| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-10-29 09:23:47
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ei1i7b$3ca$1@nemesis.news.tpi.pl...
> d3vils0n; <h0R0h.111$Jt3.63@newsfe16.lga> :
>
> Racjonalizacje.
>
> A w czystej postaci podświadoma/nieukierunkowana [niezbyt dobre słowo w
> tym przypadku - lepsz byłaby behawioralna] reakcja lękowa.
>
> A co do autora - niektóre antydepresanty mają działanie przeciwlekowe -
> bierzesz leki przeciwlekowe i wychodzisz do ludzi, czy bierzesz je w
> zaciszu domowego ciepełka i czekasz, aż samo przejdzie?
Nic nie biore. Bralem tylko w klinice.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-10-29 09:38:16
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
Użytkownik "domeniks" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ei1mlr$e9d$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Jak ma grupa sprostać Twojej prośbie, jak na wstępie większość po Twoim
>> wyznaniu ma Cię za wariata. No pomyśl! Wychodzisz po dwóch tygodniach
>> spod oka specjalistów w medycynie i prosisz o radę na newsach? To po co
>> tam byłeś?
> Zastanow sie, czy rzeczywiscie szpitale psychiatryczne (pomijam wszelkie
> prywatne kliniki o wyostrzonych zasadach przyjmowania i drogich biletach
> wstepu) specjalizuja sie w pomocy indywidualnej jednostce, czy skupiaja
> sie raczej na tym, zeby sytuacja byla bezwzglednie i zawsze opanowana? A
> co za tym idzie otepic, a najlepiej uspic, nie informowac, wypisac a
> potem? Potem radz sobie sam, jesli sobie nie poradzisz - kwadratura kola.
Akurat z tego co zauwazylem ten szpital nastawiony jest zdecydowanie na
pomoc.
To wojskowa klinika w warszawie. Tyle tylko, ze jako zolnierz sluzby
zasadniczej
bylem tam tylko na obserwacji wiec niewiele mogli na mnie zrobic. Mieli
stwierdzic
czy cos mi jest i mnie wypuscic.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-10-29 09:51:09
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
Użytkownik "domeniks" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ei1m51$d6i$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Przede wszystkim idz do lekarza. Z tego co piszesz niewiele wiesz o tym co
> sie z Toba dzieje i dlaczego tak jest. Najwyrazniej nikt nie poswiecil Ci
> wystarczajaco duzej uwagi, zebys mogl sobie to poukladac, zebys potrafil
> odpowiedziec sobie na kilka podstawowych pytan ktore stawiasz.
>
> Osobowość schizoidalna daleka jest tak naprawde od schizofrenii, a co za
> tym idzie jest znacznie prostsza do utrzymania w ryzach i zapanowania nad
> tym czym sie charakteryzuje. Istnieje tendencja, by traktowac osobowosc
> schizoidalna jako ZABURZENIE, a nie chorobe, znajdujaca sie w spektrum
> schizofrenii. Objawy, ktore lacza te dwie choroby i na bazie ktorych mozna
> nazwac sie "troszke schizofrenicznym" naleza do tych "lzejszych", tych,
> ktore nie odrywaja Cie zupelnie od rzeczywistosci:
> - unikaniem blizszych kontaktow emocjonalnych i spolecznych, polaczonym
> z wyrazną tendencją do stronienia od ludzi;
> - brakiem empatii;
> - ograniczona zdolnoscia do wyrazania uczuc i odczuwania przyjemnosci;
> - rezerwą i dystansem w stosunku do otoczenia, oraz małą wrazliwoscia
> na obowiazujace normy i konwencje spoleczne;
> - sklonnoscia do fantazjowania, introspekcji i ucieczki w swiat
> wlasnych przezyć wewnetrznych;
> - lekowym reagowaniem w relacjach z innymi ludzmi;
No tak. To wlasnie ja. Tylko 100 razy bardziej....
W sumie to zauwazylem juz, ze moze jest to minimalnie mniej straszne niz
brzmi
ale jestem chyba wyjatkowo ciezkim przypadkiem.
> Leki przeciwdepresyjne rzadko sa trafione za pierwszym razem i ostatecznie
> nie sa rozwiazaniem problemow. Owszem, sa niezbedne w poczatkowej fazie
> leczenia, bo pozwalaja dostrzec wjakis sposob, ze jest nadzieja, ale
> bardzo szybko okzauje sie, ze potrzeba czegos wiecej niz faszerowanie sie
> tabletkami. Dlatego niezbedny jest psycholog - w Twoim przypadku terapia
> grupowa, w ktora Cie wrzucona na samym poczatku spowodowala prawdopodobnie
> jeszcze wieksze wycofanie sie w glab siebie. Moim zdaniem indywidualna
> terapia sprawdzilaby sie w pierwszym okresie walki znacznie lepiej.
