« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2015-06-13 14:37:14
Temat: Re: OnanOn 13.06.2015 11:54, Nemrod wrote:
> W dniu 2015-06-12 o 21:24, bartek pisze:
>> After Onan's brother Er was slain by God, his father Judah told him to
>> fulfill his duty as a brother-in-law (levirate marriage) to Tamar, by
>> giving her offspring. Religion professor Tikva Frymer-Kensky has said
>> that this could have substantial economic repercussions, with any son
>> born deemed the heir of the deceased Er, and able to claim the
>> firstborn's double share of inheritance. However, if Er were childless,
>> Onan would have inherited as the oldest surviving son.[3]
>>
>> //wiki
>
> To nic nowego nie wnosi do dyskusji. I tu nie chodzi o dziedzictwo
> Era, tylko raczej po Judzie, jego ojcu - pierworodny syn ma liczne
> przywileje.
> Twoja bajka o "oszustwie w prawach spadkowych" jest jednakże pozbawiona
> sensu, skoro i tak, i jeden i drugi (Er i Onan) zmarli bezdzietnie - nie
> było
> tam dosłownie nic do oszukania.
Bezsensowny argument. Onan zmarł bezdzietnie dzięki interwencji Boga!
Gdyby nie to, żyłby sobie spokojnie, pewnie dorobił własnych
(takżę w obliczu prawa) dzieci.
>
>>> Wniosek z tego taki, że Bóg wyjątkowo nie lubi współżycia płci
>>> przeciwnych bez dopuszczenia intencji prokreacji.
>> To Twój wniosek. Płytki i wyrwany z kontekstu.
>> (...)
>
> Bredzisz. Wniosek masz w cytacie z Biblii.
>
> Rdz 38,10 Złe było w oczach Pana to, co on [Onan] czynił,
> i dlatego także zesłał na niego śmierć.
I co się nie zgadza? Jego uczynkiem było sprzeciwianie
się prawu lewiratu i próba oszustwa.
>
>> A to, co należało do Era? Mówisz, że był to gołodupiec
>> nie mający ani chaty, ani kozy?
>
> Nie miał nic wartego wspominania, a to co miał przeszło i tak razem z Tamar
> na Onana.
Nie czytasz, ale zaczynasz rozumieć Wraz z urodzeniem syna Eru
przeszłoby na niego. Bez syna - było jego.
>
>> Tylko wiesz, to nie są moje wymysły i moja interpretacja;>
>
> Dobrze że się przyznajesz. Napisałem jednakże, że bezmyślnie powtarzasz
> jakieś bzdury, zagorzały czytelniku wikipedii. Najpierw przeczytaj oryginał
> (Biblię) od deski do deski, a potem pogadamy.
Też czytałem.
pzdr
bartekltg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2015-06-13 14:39:58
Temat: Re: OnanW dniu 13.06.2015 o 14:37, bartek pisze:
> Bezsensowny argument. Onan zmarł bezdzietnie dzięki interwencji Boga!
> Gdyby nie to, żyłby sobie spokojnie, pewnie dorobił własnych
> (takżę w obliczu prawa) dzieci.
Judeochrześcijański bóg to generalnie kanciarz - niby łaskawie daje
wolną wolę, a potem "utwardza serce faraona" gdy ten chce uwolnić cały
"naród wybrany" z historycznie mało realnej niewoli.
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2015-06-13 14:52:42
Temat: Re: OnanOn 13.06.2015 14:39, Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 13.06.2015 o 14:37, bartek pisze:
>
>> Bezsensowny argument. Onan zmarł bezdzietnie dzięki interwencji Boga!
>> Gdyby nie to, żyłby sobie spokojnie, pewnie dorobił własnych
>> (takżę w obliczu prawa) dzieci.
>
> Judeochrześcijański bóg to generalnie kanciarz - niby łaskawie daje
Ty już się historii Hioba nie czepiaj!
;-)
> wolną wolę, a potem "utwardza serce faraona" gdy ten chce uwolnić cały
> "naród wybrany" z historycznie mało realnej niewoli.
To akurat zwaliłbym na zmianę w postrzeganiu sprawiedliwości
czy moralności. Rzymianie wystawiali pomniki wyrzynaniu
podbitych terenów. Ówcześnie zapewne takie działanie
wobec faraona było widziane jako sprawiedliwe. W końcu zasłużył,
nie można pozwolić, by zwykły strach przeszkodził w ukaraniu
go i jego ludu (dobrze, że nie do 7 pokolenia) z pełną zasądzoną mocą.
W sumie, skrucha i wybaczenie kojarzy mi się z Nowym Testamentem.
A jak to widziano w Starym? Jest tam gdzieś przykład skruchy,
która odwiodła Boga od wymierzenia kary?
pzdr
bartekltg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2015-06-13 14:53:37
Temat: Re: OnanW dniu 2015-06-13 o 14:37, bartek pisze:
> Bezsensowny argument. Onan zmarł bezdzietnie dzięki interwencji Boga!
> Gdyby nie to, żyłby sobie spokojnie, pewnie dorobił własnych
> (takżę w obliczu prawa) dzieci.
Ale Onan dzieci nie chciał. I na tym polegała jego wina w oczach Boga.
> I co się nie zgadza? Jego uczynkiem było sprzeciwianie
> się prawu lewiratu i próba oszustwa.
Nie. Jego czynem było "unikanie zapłodnienia". Nie sprzeciwił się
prawu lewiratu, bo wziął Tamar za żonę, i nie było żadnej próby
oszustwa. Ubzdurało ci się coś.
> Nie czytasz, ale zaczynasz rozumieć Wraz z urodzeniem syna Eru
> przeszłoby na niego. Bez syna - było jego.
Nie bądź śmieszny. Myślisz, że w tamtych czasach syn mógł sobie
zabrać coś bez woli ojca? Nigdzie nie ma takiego prawa. Bredzisz.
> Też czytałem.
Czytałeś ale nie przeczytałeś.
--
Nemrod Vargardsson
Pwt 32,41 Gdy miecz błyszczący wyostrzę
i wyrok wykona ma ręka,
na swoich wrogach się pomszczę,
odpłacę tym, którzy Mnie nienawidzą.
42 Upoję krwią moje strzały,
mój miecz napasie się mięsem,
krwią poległych i uprowadzonych,
głowami dowódców nieprzyjacielskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2015-06-13 14:57:29
Temat: Re: OnanW dniu 2015-06-13 o 14:52, bartek pisze:
> W sumie, skrucha i wybaczenie kojarzy mi się z Nowym Testamentem.
> A jak to widziano w Starym? Jest tam gdzieś przykład skruchy,
> która odwiodła Boga od wymierzenia kary?
I ty twierdzisz że czytałeś Biblię?
Księga Jonasza:
Jon 3,10 Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego
postępowania.
I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i
nie zesłał jej.
--
Nemrod Vargardsson
Pwt 32,41 Gdy miecz błyszczący wyostrzę
i wyrok wykona ma ręka,
na swoich wrogach się pomszczę,
odpłacę tym, którzy Mnie nienawidzą.
42 Upoję krwią moje strzały,
mój miecz napasie się mięsem,
krwią poległych i uprowadzonych,
głowami dowódców nieprzyjacielskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2015-06-13 15:13:26
Temat: Re: OnanW dniu 13.06.2015 o 14:52, bartek pisze:
>> Judeochrześcijański bóg to generalnie kanciarz - niby łaskawie daje
>
> Ty już się historii Hioba nie czepiaj!
>
> ;-)
A niby dlaczego? Rodzina na zasadzie "sztuka się liczy" jest dla mnie
wysoce amoralnym podejściem.
>> wolną wolę, a potem "utwardza serce faraona" gdy ten chce uwolnić cały
>> "naród wybrany" z historycznie mało realnej niewoli.
>
>
> To akurat zwaliłbym na zmianę w postrzeganiu sprawiedliwości
> czy moralności. Rzymianie wystawiali pomniki wyrzynaniu
> podbitych terenów. Ówcześnie zapewne takie działanie
> wobec faraona było widziane jako sprawiedliwe. W końcu zasłużył,
Sprawiedliwe czy niesprawiedliwe - ewidentne naruszenie rzekomo
nienaruszalnej przez boga wolnej woli.
> nie można pozwolić, by zwykły strach przeszkodził w ukaraniu
> go i jego ludu (dobrze, że nie do 7 pokolenia) z pełną zasądzoną mocą.
>
> W sumie, skrucha i wybaczenie kojarzy mi się z Nowym Testamentem.
> A jak to widziano w Starym? Jest tam gdzieś przykład skruchy,
> która odwiodła Boga od wymierzenia kary?
Nawet nowotestamentowy dogmat brzmi raczej "gorliwa, ślepa wiara zmazuje
winy" - niż sama skrucha.
https://www.youtube.com/watch?v=H_JoE2GioXY
--
Boga prawdopodobnie nie ma.
A teraz przestań się martwić
i raduj się życiem!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |