Strona główna Grupy pl.rec.ogrody Pies na trawniku

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pies na trawniku

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-07-11 08:32:57

Temat: Pies na trawniku
Od: "Ew@" <b...@o...ar.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Z nastaniem wiosny zabrałam się za porządki i zagospodarowywanie
kolejnych metrów przysługującej mi działki. W pierwszych dniach maja
zasiałam trawnik. Zazieleniło się wokoło i gdyby nie żółte, jakby -
wypalone regularne placki, byłoby naprawdę ładnie. Znam pieska i jego
właścicielkę a chwilowo wolę uniknąć bezpośredniej konfrontacji i
upominania. Czy znacie państwo sposób na zniechęcenie pieska do tego
właśnie fragmentu działki? Może jakieś środki chemiczne? Psa nie mogę
utłuc i wolałabym nie przepędzać go na oczach właścicielki. Będę
bardzo wdzięczna za wszelkie propozycje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-07-11 10:07:00

Temat: Re: Pies na trawniku
Od: "Tomasz Borkowski" <s...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Także proszę o liczne odpowiedzi na pytanie Ewy...też mam ten problem...
Pozdrawiam
TB
"Ew@" <b...@o...ar.wroc.pl> wrote in message
news:vv2oktsr7qrbd7cisolk7l00ldejil44d9@4ax.com...
> Z nastaniem wiosny zabrałam się za porządki i zagospodarowywanie
> kolejnych metrów przysługującej mi działki. W pierwszych dniach maja
> zasiałam trawnik. Zazieleniło się wokoło i gdyby nie żółte, jakby -
> wypalone regularne placki, byłoby naprawdę ładnie. Znam pieska i jego
> właścicielkę a chwilowo wolę uniknąć bezpośredniej konfrontacji i
> upominania. Czy znacie państwo sposób na zniechęcenie pieska do tego
> właśnie fragmentu działki? Może jakieś środki chemiczne? Psa nie mogę
> utłuc i wolałabym nie przepędzać go na oczach właścicielki. Będę
> bardzo wdzięczna za wszelkie propozycje.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-07-11 10:54:42

Temat: Re: Pies na trawniku
Od: "Edyta Szajnóg" <e...@g...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

W sklepach z artykułami dla zwierząt są preparaty specjalnie do oprysku
roślin, w celu odstraszania psów. Są w miarę dobre - nie szkodzą roslinom, a
pies nie podchodzi, mają niestety jedną wade - są zmywalne przez deszcz,
trzeba więc pryskać po każdych opadach.


--
Edyta Szajnóg

Użytkownik "Tomasz Borkowski" <s...@e...com.pl> napisał w wiadomości
news:9ihteb$ikj$1@shilo.silesia.pik-net.pl...
> Także proszę o liczne odpowiedzi na pytanie Ewy...też mam ten problem...
> Pozdrawiam
> TB
> "Ew@" <b...@o...ar.wroc.pl> wrote in message
> news:vv2oktsr7qrbd7cisolk7l00ldejil44d9@4ax.com...
> > Z nastaniem wiosny zabrałam się za porządki i zagospodarowywanie
> > kolejnych metrów przysługującej mi działki. W pierwszych dniach maja
> > zasiałam trawnik. Zazieleniło się wokoło i gdyby nie żółte, jakby -
> > wypalone regularne placki, byłoby naprawdę ładnie. Znam pieska i jego
> > właścicielkę a chwilowo wolę uniknąć bezpośredniej konfrontacji i
> > upominania. Czy znacie państwo sposób na zniechęcenie pieska do tego
> > właśnie fragmentu działki? Może jakieś środki chemiczne? Psa nie mogę
> > utłuc i wolałabym nie przepędzać go na oczach właścicielki. Będę
> > bardzo wdzięczna za wszelkie propozycje.
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-07-11 11:25:56

Temat: Re: Pies na trawniku
Od: "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Edyta Szajnóg" <e...@g...com.pl> napisał w wiadomości
news:9ihbfl$qdp$1@news2.ipartners.pl...
> W sklepach z artykułami dla zwierząt są preparaty specjalnie do oprysku
> roślin, w celu odstraszania psów. Są w miarę dobre - nie szkodzą roslinom,
a
> pies nie podchodzi, mają niestety jedną wade - są zmywalne przez deszcz,
> trzeba więc pryskać po każdych opadach.

No to wreszcie rozumiem, czemu sąsiad twierdził, że na sznaucera nie
działają - popryskał widać tylko raz.:-D

Czy ten psiak (suka chyba?) lata luzem, czy jest prowadzona na smyczy?

Pozdrawiam, Basia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2001-07-11 11:27:45

Temat: Re: Pies na trawniku
Od: "Grzegorz Karolczak" <v...@l...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ew@ <b...@o...ar.wroc.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:v...@4...com..
.
>Czy znacie państwo sposób na zniechęcenie pieska do tego
> właśnie fragmentu działki? Może jakieś środki chemiczne? Psa nie mogę
> utłuc i wolałabym nie przepędzać go na oczach właścicielki. Będę
> bardzo wdzięczna za wszelkie propozycje.

