| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-06-11 23:01:01
Temat: Osobowość (l)usera a osobowość geekaZnam kilku ludzi setki* razy inteligentniejszych ode mnie (co
udowodniono m.in. za pomocą testów Ravena, Wechslera i kilku innych),
którzy, kiedy siadają przy komputerze, miewają problemy z wykonaniem
wielu nawet bardzo prostych czynności - jako przykład podam chociażby
przysłowiowe sprawdzenie nagłówka e-maila, skonfigurowanie firewalla,
sformatowanie dysku twardego czy instalację neostrady. Co więcej, te
osoby z góry mówią, że to wydaje im się za trudne. Kiedy jednak chodzi o
rozmaite czynności umysłowe nie związane z komputerem, te same osoby
wymiatają tak, że można się przy nich czuć jak człowiek lekko upośledzony.
Na czym polega problem? Na lęku przed urządzeniami technicznymi? Na
braku motywacji do działania? Na uleganiu stereotypowym podziałom
humanista-niehumanista ("nie znam się na komputerze, bo jestem
dziewczyną, a w dodatku humanistką" - cytat)? Co jeszcze?
*To tylko taka hiperbolizacja - proszę się nie czepiać ;)
--
pl.sci.neuronauki umarło, ale jest nowe forum:
http://kognitywistyka.fora.pl/viewforum.php?f=5
100% neuroscience - nie tylko dla specjalistów
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-06-12 07:58:51
Temat: Re: Osobowość (l)usera a osobowość geekaMC:
> Znam kilku ludzi setki* razy inteligentniejszych ode mnie [...]
> którzy, kiedy siadają przy komputerze, miewają problemy
> z wykonaniem wielu nawet bardzo prostych czynności
> [...]
> Na czym polega problem?
Przede wszystkim: dla kogo (/dlaczego) to jest problem?
--
Czarek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-06-14 20:59:29
Temat: Re: Osobowość (l)usera a osobowość geekacbnet napisał(a):
> MC:
>> Znam kilku ludzi setki* razy inteligentniejszych ode mnie [...]
>> którzy, kiedy siadają przy komputerze, miewają problemy
>> z wykonaniem wielu nawet bardzo prostych czynności
>> [...]
>> Na czym polega problem?
>
> Przede wszystkim: dla kogo (/dlaczego) to jest problem?
Dla mnie. Nie tyle problem co sam od zawsze zadaje sobie to pytanie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-06-14 22:07:44
Temat: Re: Osobowość (l)usera a osobowość geekaMarcin Ciesielski <m...@o...nospam.pl> napisał(a):
> Znam kilku ludzi setki* razy inteligentniejszych ode mnie (co
> udowodniono m.in. za pomocą testów Ravena, Wechslera i kilku innych),
> którzy, kiedy siadają przy komputerze, miewają problemy z wykonaniem
> wielu nawet bardzo prostych czynności - jako przykład podam chociażby
> przysłowiowe sprawdzenie nagłówka e-maila, skonfigurowanie firewalla,
> sformatowanie dysku twardego czy instalację neostrady. Co więcej, te
> osoby z góry mówią, że to wydaje im się za trudne. Kiedy jednak chodzi o
> rozmaite czynności umysłowe nie związane z komputerem, te same osoby
> wymiatają tak, że można się przy nich czuć jak człowiek lekko upośledzony.
> Na czym polega problem? Na lęku przed urządzeniami technicznymi? Na
> braku motywacji do działania?
To sie wiaze z lenistwem.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-06-14 23:34:18
Temat: Re: Osobowość (l)usera a osobowość geekaUżytkownik "Marcin Ciesielski" <m...@o...nospam.pl> napisał w
wiadomości news:e6i6vg$c2n$1@news.onet.pl...
> [...] Co więcej, te osoby z góry mówią, że to wydaje im się za trudne.
> Kiedy jednak chodzi o rozmaite czynności umysłowe nie związane z
> komputerem, te same osoby wymiatają tak, że można się przy nich czuć jak
> człowiek lekko upośledzony.
W komputerach, jak i w innych ustrojstwach - młotkach, samochodach i
asfalcie jest coś takiego co można nazwać interfejsem użytkownika. Jeśli
sądzisz, że dyskutujesz sobie tutaj na grupie dyskusyjnej z kimkolwiek to
jesteś w błędzie :) Przypatrzmy się co tak naprawdę robimy.
Ponieważ pod słowami które właśnie czytasz jest podpis P.D. wyobrażasz
sobie, że wchodzisz w jakąs słowną interakcję z osobnikiem podpisującym się
P.D. Zejdźmy warstwę niżej. Zestaw odpowiednio uformowanych pikseli na Twoim
ekranie, tylko i wyłacznie dzięki swej formie, pozwala Ci nie traktować go
jako zestawu pikseli. Zejdźmy warstwę niżej. W pamięci komputera, w dwóch
bajtach zapisane są dwie liczby. W uproszczeniu, każda z tych liczb wskazuje
na przypisany jej ciąg bajtów, które "wysłane" w odpowiednim czasie na kartę
graficzną spowodują wyświetlenie się na ekranie odpowiednio uformowanych
pikseli, które Ty odczytasz jako "PD". Tak więc możesz pomyśleć sobie -
pisze do mnie PD. Zauważ, że każda z tych warstw jest tak jakby interfejsem
do warstwy niższej, która nie ma nawet najmniejszego związku funkcjonalnego
z warstwą która z niej korzysta. Właśnie z niezauważenia tego faktu bierze
się nierozumienie działanie tego czy innego ustrojstwa. Przykładowy firewall
jest czymś co ma zabezpieczać komputer - tę funkcjonalność nazwijmy
interfejsem użytkownika. Zejdźmy poziom niżej. Program, który w określonych
przypadkach dopuszcza ruch sieciowy a w innych nie dopuszcza. Mamy więc
warstwę przy pomocy której można realizować tzw. zabezpieczanie komputera.
Jeśli to zrealizujemy - nazwiemy naszą zabawkę firewallem. Ktoś, kto
zafiksuje się na funkcjonalności bezpieczeństwa, nijak nie będzie w stanie
zrozumieć jak to działa. Ogólniej rzecz ujmując, kwestia zasady działania
tego czy innego szmelcu jest zupełnie oderwana od tego, do czego ów szmelc
się wykorzystuje. Można sklecić procę i wykorzytywać ją do gnębienia
staruszek. Można ją nazwać babciobujca. Jeśli produkt się przyjmie, to
następne pokolenie we krwi będzie już miało, iż zasada działania babciobujcy
brzmi "wyceluj, naciągnij i nasłuchuj" a kwestia konfiguracji gumki i
patyczka będzie za trudna - i w tej kwesti, najmniejszego znaczenia nie
będzie miało to, że ów ktoś będzie wymiata przy czynnościach umysłowych
związanych z komputerem :)
--
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |