"Jacek" <o...@p...com> wrote:

>>
>Sądy pewnie są niezawisłe, w tych sprawach powiedzmy.
>Problem jest w sądowych konsultantach medycznych(biegłych). Oni jako lekarze
>chronią dupę jeden drugiemu, w końcu im też się może powinąć noga, ogólnie
>solidarność środowiskowa. To jest problem. Do czasu kiedy np. nie będzie
>niezależnych specjalistów dobrze opłacanych, którym nie będzie się opłacało
>ryzykować posady w imię krycia błędów swoich kolesiów.
>

Polska ustawa o zawodzie lekarza przewiduje, ze bieglym (w takiej sprawie) moze byc
tylko kierownik zakladu medycyny sadowej akademii medycznej. Moze on "przybrac sobie
do pomocy" specjaliste z okreslonej dziedziny medycyny. Na przyklad diabetologa,
jezeli chodzi o sprawe zwiazana z leczeniem pacjenta-cukrzyka.

Jest to rozwiazanie nie spotykane w takich krajach jak USA, Kanada czy Anglia.

Odnosze wrazenie, ze ustawa powinna zostac zmieniona. Miedzy innymi dlatego, aby
udostepnic lekarzom z zagranicy wystepowanie jako bieglym. Tak jak to sie dzieje
miedzy USA i Kanada. Jezeli zachodzi podejrzenie, ze biegly moze miec sklonnosc do
bronienia swego kolegi, to po prostu sciaga sie "bieglego lekarza" z sasiedniego
kraju. Tak na przyklad bylo w Winnipegu, gdzie nowy kardiochirurg dzieciecy mial
bardzo wysoki odsetek zgonow po operacjach. Sciagnieto bieglego kardiochirurga z USA
, a takze drugiego : z Arabii Saudyjskiej i wspomniany kardiochirurg stracil prace.

Mysle, ze sporo lekarzy "polonijnych" na emeryturach i bez emerytur chetnie by
wystapilo przed polskimi sadami w takich sprawach. Z pewnoscia pomowienia o brak
wiadomosci fachowych czy o popieranie "kolegi lekarza" bylyby niemozliwe.

Ale to wymaga gruntownych zmian w ustawodawstwie polskim, no i powaznych pieniedzy.
Za taka opinie biegly ( w takiej, jak wspomniana "kardiochirurgiczna", sprawie)
bierze od 100 tysiecy dolarow US w gore.

Pozdrawiam

dradam


____________________________________________________
_______
Wyslano poprzez Fastnews - www.com.pl. Archiwum usenet.
Szukaj, czytaj, dyskutuj w http://www.com.pl