Data: 2003-09-08 11:41:58
Temat: Ograniczenia świadomości.
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Na wstępie witam wszystkich po wakacjach.
Przytoczona przez Kartezjusza w jego "Zasadach" formuła: "Cogito ergo sum"
("Myślę więc jestem") nie może stanowić dowodu na własne istnienie, jak tego
pochopnie chcą niektórzy. Wówczas bowiem jakiekolwiek inne zwierzę
istniałoby daleko mniej, zaś kamień nie istniałby wcale. ;)
Formuła ta wskazuje jedynie na posiadanie pewnej właściwości zwanej
świadomością. Idzie tu zarówno o świadomość istnienia własnego, jak i
istnienia świata, w którym egzystujemy oraz dynamiki właściwej tym dwu
odrębnościom. Zwykliśmy określać to mianem rzeczywistości.
Ową rzeczywistość możemy przy pomocy zmysłów dostrzegać i przy pomocy umysłu
percypować a nawet przy pomocy logiki dedukować to, co bezpośrednio zmysłami
dostępne nie jest.
Rozmaite przyrządy świadomie konstruowane pozwalają nieraz znacznie
poszerzyć zakres postrzegania poza to, co dane zmysłom bezpośrednio (choćby
np. przyrządy optyczne jak teleskop czy mikroskop). Postęp techniczny w tym
zakresie wskazuje wyraźnie na to, że dane nam jest poznać jedynie niewielką
część otaczającej rzeczywistości. Z naturalnego założenia w pierwszym
rzędzie tą, która niezbędna jest dla biologicznego przetrwania.
Hoimar von Ditfurth (autor "Dzieci Wszechświata") przedstawia poglądowo tą
sytuację przez analogię do życia kleszcza.
Otóż owad ten podąża na krzew, gdzie sytuuje się na gałęzi. Istota tej
instynktownej taktyki polega na trwaniu w oczekiwaniu, które trwać może
nawet wiele lat. Gdy jednak jakieś ciepłokrwiste stworzenie będzie
przypadkiem przechodziło pod krzewem, kleszcz natychmiast otrzymuje sygnał
chemiczny w postaci zapachu kwasu masłowego, wytwarzanego przez gruczoły
potowe zwierzęcia. Natychmiast budzi się z odrętwienia przywracając funkcje
życiowe i spada na żywiciela. Przedziera się przez sierść do gołej skóry w
którą się wwierca. Następnie nasyca się krwią aby odpaść, złożyć jaja i po
spełnieniu swej misji zginąć.
Jaki zatem obraz Wszechświata może mieć taki kleszcz?
Jest nim owa gałąź i zapach kwasu masłowego.
Wszechświat w życiu kleszcza zawężony jest jedynie do tych dwóch elementów.
Bogactwo naszych doznań jest nieporównywalnie większe, ale także w
najwyższym stopniu ograniczone.
A mimo to człowiek poznał istotę kwantów i stworzył teorię względności, co
pozwala mi optymistycznie stwierdzić, że sprawa naszej świadomości i jej
ograniczeń jest wprawdzie skomplikowana ale nie beznadziejna. ;)
Tak mi się skojarzyło przy wydłubywaniu kleszcza z uda (że też mnie akurat
pod tą gałąź poniosło).
W lesie mieszanym zalecam tylko w ciuchach. ;))
Pozdrówka. Bacha.
|