Data: 2001-10-27 14:03:13
Temat: Re: znęcanie się?
Od: b...@n...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Aversa <a...@p...fm> naskrobal:
> Dla jasności dodam, że nie jestem w podstawówce, tylko na studiach...
To sporo wyjasnia.
ale... rozni nauczyciele maja rozne metody...
> Jak myślicie: dlaczego tak mnie traktuje i dlaczego właśnie mnie?
Nie lubi Cie.
I tyle.
Mnie tez sporo osob nie lubi... mimo, ze w ogole mnie nie znaja.
> Przepisać te zdania? (chyba będę musiała...)
Tak.
> Coś jej powiedzieć? Jak zareagować jak np na moich oczach podrze tą kartkę
> (wysoce prawdopodobne)? Nie narażać się czy bronić swojej godności (czy też
> raczej dumy)?
Musisz cos mowic ?
Jesli bedziesz z nia chciala walczyc to ... zgadnij kto wygra ?
Jesli bedziesz walczyc - co wygrasz ?
Pokora...
Spokoj...
Od ludzi chorych tez mozna sie wiele nauczyc.
Oni inaczej patrza na swiat.
Zwykle jednak cos w tym jest.
W 1 klasie szkoly sredniej z pierwszej kartkowki dostalem -2.
Z 4 zadan mialem zrobione wszystkie dobrze jesli chodzi o metode
rozwiazywania, w jednym jedynie pomylka z wyniku.
Dostalem 2, bo mialem brzydkie pismo, bazgralem i robilem za duzo skrotow
myslowych.
Nauczyciel ten mial tez inne dziwne metody nauki...
ale po kilku latach zauwazylem, ze co by nie mowic,
te metody sa skuteczne.
Moze ta nauczycielka tez chce cos w Tobie wyeliminowac ?
Moze jej zdaniem zbyt duzo rozmawiasz w czasie lekcji ?
Moze cos innego ?
> P.S. Gdy kazała mi przepisać to prawo sto razy dodała z głupią miną, że mam
> to zrobić "własnym pismem"... ocenia mnie według siebie, czy jak?
Moze ktos kiedys przyniosl jej napisane na komputerze ? :)
--
,,ja wierze, ze to co robie ma sens..
bo czasem lepiej odejsc od zmyslow, by nie zwariowac''
|