| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-06-19 11:56:51
Temat: Państwo chrześcijańskieJak sądzicie? Cy państwo chrześcijańskie to państwo czy kościół? Nie chodzi
tu o Watykan, gdyż państwem chrześcijańskim jest każde państwo, w którym
większość obywateli jest chrześcijanami.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-06-19 12:57:34
Temat: Re: Państwo chrześcijańskie> większość obywateli jest chrześcijanami.
ntg
imho panstwo chrzescijanskie, to panstwo demokratyczne oparte
na ideologii chrzesicjanskiej, antopologii chrzescijanskiej, etc...
czy wieksoszsc musi byc chrzesicjanaami?
hm... chrzescijanstwo jest na tyle unierwsalne, ze kazdy sie moze
dostosowac...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-19 14:08:19
Temat: Re: Państwo chrześcijańskieMmm... <k...@g...pl> napisał(a):
> imho panstwo chrzescijanskie, to panstwo demokratyczne oparte
> na ideologii chrzesicjanskiej, antopologii chrzescijanskiej, etc...
>
> czy wieksoszsc musi byc chrzesicjanaami?
>
> hm... chrzescijanstwo jest na tyle unierwsalne, ze kazdy sie moze
> dostosowac...
Trudno się z tym zgodzić. Albo państwo jest demokratyczne, albo kieruje się z
góry założoną ideologią, do której "każdy może sie dostosować". A co się
dzieje. jeśli większość nie chce sie dostosować? Prosty przykłąd aborcji.
Państwo chcrześcijańskie (katolickie) wyklucza ją. Ale był czas, kiedy
większość Polaków była za prawem do aborcji (co nie oznacze, że za aobrcją;
rozróżnijmy to).
1) Jakie jest kryterium bycia chcrześcijaninem.
2) Co się dzieje, gdy większość demokratycznie sprzeciwia się regulacjom
wynikajacym z religii (albo państwo będzie demokratyczne, albo pozostanie
chrześcijańskie).
3) Czy aby na pewno zasady chrześcijańskie są az tak uniwersalne? Nie mówmy tu
o ogólnikach typu "nie zabijaj" (choć i tu nie jest to takie oczywiste, vide
spór o karę śmierci czy okupację Iraku), pomówmy raczej o prawie do małżeństw
homoseksualnych (bez prawa do adoptowania dzieci,żeby było łatwiej). Nie wiem,
jakie jest zdanie większosci POlaków,a le potraię sobie wyobrazić, że jak w
wielu kwestiach może być sprzeczne z regulacją religijną. Co z parcą (np. z
handlem) w niedzielę? W zasadzie chrześcijaństwo nie pozwala na to
(przynajmniej w interpretacji Biblii przyjetej przez większość kosciołów
chrześcijańskich, zwłąszcza przez aktolicki), a jednak próby wprowadzenia
zakazu handlu w niedzielę (np. w Radomiu) zakończyły się fiaskiem -
chrześcijanie, których jest większość (wg kryterium chrztu, na które powołuje
się kościół Rzymskokatolicki) była przeciw.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-19 14:54:31
Temat: Re: Państwo chrześcijańskie> Trudno się z tym zgodzić. Albo państwo jest demokratyczne, albo kieruje
się z
> góry założoną ideologią,
chodzilo o ideologiw wq szerszym znaczeniu...
> Państwo chcrześcijańskie (katolickie) wyklucza ją.
Chrześcijanskie =/= katolickie!!!
> większość Polaków była za prawem do aborcji
czytaj: za prawem do zabijania... bo to naukowo ponad wszelka watpliwosc
jest udowodnione...
nie dosc ze dziecko cierpi, to jeszcze matka psychicznie, imho
> 1) Jakie jest kryterium bycia chcrześcijaninem.
hm... kierowanie sie zalozeniami tej religii... czlowiek jako OSOBA, prawa -
normy moralne wynikajace z deklaogu (badz co badz nadzwyczaj uniwersalne),
wiara w dogmaty, przyjecie pewnych zalozen...
> 2) Co się dzieje, gdy większość demokratycznie sprzeciwia się regulacjom
> wynikajacym z religii (albo państwo będzie demokratyczne, albo pozostanie
> chrześcijańskie).
Myslmy globalnie... definiuje panstwo chrzescijanskie, jako panstwo oparte
na demokracji ale poslugujace sie zalozeniami i ideologia chrzesciajanska...
ale... chyba rzeczywiscie trudno byloby to pogodzic... choc hipotetycznie...
> 3) Czy aby na pewno zasady chrześcijańskie są az tak uniwersalne?
> o prawie do ="małżeństw homoseksualnych"= (bez prawa do adoptowania
dzieci,żeby było łatwiej).
malzenstw??? terminologicznie sie nie zgadzam, chyba zwiazkow.
Chrzesciajnstwo zaklada tylko jeden rodzaj zwiazku: malzenstwo, tj.
kobieta+mezczyzna...
nie wolno "naprawiac" (czytaj leczyc) homoseksualistow, nie wolno az tak
zmieniac natury czlowieka.
To swiadomy wybor. Tylko po co tak glosno krzyczec i sie tym afiszowac?
Pluralizm pluralizeme, i dlateog tak nie znosze tych postmdernistycznych
bredni... ehm...
> Co z parcą (np. z handlem) w niedzielę?
A co z prawem do odpoczynku i urlopu? konstytucja i pakty praw czlowieka (na
pewno gospodarczy z 1976) to normuja?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-19 15:24:58
Temat: Re: Państwo chrześcijańskieMmm... <k...@g...pl> napisał(a):
>
> Chrześcijanskie =/= katolickie!!!
To był tylko pzrykład, moze być baptystyczne, prawosławne itp. Zawsze jednak
jakieś.
> > większość Polaków była za prawem do aborcji
>
> czytaj: za prawem do zabijania... bo to naukowo ponad wszelka watpliwosc
> jest udowodnione...
> nie dosc ze dziecko cierpi, to jeszcze matka psychicznie, imho
Tak, za prawem do zabijania. Ale w demokratycznym kraju decyduje większość :)
Co zrobić jeśli większość jest za zabijaniem? Albo ideologia bez względu na
opinię większości (demokrację), albo demokracja bez wzgledu na ideologię. We
wszystkich demokratycznych znanych mi krajach wybrano 3 drogę (niby złoty
środek) jedyną możliwą, ale, zgódźmy się, kaleką.
> > 1) Jakie jest kryterium bycia chcrześcijaninem.
>
> hm... kierowanie sie zalozeniami tej religii... czlowiek jako OSOBA, prawa -
> normy moralne wynikajace z deklaogu (badz co badz nadzwyczaj uniwersalne),
> wiara w dogmaty, przyjecie pewnych zalozen...
Boże, zmiłuj się. Wszak każdy owe normy interpretuje inaczej. Oto mamy
"chrześcijańskie państwo demokratyczne". A ja mam ochotę pozudzołożyć. Ona też
ma na to ochotę. Powiedz mi, proszę, czy państwo powinno nam tego zabronić w
imię ideologii, czy może powinno to poddać głosowaniu, czymoże nikomu (poza
nas dwojgiem) nic do tego?
> > 2) Co się dzieje, gdy większość demokratycznie sprzeciwia się regulacjom
> > wynikajacym z religii (albo państwo będzie demokratyczne, albo pozostanie
> > chrześcijańskie).
>
> Myslmy globalnie... definiuje panstwo chrzescijanskie, jako panstwo oparte
> na demokracji ale poslugujace sie zalozeniami i ideologia chrzesciajanska...
> ale... chyba rzeczywiscie trudno byloby to pogodzic... choc hipotetycznie...
Nie trudno. W zdrowy sposób jest to niemożliwe. Mało tego, jest to szkodliwe
dla chrześcijaństwa jeszcze bardziej niż dla państwa.Nazarejczyk powiadał:
"moje królestwo jest nie z tego świata". On nie zakładał państwa
chrześcijańskiego. On mówił: "oddajcie cesarzowi, co należy do cesarza, a
Bogu, co należy do Boga". Nie jest celem chrześcijaństwa zmieniać świat na
dobry i wymuszać drogą prawa dobra. Czy jeśli mieszkam w państwie
dopuszczajacym zabijanie (w jakiejś tam postaci), mam trudniejszą drogę do
zbawienia? Nie. A jeśli mieszka w państwie zakazujacym tego? Też nie. Państwo
nie ma wpływu na moje zbawienie. A tylko ono jest ważne z punktu widzenia
chrześcijaństwa. Zaprzęganie religii do państwa, prawa, itp. jest profanacją
(moim skronmym zdaniem).
> > 3) Czy aby na pewno zasady chrześcijańskie są az tak uniwersalne?
> > o prawie do ="małżeństw homoseksualnych"= (bez prawa do adoptowania
> dzieci,żeby było łatwiej).
>
> malzenstw??? terminologicznie sie nie zgadzam, chyba zwiazkow.
> Chrzesciajnstwo zaklada tylko jeden rodzaj zwiazku: malzenstwo, tj.
> kobieta+mezczyzna...
Nie kłóćmy się o terminologię. Mówmy o związkach. Chrześcijństwo wyklucza je.
Czy państwo też powinno to robić?
> nie wolno "naprawiac" (czytaj leczyc) homoseksualistow, nie wolno az tak
> zmieniac natury czlowieka.
> To swiadomy wybor.
Zaprzeczasz sobie. Albo natura, albo świadomy wybór.
> Tylko po co tak glosno krzyczec i sie tym afiszowac?
A po co afiszować się z heteroseksualizmem. Kiedy idę ulicą trzymajac za rękę
swoją dziewczyną albo kiedy ona siedzi na moich kolanach w autobusie (żeby
zwolnić jedno miejsce dl astarszej pani) to też afiszowanie się z moim
heteroseksualzmem. Kiedy facet facetowi usiadzie na kolanach w tej samej
sytuacji to już złe? A co jeśli większość demokratycznie nie zgodzi sie na
zakaz siadania na kolanach.
> > Co z parcą (np. z handlem) w niedzielę?
>
> A co z prawem do odpoczynku i urlopu? konstytucja i pakty praw czlowieka (na
> pewno gospodarczy z 1976) to normuja?
Aż mnie ścisnęło w żołądku. Czy Ty się nad tym zastanowiłeś/aś.
Handel w niedzielę, to dodatkowe miejsca parcy. To chybaoczywiste. Pracodawca,
który otwiera sklep na 72 godz. w tyg. potrzebuje mniej pracowników, niż ten,
który otwiera sklep na 84 godz w tyg (liczę dla uproszczenia po 12 godz
dziennie). W Radmiu przeciwko temu (na szczęście nieudanemu) zakazowi
najgłośniej protestowali ci, którzy parcowali w niedzielę!
Handel w niedzielę ma się nijak do prawa do urlopu. Ktoś, kto pracuje w
niedzielę ma tyle samo urlopu, jak ktoś, kto nie pracuje. Mało tego, ma tyle
samo godzin pracy w tygodniu (40), tyle, że zamiast niedzieli czasem ma wolny
poniedziałek lub środę. Wiem, hipermarkety różnie tego przestrzegają, ale nie
wynika to w żaden sposób z pracy w niedzielę czy też neipracowania w
niedzielę, ale z mentalności pracodawcy. Przez ten krótki czas, kiedy
hipermarkety w Radomiu były pozamykane w niedziele, problemy na linii
parcodawca-pracownik nie zmieniły się ani na jotę. Twój ostatni argument jest
więc nei na temat. Obawiam się, że poddałeś/aś się propagandzie ludzi, którzy
nigdy nie musieli pracować w takim miejscu jak hipermarket, nie bardzo wiedzą,
o co tam chodzi i swoją ideologię stawiają ponad demokrację=interes ludzi,
którzy mają pracę tylko dzięki temu, że właściciel sklepu musi kogoś
zatrudnić, bo ma więcej osobogodzin (brzydkie słowo, ale precyzyjne) do
obskoczenia.
Pozdr. serd.
Bigda
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-19 17:36:51
Temat: Re: Państwo chrześcijańskie> Jak sądzicie? Cy państwo chrześcijańskie to państwo czy kościół? Nie chodzi
> tu o Watykan, gdyż państwem chrześcijańskim jest każde państwo, w którym
> większość obywateli jest chrześcijanami.
>
>
obawiam się, że nie ma takiego państwa.
być Chrześcijaninem, to znaczy spełniać to, o czym nauczał Chrystus. dobrze,
jeśli w każdym państwie znajdzie się garstka takich, ale niestety nie jest to
większość.
nie wystarczy być ochrzczonym, albo się wyspowiadać, żeby być Chrześcijaninem.
właściwie to myląca nazwa - bo Jan chrzcił wodą. współczesny Chrześcijanin, to
taki, który jest ochrzczony duchem.
kwestia nazewnictwa - czy mówimy o Kościele czy o Państwie Bożym (no raczej
nie o kościele) - jest względna. Wojciech Wencel we wczesnych wierszach ładnie
pisze o Państwie Bożym:
"Wstęp
Już widać wieżyczki królestwa nad rzeką
jak szkło pękającą od mrozu i śmierci
w tym dniu gdy się światło podnosi z odmętów
i sny powracają okrętem pamięci
z rozwagą więc język rytmiczne układa
elegie a zachwyt oddaje serwitut
znużonym powiekom i cofa się piana
do gazet choć zawsze zmierzała do nikąd
trójbarwne powoje w kołyskach balkonów
zwierzęta i w ruchu wstrzymane sylwetki
nadrzecznych tragarzy ciemnieją od szronu
na mapie dwunastu wiodących miesięcy
przez miasta nietrwałe do granic milczenia
toczyły się długo ciężary zaprzęgów
mijaniem pokoleń okryła się ziemia
co trwa i trwać będzie przez wieki od wieków
kantaty i psalmy śpiewają dworzanie
w królestwie gdzie wszystko jest mową wysoką
i nie ma nic więcej nad śpiew i czekanie
aż cisza śmiertelna obróci ich w popiół
a światło co wznosi się z gardeł pokornych
nad dachy kamienic zgiełk ulic i czas
być może jest ogniem ze świętej zbrojowni
co w łasce swej zdławi królestwo i nas"
obawiam się jednak, że jest to wizja nowego Jeruzalem, które dopiero ma
nastać. obserwując współczesną mi rzeczywistość skłaniam się do stwierdzenia,
że daleko jej do wyżej opianego obrazu.
pierwsze gminy chrześcijańskie pewnie przypominały państwo o którym mówisz.
pozdrawiam
Tłiti
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-19 18:50:09
Temat: Re: Państwo chrześcijańskie
Użytkownik "bigda" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d942o9$fcr$1@inews.gazeta.pl...
> Tak, za prawem do zabijania. Ale w demokratycznym kraju decyduje większość
> :)
> Co zrobić jeśli większość jest za zabijaniem? Albo ideologia bez względu
> na
> opinię większości (demokrację), albo demokracja bez wzgledu na ideologię.
> We
> wszystkich demokratycznych znanych mi krajach wybrano 3 drogę (niby złoty
> środek) jedyną możliwą, ale, zgódźmy się, kaleką.
>
Tak, decyduje większość, tak było w hitlerowskich niemczech, większość
Niemców akceptowała zbrodniczą ideologię.
Może jak w Atenach decydujmy w referendum, kogo z państwa wygnać a kogo
życia pozbawić? Michaela Jacksona? Balcerowicza? Leppera?
>> malzenstw??? terminologicznie sie nie zgadzam, chyba zwiazkow.
