Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Partnerzy osób niepełnosprawnych

Grupy

Szukaj w grupach

 

Partnerzy osób niepełnosprawnych

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-01-19 11:01:03

Temat: Partnerzy osób niepełnosprawnych
Od: "Romek" <r...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

WItam

Ostatnio w moim domu intensywnie dyskutuje się na temat nagadnień towarzyskich
osób niepełnosprawnych. Pojawiło się twierdzenie, że osoba niepełnosprawna
powinna szukać kogoś do stałego związku w środowisku osób niepełnosprawnych.
Cholernie się zbuntowałem na takie poglądy. Bo jeżeli tak, to cała ta integracja
jest wyssana z palca.

Ja rozumiem ze nieporozumieniem jest wiązać z kimś tylko dlatego, że ów ktoś
jest samotny. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że jest mentalność "a bo on
jest niepelnosprawny". A jeżeli się okaże że taka osoba niepełnosprawna, jest o
wiele dojrzalsza od tzw sprwawnej, chocby na skkutek własnej choroby?

Ale argumentacja była taka: Jeśli zwiążesz sie z osobą sprawną, to masz
mniejsze szanse powodzenia z kilku powodów.

1. Osoba sprawna może poczuć się rozczarowana, bo nie tak wyobrażała sobie swój
związek. To może nastąpić po dłuższej znajomości, ale może nastąpić.

2.Rodzice osoby sprawnej mogą próbować rozdzielić córeczkę (zwłaszcza córeczkę),
bo przecież życzyli córce jak najlepiej, a tutaj nagle "inwalida". I nie musi
byc to wynik ich zlej woli, ale pokoleniowa róznica mentalności

Śmiem twierdzić że nie zgadzam z tą argumentacją:

Ad 1. Trzeba rozmawiać. Trzeba dużo ze sobą przebywać. Wyjaśnić sobie, że w
przypadku osoby niepełnosprawnej jest trochę inaczej, ale wcale nie mmusi być
gorzej. Ostatecznie obie strony posiadają jakis tam rozum, i go używają. Jesli
rzeczywiscie dojdzie do rozczarowania, to znaczy ze znajomosc miała charakter
ściśle interesowny.

Ad 2. Jesli córeczka akceptuje swojego niepelnosprawnego partnera, można
przypuszczać, że została wychowana w okreslony sposób. A to z kolei znaczy, że
rodzice też mogą akceptować poczynania córeczki. Tak nie musi być, ale może.

Co państwo o tym myślą?

Pozdrawiam

Romek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-01-19 11:15:49

Temat: Re: Partnerzy osób niepełnosprawnych
Od: "Tor_pan" <o...@m...org> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Romek" <r...@v...pl> napisał w wiadomości

> Ostatnio w moim domu intensywnie dyskutuje się na temat nagadnień
> towarzyskich
> osób niepełnosprawnych. Pojawiło się twierdzenie, że osoba niepełnosprawna
> powinna szukać kogoś do stałego związku w środowisku osób
> niepełnosprawnych.
> Cholernie się zbuntowałem na takie poglądy. Bo jeżeli tak, to cała ta
> integracja
> jest wyssana z palca.
>
> Ja rozumiem ze nieporozumieniem jest wiązać z kimś tylko dlatego, że ów
> ktoś
> jest samotny. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że jest mentalność "a bo
> on
> jest niepelnosprawny". A jeżeli się okaże że taka osoba niepełnosprawna,
> jest o
> wiele dojrzalsza od tzw sprwawnej, chocby na skkutek własnej choroby?
>
> Ale argumentacja była taka: Jeśli zwiążesz sie z osobą sprawną, to masz
> mniejsze szanse powodzenia z kilku powodów.
>
> 1. Osoba sprawna może poczuć się rozczarowana, bo nie tak wyobrażała
> sobie swój
> związek. To może nastąpić po dłuższej znajomości, ale może nastąpić.
>
> 2.Rodzice osoby sprawnej mogą próbować rozdzielić córeczkę (zwłaszcza
> córeczkę),
> bo przecież życzyli córce jak najlepiej, a tutaj nagle "inwalida". I nie
> musi
> byc to wynik ich zlej woli, ale pokoleniowa róznica mentalności
>
> Śmiem twierdzić że nie zgadzam z tą argumentacją:
>
> Ad 1. Trzeba rozmawiać. Trzeba dużo ze sobą przebywać. Wyjaśnić sobie, że
> w
> przypadku osoby niepełnosprawnej jest trochę inaczej, ale wcale nie mmusi
> być
> gorzej. Ostatecznie obie strony posiadają jakis tam rozum, i go używają.
> Jesli
> rzeczywiscie dojdzie do rozczarowania, to znaczy ze znajomosc miała
> charakter
> ściśle interesowny.
>
> Ad 2. Jesli córeczka akceptuje swojego niepelnosprawnego partnera, można
> przypuszczać, że została wychowana w okreslony sposób. A to z kolei
> znaczy, że
> rodzice też mogą akceptować poczynania córeczki. Tak nie musi być, ale
> może.
>
> Co państwo o tym myślą?

Prawda leży "pośrodku".
Wskazana jest bardzo duża ostrożność przy tego typu związkach.
Rozczarowania wynikłe "ze ślepoty" altruizmu mogą być duże.
I to dla obu stron !
Tym bardziej, że osoby niepełnosprawne są często nadpobudliwe.
Łatwiej reagują emocjonalnie. Do tego mają często nieuświadomione
poczucie krzywdy.
Jestem za takimi w związkami, ale po dłuższej znajomości i
gruntownym sprawdzeniu się w życiu.
Żadne więc kościelne "po ślubie" itp pierdoły.
Ludzie w takim związku powinni mieć pewność, że nikt nikomu
nie "robi łaski" i są sobie wzajemnie potrzebni.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-01-19 11:43:43

Temat: Re: Partnerzy osób niepełnosprawnych
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Co państwo o tym myślą?

Myślę, że różnie może być. Po prostu zależy od tego co życie ze sobą
przyniesie i jak na to obydwoje zareagują. Może być pięknie, a może być
paskudnie trudno - czyli w sumie dokładnie tak samo, jak u osób całkowicie
sprawnych.
Trzeba chyba tylko się zgodzić na ograniczenia, które niesie ze sobą
niepełnosprawność.

A jeśli ktoś marzy, że pośmiga sobie z ukochaną osobą po Orlej Perci?
A jeśli ktoś marzy, że zagada się po pachyz ukochaną osobą ?

Zależy, zależy, zależy....

M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-01-19 11:57:33

Temat: Re: Partnerzy osób niepełnosprawnych
Od: "R" <r...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam.

Dziękuję za konkretną odpowiedź. Z własnego doświadczenia muszę dodać, że nie ma
na to recepty. I tu znowuż między dwojgiem osób niepełnosprawnych nie musi być
tak kryształowo. Byłem kiedyś w związku z dziewczyną niepelnosprawną, która
chciała maksymalnie wykorzystać fakt, że jestem sprawniejszy (noszenie wózka,
wyręczanie, usługiwanie). Drugi przykład. Wśród osob niepełnosprawnych też są
pasożyty. Utrzymuję wiele kontaktów internetowych. Trafiłem ostatnio na kogoś
kto zadawawał mi pytanie, co robie, jak sobie radze, takie zwyczajne. A w koncu
poczulem sie jak na przesluchaniu, bo padlo pytanie o niezaleznosc mieszkaniową
i finansową. Wtedy ja zadałem pytanie w imię asertywności: Co ja o tobie wiem?
Dlaczego chcesz to wiedziec?

Pozdrawiam



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-01-19 20:09:03

Temat: Re: Partnerzy osób niepełnosprawnych
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Romek wrote:
> WItam

> Ostatnio w moim domu intensywnie dyskutuje się na temat nagadnień
> towarzyskich osób niepełnosprawnych. Pojawiło się twierdzenie, że
> osoba niepełnosprawna powinna szukać kogoś do stałego związku w
> środowisku osób niepełnosprawnych. Cholernie się zbuntowałem na takie
> poglądy. Bo jeżeli tak, to cała ta integracja jest wyssana z palca.

> Ja rozumiem ze nieporozumieniem jest wiązać z kimś tylko dlatego, że
> ów ktoś jest samotny. Ale z drugiej strony wydaje mi się, że jest
> mentalność "a bo on jest niepelnosprawny". A jeżeli się okaże że taka
> osoba niepełnosprawna, jest o wiele dojrzalsza od tzw sprwawnej,
> chocby na skkutek własnej choroby?

> Ale argumentacja była taka: Jeśli zwiążesz sie z osobą sprawną, to
> masz mniejsze szanse powodzenia z kilku powodów.

> 1. Osoba sprawna może poczuć się rozczarowana, bo nie tak wyobrażała
> sobie swój związek. To może nastąpić po dłuższej znajomości, ale może
> nastąpić.

> 2.Rodzice osoby sprawnej mogą próbować rozdzielić córeczkę (zwłaszcza
> córeczkę), bo przecież życzyli córce jak najlepiej, a tutaj nagle
> "inwalida". I nie musi byc to wynik ich zlej woli, ale pokoleniowa
> róznica mentalności
>
> Śmiem twierdzić że nie zgadzam z tą argumentacją:

> Ad 1. Trzeba rozmawiać. Trzeba dużo ze sobą przebywać. Wyjaśnić
> sobie, że w przypadku osoby niepełnosprawnej jest trochę inaczej, ale
> wcale nie mmusi być gorzej. Ostatecznie obie strony posiadają jakis
> tam rozum, i go używają. Jesli rzeczywiscie dojdzie do rozczarowania,
> to znaczy ze znajomosc miała charakter ściśle interesowny.

> Ad 2. Jesli córeczka akceptuje swojego niepelnosprawnego partnera,
> można przypuszczać, że została wychowana w okreslony sposób. A to z
> kolei znaczy, że rodzice też mogą akceptować poczynania córeczki. Tak
> nie musi być, ale może.
>
> Co państwo o tym myślą?

Ja myślę, że te same problemy, o których tu wspominasz, dotyczą wszystkich
związków, gdzie ktokolwiek usiłuje się wcinać w decyzje młodych. najczęściej
robią to rodzice i "przyjaciele". Chcą uchronić młodych przed
niespełnieniem, niewygodnym czy nieszczęśliwym życiem. Próbuja być
przewidujący, a tak naprawdę nie mogą mieć zielonego pojęcia, co się w duszy
innego człowieka dzieje. Tak samo jest z niepełnosprawnymi jak i
jaknajbardziej sprawnymi. :)

--
pozdrawiam noworocznie
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-01-19 20:15:30

Temat: Re: Partnerzy osób niepełnosprawnych
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

R wrote:
> Witam.

> Dziękuję za konkretną odpowiedź. Z własnego doświadczenia muszę
> dodać, że nie ma na to recepty. I tu znowuż między dwojgiem osób
> niepełnosprawnych nie musi być tak kryształowo. Byłem kiedyś w
> związku z dziewczyną niepelnosprawną, która chciała maksymalnie
> wykorzystać fakt, że jestem sprawniejszy (noszenie wózka, wyręczanie,
> usługiwanie). Drugi przykład. Wśród osob niepełnosprawnych też są
> pasożyty. Utrzymuję wiele kontaktów internetowych. Trafiłem ostatnio
> na kogoś kto zadawawał mi pytanie, co robie, jak sobie radze, takie
> zwyczajne. A w koncu poczulem sie jak na przesluchaniu, bo padlo
> pytanie o niezaleznosc mieszkaniową i finansową. Wtedy ja zadałem
> pytanie w imię asertywności: Co ja o tobie wiem? Dlaczego chcesz to
> wiedziec?

Sam więc widzisz, że to czy ktoś jest sprwny czy niesprawny fizycznie, nie
ma większego znaczenia. Nie powinno mieć w każdym razie. Wszystko zależy od
woli i zdolności do integracji w związku partnerskim.

--
pozdrawiam noworocznie
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: CZYM JUDAIZM JEST?
CZYM JUDAIZM JEST?
po prostu porozmawiajmy
Ludzie powinni nawrócić się do Boga w Trójcy Jedynego.
Dobranoc...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »