Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Opowiesc o Adamie i Ewie.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Opowiesc o Adamie i Ewie.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 141


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-03-26 02:14:14

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: Systemy Dostępowe <w...@s...dostepowe.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Darek" <r...@o...pl>

LeoTar wrote:

> Byli sobie Adam i Ewa, pierwszi ludzie. Nie wiedzieli skad się
wzieli ale
> .....ciach

Czlowieku puknij sie w glowe.
Ależ .. czemu sam się nie pukniesz :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-03-26 09:06:56

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

LeoTar<l...@w...pl>
news:e0502l$l2$6@nemesis.news.tpi.pl

[...]
> mężczyzna nie musi być aktywną (nie musi
> mieć wzwodu członka) by uprawiać seks. [....]

Ciekawe, co by na to powiedziała Freud ;)

Paff
--
"I have buck teeth. I sucked my thumb until I was 11... and then I went on
to suck other things..."
-Rosanna Arquette


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-03-26 10:42:46

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "Jesus" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Masz rodzine albo i dzieci. Jezeli nie to spadaj.:-)

No nie ma, nie ma... no tak ale tez dlaczego nie ma?
No bo traktuje kobiete na równi z mezczyzna.
TO znaczy nie powinno sie mezczyzny traktowac z wiekszym
szacunkiem
i chyba odwrotnie?

A moze z baba trzeba inaczej postepowac, moze trzeba wyjebac jej
za stereotypowe myslenie? Moze trzeba z babami krótko?

No ale jak ktos jest za równouprawnieniem to czesto nie ma
rodziny...
dlaczego?
To tak jak z praca. Jest mezczyzna i kobieta i kobieta mówi
"nie chce utrzymywac faceta, chce aby na siebie zarabial", no i ta
kobieta stracila nagle prace i facet do niej wówczas. Sluchaj
przypomne tobie
co mówilas a wiesz ze jestem za równouprawnienem, ja tez nie
chce na ciebie placic - "wypierdalaj to mój dom".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-03-26 10:54:18

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "Jesus" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Rodzina to zwierzeca rzecz, a nie tam Adam i Ewa. Ta hipoteza wydaje
mi sie malo prawdopodobna. Bardziej mnie przekonuje ewolucja.
No i ewolucja mówi, ze rodzina to zwierzeca rzecz, ze ginie ten co
jest slabszy.
Dlatego model rodziny powinien byc nastepujacy. Facet sponsor i
opiekun, a kobieta
w domu przy dzieciach i garach. Facet daje kase, moze wiec ustalac
zasady i czerpac
korzysci seksualne kiedy tylko mu sie podoba.
Rodzina w koncu to najwazniejszy lancuch ewolucji tu pizdy nie
maja szans, wszystko
jest tak skonstruowane by wybierac najsilniejszych, najsprawniejszych,
najpiekniejszych,
najmadrzejszych. Dlatego baba z pizda nie bedzie sie zadawac, albo
bedzie bawic
sie w kotka i myszke pt. "dupy Tobie nie dam".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-03-26 10:58:47

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: vonBraun <interfere@o~wywal~2.pl> szukaj wiadomości tego autora

LeoTar wrote
w news://news.tpi.pl:119/e0502l$l2$6@nemesis.news.tpi.
pl
>
> Użytkownik "vonBraun" <interfere@O~wywal~2.pl> napisał w wiadomości
> news:e01onp$2v7i$1@news2.ipartners.pl...
>
>> Skąd "defaultowy" brak poczucia własnej wartości
>> u kobiety?
>
>
> Nigdy nie stała się równa, emocjonalnie, własnej matce. Po
> prostu jej nie miała i nie miała szans na odebranie
> pierwszego doświadczenia - w szczególności seksualnego - z
> rąk własnej matki i ojca. Dlatego dafault-owo nie mogła
> mieć wiedzy o tym co czyniła z Adamem i co powinna
> przekazać własnej córce. Analogicznie jest z Adamem.
Tu się gubię - byłem przekonany, że odwołujesz się do
"symboliki biblijnej" lecz nie traktujesz jej dosłownie,
tymczasem fragment...


" Nigdy nie stała się równa, emocjonalnie, własnej matce. Po
prostu jej nie miała i nie miała szans na odebranie
pierwszego doświadczenia"

...sugerowałby, że bierzesz Biblię dosłownie /upewnij mnie
jak jest - abym mógł dostosować styl argumentacji do stopnia
- powiedzmy - "dosłowności" Twoich poglądów/.

Dodatkowo to:

"w szczególności seksualnego - z rąk własnej matki i ojca."
wróży IMHO dalsze kłopoty, a co najmniej wymaga wyjaśnienia
CO przez to /wolałbym DOSŁOWNIE teraz/ rozumiesz?

> To, ze zdominowała Adama seksualnie wynika z różnicy
> psychofizjologii seksu kobiety i mężzyzny: mężczyzna nie
> musi być aktywną (nie musi mieć wzwodu członka) by
> uprawiać seks. adam musi być aktywny by współżyć z Ewą. To
> daje Ewie przewagę iu możliwość manipulowania Adamem przy
> pomocy seksu. Jezeli zechce może go (Adama) pobudzić albo
> też poniżając uniemożliwić mu współżycie, i zwalić na
> niego winę za niepowodzeniue w uprawianiu seksu.
Boszmui, to jest oczywiste przecież/w kontekście reszty
teorii/, szkoda czasu.


>> Nie wyjaśniłeś tego explicite a chyba na tym "stoi" cała
>> koncepcja /tak sądzę po wstępnym przeczytaniu - może mi
>> się zmieni/.


> Cała koncepcja stoi na tym, że nieświadoma Ewa handlując
> seksem stała się prostytutką
Nie! Zawsze jest głębsze wyjaśnienie! - To co piszesz w tym
miejscu określiłbym to tylko jako objaw, logiczną (w
miare;-) konsekwencję czegoś co siedzi /lub powinno
siedzieć/ w głębszej warstwie Twojej teorii, którą próbuję
"przetestować" poprzez wydobycie jej założeń. Czyli to o co
pytam na początku postu.

> a - według mnie - takie podejście do seksu prowadzi do
> niechęci do współżycia i do tego, który współżyć z Ewą
> chce, czyli do Adama. A wszystko jest pokłosiem niewiedzy
> wynikajacej z nieświadomości tego jak być powinno. Jak
> powiino odbywać się wychowanie seksualne dzieci.
To też logiczna konsekwencja - nie ma co pisać - strata
czasu.

> Wedlug mnie jedyną instytucją do tego powołaną jest
> rodzina złożona z kobiety i mężczyzny. Dlatego też jestem
> przeciwnikiem małżeństw homoseksualnych chcących adoptować
> na wychowanie dzieci.

Pogląd ten równie dobrze może świadczyć o sile i
efektywności warunków kulturowych, które Cię kształtowały.
Zauważ: badania psychologiczne wykonywane w warunkach USA
nie wykazują większych zaburzeń w funkcjonowaniu społecznym
dzieci wychowywanych przez pary "gejowskie" niż pary hetero
- znacznie większe różnice wynikają z emocjonalnych relacji
rodziców niż z interakcji ich płci. Podejrzewam (nie ma
badań, co najwyżej można gdybać), że wynik ten wiąże się ze
stopniowym zanikiem stopnia "spolaryzowania" ról kobiety i
mężczyzny w tym społeczeństwie. Czyli w Polsce by to samo
nie wyszło /także z innych jeszcze powodów/. Moim zdaniem
Twój pogląd ma sens tylko w ramach konkretnej kultury - w
której normą jest spolaryzowane ról płci /kulturze, w
które zapewne wyrosłeś - tu sorki za "psycho-krzako-analizę
jeśli masz coś głębszego w zanadrzu/.

pozdrawiam
vonBraun

PS.Freud nie żyje - nie udało mi się z nim porozmawiać ;-))
Chyba występujesz niejako "w zastępstwie" z uwagi na
psychodynamiczny charakter swojej koncepcji:-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-03-26 11:11:01

Temat: Re: O dżisus! [Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.]
Od: Arek <a...@e...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik LeoTar napisał:
[..]
> spójnie, mniej zagadkowo i bardziej przejrzyście. Wtedy pisałem to pod
> pręgierzem strachu teraz strachu już nie odczuwam.

No to przynajmniej tyle z tych lat dobrego :)



pozdrawiam
Arek

--
www.eteria.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-03-26 15:53:14

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "vonBraun" <interfere@o~wywal~2.pl> napisał w wiadomości
news:e05s5b$22np$1@news2.ipartners.pl...
> >
> > Nigdy nie stała się równa, emocjonalnie, własnej matce. Po
> > prostu jej nie miała i nie miała szans na odebranie
> > pierwszego doświadczenia - w szczególności seksualnego - z
> > rąk własnej matki i ojca. Dlatego dafault-owo nie mogła
> > mieć wiedzy o tym co czyniła z Adamem i co powinna
> > przekazać własnej córce. Analogicznie jest z Adamem.

> Tu się gubię - byłem przekonany, że odwołujesz się do
> "symboliki biblijnej" lecz nie traktujesz jej dosłownie,
> tymczasem fragment...

Biblia to w końcu księga ksiąg, szczegolnie Księga Rodzaju.
Traktuję bardzo serio emocjonalną równość rodzica i dziecka:
córka musi czuć się równa matce a syn ojcu. Zastanawiałem się
w jaki sposoób może się dokonać zrównanie dziecka z rodzicem
tej samej płci. Lata temu myślałem, ze chodzi o rozwiązania w sferze
ciała. Ostatecznie doszedłem jednak do wniosku, że chodzi o emocje.

> " Nigdy nie stała się równa, emocjonalnie, własnej matce. Po
> prostu jej nie miała i nie miała szans na odebranie
> pierwszego doświadczenia"

Nie miała z kim się porównać bo nie miała matki. Ale chodzi równocześnie
o to, ze miała ojca o ktoego rywalizowalaby z matka. Z obserwacji wielu
psychologow jasno wynika, ze rywalizacja taka ma miejsce i dotyczy tak
dziewczynki jak i chłopców. Córki rywalizują z matkami o ojców a synowie
z ojcami o matki. Brak momentu zakończenia takiej rywalizacji przeciąga po
pierwsze dzieciństwo w życie dorosłe a po drugie dziewczynka nie staje się
kobietą a chłopiec nie staje się mężczyzną. Jest to rywalizacja w sferze
seksualnej.
Według mnie zakończeniem tej rywalizacji byłby moment, w którym ojciec
zaakceptowałby emocjonalnie syna jako potencjalnego partnera swojej kobiety
i nie zabraniałby synowi takiej myśli. W ten sposób syn stałby się równy
emocjonalnie ojcu. Nie powinna istnieć żadna bariera (zakaz) emocjonalna
przed tym by syn zastąpił ojca w podtrzymaniu gatunku na wypadek
niespodziewanej śmierci ojca. BYT jest bezwzględny w swoim dążeniu do
przetrwania i powinien być zwolniony z jakiegokolwiek zakazu jezeli chodzi o
jego trwanie. Jakikolwiek zakaz powoduje, ze sprawa podtrzymania trwania
Bytu staje pod znakiem zapytania. Gdyby zdarzyło się tak, że po śmierci ojca
syn pozostałby san ze swoją matką wówczas nie powinien być ograniczony w
żaden sposób przed podjęciem współżycia z matką w celu przetrwania zycia.
Zakaz powoduje, ze przekroczenie tego zakazu rodzi ekstremalne emocje
powodujac zaburzenia informacyjne w Bycie (Człowieku) i przynosi ze sobą
przemiany (ewolucja). Zlikwidowanie zakazu eliminuje te niepotrzebnne emocje
i zapobiega czemuś co ogólnie nazywa się patologią. Patologia to tylko
odprysk
ewolucji Bytu poszukującego własnej tożsamości i wiedzy o samym sobie.

Gdyby zdarzyło się tak jak przytrafiło się Lotowi z Sodomy, że jego żona
zginęła
w wyniku złamania zakazu, to gdyby jego córki nie złamałyby zakazu i nie
obcowałyby
z ojcem wówczas życie zamarłoby. One były przekonane, ze pozostaly przy
zyciu
wyłącznie one i ich ojciec Lot. Zdecydowały się złamać zakaz aby podtrzymać
życie.
I tak chyba należy czytać Biblię.


> Dodatkowo to:
>
> "w szczególności seksualnego - z rąk własnej matki i ojca."
> wróży IMHO dalsze kłopoty, a co najmniej wymaga wyjaśnienia
> CO przez to /wolałbym DOSŁOWNIE teraz/ rozumiesz?

Wyjaśniłem wyżej. Odpada fiozyczne współżycie ale pozostaje równość
w sferze emocji. To jest możliwe pod warunkiem, że dorośli przestaną
traktować dzieci protekcjonalnie i z wyższością wówczas dowiedzą się
od dzieci czego dzieci pragną. Ja przekroczyłem tę barierę i dowiedziałem
się czego pragną dzieci.



> > Cała koncepcja stoi na tym, że nieświadoma Ewa handlując
> > seksem stała się prostytutką

> Nie! Zawsze jest głębsze wyjaśnienie!

Wyjaśnienie jest proste. Ewa wykorzystując seks w celu zdominowania
Adama wywierała na niego równocześnie presję aby ją wyzwolił z tej niewoli
seksualnej. Nie powiedziała mu tego, gdyż sama nie zdawała sobie sprawy
z tego, że postępuje niewłaściwie. A stosując tę przemoc zmuszała Adama by
odnalazł droge do jej wyzwolenia. W moich kontaktach z kobietami mówię o
małżenskiej prostytucji bardzo otwarcie i mówią mi one wprost, ze mam
rację. Ale przyznają mi się do tego bardzo otwarcie bo ja ich za to nie
winie
ani nie pogardzam nimi, gdyz zrozumiałem mechanizm tego zjawiska.
I kobiety rozumieja to, ze czuja ze brakuje im poczucia wlasnej wartosc nie
wiedza tylko dlaczego. Małżeńska prostytucja tylko ten brak pogłębia. I
kobiety
dzielą się między sobą tą wiedzą. Nie chcą być dłużej prostytutkami i
dlatego
mamy coraz późniejsze małżeństwa i coraz mniej rodzin. I coraz więcej
małżeństw z wyrachowania.


> - To co piszesz w tym
> miejscu określiłbym to tylko jako objaw, logiczną (w
> miare;-) konsekwencję czegoś co siedzi /lub powinno
> siedzieć/ w głębszej warstwie Twojej teorii, którą próbuję
> "przetestować" poprzez wydobycie jej założeń. Czyli to o co
> pytam na początku postu.

Ja objaśniam mechanizm powstania i wskazuję na PRZYCZYNE.
Zahacza to o filozofie, ale nie wszystko od razu. :-)


> > Wedlug mnie jedyną instytucją do tego powołaną jest
> > rodzina złożona z kobiety i mężczyzny. Dlatego też jestem
> > przeciwnikiem małżeństw homoseksualnych chcących adoptować
> > na wychowanie dzieci.

> Pogląd ten równie dobrze może świadczyć o sile i
> efektywności warunków kulturowych, które Cię kształtowały.

Jestem wielokulturowcem, wiec oznacza to tylko, ze we wszystkich kulturach
jest ten sam problem.

LeoTar


> pozdrawiam
> vonBraun
>
> PS.Freud nie żyje - nie udało mi się z nim porozmawiać ;-))
> Chyba występujesz niejako "w zastępstwie" z uwagi na
> psychodynamiczny charakter swojej koncepcji:-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-03-26 15:57:46

Temat: Re: O dżisus! [Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.]
Od: "LeoTar" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:e05ss3$3k7$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik LeoTar napisał:
> [..]
>> spójnie, mniej zagadkowo i bardziej przejrzyście. Wtedy pisałem to pod
>> pręgierzem strachu teraz strachu już nie odczuwam.

> No to przynajmniej tyle z tych lat dobrego :)

No nie tylko. Właśnie moja żona zwróciła się do mnie o pomoc w porządkowaniu
rodziny. Nie może sobie poradzić z dziećmi a jest wyjątkowo
wysokokwalifikowanym
manipulantem.

Udowodnie moją tezę przez doświadczenie z własną rodziną. Tego żadne prawo
mi nie
zabroni, gdyż ZADNE prawo nie bierze odpowiedzialności za to co samo
narzuca
rodzinie. A zatem nikt nie może się wtrącać tam gdzie ja ponoszę za coś
pełną
odpowiedzialność.

LeoTar

> pozdrawiam
> Arek
>
> --
> www.eteria.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-03-26 16:04:52

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:1143369766.778551.178820@i39g2000cwa.googlegrou
ps.com...

>Masz rodzine albo i dzieci. Jezeli nie to spadaj.:-)

>No nie ma, nie ma... no tak ale tez dlaczego nie ma?
>No bo traktuje kobiete na równi z mezczyzna.

To jest tylko SKUTEK braku zaufania i poszukiwanie takiego
rozwiazania, ktore to zaufdanie zapewni.

>TO znaczy nie powinno sie mezczyzny traktowac z wiekszym
>szacunkiem i chyba odwrotnie?

Jezeli nie to i nie tamto to znaczy, ze nalezy traktoiwac wylacznie RÓWNO


>A moze z baba trzeba inaczej postepowac, moze trzeba wyjebac jej
>za stereotypowe myslenie? Moze trzeba z babami krótko?

Nie. Szanuj blizniego swego jak siebie samego. To moje jedyne przykazanie.
Jedyne i najwazniejsze niezaleznie od tego z kim mam do czynienia


>No ale jak ktos jest za równouprawnieniem to czesto nie ma rodziny...
>dlaczego?

Równouprawnienie w swietle obowiazujacego prawa to bzdura. Moze byc tylko
RÓWNOSC emocjonalna. Wszyscy musza byc sobie równi, i kobiety, i
mezczyzni.


LeoTar

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-03-26 16:39:27

Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:1143370458.277232.204230@v46g2000cwv.googlegrou
ps.com...

>Rodzina to zwierzeca rzecz, a nie tam Adam i Ewa. Ta hipoteza wydaje
>mi sie malo prawdopodobna. Bardziej mnie przekonuje ewolucja.

Ewolucja to poszukiwanie. Byt walczy o samoswiadomosc. Nie mial
pierwszego doswiadczenia gdyz nie ma poczatku, jest przedwieczny. Poszukujac
wlasnej tozsamosci toczy walke z samym soba o przetrwanie nie zdajac sobie
sprawy z tego, ze nie musi walczyc gdyz nie mial Poczatku i nie ma Konca. W
tej walce o uzyskanie swiadomosci samego siebie stwarza kolejne emanacje
samego
siebie, a my jestesmy jedna z tych emanacji (inkarnacji, wcielen). Jestesmy
ta
ostatnia, która pozwolila mu odzyskac swiadomosc samego siebie. My jestesmy
tym Bytem ponadczasowym i wraz z nim poszukujemy samoswiadomosci. Tak jak
z Ewa i Adamem. Ta para przeciwienstw okazala sie najskuteczniejsza w
zdobywaniu
swiadomosci, para walczaca ze soba. Ewa pelni role sily wymuszajacej
poszukiwania
a Adam jest tym, który te swiadomosc odzyska. Dlatego nasze matki tak bardzo
dbaja o synów mniej martwiac sie córkami, gdy.z wiedza, ze to Adam wyzwoli
je
z nieswiadomosci.



>No i ewolucja mówi, ze rodzina to zwierzeca rzecz, ze ginie ten co
>jest slabszy.

Byt nie ginie, co najwyzej zmienia forme. Ale kolejna inkarnacj ma juz
doswiadczenie swoich pooprzedników zakumulowane w zbiorowej
nieswiadomosci (podswiadomosci)


>Dlatego model rodziny powinien byc nastepujacy. Facet sponsor i
>opiekun, a kobieta w domu przy dzieciach i garach. Facet daje kase,
>moze wiec ustalac zasady i czerpac korzysci seksualne kiedy tylko
>mu sie podoba.

Nie bede komentowal takich bzdur.


>Rodzina w koncu to najwazniejszy lancuch ewolucji tu pizdy nie
>maja szans, wszystko jest tak skonstruowane by wybierac najsilniejszych,
>najsprawniejszych, najpiekniejszych, najmadrzejszych.

Zgadza sie: rodzina to najwazniejszy lancuch w ewolucji. I dlatego wlasnie
Byt czyli my sami, stworzyl dwa bieguny aby w walce uswiadomily sobie, ze
sa tym samym, tym samym Czlowiekiem. Czlowiek jest doskonaly tak jak Byt
a ci, którzy chca byc naj.... sa jeszcze nieswiadomi tego KIM sa. Sa jeszcze
w drodze do samoswiadomosci. Walcza, gdyz brakuje im poczucia wlasnej
wartosci i chca cos zdobyc aby sobie wynagrodzic samoponizanie sie. Jezeli
czujesz sie gorszy od kogos innego to znaczy, ze jeszcze cierpisz z powodu
nieswiadomosci.


>Dlatego baba z pizda nie bedzie sie zadawac, albo bedzie bawic
>sie w kotka i myszke pt. "dupy Tobie nie dam".

Bawiac sie z Toba poniza Cie i zmusza do poszukiwania wyjscia z tej
patologii.
Ja dzieki takiemu popedzaniu dotarlem tam, gdzie jeszcze nigdy nie bylem. I
to
wszystko dzieki rodzinie, dzieki dzieciom, które nauczylem sie sluchac. To
one
zwrócily moja uwage na dolegliwosci kobiety, mojej drugiej polówki, a moze
tylko mojego lustrzanego odbicia, które musialem poznac. Wszystko wskutek
przemocy od której wreszcie sie uwolnilem.

LeoTar

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 15


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sataniści i inni ekstremiści.
Depresja-jak żyć...
Osoby decydujace sie na akademik
imprinting
Romans - może dać nową siłę, czy zawsze osłabia związek ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »