Data: 2003-09-11 07:53:09
Temat: Odpoczynek lekarza (po pracy)
Od: "Zbigniew Andrzej Gintowt" <z...@c...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Na skutek skargi dr Norberta Jaegera z Kilonii, który wniósł pozew do
europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, w dniu 9
września 2003 Trybunał orzekł, że "lekarz, od którego wymaga się, by
po odbytym dyżurze w szpitalu pozostawał do dyspozycji pracodawcy w
określonym miejscu, nie może być uznany jako osoba, która korzysta z
należnego wypoczynku po pracy".
Analogiczne sytuacje znane są w lecznictwie polskim i określa się je
jako "dyżur pod telefonem".
Zarządzenie Trybunału wywołało szok w Europie. Akcje klinik i szpitali
notowanych na giełdach spadły o ok. 8%.
Konsekwencje tego zarządzenia dla wszelkiego typu służb medycznych
zatrudniających personel zmuszany pozostawać w pogotowiu na ewentualne
wezwanie pracodawcy dotkną wszystkie kraje członkowskie UE z wyjątkiem
Wielkiej Brytanii, która czasowo nie akceptowała europejskiej
dyrektywy dotyczącej czasu pracy. W związku z tym, dla prowadzenia
szpitali, domów opieki i ratownictwa medycznego trzeba będzie
zatrudnić znacznie więcej personelu. Z punktu widzenia finansowego,
najmniej problemów ta decyzja spowoduje w Niemczech, bowiem w budżecie
zapewniono dodatkowo co najmniej 1 mld euro, wystąpi jednak
konieczność zatrudnienia dodatkowo 15 000 lekarzy, a z tym Niemcy mają
problemy, o czym świadczy szeroka oferta zatrudnienia w Niemczech
lekarzy polskich. Niemcy chcą wprowadzić nowe prawo europejskie do
swego prawodawstwa od 1 stycznia 2004. Zdaniem przewodniczącego
związku lekarzy niemieckich "zwiększy się stopień bezpieczeństwa
pacjentów i nastąpi kres eksploatacji lekarzy". Uważa się, że lekarz
po przepracowaniu 24 godzin reaguje tak, jak osoba, która ma w krwi
0,01% alkoholu. Duńczycy uważają, że u nich spowoduje to likwidację
niektórych służb i zamknięcie izb przyjęć nagłych przypadków w małych
szpitalach. A co będzie u nas?
--
Zbig A G
|