Data: 2001-10-27 03:44:05
Temat: Odp: znęcanie się?
Od: "Homer" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj.
To prawda, ze mozesz stanowic dla niej "konkurencje" pod wzgledem urody, ale
mozna przypuszczac, ze chodzi o pamiec z jej strony o osobie, ktora niegdys
zrobila jej przykrosc, a obecnie Ty sie jej "nawinelas" pod noz. Obojetnosc
jest silna bronia, ale uwazac nalezy, bo wyczerpuje psychike czlowieka i
naraza na stres. Jesli uwazasz, ze mozesz ja ignorowac do pewnego stopnia to
sproboj, lecz powinnas miec na uwadze, ze ona ma nad Toba wiadoma przewage.
Pozdrawiam, Homer
Użytkownik Aversa <a...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Cześć!
> Mam taki problem. Najwyraźniej podpadłam pewnej kobiecie, która mnie
> uczy...
> Kiedy podczas zajęć nie znałam pewnego prawa (a właściwie trochę się
> pomyliłam podając je) ona kazała mi je przepisać 50 razy. Nie zrobiłam
> tego, bo uznałam to za bezzasadne (jej powiedziałam, że nie zdążyłam) a
ona
> kazała mi "za karę" przepisać to 100 razy).
> Poza tym jeśli kogoś wyrywa do odpowiedzi i ten ktoś się pomyli to ona mu
> spokojnie to objaśnia a moje błędne odpowiedzi głupio komentuje lub jest
> zniecierpliwiona...
>
> Dla jasności dodam, że nie jestem w podstawówce, tylko na studiach...
>
> Nie rozumiem dlaczego jest dla mnie taka nieprzyjemna... Nie opuściłam ani
> jednych ćwiczeń, nie jestem w stosunku do niej niemiła czy arogancka,
robię
> zadania domowe. O co jej chodzi?
>
> Mój chłopak twierdzi, że to dla tego, że mi zazdrości urody [ ;-) to
> dlatego, że chce mnie pocieszyć ;-)] , a tak poważnie, to mówi, że może
ona
> wyczuła, że ja się tym przejmę i będzie mi przykro...
>
> Dodam jeszcze, że kobieta jest dość młoda i ma trochę chamski styl bycia
> (chociaż uwzięła się tylko na mnie).
>
> Jak myślicie: dlaczego tak mnie traktuje i dlaczego właśnie mnie?
> Przepisać te zdania? (chyba będę musiała...)
> Coś jej powiedzieć? Jak zareagować jak np na moich oczach podrze tą kartkę
> (wysoce prawdopodobne)? Nie narażać się czy bronić swojej godności (czy
też
> raczej dumy)?
>
> Ania.
>
> P.S. Gdy kazała mi przepisać to prawo sto razy dodała z głupią miną, że
mam
> to zrobić "własnym pismem"... ocenia mnie według siebie, czy jak?
>
>
|