>> Chrzesciajnstwo zaklada tylko jeden rodzaj zwiazku: malzenstwo, tj.
>> kobieta+mezczyzna...
>
>
> Nie kłóćmy się o terminologię. Mówmy o związkach. Chrześcijństwo wyklucza
> je.
> Czy państwo też powinno to robić?
>
Tak, jeśli jest chrześcijańskie
>> nie wolno "naprawiac" (czytaj leczyc) homoseksualistow, nie wolno az tak
>> zmieniac natury czlowieka.
>> To swiadomy wybor.
>
> Zaprzeczasz sobie. Albo natura, albo świadomy wybór.
>
Słyszałeś przysłowie "starych drzew się nie prostuje"? Natura czy świadomy
wybór że drzewo jest krzywe?
>> > Co z parcą (np. z handlem) w niedzielę?
>>
>> A co z prawem do odpoczynku i urlopu? konstytucja i pakty praw czlowieka
>> (na
>> pewno gospodarczy z 1976) to normuja?
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-19 19:15:39
Temat: Re: Państwo chrześcijańskie> To był tylko pzrykład, moze być baptystyczne, prawosławne itp. Zawsze
jednak
> jakieś.
baptystyczne =/= katolickie... :P
> Tak, za prawem do zabijania. Ale w demokratycznym kraju decyduje większość
:)
> Co zrobić jeśli większość jest za zabijaniem?
nie sluchac wiekoszosci... zabijanie jest watpliwe moralnie... wartosci
wyzsze sa ponad wiekszoscia...
> Albo ideologia bez względu na opinię większości (demokrację),
nie o to mi chodzi, pisze ideologia w szerokim znaczeniu, demokracja tez ma
swoja ideologie, oparta na wladzy ludu - wiekszosci, etc...
> [trzecia droge]
hmmm... jedna jest droga moralnie oczywistwa, zakaz aborcji... to
zabijanie... dla mnie EOT
> [pocudzolozyc] Powiedz mi, proszę, czy państwo powinno nam tego zabronić w
> imię ideologii, czy może powinno to poddać głosowaniu, czymoże nikomu
(poza
> nas dwojgiem) nic do tego?
nie, to kazdego indywidualna sprawa, w panstwach islamskich za cudzolustwo
kaza smiercia... oczywiscie sprzeciw wobec tego,
a to o czym pisalem (dogmaty, dekalog, etc...) jest jednoznacznie
interpretowane przez katechizm, Biblie... wiec opinie typu: kazdy rozumie to
inaczej, nie maja sensu....
> Zaprzęganie religii do państwa, prawa, itp. jest profanacją
> (moim skronmym zdaniem).
tu sie z Toba zgodze; nie pomyslaloby mi sie wprowadzac takiego
chrzescijanskiego panstwa, co to to nie...
...
ale nie przeszkadzalo to piac sw. agustynowi "de civitas dei"... swoje
poglody na panstwo mial takze sw. Pawel Tarsenczyk.
panstwo to forma zycia spolecznego, twor stworozny przez ludzi...
> Nie kłóćmy się o terminologię. Mówmy o związkach. Chrześcijństwo wyklucza
je.
> Czy państwo też powinno to robić?
Panstwo o ideologii chrzesciajanskiej? --> ??? zrobimy EOT, bo wchodzimy na
kruchy lód...
Majac na mysli ideologie chrzesciajanska chodzi mi o podejscie do czlowieka
(bo przeciez czlowiek jest w panstwie najwazniejszy) zgodne z antropologia
chrzescijanska. Traktowanie czlowieka jako osoby, a nie biologicznie, czy
deterministycznie jako stworzonka walczacego o byt. Panstwo chrzesciajaneki
jest pozytywnie nastwaione do obwateli. Umozliwia im samorealizacje, rozwoj
swojego ja, ale takze ja spolecznego. Umozliwia godne zycie w grupie. Ludzie
podobnie traktuja innych. Grypy pozytwnie (nie w fil. znaczeniu) traktuja
inne grupy --> panstwo traktuje godnie obywtaela, obywatel traktuje godnie
panstwo --> jako zbio ludzi, ustroj, etc...
Podstawa prawna jest Dekalog. Bóg...
I co? ---> UTOPIA! :) EOT chyba :P To Utopijna wizja...
nie mneij jednak :) jak fajnie by bylo, gdyby tylko jej pierwszy element
(czlowiek = osoba) byl aktualny... ehm...
> A po co afiszować się z heteroseksualizmem.
afiszowac sie? ja jestem przeciw :P
> Aż mnie ścisnęło w żołądku. Czy Ty się nad tym zastanowiłeś/aś.
> Handel w niedzielę, to dodatkowe miejsca parcy.
> Handel w niedzielę ma się nijak do prawa do urlopu. Ktoś, kto pracuje w
> niedzielę ma tyle samo urlopu, jak ktoś, kto nie pracuje. Mało tego, ma
tyle
> samo godzin pracy w tygodniu (40), tyle, że zamiast niedzieli czasem ma
wolny
> poniedziałek lub środę.
> Twój ostatni argument jest więc nei na temat.
hmmm... chyba sie nie zgodze... kazdy ma prawo do odpoczynku, dlategop ten
jeden dzien
powinien byc wolny... dla samej higieny psychicznej, chociazby. U nas
przyjelo sie ze jest to niedziela...
niedziele jest tez dniem swietym... :)
wiec imho powinna byc wolna, a z bezrobociem mozna walczyc w inny sposob...
> Pozdr. serd.
> Bigda
I ja rowniez PZDR :) Dzieki.
Pzdr.
M.
--
człowiek, człowiek, trzcina, człowiek... ale myśli...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-19 19:20:52
Temat: Re: Państwo chrześcijańskie> Tak, decyduje większość, tak było w hitlerowskich niemczech, większość
> Niemców akceptowała zbrodniczą ideologię.
czyzby? taz znana wiekszosc? a wiekszosc ukryta, np. chlopi, kobiety, etc.?
> Może jak w Atenach decydujmy w referendum,
taki ostracyzm bylmy chyba technicznie niemozliwy
> Tak, jeśli jest chrześcijańskie
w chrzesciajnskim panstwie taki tema by w gre nie wchodzil...
> Słyszałeś przysłowie "starych drzew się nie prostuje"? Natura czy świadomy
> wybór że drzewo jest krzywe?
ja nie chce prostowac satrych drzew... wczytaj sie uwaznie, jestem przeciw
naprawianiu, leczeniu etc...
a drugiej storny nie podoba mi sie wizja czlowieka jako stworzonka
zdeterminowanego/zdominowanego przez swiat
ktorego jedynym prboelmem jest jego wlasna egzystencja...
pzdr
m.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-06-19 20:00:10
Temat: Re: Państwo chrześcijańskie
Użytkownik "Mmm..." <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d94ghq$a90$1@inews.gazeta.pl...
>> Tak, decyduje większość, tak było w hitlerowskich niemczech, większość
>> Niemców akceptowała zbrodniczą ideologię.
>
> czyzby? taz znana wiekszosc? a wiekszosc ukryta, np. chlopi, kobiety,
> etc.?
Hitler zdobył największe poprarcie w wyborach, czyli faktycznie je wygrał.
Jego rządy spotkały się z powszechnym poparciem. Chłopi też byli zadowoleni
z dodatkowej siły roboczej, a kobiety? Niby czemu ich stosunek do Hitlera
miałby być mniej pozytywny? Hitler czarował osobowością, co do kobiet mogło
przemawiać w jeszcze większym stopniu niż do mężczyzn.
>
>> Może jak w Atenach decydujmy w referendum,
>
> taki ostracyzm bylmy chyba technicznie niemozliwy
>
Wydaje mi się że byłby jak najbardziej technicznie możliwy, poza tym zawsze
istnieje instytucja samosądu (patrz Nowy Świat czyli USA przed rewolucją, a
także po -Dziki Zachód)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |