topinambur (czy to szpinak jagodowy - to nie wiem) sprowadził kiedys w
postaci nasion moj ojciec - jako roslina pastewna. Mieszka na
Suwalszczyżnie. Nieznane sily ndwerezyly przesylke, a nienawem okazalo sie,
ze w wielu ogrodkach, m.in. u komendanta posterunku, listonosza,doktora i
innych notabli miejscowych pleni sie strasznie ten topinambur. Roslina jest
silna, przezyla nawet w miejscach, gdzie pociagnieto wodociag. Widzialam,
nie jadlam, bo te korzonki nie byly zbyt duze i jakos sie obawialam nieco o
skutki zdrowotne. Wiecej nie wiem.
Grazyna
Użytkownik Jan Turulski <t...@n...uwb.edu.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...uwb.edu.pl...
> wlasnie to wysialem. tylko czy ktos z was wie coto toto jest? do czego
> to sluzy? i jak sie z tym obchodzic?
> a swoja droga czego to ludzie nie wymysla: szpinak jagodowy, slonecznik
> bulwiasty 8-)
> pozdrawiam
> j.t.