Tak sie zastanawiam co zrobic z moimi ogrodowymi kresami. Od strony poludnia
mam np. taki odcinek, ktory graniczy z murkiem i siatka sasiada. Mur juz
swoje lata ma i ilekroc kosze zawsze zahacze kosiarka. Murek jest dosyc
wysoki i panuje tam lekki cien. Od zachodu mam mniej klopotow, bo tam sa
kompostniki. Ciagle sie tam krece i coraz wysypuje zeszredowane drzewo a na
samej granicy trociny. Systematycznie zuzywam je i ciagle uzypelniam. Od
polnocy mam lasek a galezie przeszkadzaja w koszeniu. Co radzicie tam
posadzic? Pod murkiem jest wilgotno a pod laskiem dosyc sucho i slonecznie.
Kompostniki obsiewam nasturcja, zeby latem jakotako wygladalo i troche
zacienialo przed wysuszeniem. Ale ta polnoc i poludnie mnie draznia.
Myslalem o zielonym nawozie. Czyms atrakcyjnam, co moge tez od czasu do
czasu skosic i skompostowac. Najgorsze jest to, ze z tego murku ciagle cos
wyrasta. To czarny bez, to konski szczaw, to jeszcze cos. Wlasciwie byloby
to wysmienite miejsce na cytrynca chinskiego, ktory lubi miec korzenie w
cieniu. Kto wie, moze tam przesadze cytrynca a na jego miejsce... maliny?

Irek