Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Pięć jęzorów Karola"

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Pięć jęzorów Karola"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 7


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2008-01-12 22:16:36

Temat: "Pięć jęzorów Karola"
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Pięć jęzorów Karola


Tego feralnego dnia, K. po raz pierwszy w życiu nie usłyszał rannego
brzęczenia budzika.
I prawdopodobnie spałby jeszcze dłużej, gdyby nie westchnienie małżonki,
przemienione po chwili w jednorazowe, potężne chrapnięcie. K. zerwał się z
łóżka, nałożył okulary i patrząc na zegarek stwierdził z rozpaczą, że
dzisiaj żadnym sposobem nie uda mu się zdążyć do pracy. Dramat. K. jakiś
czas temu rozminął się z pięćdziesiątką, co oznaczało, że w firmie zaczęto
odbierać go jak starca.
Teczka ze służbowymi papierami, buty, papieros, kaszelek.
- Znowu pali na czczo! - warknęło spod kołdry.
Słysząc to, K. po raz pierwszy tego dnia pokazał język.
Winda. Zepsuta? Rany boskie! Dziesięć pięter w dół. Przy samochodzie
okazuje się, że nie wziął kluczyków. Dziesięć pięter do góry. Dzwonek.
- Kto tam?
- Ja kochanie. Zapomniałem kluczyków od auta.
- Masz fajtłapo.
Galopem w dół. Po drodze drugi język tego dnia. Pulsowanie w skroniach,
wiór zamiast języka, gaz do dechy, korek, papieros, radio, w głośniku:
"Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz", zielone światło, skręt,
rondo, ostatnie sto metrów, kapeć tylnego koła, nieważne, choćby na trzech
- byle do celu!
Zdziwione oczy młodej recepcjonistki - po trzech fakultetach.
- Coś dzisiaj późno - panie Karolu. A mówią, że starsi krócej śpią.
Jej odwrócenie w stronę tablicy z kluczami. Jego język. Trzeci tego dnia.
Biurko ze szklanym blatem, krzesło z aluminium, komputer, na parapecie okna
pelargonia z innego świata, telefon, w telefonie głos szefa:
- No... jest pan nareszcie, panie kolego. Z przykrością stwierdzamy, że nie
realizuje pan celów i strategii określonej przez pracodawców. Rozwiązujemy
z panem umowę i jednocześnie zwalniamy pana ze świadczenia pracy w okresie
wypowiedzenia. Prosimy o zdanie komórki oraz kluczy i dokumentów od
samochodu.
Ewakuacja. Trupie światło monitorów padające na twarze mijanych kolegów.
Czwarty język. Gazeta kupiona u znajomej kioskarki. Spacerek w stronę
najbliższej knajpy.
- Duże piwo proszę.
"Posłanka Beger została felietonistką". "Stalin powraca na pomniki".
"Awionetka spadła na Warszawę". "Pijany lekarz - bezkarny".
- Jeszcze jedno piwko?
- Nie, dziękuję.
Tramwaj, potem znowu spacer. Tym razem w stronę domu. Zgrzyt klucza w
zamku.
- To ty, Lolek? Co tak wcześnie?
Pierwszy od lat pocałunek, namiętnie złożony na ustach żony. Jej koszula
zdarta i rzucona w kąt. Dziki seks.
- Nie! To nie możesz być ty - Lolek!
"Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz" - zanucił K.
Po czym odwracając się pokazał język. Ścianie. Piąty - tego dnia. I
płakał."