Hmmm... no moze. W sumie tam mozna bylo w kazdej chwili mozna bylo
poprosic o rozmowe z psychologiem tylko, ze nigdy nie wiedzialem co ja
wlasciwie
mam mu powiedziec.
> A co do pernazyny. Z tego co piszesz jestes raczej w desperacji niz
> nadzieji na wyleczenie, nie sadze zatem by lek byl trafiony (zakladam ze
> zazywasz go wiecej niz 3 tyg). Nie mam prawa oczywiscie podwazac decyzji
> lekarzy i tak dalej, ale wyraznie Ci nie sluzy i to tez powinienes
> przedstawic lekarzowi.
Bralem to chyba z 6 tygodni. Wlasciwie to mialem wrazenie, ze nawet to
dzialalo troche.
Chyba, ze tylko tak sobie wmawialem. W kazdym czulem sie po tym jakby
lepiej.
> Podsumowujac - Zacznij walczyc o siebie, poniewaz nie tylko JEST NADZIEJA
> ale i PEWNOSC na poprawe funkcjonowania z tym ZABURZENEM. Psycholog przede
> wszystkim!
> Wez pod uwage to, ze chorujacy na schizofrenie (chorobe, z ktorej Ty
> posiadasz wylacznie maly ulamek), sa wspanialymi ludzmi, dobrymi
> pracownikami i osobami, ktore tez potrafia sie realizowac. Niestety wciaz
> stanowia zbyt maly odsetek chorujacych, ale to wynika z zacofania
> spoleczenstwa w jakim zyjemy.
No tak. Krotko mowiac musze isc do psychologa. Hmmmm.
Dzieki za odpowiedz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-10-29 09:54:36
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
Użytkownik "ja" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ei1sqa$la2$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "domeniks" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ei1mlr$e9d$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>>> Jak ma grupa sprostać Twojej prośbie, jak na wstępie większość po Twoim
>>> wyznaniu ma Cię za wariata. No pomyśl! Wychodzisz po dwóch tygodniach
>>> spod oka specjalistów w medycynie i prosisz o radę na newsach? To po co
>>> tam byłeś?
>
>> Zastanow sie, czy rzeczywiscie szpitale psychiatryczne (pomijam wszelkie
>> prywatne kliniki o wyostrzonych zasadach przyjmowania i drogich biletach
>> wstepu) specjalizuja sie w pomocy indywidualnej jednostce, czy skupiaja
>> sie raczej na tym, zeby sytuacja byla bezwzglednie i zawsze opanowana? A
>> co za tym idzie otepic, a najlepiej uspic, nie informowac, wypisac a
>> potem? Potem radz sobie sam, jesli sobie nie poradzisz - kwadratura kola.
>
> Akurat z tego co zauwazylem ten szpital nastawiony jest zdecydowanie na
> pomoc.
> To wojskowa klinika w warszawie. Tyle tylko, ze jako zolnierz sluzby
> zasadniczej
> bylem tam tylko na obserwacji wiec niewiele mogli na mnie zrobic. Mieli
> stwierdzic
> czy cos mi jest i mnie wypuscic.
Wiele pobytow w szpitalu rozpoczyna sie od obserwacji i to nie powinno miec
znaczenia dla poprawienia komfortu pacjenta jesli juz taka potrzeba
zaistnieje. Stwierdzili osobowosc schizoidalna i co? Nadal jestes cholernie
zagubiony. To wyglada mniej wiecej tak, jakbys zlamal noge, udal sie na
pogotowie, gdzie dyzurny lekarz pisemnie potwierdzilby uraz, podal zastrzyk
przeciwbolowy i powiedzial: "dziekuje to wszystko"
domeniks
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-10-29 10:16:56
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
Użytkownik "domeniks" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ei1tuk$256$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "ja" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:ei1sqa$la2$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Akurat z tego co zauwazylem ten szpital nastawiony jest zdecydowanie na
>> pomoc.
>> To wojskowa klinika w warszawie. Tyle tylko, ze jako zolnierz sluzby
>> zasadniczej
>> bylem tam tylko na obserwacji wiec niewiele mogli na mnie zrobic. Mieli
>> stwierdzic
>> czy cos mi jest i mnie wypuscic.
>
> Wiele pobytow w szpitalu rozpoczyna sie od obserwacji i to nie powinno
> miec znaczenia dla poprawienia komfortu pacjenta jesli juz taka potrzeba
> zaistnieje. Stwierdzili osobowosc schizoidalna i co? Nadal jestes
> cholernie zagubiony. To wyglada mniej wiecej tak, jakbys zlamal noge, udal
> sie na pogotowie, gdzie dyzurny lekarz pisemnie potwierdzilby uraz, podal
> zastrzyk przeciwbolowy i powiedzial: "dziekuje to wszystko"
A co takiego wlasciwie mieli zrobic ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-10-29 10:24:13
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
> No tak. To wlasnie ja. Tylko 100 razy bardziej....
>
> W sumie to zauwazylem juz, ze moze jest to minimalnie mniej straszne niz
> brzmi
> ale jestem chyba wyjatkowo ciezkim przypadkiem.
Ale nie beznadziejnym- pamietaj o tym:)
>> Leki przeciwdepresyjne rzadko sa trafione za pierwszym razem i
>> ostatecznie nie sa rozwiazaniem problemow. Owszem, sa niezbedne w
>> poczatkowej fazie leczenia, bo pozwalaja dostrzec wjakis sposob, ze jest
>> nadzieja, ale bardzo szybko okzauje sie, ze potrzeba czegos wiecej niz
>> faszerowanie sie tabletkami. Dlatego niezbedny jest psycholog - w Twoim
>> przypadku terapia grupowa, w ktora Cie wrzucona na samym poczatku
>> spowodowala prawdopodobnie jeszcze wieksze wycofanie sie w glab siebie.
>> Moim zdaniem indywidualna terapia sprawdzilaby sie w pierwszym okresie
>> walki znacznie lepiej.
>
> Hmmm... no moze. W sumie tam mozna bylo w kazdej chwili mozna bylo
> poprosic o rozmowe z psychologiem tylko, ze nigdy nie wiedzialem co ja
> wlasciwie
> mam mu powiedziec.
Na poczatek powiedz mu wlasnie to - nie wiem co powiedziec - wiem ze mam
problem, z ktorym nie potrafie sobie poradzic i ktory skutecznie mnie
dezintegruje. Byc moze przez dlugi czas bedziesz to powtarzal, ale to nie
powod by nie sprobowac, by nie zawalczyc. Terapie zwykle maja "swoj czas
propagacji" (tak jak leki). Wazne jest to, zebys sie nie poddawal po
pierwszych kilku spotkaniach.
Oczywiscie mozna mowic- "uwierz w siebie i zacznij wychodzic do ludzi"-
niestety, tego typu slogany sa czesto nie do przejscia dla tych, ktorzy
doswiadczyli emocjonalnego paralizu wobec siebie i innych, dla tych, dla
ktorych kontakty miedzyludzkie wydaja sie byc "narzedziem wymierzonym
przeciwko Tobie" , ktory powoduje strach i coraz wieksze zagubienie.
Nadejdzie taki etap, kiedy bedziesz musial sie z tym zmierzyc, ale niezbedna
bedzie pomoc dzieki ktorej sytuacje, do tej pory bedace dla Ciebie
potwierdzeniem jak wielki masz problem, stana sie wyzwaniem, ktore potrafisz
pokonywac.
>> A co do pernazyny. Z tego co piszesz jestes raczej w desperacji niz
>> nadzieji na wyleczenie, nie sadze zatem by lek byl trafiony (zakladam ze
>> zazywasz go wiecej niz 3 tyg). Nie mam prawa oczywiscie podwazac decyzji
>> lekarzy i tak dalej, ale wyraznie Ci nie sluzy i to tez powinienes
>> przedstawic lekarzowi.
>
> Bralem to chyba z 6 tygodni. Wlasciwie to mialem wrazenie, ze nawet to
> dzialalo troche.
> Chyba, ze tylko tak sobie wmawialem. W kazdym czulem sie po tym jakby
> lepiej.
>
Hmmm. Jesli Ci pomagaly, nie powinienes byl przerywac, przynajmniej nie tak
szybko. I tu klania sie to co wczesniej napisalam- zaczynales czuc sie
lepiej, byc moze nawet zrodzila sie w Tobie nadzieja i chec do walki i
wlasnie wtedy potrzebne bylo odpowiednie ukierunkowanie jak to zaczac
wykorzystac przeciwko tej destrukcyjnej stronie osobowosci.
>> Podsumowujac - Zacznij walczyc o siebie, poniewaz nie tylko JEST NADZIEJA
>> ale i PEWNOSC na poprawe funkcjonowania z tym ZABURZENEM. Psycholog
>> przede wszystkim!
>> Wez pod uwage to, ze chorujacy na schizofrenie (chorobe, z ktorej Ty
>> posiadasz wylacznie maly ulamek), sa wspanialymi ludzmi, dobrymi
>> pracownikami i osobami, ktore tez potrafia sie realizowac. Niestety wciaz
>> stanowia zbyt maly odsetek chorujacych, ale to wynika z zacofania
>> spoleczenstwa w jakim zyjemy.
>
> No tak. Krotko mowiac musze isc do psychologa. Hmmmm.
Przede wszystkim nic nie musisz, ale widzisz, ze walczysz poki co z
wiatrakami. Jezeli potrafisz sie przyznac do tego, ze sobie nie radzisz, a
dobre rady niewiele daja, zrob jeszcze jeden krok i poszukaj dobrego
specjalisty. Absolutnie nie stawiaj tego kroku w tyl!
> Dzieki za odpowiedz.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-10-29 10:31:05
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
Użytkownik "ja" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:ei1v2r$slm$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "domeniks" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:ei1tuk$256$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
>> Użytkownik "ja" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
>> news:ei1sqa$la2$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>
>>> Akurat z tego co zauwazylem ten szpital nastawiony jest zdecydowanie na
>>> pomoc.
>>> To wojskowa klinika w warszawie. Tyle tylko, ze jako zolnierz sluzby
>>> zasadniczej
>>> bylem tam tylko na obserwacji wiec niewiele mogli na mnie zrobic. Mieli
>>> stwierdzic
>>> czy cos mi jest i mnie wypuscic.
>>
>> Wiele pobytow w szpitalu rozpoczyna sie od obserwacji i to nie powinno
>> miec znaczenia dla poprawienia komfortu pacjenta jesli juz taka potrzeba
>> zaistnieje. Stwierdzili osobowosc schizoidalna i co? Nadal jestes
>> cholernie zagubiony. To wyglada mniej wiecej tak, jakbys zlamal noge,
>> udal sie na pogotowie, gdzie dyzurny lekarz pisemnie potwierdzilby uraz,
>> podal zastrzyk przeciwbolowy i powiedzial: "dziekuje to wszystko"
>
> A co takiego wlasciwie mieli zrobic ?
>
Hmmm. Moze dac Ci troche nadzieji nie na lepsze jutro ale na normalne jutro?
Tak naprawde szpitale wg mnie to kiepska forma pomocy i w zasadzie kieruje
sie tam ludzi w ostatecznosci (stanowia zagrozenie dla zycia swojego badz
innych, sa w ostrych psychozach itp.) lub wlasnie na obserwacje by
stwierdzic co jest nie tak i podjac leczenie - leczenie, ktore przyniesie
efekty i sprawi, ze po wyjsciu, czlowiek nie zagubi sie w sobie po pierwszym
zakrecie, ale bedzie mial w sobie choc troche sily i wiary w to, ze powinien
walczyc i ze walka ta przyniesie efekty.
Tak niestety nie jest.
domeniks
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-10-29 10:49:29
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
Użytkownik "domeniks" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:ei2031$705$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Wiele pobytow w szpitalu rozpoczyna sie od obserwacji i to nie powinno
>>> miec znaczenia dla poprawienia komfortu pacjenta jesli juz taka potrzeba
>>> zaistnieje. Stwierdzili osobowosc schizoidalna i co? Nadal jestes
>>> cholernie zagubiony. To wyglada mniej wiecej tak, jakbys zlamal noge,
>>> udal sie na pogotowie, gdzie dyzurny lekarz pisemnie potwierdzilby uraz,
>>> podal zastrzyk przeciwbolowy i powiedzial: "dziekuje to wszystko"
>>
>> A co takiego wlasciwie mieli zrobic ?
> Hmmm. Moze dac Ci troche nadzieji nie na lepsze jutro ale na normalne
> jutro?
> Tak naprawde szpitale wg mnie to kiepska forma pomocy i w zasadzie kieruje
> sie tam ludzi w ostatecznosci (stanowia zagrozenie dla zycia swojego badz
> innych, sa w ostrych psychozach itp.) lub wlasnie na obserwacje by
> stwierdzic co jest nie tak i podjac leczenie - leczenie, ktore przyniesie
> efekty i sprawi, ze po wyjsciu, czlowiek nie zagubi sie w sobie po
> pierwszym zakrecie, ale bedzie mial w sobie choc troche sily i wiary w to,
> ze powinien walczyc i ze walka ta przyniesie efekty.
> Tak niestety nie jest.
Tak to juz jest, ze w wojsku sie nie leczy. Po stwierdzenie, ze cos jest nie
tak
wywalaja do cywila i tyle. Do tego szpitala pretensji o to miec raczej nie
mozna.
Nie jestem wprawdzie stalym bywalcem szpitali ale wydaje mi sie, ze gdyby
wszedzie
byl personel ktoremu az tak zalezy na tym co robi to byloby bardzo dobrze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-10-29 11:03:59
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
Użytkownik "Marcin Ciesielski" <m...@o...nospam.pl> napisał w
wiadomości news:21525656.vL6McYoFoM@Marcin_Ciesielski...
> ja wrote:
>
>> Rozpoznanie: F60 - Osobowosc schizoidalna
>> Moze to glupie pytanie ale co ja mam z soba zrobic ? Jedyne pozytywne
>
> Nie ma to nic wspólnego ze schizofrenią, nazwa ma charakter wynikający
> wyłącznie z zaszłości historycznych. "Osobowość schizoidalna" dotyczy
> m.in.
> chłodu emocjonalnego, braku umiejętności nawiązywania relacji z innymi
> ludźmi, samotnictwem, małą wrażliwością na kary i nagrody etc.
No tak. To juz wiem.
>> dostalem cos antydepresyjnego
>> (chyba Pernazyna 100 mg/d). Jestem przesadnie zestresowany chociaz nie
>
> Pernazyna to neuroleptyk (lek antypsychotyczny), który jednak bywa
> stosowany
> w ciężkich depresjach ze względu na pewien stopień działania
> andydepresyjnego - zwykle jednak w tej sytuacji podawany razem z jakimś
> typowym antydepresantem.
Eh. Brzmi groznie. Ja dostawalem tylko to. Z tego co mowil lekarz w malej
dawce.
>> Caly czas
>> czuje drzenie rak. Kiedy wychodzilem z tej kliniki mialem powazne
>> problemy
>> z podpisaniem sie na jakiejs
>> kartce. Oprocz tego zaczynam sie jakac i czasami nie jestem w stanie
>> powiedziec prostego zdania
>
> Jeśli zaczęło się to dopiero PO rozpoczęciu brania pernazyny, wcale się
> temu
> nie dziwię. Jest to stary lek, o dużym prawdopodobieństwie wywołania
> skutków ubocznych, m.in. tzw. pozapiramidowych (przypominających objawy
> choroby Parkinsona). W wielu krajach pernazyna została wycofana właśnie ze
> względu na ilość skutków ubocznych.
Nie. To byl jeden z powodow przez ktore tam w ogole trafilem.
>> "Badany jest osobą funkcjonującą zdecydowanie powyżej
>> przeciętnej w zakresie zdolności intelektualnych". Nie wiem wprawdzie na
>> jakiej podstawie to stwierdzili ale brzmi fajnie.
>
> Przypuszczam, że na podstawie testu Wechslera. Jest sztampowo stosowany w
> wielu klinikach psychiatrycznych nawet w sytuacjach, kiedy do jego
> stosowania nie ma żadnych wskazań.
W sumie dawali mi do rozwiazywania przerozne testy wiec moze to bylo to.
> Być może jednak wyciągnięto wniosek po prostu na podstawie obserwacji.
Na podstawie spania albo chodzenia po korytarzu chyba nie mozna wyciagnac
takich wnioskow.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-10-29 11:17:05
Temat: Re: Osobowosc schizoidalna
Użytkownik "Marcin Ciesielski" <m...@o...nospam.pl> napisał w
wiadomości news:2559002.c7dAJ8n7bl@Marcin_Ciesielski...
> domeniks wrote:
>
>> znajdujaca sie w spektrum schizofrenii
>
> Nieprawda.
>
>> schizofrenii z ktorej Ty posiadasz wylacznie maly ulamek
>
> Nieprawda - nazwa jest przestarzała, to nie ma nic wspólnego ze
> schizofrenią.
>
Przeczytaj uwaznie co napisalam.
domeniks
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |