I nie chodzi mi tu o opalanie kogos z fajek.........

Kwestia jest prosta i przedstawia sie nastepujaco:

Chcialbym sie opalic, dlaczego - nie bede wnikal, zreszta same wiecie i w
ogole...
Pogoda robi sie coraz lepsza i chcialbym w sloneczne weekendy troche
poswiecic czasu na te czynnosc - zdrowszy wyglad, lepsza cera itp.
Jednak nie znosze lezec plackiem na sloncu - to takie nudne i strata czasu,
a mnie nosi 24h. Moj rekord w lezeniu w jednym miejscu na sloncu to 37minut.
Nie che byc zle zrozumiany: uwielbiam kurwa slonce, lubie upaly takie
powyzej 30C, ale wole sie ruszac, szybciej mija czas, ktory podczas lezenia
ciagnie sie w nieskonczonosc.
Inna sprawa ze lubie czytac, jednak slonce od kartek odbija sie
niemilosiernie, a okulary sloneczne to zly pomysl. Nie lubie ich nosic za
bardzo i nie chce miec bialych plam w ich miejsce po opalaniu.
Dlatego wreszcie zadam pytanie: jakie sa srodki ktore przyspieszaja
opalanie? Ale tak zeby po godzinie byl juz efekt...
Tylko nie samoopalacze - bo nie chce wygladac jak konserwujaca sie 50tka.
Powiem tylko ze stosowalem w ubieglych latach krem nivea, oliwki babmino
(tyle ze to strasznie tluste i musze uwazac na kazdy ruch zeby nie zetrzec),
ale wolalbym cos szybszego, jezeli istnieje.
Filtry ochronne - gardze sukinsynstwem i stosuje nad wyraz rzadko.... Ma byc
to bez filtra, ale jednoczesnie utrwalac te opalenizne.
Mam nadzieje ze wyrazilem sie w miare jasno i oczekuje KONKRETNYCH
odpowiedzi.
I wezcie dziewczyny poprawke ze jestem facetem i moja skora moze zniesc
wiecej niz wasza....Wiec luuuz.........
--

Bluzgacz

GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/images/pic69029.jp
eg