Jan Nowicki - POLSKA Gazeta Krakowska



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2008-01-14 01:19:57

Temat: Re: "Pięć jęzorów Karola"
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:8cl8ruj2o2u5.1lw2ailuk6ast.dlg@40tude.net...
> "Pięć jęzorów Karola
>
>
> Tego feralnego dnia, K. po raz pierwszy w życiu nie usłyszał rannego
> brzęczenia budzika.
> I prawdopodobnie spałby jeszcze dłużej, gdyby nie westchnienie małżonki,
> przemienione po chwili w jednorazowe, potężne chrapnięcie. K. zerwał się z
> łóżka, nałożył okulary i patrząc na zegarek stwierdził z rozpaczą, że
> dzisiaj żadnym sposobem nie uda mu się zdążyć do pracy. Dramat. K. jakiś
> czas temu rozminął się z pięćdziesiątką, co oznaczało, że w firmie zaczęto
> odbierać go jak starca.
> Teczka ze służbowymi papierami, buty, papieros, kaszelek.
> - Znowu pali na czczo! - warknęło spod kołdry.
> Słysząc to, K. po raz pierwszy tego dnia pokazał język.
> Winda. Zepsuta? Rany boskie! Dziesięć pięter w dół. Przy samochodzie
> okazuje się, że nie wziął kluczyków. Dziesięć pięter do góry. Dzwonek.
> - Kto tam?
> - Ja kochanie. Zapomniałem kluczyków od auta.
> - Masz fajtłapo.
> Galopem w dół. Po drodze drugi język tego dnia. Pulsowanie w skroniach,
> wiór zamiast języka, gaz do dechy, korek, papieros, radio, w głośniku:
> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz", zielone światło, skręt,
> rondo, ostatnie sto metrów, kapeć tylnego koła, nieważne, choćby na trzech
> - byle do celu!
> Zdziwione oczy młodej recepcjonistki - po trzech fakultetach.
> - Coś dzisiaj późno - panie Karolu. A mówią, że starsi krócej śpią.
> Jej odwrócenie w stronę tablicy z kluczami. Jego język. Trzeci tego dnia.
> Biurko ze szklanym blatem, krzesło z aluminium, komputer, na parapecie okna
> pelargonia z innego świata, telefon, w telefonie głos szefa:
> - No... jest pan nareszcie, panie kolego. Z przykrością stwierdzamy, że nie
> realizuje pan celów i strategii określonej przez pracodawców. Rozwiązujemy
> z panem umowę i jednocześnie zwalniamy pana ze świadczenia pracy w okresie
> wypowiedzenia. Prosimy o zdanie komórki oraz kluczy i dokumentów od
> samochodu.
> Ewakuacja. Trupie światło monitorów padające na twarze mijanych kolegów.
> Czwarty język. Gazeta kupiona u znajomej kioskarki. Spacerek w stronę
> najbliższej knajpy.
> - Duże piwo proszę.
> "Posłanka Beger została felietonistką". "Stalin powraca na pomniki".
> "Awionetka spadła na Warszawę". "Pijany lekarz - bezkarny".
> - Jeszcze jedno piwko?
> - Nie, dziękuję.
> Tramwaj, potem znowu spacer. Tym razem w stronę domu. Zgrzyt klucza w
> zamku.
> - To ty, Lolek? Co tak wcześnie?
> Pierwszy od lat pocałunek, namiętnie złożony na ustach żony. Jej koszula
> zdarta i rzucona w kąt. Dziki seks.
> - Nie! To nie możesz być ty - Lolek!
> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz" - zanucił K.
> Po czym odwracając się pokazał język. Ścianie. Piąty - tego dnia. I
> płakał."
>
> Jan Nowicki - POLSKA Gazeta Krakowska

To autobiograficzne? ;)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2008-01-14 10:22:27

Temat: Re: "Pięć jęzorów Karola"
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 14 Jan 2008 02:19:57 +0100, Sky napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:8cl8ruj2o2u5.1lw2ailuk6ast.dlg@40tude.net...
>> "Pięć jęzorów Karola
>>
>>
>> Tego feralnego dnia, K. po raz pierwszy w życiu nie usłyszał rannego
>> brzęczenia budzika.
>> I prawdopodobnie spałby jeszcze dłużej, gdyby nie westchnienie małżonki,
>> przemienione po chwili w jednorazowe, potężne chrapnięcie. K. zerwał się z
>> łóżka, nałożył okulary i patrząc na zegarek stwierdził z rozpaczą, że
>> dzisiaj żadnym sposobem nie uda mu się zdążyć do pracy. Dramat. K. jakiś
>> czas temu rozminął się z pięćdziesiątką, co oznaczało, że w firmie zaczęto
>> odbierać go jak starca.
>> Teczka ze służbowymi papierami, buty, papieros, kaszelek.
>> - Znowu pali na czczo! - warknęło spod kołdry.
>> Słysząc to, K. po raz pierwszy tego dnia pokazał język.
>> Winda. Zepsuta? Rany boskie! Dziesięć pięter w dół. Przy samochodzie
>> okazuje się, że nie wziął kluczyków. Dziesięć pięter do góry. Dzwonek.
>> - Kto tam?
>> - Ja kochanie. Zapomniałem kluczyków od auta.
>> - Masz fajtłapo.
>> Galopem w dół. Po drodze drugi język tego dnia. Pulsowanie w skroniach,
>> wiór zamiast języka, gaz do dechy, korek, papieros, radio, w głośniku:
>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz", zielone światło, skręt,
>> rondo, ostatnie sto metrów, kapeć tylnego koła, nieważne, choćby na trzech
>> - byle do celu!
>> Zdziwione oczy młodej recepcjonistki - po trzech fakultetach.
>> - Coś dzisiaj późno - panie Karolu. A mówią, że starsi krócej śpią.
>> Jej odwrócenie w stronę tablicy z kluczami. Jego język. Trzeci tego dnia.
>> Biurko ze szklanym blatem, krzesło z aluminium, komputer, na parapecie okna
>> pelargonia z innego świata, telefon, w telefonie głos szefa:
>> - No... jest pan nareszcie, panie kolego. Z przykrością stwierdzamy, że nie
>> realizuje pan celów i strategii określonej przez pracodawców. Rozwiązujemy
>> z panem umowę i jednocześnie zwalniamy pana ze świadczenia pracy w okresie
>> wypowiedzenia. Prosimy o zdanie komórki oraz kluczy i dokumentów od
>> samochodu.
>> Ewakuacja. Trupie światło monitorów padające na twarze mijanych kolegów.
>> Czwarty język. Gazeta kupiona u znajomej kioskarki. Spacerek w stronę
>> najbliższej knajpy.
>> - Duże piwo proszę.
>> "Posłanka Beger została felietonistką". "Stalin powraca na pomniki".
>> "Awionetka spadła na Warszawę". "Pijany lekarz - bezkarny".
>> - Jeszcze jedno piwko?
>> - Nie, dziękuję.
>> Tramwaj, potem znowu spacer. Tym razem w stronę domu. Zgrzyt klucza w
>> zamku.
>> - To ty, Lolek? Co tak wcześnie?
>> Pierwszy od lat pocałunek, namiętnie złożony na ustach żony. Jej koszula
>> zdarta i rzucona w kąt. Dziki seks.
>> - Nie! To nie możesz być ty - Lolek!
>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz" - zanucił K.
>> Po czym odwracając się pokazał język. Ścianie. Piąty - tego dnia. I
>> płakał."
>>
>> Jan Nowicki - POLSKA Gazeta Krakowska
>
> To autobiograficzne? ;)))

Nie wiem, może, nie znam Nowickiego osobiście. Ale czy to ważne? Ważne jest
przesłanie: żyje się tylko raz i wszystko, co mamy, można
zrobić/wykorzystać lepiej, inaczej, pełniej... - zależy to tylko od nas!
Lolek właśnie zaczął... ale za późno.
;-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2008-01-14 11:11:18

Temat: Re: "Pięć jęzorów Karola"
Od: Panslavista <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 14 Sty, 11:22, Ikselka <i...@w...pl> wrote:
> Dnia Mon, 14 Jan 2008 02:19:57 +0100, Sky napisał(a):
>
>
>
>
>
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:8cl8ruj2o2u5.1lw2ailuk6ast.dlg@40tude
.net...
> >> "Pięć jęzorów Karola
>
> >> Tego feralnego dnia, K. po raz pierwszy w życiu nie usłyszał rannego
> >> brzęczenia budzika.
> >> I prawdopodobnie spałby jeszcze dłużej, gdyby nie westchnienie małżonki,
> >> przemienione po chwili w jednorazowe, potężne chrapnięcie. K. zerwał się z
> >> łóżka, nałożył okulary i patrząc na zegarek stwierdził z rozpaczą, że
> >> dzisiaj żadnym sposobem nie uda mu się zdążyć do pracy. Dramat. K. jakiś
> >> czas temu rozminął się z pięćdziesiątką, co oznaczało, że w firmie zaczęto
> >> odbierać go jak starca.
> >> Teczka ze służbowymi papierami, buty, papieros, kaszelek.
> >> - Znowu pali na czczo! - warknęło spod kołdry.
> >> Słysząc to, K. po raz pierwszy tego dnia pokazał język.
> >> Winda. Zepsuta? Rany boskie! Dziesięć pięter w dół. Przy samochodzie
> >> okazuje się, że nie wziął kluczyków. Dziesięć pięter do góry. Dzwonek.
> >> - Kto tam?
> >> - Ja kochanie. Zapomniałem kluczyków od auta.
> >> - Masz fajtłapo.
> >> Galopem w dół. Po drodze drugi język tego dnia. Pulsowanie w skroniach,
> >> wiór zamiast języka, gaz do dechy, korek, papieros, radio, w głośniku:
> >> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz", zielone światło, skręt,
> >> rondo, ostatnie sto metrów, kapeć tylnego koła, nieważne, choćby na trzech
> >> - byle do celu!
> >> Zdziwione oczy młodej recepcjonistki - po trzech fakultetach.
> >> - Coś dzisiaj późno - panie Karolu. A mówią, że starsi krócej śpią.
> >> Jej odwrócenie w stronę tablicy z kluczami. Jego język. Trzeci tego dnia.
> >> Biurko ze szklanym blatem, krzesło z aluminium, komputer, na parapecie okna
> >> pelargonia z innego świata, telefon, w telefonie głos szefa:
> >> - No... jest pan nareszcie, panie kolego. Z przykrością stwierdzamy, że nie
> >> realizuje pan celów i strategii określonej przez pracodawców. Rozwiązujemy
> >> z panem umowę i jednocześnie zwalniamy pana ze świadczenia pracy w okresie
> >> wypowiedzenia. Prosimy o zdanie komórki oraz kluczy i dokumentów od
> >> samochodu.
> >> Ewakuacja. Trupie światło monitorów padające na twarze mijanych kolegów.
> >> Czwarty język. Gazeta kupiona u znajomej kioskarki. Spacerek w stronę
> >> najbliższej knajpy.
> >> - Duże piwo proszę.
> >> "Posłanka Beger została felietonistką". "Stalin powraca na pomniki".
> >> "Awionetka spadła na Warszawę". "Pijany lekarz - bezkarny".
> >> - Jeszcze jedno piwko?
> >> - Nie, dziękuję.
> >> Tramwaj, potem znowu spacer. Tym razem w stronę domu. Zgrzyt klucza w
> >> zamku.
> >> - To ty, Lolek? Co tak wcześnie?
> >> Pierwszy od lat pocałunek, namiętnie złożony na ustach żony. Jej koszula
> >> zdarta i rzucona w kąt. Dziki seks.
> >> - Nie! To nie możesz być ty - Lolek!
> >> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz" - zanucił K.
> >> Po czym odwracając się pokazał język. Ścianie. Piąty - tego dnia. I
> >> płakał."
>
> >> Jan Nowicki - POLSKA Gazeta Krakowska
>
> > To autobiograficzne? ;)))
>
> Nie wiem, może, nie znam Nowickiego osobiście. Ale czy to ważne? Ważne jest
> przesłanie: żyje się tylko raz i wszystko, co mamy, można
> zrobić/wykorzystać lepiej, inaczej, pełniej... - zależy to tylko od nas!
> Lolek właśnie zaczął... ale za późno.
> ;-P- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -

Bo wszystko robił w odwrotnej kolejności. Ja zacząłbym od wahadłowego
ruchu orzechów.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2008-01-14 11:11:37

Temat: Re: "Pięć jęzorów Karola"
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 14 Jan 2008 03:11:18 -0800 (PST), Panslavista napisał(a):

> On 14 Sty, 11:22, Ikselka <i...@w...pl> wrote:
>> Dnia Mon, 14 Jan 2008 02:19:57 +0100, Sky napisał(a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:8cl8ruj2o2u5.1lw2ailuk6ast.dlg@40tude
.net...
>>>> "Pięć jęzorów Karola
>>
>>>> Tego feralnego dnia, K. po raz pierwszy w życiu nie usłyszał rannego
>>>> brzęczenia budzika.
>>>> I prawdopodobnie spałby jeszcze dłużej, gdyby nie westchnienie małżonki,
>>>> przemienione po chwili w jednorazowe, potężne chrapnięcie. K. zerwał się z
>>>> łóżka, nałożył okulary i patrząc na zegarek stwierdził z rozpaczą, że
>>>> dzisiaj żadnym sposobem nie uda mu się zdążyć do pracy. Dramat. K. jakiś
>>>> czas temu rozminął się z pięćdziesiątką, co oznaczało, że w firmie zaczęto
>>>> odbierać go jak starca.
>>>> Teczka ze służbowymi papierami, buty, papieros, kaszelek.
>>>> - Znowu pali na czczo! - warknęło spod kołdry.
>>>> Słysząc to, K. po raz pierwszy tego dnia pokazał język.
>>>> Winda. Zepsuta? Rany boskie! Dziesięć pięter w dół. Przy samochodzie
>>>> okazuje się, że nie wziął kluczyków. Dziesięć pięter do góry. Dzwonek.
>>>> - Kto tam?
>>>> - Ja kochanie. Zapomniałem kluczyków od auta.
>>>> - Masz fajtłapo.
>>>> Galopem w dół. Po drodze drugi język tego dnia. Pulsowanie w skroniach,
>>>> wiór zamiast języka, gaz do dechy, korek, papieros, radio, w głośniku:
>>>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz", zielone światło, skręt,
>>>> rondo, ostatnie sto metrów, kapeć tylnego koła, nieważne, choćby na trzech
>>>> - byle do celu!
>>>> Zdziwione oczy młodej recepcjonistki - po trzech fakultetach.
>>>> - Coś dzisiaj późno - panie Karolu. A mówią, że starsi krócej śpią.
>>>> Jej odwrócenie w stronę tablicy z kluczami. Jego język. Trzeci tego dnia.
>>>> Biurko ze szklanym blatem, krzesło z aluminium, komputer, na parapecie okna
>>>> pelargonia z innego świata, telefon, w telefonie głos szefa:
>>>> - No... jest pan nareszcie, panie kolego. Z przykrością stwierdzamy, że nie
>>>> realizuje pan celów i strategii określonej przez pracodawców. Rozwiązujemy
>>>> z panem umowę i jednocześnie zwalniamy pana ze świadczenia pracy w okresie
>>>> wypowiedzenia. Prosimy o zdanie komórki oraz kluczy i dokumentów od
>>>> samochodu.
>>>> Ewakuacja. Trupie światło monitorów padające na twarze mijanych kolegów.
>>>> Czwarty język. Gazeta kupiona u znajomej kioskarki. Spacerek w stronę
>>>> najbliższej knajpy.
>>>> - Duże piwo proszę.
>>>> "Posłanka Beger została felietonistką". "Stalin powraca na pomniki".
>>>> "Awionetka spadła na Warszawę". "Pijany lekarz - bezkarny".
>>>> - Jeszcze jedno piwko?
>>>> - Nie, dziękuję.
>>>> Tramwaj, potem znowu spacer. Tym razem w stronę domu. Zgrzyt klucza w
>>>> zamku.
>>>> - To ty, Lolek? Co tak wcześnie?
>>>> Pierwszy od lat pocałunek, namiętnie złożony na ustach żony. Jej koszula
>>>> zdarta i rzucona w kąt. Dziki seks.
>>>> - Nie! To nie możesz być ty - Lolek!
>>>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz" - zanucił K.
>>>> Po czym odwracając się pokazał język. Ścianie. Piąty - tego dnia. I
>>>> płakał."
>>
>>>> Jan Nowicki - POLSKA Gazeta Krakowska
>>
>>> To autobiograficzne? ;)))
>>
>> Nie wiem, może, nie znam Nowickiego osobiście. Ale czy to ważne? Ważne jest
>> przesłanie: żyje się tylko raz i wszystko, co mamy, można
>> zrobić/wykorzystać lepiej, inaczej, pełniej... - zależy to tylko od nas!
>> Lolek właśnie zaczął... ale za późno.
>> ;-P- Ukryj cytowany tekst -
>>
>> - Pokaż cytowany tekst -
>
> Bo wszystko robił w odwrotnej kolejności. Ja zacząłbym od wahadłowego
> ruchu orzechów.

Takiego porannego? - tak, wtedy trudno zaspać do pracy :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2008-01-14 17:22:04

Temat: Re: "Pięć jęzorów Karola"
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1ib0gve0322c5.1kk5juytwzali.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 14 Jan 2008 02:19:57 +0100, Sky napisał(a):
>
> > Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:8cl8ruj2o2u5.1lw2ailuk6ast.dlg@40tude.net...
> >> "Pięć jęzorów Karola
> >>
> >>
> >> Tego feralnego dnia, K. po raz pierwszy w życiu nie usłyszał rannego
> >> brzęczenia budzika.
> >> I prawdopodobnie spałby jeszcze dłużej, gdyby nie westchnienie małżonki,
> >> przemienione po chwili w jednorazowe, potężne chrapnięcie. K. zerwał się z
> >> łóżka, nałożył okulary i patrząc na zegarek stwierdził z rozpaczą, że
> >> dzisiaj żadnym sposobem nie uda mu się zdążyć do pracy. Dramat. K. jakiś
> >> czas temu rozminął się z pięćdziesiątką, co oznaczało, że w firmie zaczęto
> >> odbierać go jak starca.
> >> Teczka ze służbowymi papierami, buty, papieros, kaszelek.
> >> - Znowu pali na czczo! - warknęło spod kołdry.
> >> Słysząc to, K. po raz pierwszy tego dnia pokazał język.
> >> Winda. Zepsuta? Rany boskie! Dziesięć pięter w dół. Przy samochodzie
> >> okazuje się, że nie wziął kluczyków. Dziesięć pięter do góry. Dzwonek.
> >> - Kto tam?
> >> - Ja kochanie. Zapomniałem kluczyków od auta.
> >> - Masz fajtłapo.
> >> Galopem w dół. Po drodze drugi język tego dnia. Pulsowanie w skroniach,
> >> wiór zamiast języka, gaz do dechy, korek, papieros, radio, w głośniku:
> >> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz", zielone światło, skręt,
> >> rondo, ostatnie sto metrów, kapeć tylnego koła, nieważne, choćby na trzech
> >> - byle do celu!
> >> Zdziwione oczy młodej recepcjonistki - po trzech fakultetach.
> >> - Coś dzisiaj późno - panie Karolu. A mówią, że starsi krócej śpią.
> >> Jej odwrócenie w stronę tablicy z kluczami. Jego język. Trzeci tego dnia.
> >> Biurko ze szklanym blatem, krzesło z aluminium, komputer, na parapecie okna
> >> pelargonia z innego świata, telefon, w telefonie głos szefa:
> >> - No... jest pan nareszcie, panie kolego. Z przykrością stwierdzamy, że nie
> >> realizuje pan celów i strategii określonej przez pracodawców. Rozwiązujemy
> >> z panem umowę i jednocześnie zwalniamy pana ze świadczenia pracy w okresie
> >> wypowiedzenia. Prosimy o zdanie komórki oraz kluczy i dokumentów od
> >> samochodu.
> >> Ewakuacja. Trupie światło monitorów padające na twarze mijanych kolegów.
> >> Czwarty język. Gazeta kupiona u znajomej kioskarki. Spacerek w stronę
> >> najbliższej knajpy.
> >> - Duże piwo proszę.
> >> "Posłanka Beger została felietonistką". "Stalin powraca na pomniki".
> >> "Awionetka spadła na Warszawę". "Pijany lekarz - bezkarny".
> >> - Jeszcze jedno piwko?
> >> - Nie, dziękuję.
> >> Tramwaj, potem znowu spacer. Tym razem w stronę domu. Zgrzyt klucza w
> >> zamku.
> >> - To ty, Lolek? Co tak wcześnie?
> >> Pierwszy od lat pocałunek, namiętnie złożony na ustach żony. Jej koszula
> >> zdarta i rzucona w kąt. Dziki seks.
> >> - Nie! To nie możesz być ty - Lolek!
> >> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz" - zanucił K.
> >> Po czym odwracając się pokazał język. Ścianie. Piąty - tego dnia. I
> >> płakał."
> >>
> >> Jan Nowicki - POLSKA Gazeta Krakowska
> >
> > To autobiograficzne? ;)))
>
> Nie wiem, może, nie znam Nowickiego osobiście. Ale czy to ważne? Ważne jest
> przesłanie: żyje się tylko raz i wszystko, co mamy, można
> zrobić/wykorzystać lepiej, inaczej, pełniej... - zależy to tylko od nas!
> Lolek właśnie zaczął... ale za późno.
> ;-P

Czasem się zaczyna 60x na minutę 365 dni w roku i też z tego g... wyłazi...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2008-01-14 17:58:33

Temat: Re: "Pięć jęzorów Karola"
Od: Ikselka <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 14 Jan 2008 18:22:04 +0100, Sky napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1ib0gve0322c5.1kk5juytwzali.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 14 Jan 2008 02:19:57 +0100, Sky napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:8cl8ruj2o2u5.1lw2ailuk6ast.dlg@40tude.net...
>>>> "Pięć jęzorów Karola
>>>>
>>>> Tego feralnego dnia, K. po raz pierwszy w życiu nie usłyszał rannego
>>>> brzęczenia budzika.
>>>> I prawdopodobnie spałby jeszcze dłużej, gdyby nie westchnienie małżonki,
>>>> przemienione po chwili w jednorazowe, potężne chrapnięcie. K. zerwał się z
>>>> łóżka, nałożył okulary i patrząc na zegarek stwierdził z rozpaczą, że
>>>> dzisiaj żadnym sposobem nie uda mu się zdążyć do pracy. Dramat. K. jakiś
>>>> czas temu rozminął się z pięćdziesiątką, co oznaczało, że w firmie zaczęto
>>>> odbierać go jak starca.
>>>> Teczka ze służbowymi papierami, buty, papieros, kaszelek.
>>>> - Znowu pali na czczo! - warknęło spod kołdry.
>>>> Słysząc to, K. po raz pierwszy tego dnia pokazał język.
>>>> Winda. Zepsuta? Rany boskie! Dziesięć pięter w dół. Przy samochodzie
>>>> okazuje się, że nie wziął kluczyków. Dziesięć pięter do góry. Dzwonek.
>>>> - Kto tam?
>>>> - Ja kochanie. Zapomniałem kluczyków od auta.
>>>> - Masz fajtłapo.
>>>> Galopem w dół. Po drodze drugi język tego dnia. Pulsowanie w skroniach,
>>>> wiór zamiast języka, gaz do dechy, korek, papieros, radio, w głośniku:
>>>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz", zielone światło, skręt,
>>>> rondo, ostatnie sto metrów, kapeć tylnego koła, nieważne, choćby na trzech
>>>> - byle do celu!
>>>> Zdziwione oczy młodej recepcjonistki - po trzech fakultetach.
>>>> - Coś dzisiaj późno - panie Karolu. A mówią, że starsi krócej śpią.
>>>> Jej odwrócenie w stronę tablicy z kluczami. Jego język. Trzeci tego dnia.
>>>> Biurko ze szklanym blatem, krzesło z aluminium, komputer, na parapecie okna
>>>> pelargonia z innego świata, telefon, w telefonie głos szefa:
>>>> - No... jest pan nareszcie, panie kolego. Z przykrością stwierdzamy, że nie
>>>> realizuje pan celów i strategii określonej przez pracodawców. Rozwiązujemy
>>>> z panem umowę i jednocześnie zwalniamy pana ze świadczenia pracy w okresie
>>>> wypowiedzenia. Prosimy o zdanie komórki oraz kluczy i dokumentów od
>>>> samochodu.
>>>> Ewakuacja. Trupie światło monitorów padające na twarze mijanych kolegów.
>>>> Czwarty język. Gazeta kupiona u znajomej kioskarki. Spacerek w stronę
>>>> najbliższej knajpy.
>>>> - Duże piwo proszę.
>>>> "Posłanka Beger została felietonistką". "Stalin powraca na pomniki".
>>>> "Awionetka spadła na Warszawę". "Pijany lekarz - bezkarny".
>>>> - Jeszcze jedno piwko?
>>>> - Nie, dziękuję.
>>>> Tramwaj, potem znowu spacer. Tym razem w stronę domu. Zgrzyt klucza w
>>>> zamku.
>>>> - To ty, Lolek? Co tak wcześnie?
>>>> Pierwszy od lat pocałunek, namiętnie złożony na ustach żony. Jej koszula
>>>> zdarta i rzucona w kąt. Dziki seks.
>>>> - Nie! To nie możesz być ty - Lolek!
>>>> "Żyje się raz, żyje się raz, żyje się tylko raz" - zanucił K.
>>>> Po czym odwracając się pokazał język. Ścianie. Piąty - tego dnia. I
>>>> płakał."
>>>>
>>>> Jan Nowicki - POLSKA Gazeta Krakowska
>>>
>>> To autobiograficzne? ;)))
>>
>> Nie wiem, może, nie znam Nowickiego osobiście. Ale czy to ważne? Ważne jest
>> przesłanie: żyje się tylko raz i wszystko, co mamy, można
>> zrobić/wykorzystać lepiej, inaczej, pełniej... - zależy to tylko od nas!
>> Lolek właśnie zaczął... ale za późno.
>> ;-P
>
> Czasem się zaczyna 60x na minutę 365 dni w roku i też z tego g... wyłazi...

Ale sam piszesz, że tylko czasem... więc to nie reguła.

--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nostalgia
[OT] Krzyż z wy?wietlaczem - przegięcie czy znak "nowych czasów"?
Co tu robia ateisci?
HOLOTA
co sie dzieje w glowach?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »