Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: "Grzes" <o...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: PCPR - paranoje (dlugie)
Date: Tue, 22 May 2001 02:11:31 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 71
Message-ID: <9ecark$b17$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pd212.katowice.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news.tpi.pl 990490292 11303 213.76.228.212 (22 May 2001 00:11:32 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 22 May 2001 00:11:32 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:18856
Ukryj nagłówki
Witam
Jestem ojcem niepelnosprawnego dziecka (przepuklina oponowo-rdzeniowa),
udalem sie do PCPR w Bedzinie celem uzyskania dofinansowania do turnusu
rehabilitacyjnego.
Na miejscu dowiedzialem sie rowniez o programie "Drogowskaz", w mysl ktorego
mozna uzyskac dofinansowanie do sprzetu ortopedycznego i medycznego.
Aby uzyskac te "dotacje" musialem zlozyc zaswiadczenie z ZUS o pobieraniu
zasilku pielegnacyjnego i wniosek lekarza o przyznanie tegoz zasilku (druk
mzlb-1)
Jako ze nie mialem tego druku, gdyz wczesniej zlozylem je w ZUS, celem
uzyskania zasilku pielegnacyjnego, musialem sie udac po jego kserokopie.
Dziwnym jest fakt skladania zaswiadczenia o pobieraniu zasilku i wniosku od
lekarza, bez ktorego przeciez nie uzyskalbym tego zasilku (pielegnacyjnego)
Pani w PCPR powiedziala ze taki jest przepis ...ona rozumie, ale tak
trzeba...
Kiedy z w/w dokumentami udalem sie do owej pani okazalo sie ze musze to miec
w 2 egzemplarzach; jeden na turnus, a drugi na sprzet ...na moja uwage ze
przeciez panie siedza obok siebie i widza co skladam, pani oburzona
powiedziala "przeciez kolezanka moze nie chciec mi tego pokazac" ...dodalem
wiec, ze mozna to skserowac i po problemie.
Pani okazala sie nieugieta i oswiadczyla "nie bede robic kserokopii z
kopii".
Nerwy mi puscily...i mowie: tzn ze jak przyjde za miesiac zalatwiac to samo
dofinansowanie (do srodkow medycznych) bede musial skladac znowu te same
zaswiadczenia?
Pani z usmiechem mnie uspokoila " alez nie, ja sobie skseruje te
zaswiadczenia" ...paranoja, zlosliwosc, niezyczliwosc, czy jak jeszcze to
mozna nazwac?
Ale to nie koniec.
Okazalo sie ze na fakturze, ktora otrzymalem w sklepie gdzie realizowalem
wniosek z Slaskiej Kasy Chorych brakuje wyszczegolnionych kwot, tj ile
pokrywa S.K.CH. a ile petent "wyklada" z wlasnej kieszeni...choc czarno na
bialym pisze ile zaplacilem i wlasnie o dofinansowanie tej kwoty sie
ubiegam.
I znowu ...taki jest przepis...ona rozumie...tak trzeba.
Poszedlem skorygowac ta fakture i wszystko byloby juz w porzadku gdyby nie f
orma platnosci.
Wazne jest czy bylo zaplacone gotowka, czy opozniony termin platnosci.
Ja niestety zaplacilem gotowka...
I na fakturze jak byk pisalo: "Sposob platnosci - gotowka" ...dla pani z
PCPR byla to informacja nieprawidlowa poniewaz powinno pisac "Zaplacono
gotowka" ...a to wedle niej wcale nie jest to samo.
Nic na to nie poradzimy ...tak przepis...ona (moze) rozumie i ...prosze isc
skorygowac.
Powiedzialem NIE
Nie bede z siebie idioty w sklepie robil ...skladam tak jak jest ...nie
dostane dofinansowania, bede sie odwolywal.
Alez prosze pana, pan nie wie ile my tu dla petentow robimy...a ze sklep
jest niedaleko to prosze nam nie utrudniac i zrobic tak jak mowie...to slowa
pani z PCPR (Bedzin)
Skladam tak jak jest, nic nie bede korygowal ...i moze bym i zlozyl, ale
pani widzac ze nie zmusi mnie abym zrobil tak jak sobie zyczy, znalazla blad
w fakturze, a mianowicie zamiast cewniki urologiczne pisalo cewniki.
Wczesniej nie widziala w tym nieprawidlowosci, lecz nagle okazalo sie ze
"tak nie moze byc".
I tym sposobem zmusila mnie abym raz jeszcze udal sie do sklepu, gdzie
kierowniczka na moj widok usmiechala sie z politowaniem...
Ale coz Powiatowe Centrum Pomocy (?????) Rodzinie takich ma pracownikow,
osoby kompetentne, pelne zrozumienia i ...cale w tym moje szczesci ze pani
nie miala (w przepisach) bledu w druku, bo gdyby np pisalo "faktora" to taki
dokument musialbym dostarczyc.
I nie pomoglyby moje tlumaczenia, bo przeciez taki przepis...ona
rozumie...ale tak trzeba
Prosze grupowiczow o rade: co zrobic z takimi przepisami (czytaj ludzmi)?
Grzes
|