| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-23 10:13:13
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg
> From: ".."
> > Nie "być może", ale z całą pewnością :-P
> JEST TO ŚWIŃSTWO Z MOJEJ STRONY
O widzisz, już do czegoś dochodzimy. Tylko nie krzycz tak :)
> jak przeczytasz to nie będziesz się tak wszystkiego czepiał, po kilka razy
Ale ja się niczego nie czepiam. Atakuje nie Ciebie, tylko Twoje słowa.
Prowadzę dyskusję.
> prowokował wojenek
:))) Już nie chcę być złośliwy, bo najwyraźniej źle znosisz krytykę, ale to
się nie nazywa "wojenka" tylko "wymiana poglądów".
> kiedyś podobnie się zachowywałem na grupach dyskusyjnych ....ale mi
> przeszło.....
Ja chcę tylko zrozumieć, o co chodziło autorowi wątku i ustosunkować się do
jego wypowiedzi. Ty już tego nie robisz?
koryntianin
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-23 10:50:27
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg
> From: ".."
> ja to pisałem w sensie ogólnym - a nie co to znaczy dla mnie....
Aha. W takim razie się nie zgadzam. Mam wielu przyjaciół czy też znajomych
obojga płci, których związki kompletnie mnie nie interesują.
> (przykład całkowicie niezwiązany z kimkolwiek - tak byś znowu się nie
> przyczepił)
Ja się nie "czepiam". Mam nadzieję, że nie odbierasz tego, jako atak. Jeśli
łapię Cię za słówka to tylko dlatego, żeby coś ustalić.
> np.spotyka ktoś osobe w której się zauroczył sie od pierwszego wrażenia
No widzisz. To już zupełnie inna kategoria - "bratnia dusza" a "osoba, w
której zauroczyłem się od pierwszego wrażenia". I w tym drugim sensie,
oczywiście dobrze by było wszystko sobie ustalić na początku, ale...
> - ta
> osoba to wyczuwa i ma partnera - uważasz że jest przez to uczciwa wobec
tej
> pierwszej...jeżeli nic o tym nie powie....??
Powiem tak - nie będzie nieuczciwa (podkreślam, rozważamy teraz nie sytuację
spotkania "bratniej duszy" a zakochanie od pierwszego wejrzenia). Piękna
dziewczyna czy przystojny facet, nie mają obowiązku tłumaczyć wszystkim,
którzy robią do nich maślane oczy, że już są zajęci. Z drugiej strony,
byłoby miło z ich strony, gdyby postawili sprawę jasno. Ale nie mają takiego
obowiązku.
> gdzie ja napisałem że "bratnia dusza" musi być zaraz partnerką- kandydatką
> itp równie dobrze może być to facet, przyjaciel czy coś w tym stylu.....
No to co z tym informowaniem "bratnich dusz" o partnerach?
Pijesz kawę w barze. Przy sąsiednim stoliku jakiś facet czyta rubrykę
sportową w gazecie. Pytasz go o wynik wczorajszego meczu i zaczynacie
rozmowę o piłce nożnej. Okazuje się, że facet jest Twoją "bratnią duszą"
:))) kibicuje tej samej drużynie, na meczach siedzi w tym samym sektorze a
nawet chodził do tego samego liceum co Ty! Doskonale wam się rozmawia i
tydzień później znowu spotykasz go w tym barze. Znowu zaczynacie rozmowę i
nagle on mówi - "Wiesz, czuję w Tobie przyjaciela. Ale musisz wiedzieć, że
jestem zaręczony."
Tak to ma wyglądać?!
> i prosze nie czepiaj się tak wszystkiego....;))
Ja tylko rozmawiam. Nie bierz tego tak do siebie :)
koryntianin
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-23 13:06:16
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg
Użytkownik "koryntianin" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:005f01c20240$3e60f7e0$9069fea9@x1i2y7...
>
> > From: ".."
> > ja to pisałem w sensie ogólnym - a nie co to znaczy dla mnie....
>
> Aha. W takim razie się nie zgadzam. ....{}
dobra dobra dobra - chce Ci się tak drążyć te tematy - nikt nie powiedział
Ci że jesteś lekko upierd***wy....
zresztą nie bedzie mnie teraz..... więc na razie kilka dni przerwy w
"dyskusji....".
pozdrowionko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-23 13:29:09
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg
Użytkownik "koryntianin" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:006601c20241$07c86aa0$9069fea9@x1i2y7...
>
> O widzisz, już do czegoś dochodzimy. Tylko nie krzycz tak :)
do czego?? - ale masz satysfakcje -hyHyHY....;-)))
> Ale ja się niczego nie czepiam. Atakuje nie Ciebie, tylko Twoje słowa.
> Prowadzę dyskusję.
po jakimś czasie dyskusja z tobą robi się troche nudnawa.....
> :))) Już nie chcę być złośliwy, bo najwyraźniej źle znosisz krytykę, ale
to
> się nie nazywa "wojenka" tylko "wymiana poglądów".
a Ty lubisz jak ktoś Cię krytykuje .....:-0 - ale czytając twoje posty
chyba też nie bardzo- z wielką zapalczywością
odpowiadasz jak coś jest nie po twojej myśli....
> Ja chcę tylko zrozumieć, o co chodziło autorowi wątku i ustosunkować się
do
> jego wypowiedzi. Ty już tego nie robisz?
jak ja odpowiadam na czyjeś posty to staram się -nazwałbym to "nie
prowokować" do ostrej wymiany zdań.... bo po co??
- "jak Ja się zachowam wobec kogoś tak ktoś wobec mnie..." z małymi
wyjątkami
(jest taka "fajna?" grupa alt.dupa.pl czy coś takiego - podskocz tam
któremuś to odrazu zmieszają Cię z błotem, otrzymasz kilka tysięcy - zaczną
Cię namierzać - ale cóż taka jest jej specyfika...heHeeE - tam nie próbuj
cokolwiek zrozumieć nie mówiąć o jakimś ustosunkowywaniu się i
wypowiedziach własnych)
i sądze że w miare jako tako mi to wychodzi....
pozdrowionko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-23 16:26:25
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg[ciach]
Zdaję sobie z tego sprawę, że mój post jest tak jakby nie na temat, ale nie
mogę się powstrzymać od nieskomentowania poziomu Waszych rozmów na gg. Jak
można być do tego stopnia bezmózgowcem, aby prowadzić tak bezsensowne
rozmowy? Nie dziwię się ludziom, którzy poświęcają wiele czasu na
konwersacje przez Internet, bo i mi się to zdarza. Dziwię się natomiast
takim istotom jak Wy - nie powiem 'ludziom', bo to wstyd dla ludzkiej rasy
mieć takich półgłówków wśród siebie - którzy niedojże nic nie wnoszą w
swoich rozmowach, to jeszcze deliberują nad nimi na grupie dyskusyjnej
(phi). Muszę przyznać, że jak długo żyję, to _NIGDY_ nie zdarzyło mi się
prowadzić choć w połowie tak nudnej i debilnej rozmowy do jakich należą
Wasze (choć jestem głupia). Gdy przeczytałam ten post, to byłam przekonana,
że to jakiś głupi żart, wymyślony tylko po to, aby mnie zirytować, ale
widząc powagę odpowiadających nań, to jednak uznałam, że tak nie jest :(.
Jeśli coś można nazwać kwintesencją głupoty, to niewątpliwie oboje właśnie
nią jesteśmy.
Utrzymujcie nadal ze sobą kontakt, bo oboje jesteście siebie warci. .
Jestem tego świadoma, że trochę przesadziłam, ale nie potrafię zareagować w
inny sposób po przeczytaniu czegoś takiego. Powinnam chyba żądać jakiegoś
odszkodowania za zniszczone nerwy :(. Aż sobie zaczęłam paznokncie
obrgryzać... bee :(.
Pozdrawiam wszystkich ludzi :-/
PS. Ostatnio na grupie jest rozmowa na temat kary śmierci. Gdybym to ja
ustalała prawo, to nie morderców, lecz takich tępaków bym na nią skazywała
---
kroofka mleczna
k...@r...z.pl
gg: 785234 lub 792546
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-23 17:49:48
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg
Użytkownik "Kabotynka" <k...@r...z.pl> napisał w wiadomości
news:acj5ac$ack$1@absinth.dialog.net.pl...
> [ciach]
>
> Zdaję sobie z tego sprawę, że mój post.....{}
> ---
> kroofka mleczna
> k...@r...z.pl
> gg: 785234 lub 792546
bardzo dziękuje za "psychologiczne" podejście do sprawy
na dzień dzisiejszy nie utrzymuje z "Oną" rzadnego kontaktu - cóż kiedyś
było wszystko inaczej.... a teraz po tych rozmówkach ja jestem w szoku...
nio już mi przeszło na szczęscie...
jestem bardzo ciekaw jak się z szanowną panią psycholog dyskutuje(może się
zgadamy za kilka dni - bo teraz mnie nie będzie)- ale jak rozumiem pani nie
zaniża się do tak niskiego poziomu - tylko skazuje na kare śmierci takich
osobników - podludzi, bardzo mi miło
mam nadzieje że pazurki szybko odrosną, i będą piękne szpony.... na ztargane
nerwy niestety zbytnio nie mam rady - może nerwosol
serdeczne pozdrowionka
..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-23 18:19:49
Temat: Re: Ona i ja ...... i ggWitam,
".." <@wp.pl> writes:
> na dzień dzisiejszy nie utrzymuje z "Oną" rzadnego kontaktu - cóż kiedyś
> było wszystko inaczej.... a teraz po tych rozmówkach ja jestem w szoku...
> nio już mi przeszło na szczęscie...
Pare uwag:
- nie wiem dokladnie jak jest z logiem zapisu gg ale e-mail jest
prawnie wlasnoscia odbiorcy ktory moze go opublikowac publicznie
jezeli uwaza to za stosowne. Osobiscie jestem przeciwny takich
publikacji ale to jest moje przekonanie honorowe i nie ma ono
odzwierciedlenia w prawodastwie.
- gg jest systemem komercyjnym i nie zapewnia ani poufnosci
przekazywanych informacji ani jednoznacznej identyfikacji nadawcy
ani niczego nie gwarantuje w zasadzie. Wrecz przeciwnie - nalezy
bardzo uwazac z instalacja tego cuda na komputerach zawierajacych
niepubliczne informacje czy uzywanie go do czegos innego niz
wyglupy.
- jezeli przestrzega sie pewnych zasad to internet mozna jak
najbardziej wykorzystywac do powaznych rozmow czy dzialan -
zalecilbym jednak powazna lektore czegos z kryptografi i ochrony
danych i stosowanie tego w praktyce.
> jestem bardzo ciekaw jak się z szanowną panią psycholog
> dyskutuje(może się
Na tej grupie sa lub byly lepsze odloty (LeoTar chociazby).
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 00:51:33
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg> From: ".."
> dobra dobra dobra - chce Ci się tak drążyć te tematy
To tak z nudów :)
> - nikt nie powiedział
> Ci że jesteś lekko upierd***wy....
Jeśli nie podoba Ci się to co piszę to nie tylko nie musisz czytać, ale tym
bardziej odpowiadać.
> zresztą nie bedzie mnie teraz..... więc na razie kilka dni przerwy w
> "dyskusji....".
Nie, nie wrócimy do "dyskusji". Jeśli tak do tego podchodzisz, to nie ma
sensu.
koryntianin
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 07:39:03
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg> >
> i zrobiło się tego strasznie dużo...ale mam nadzieje że mimo tego znajdzie
> się ktoś kto doczyta do końca....
>
>
>
>
> Witam.
Wrzuce moje skromne zdanie.
Musisz pamietac ze rozmowa przez internet jest czyms zupelnie innym
niz rozmowa na zywo...przez internet intensywniej pracuja nasze emocje
glownie ekscytacja i to glownie nieswiadomie po prostu czujemy sie inaczej
i dlatego czesto po rozmowie na zywo mozemy myc z deka rozczarowani
co nie musi przekreslac dalszych kontaktow.
Moim zdaniem powinniscie sie spotkac i nawet uprzedzic ja i siebie ze taka
rozmowa moze byc totalnie odmienna.
Wazne pytanie mam czy po takich 2-3 tygodniowych przerwach "Ona" odzywa sie
pierwsza ??
Jesli tak to przypuszczam ze lubi stoba "przebywac" (czyt. rozmawiac) i to
wlasnie w ten dziwny sposob.
Sa kobiety ktore po przez dziwne czasami chamskie odzywki probuja stworzyc
pewien
parasol ochronny swoich uczyc troszeczke jest to dziwne ale mocno one z reguly
stapaja po ziemi nie daja sobie w kasze dmuchac i po prostu takie wylanie uczuc
troche nie godziloby sie z ich wrodzona natura.
Co by nie mowic to jednak uczucia sa tylko pod inna postacia zakryte ale sa.
Z tego co zrozumialem to jestes inny i tu jest pytanie do Ciebie czy potrafisz
"Jej" zachowanie zaakceptowac ??
Porozmawiajcie na zywca a wierz mi intuicja Ci podpowie czy warto dalej ciagnac
czy nie.
Pozdrowko
Zulu
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-26 16:31:45
Temat: Re: Ona i ja ...... i gg
Użytkownik "koryntianin" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:000801c2026b$7e7be440$9069fea9@x1i2y7...
> > From: ".."
i wróciłem.....
> Jeśli nie podoba Ci się to co piszę to nie tylko nie musisz czytać, ale
tym
> bardziej odpowiadać.
a widzisz, tak to jest gdy pisze się o emocjach, odczuciach drugiej
osoby -szczególnie jak kogoś się krytykuje - nikt tego nie lubi - i reaguje
niechęcią, a czasem ze wzburzeniem,
ale mam nadzieje że aż tak Cię to nie dotkneło... bo tego nie chciałem....
> Nie, nie wrócimy do "dyskusji". Jeśli tak do tego podchodzisz, to nie ma
> sensu.
jak uważasz- ja sądze że moglibyśmy jeszcze o wielu rzeczach porozmawiać....
pozdrowionko
..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |