodzicow decyduje o tym, czy ktos
zdobedzie wyksztalcenie, czy nie.
Krzysztof
|