Polecam rozsypanie mielonego pieprzu lub mielonej, ostrej papryki. najlepiej
krotko przed spodziewana wizyta. To moj wyprobowany sposob.
Pozdr.
Grzegorz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2001-07-11 12:40:27

Temat: Re: Pies na trawniku
Od: "Ew@" <b...@o...ar.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 11 Jul 2001 13:27:45 +0200, "Grzegorz Karolczak"
<v...@l...onet.pl> wrote:


>Polecam rozsypanie mielonego pieprzu lub mielonej, ostrej papryki. najlepiej
>krotko przed spodziewana wizyta. To moj wyprobowany sposob.
>Pozdr.
>Grzegorz
>

Znaczy się, mam się ostro wziąć za sprawę. Suka po parceli biega
luzem, znajdzie sobie coś dla siebie...może podjazd do garażu
sąsiada?...chi, chi, chi...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2001-07-12 08:54:21

Temat: Re: Pies na trawniku
Od: "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ew@" <b...@o...ar.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:johoktc83s5nd87425bkn8dcnnpbv0jseb@4ax.com...
> On Wed, 11 Jul 2001 13:27:45 +0200, "Grzegorz Karolczak"
> <v...@l...onet.pl> wrote:
>
>
> >Polecam rozsypanie mielonego pieprzu lub mielonej, ostrej papryki.
najlepiej
> >krotko przed spodziewana wizyta. To moj wyprobowany sposob.
>
> Znaczy się, mam się ostro wziąć za sprawę. Suka po parceli biega
> luzem, znajdzie sobie coś dla siebie...może podjazd do garażu
> sąsiada?...chi, chi, chi...

Jeśli luzem, to proponuję rozmowę z właścicielką. Chociaż z doświadczenia
wiem, że musiałby się zdarzyć cud, żeby do rozumu trafić:(

Pozdrawiam, Basia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2001-07-12 13:39:57

Temat: Re: Pies na trawniku
Od: "Ew@" <b...@o...ar.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 12 Jul 2001 10:54:21 +0200, "Basia Kulesz"
<b...@p...gliwice.pl> wrote:


>Jeśli luzem, to proponuję rozmowę z właścicielką. Chociaż z doświadczenia
>wiem, że musiałby się zdarzyć cud, żeby do rozumu trafić:(
>
>Pozdrawiam, Basia.
>
A może się też obrazić... : +
a mieszkam z nią pod jednym dachem...
jest bardzo bliską krewną męża, a na psa woła "córcia"... :)
Zacznę więc od sklepu zoologicznego, po pieprz sięgnę w ostateczności.
Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2001-07-16 08:30:08

Temat: Re: Pies na trawniku
Od: "Mariusz Grzeskowiak" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ew@" <b...@o...ar.wroc.pl> napisał w wiadomości
news:1n9rktcc7pfro1q63anr9brgso6c923me2@4ax.com...
> On Thu, 12 Jul 2001 10:54:21 +0200, "Basia Kulesz"
> <b...@p...gliwice.pl> wrote:
>
>
> Zacznę więc od sklepu zoologicznego, po pieprz sięgnę w ostateczności.
> Pozdrawiam

W sklepie zoologicznym nic nie dostaniesz - jak mi powiedział właściciel
takiego sklepu on ma tylko środki przyjazne dla zwierząt a nie odstraszające
(no i chyba słusznie). Spróbuj za to w ogrodniczym. Ja kupowałe 2 różne
środki - jeden pachniał cynamonem, drugi czymś jakby zmieszanymi fusami kawy
i przepalonego tytoniu z popielniczki. Żaden nie poskutkował - wieczorem
posypałem, rano mi moje psy rozkopały rośliny. Może pieprz będzie faktycznie
skuteczniejszy. Ja ostatecznie wszystkie cenniejsze rośliny otoczyłem siatką
(na szczęście psy nieduże, to i siatka 50 cm wystarcza).

Mariusz G.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2001-07-17 12:52:02

Temat: Re: Pies na trawniku
Od: "Ew@" <b...@o...ar.wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 16 Jul 2001 10:30:08 +0200, "Mariusz Grzeskowiak"
<m...@g...pl> wrote:


>
>W sklepie zoologicznym nic nie dostaniesz - jak mi powiedział właściciel
>takiego sklepu on ma tylko środki przyjazne dla zwierząt a nie odstraszające
>(no i chyba słusznie).

A ja zrobiłam odpowiedni zakup w sklepie zoologicznym; myślę, że z
pewnymi oporami wrócę tam po drugą buteleczkę, przy trzeciej
zbankrutuję...Ale chyba działa. Właścicielka psiaka nie rozumie co się
dzieje, kilka razy dziennie po parenaście minut tkwi na tej mojej
młodziutkiej trawce mozolnie nawołując i zachęcając psa do załatwienia
swoich fizjologicznych potrzeb. Myślę, że stoję przed kolejnym
problemem - jak nie dopuścić do zadeptania trawnika przez babcię? :o

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zaniedbany trawnik
Jaka jest trwalosc drewnianych rzezb ogrodowych
A propos uczuleń
Nawozy Osmocote - jak działąją
'Siwy' trawnik

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »