| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-04-14 06:12:56
Temat: Pęknięty bezW wyniku barbarzyńskich prac wykopowo - kanalizacyjnych łycha koparki
niebezpiecznie nagieła bez i coś u podstawy trzasneło, ale cała roślinka się
trzyma bez zarzutu...
Kora przy podstawie jest już gruba i mocno pomarszczona... Nie dało by sie
obciąc i ukorzenić?
Dlaczego pytam? Bo to bez posadzony przez prababcię pod oknem kuchennym i
wiosną (już niedługo, będzie przyjemny bzikowy zapach). Ogólnie roślinka
jest jakaś wyjątkowa, sąsiad ma 3 różn ebzy, ta samą glebę i wogóle
warunkami się ni eróżnią a jego bzy sa jkieś niemrawe....
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-04-14 10:37:59
Temat: Re: Pęknięty bez"Katarzyna Kowalska" <k...@n...pl> wrote in message
news:c5iktr$9hj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kora przy podstawie jest już gruba i mocno pomarszczona... Nie dało by sie
> obciąc i ukorzenić?
Wydaje mi sie, ze nie da sie w ten sposob. Mozna za to zaszczepic go na
innym bzie (ewentualnie na ligustrze czy jesionie)
Sprobuj jednak rozmnozyc z galazki - czasem cos pozornie niemozliwe staje
sie mozliwym. To kwestia przypadku, szczesliwego zbiegu okolicznosci.
> Dlaczego pytam? Bo to bez posadzony przez prababcię pod oknem kuchennym i
> wiosną (już niedługo, będzie przyjemny bzikowy zapach).
Ile ma lat (orientacyjnie) oraz jaki obwod pnia?
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-04-14 10:58:06
Temat: Re: Pęknięty bez"Katarzyna Kowalska" <k...@n...pl> wrote in message
news:c5iktr$9hj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W wyniku barbarzyńskich prac wykopowo - kanalizacyjnych łycha koparki
> niebezpiecznie nagieła bez i coś u podstawy trzasneło, ale cała roślinka
się
> trzyma bez zarzutu...
Jesli pekla, to moze wdac sie grzyb i los bzu jest przesadzony. A wszystko
to przez nieudolnosc operatora koparki. Jesli mozna bylo uniknac uszkodzenia
tego drzewa, nalezalo tak postapic.
A propos koparek i drzew: kolo mnie rosnie dosc ladny jawor w srednim wieku
przy chodniku. Ze dwa lata wstecz tuz kolo jego pnia poprowadzono wykop, bo
ukladano jakies kable (lub cos w tym stylu). Korzenie mocno mu pocieto.
Efekt widac dzis wyraznie. Drzewo przysycha, wiele galezi zamiera. Tyle o
tym jaworze. Gorsza sprawa miala miejsce kolo starego cmentarza w Rzeszowie.
Rosnie (a raczej rosl) tam sedziwy wiaz szypulkowy, ktorego wymiary bez
problemow kwalifikuja go na pomnik przyrody. Dawniej byl w obrebie
cmentarza, a ze cmentarz ten jest zabytkowy, tak i ten wiaz byl prawem
chroniony. Obecnie granica cmentarza zostala nieco przesunieta. Ze dwa lata
temu dosc blisko tego wiazu powstal gleboki wykop, tak, ze wiaz rosl niczym
na wyspie. W nastepstwie tego zaczal przysychac. Obecnie wyglada na to, ze
zeszly rok byl jego ostatnim (w najlepszym wypadku jeszcze pare lisci
wypusci, ale jest, moim zdaniem, nie do uratowania). Kiedys wspominalem juz
na grupie o tym drzewie.
Kolejny sezon sie zaczal, kolejne drzewa poszly pod noz (pod pile
doslownie). Rzut oka wystarczy zeby stwierdzic, ze to co ostanio widzialem,
to fuszerka nie majaca nic wspolnego z pielegnacja zieleni. Nie mam juz
ochoty fotografowac i rozpisywac sie na ten temat, bo wydaje sie, ze tylko
sobie nerwy psuje, a i tak drzewom tym, jak i nastepnym, nie pomoge.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-04-14 11:50:09
Temat: Odp: Pęknięty bez
Użytkownik Bpjea <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:c5j4b0$per$...@a...news.tpi.pl...
>
> Mozna za to zaszczepic go na > innym bzie (ewentualnie na ligustrze czy
jesionie)
Da się bez na ligustrze? Robiłeś takie eksperymenty?
Pozdrawiam ;-)
Janusz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-04-14 13:35:25
Temat: Re: Pęknięty bez
Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
wiadomości news:c5j5km$a05$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Katarzyna Kowalska" <k...@n...pl> wrote in message
> news:c5iktr$9hj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kolejny sezon sie zaczal, kolejne drzewa poszly pod noz (pod pile
> doslownie). Rzut oka wystarczy zeby stwierdzic, ze to co ostanio
widzialem,
> to fuszerka nie majaca nic wspolnego z pielegnacja zieleni. Nie mam juz
> ochoty fotografowac i rozpisywac sie na ten temat, bo wydaje sie, ze tylko
> sobie nerwy psuje, a i tak drzewom tym, jak i nastepnym, nie pomoge.
To ja tak przy okazji dorzucę swoje trzy grosze, bo ile razy mi się
przypomni, to mi sie scyzoryk w kieszeni otwiera... Na naszym osiedlu rósł
sobie piękny klon srebrzysty. Olbrzymi. Na granicy działki i uliczki (na
uliczce). Tuz obok ohydnego betonowego baraku skleconego byle jak służącego
za garaż jednego z mieszkańców. Pewnego pięknego dnia idę sobie, patrzę, a
drzewa nie ma! Nie wierzyłam własnym oczom! Została tylko podstawa pnia
(obcięli go prawie równo z ziemią), która ma dobrze ponad metr średnicy!
Jakie znieczulone bydlę (bo inaczej nie umiem tego nazwać) wydaje zgodę na
wycięcie takiego drzewa? Po co? Za co? Drzewo było naprawdę piękne, a jedyną
jego winą było pewnie to, że albo zasłaniało wjazd do baraku, albo naruszyło
korzeniami jego konstrukcję (w co wątpię)... Ale ta buda nie była warta
śmierci takiego okazu. A moze drzewo zacieniało komuś ogródek i był
niezadowolony? Naprawdę, płakać mi się chciało, jak to zobaczyłam...
Szkoda słów...
Pozdrawiam, Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-04-14 21:31:49
Temat: Re: Pęknięty bez
Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@t...pl> napisał
> Da się bez na ligustrze? Robiłeś takie eksperymenty?
Wszędzie się da bez.
Ale "z" - na pewno jest bezpieczniej (od wenerycznych się chronisz).
:-)
To tak apropos ulotek: "Francuzki bez".
:-)Pozdrawiam
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-04-15 05:54:25
Temat: Re: Pęknięty bez
Użytkownik "Piotr Siciarski" <p...@r...pl> napisał w wiadomości
news:c5kbu6$40e$7@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Janusz Czapski" <j...@t...pl> napisał
>
> To tak apropos ulotek: "Francuzki bez".
Tak a propos, to ja kiedyś długo musiałam swojemu mężowi tłumaczyć, że to
nie jest reklamówka kwiaciarni...
:-)
Pozdrawiam, Agata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-04-15 09:35:18
Temat: Re: Pęknięty bez"Janusz Czapski" <j...@t...pl> wrote in message
news:c5j8mk$mre$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Da się bez na ligustrze? Robiłeś takie eksperymenty?
Tak czytalem, sam nie testowalem.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-04-15 09:37:24
Temat: Re: Pęknięty bez"Piotr Siciarski" <p...@r...pl> wrote in message
news:c5kbu6$40e$7@atlantis.news.tpi.pl...
> To tak apropos ulotek: "Francuzki bez".
Rzecz w tym, ze bez lilak jest turecki :)
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-04-15 10:03:16
Temat: Re: Pęknięty bez"Gusiek" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:c5jess$k9m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> [...] piękny klon srebrzysty. Olbrzymi. [...] Po co? Za co? Drzewo było
naprawdę piękne, a jedyną
> jego winą było pewnie to, że albo zasłaniało wjazd do baraku, albo
naruszyło
> korzeniami jego konstrukcję (w co wątpię) [...]
Karygodne, jesli wycieto z blachego powodu. W bardziej cywilizowanym kraju
byloby to nie do pomyslenia.
Ale gdy lokalny zarzadca robi "porzadki" i przerabia na kolki (tj. takie
zywe trupy) obcinajac (zeby nie rzec: obrzynajac) wszystkim (slownie:
wszystkim, bo i swierkom klujacym, czy innym iglastym sie nie upiecze)
drzewom korony, to naprawde jestem zdania, ze lepiej bylo by czesc tych
drzew wyciac, a oszczedzic nietylko pare zdrowo rosnacych egzemplarzy (czy
przynajmniej cenniejsze gatunki) ale i wyglad danego osiedla. Kto nie
widzial niech uwierzy na slowo - miejsce takie po cieciu wyglada okropnie.
Niestety niektorych ludzi w ogole to nie rusza :(
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |