Użytkownik Piotr Siciarski <s...@f...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:85j084$k8e$...@a...webcorp.com.pl...
> >Pierwszy raz słyszę, żeby nasiona wawrzynka mogły być płonne.
> Ewentualnie>mogę się zgodzić np. na niską zdolność kiełkowania, choć
raczej
> to mój pech.
>
> Tak mi się skojarzyło, bo pamiętasz ten post o nasionach ginko?
> Poza tym u mnie kwitną później, kiedy pszczółki już się budzą (pełno ich
na
> wawrzynku), mam trzy wawrzynki kilkanaście mertów od siebie (geny się
> mieszają).

Cóż! W mądrych książkach piszą, że do zapylania wawrzynków pszczoły się nie
nadają, tylko jakieś specjalne motyle, gdyż rurka kwiatu jest bardzo długa.
Tyle książki. Rzeczywistość? No coś czy ktoś jednak zapyla, bo owoce się
zawiązują, a partenokarpiczne chyba nie są.

> A z jakich wawrzynków Ty pobierasz nasiona? (chodzi mn.w. o
warunki).Kwitną
> pewnie w Twoim klimacie dużo wcześniej, może nie są zapylone, bo pszczółki
> jeszcze wsuwają cukier w ulach?
A właśnie że bardzo późno. Znów odwołam się do literatury, podają luty,
marzec, a mój wawrzynek działa dopiero w kwietniu.

> Bo jakie mogą być inne przyczyny?

Siła wyższa? Urok?

> "Rękę" ogrodniczą przecież posiadasz.

Staram się!
> :-)
> Pozdrowienia
> p...@r...pl

Wzajemnie, Basia.