| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2009-01-04 21:53:05
Temat: Re: Po Świętach
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> >> > Ja wiem? Grubasek w skarpetkach? ;>
>> >> Nie, o sam gest chodzi... i jego "podwykonawcę" ;)
>> > TEN grubasek też może być w skarpecie. ;>
>> TE skarpety wszystkie pękły w noc sylwestrową. Większość była do...
>> niczego. ;D
> Szkoda, że mi nie powiedziałeś, że masz zapotrzebowanie na fikuśne
> baloniki, bo pewnie coś bym u siebie znalazł - siakieś miętowe,
> czekoladowe. ;>
>> > Pozdrawiam niewinnie
>> Nie ma niewinnych ekshibicjonistów! ;D
> Przeprasam Cię bardzo, ale ekshibicjonista, to facet który prezentuje
> dokładnie wszystko. Taki facet w skarpetce, to naturysta niedokładnie
> rozebrany. ;>
Ekshibicjonista fetyszyzujący! ;)
--
Dosiego Roku!
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2009-01-04 22:00:20
Temat: Re: Po ŚwiętachUżytkownik "medea" napisał w wiadomości
> Dziękuję! Mam nadzieję, że nie muszę płacić podatku od nagród i
> wzbogacenia? ;)
Jeśli nikomu już nie dasz, to nie musisz. ;DDD
--
Dosiego Roku!
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2009-01-04 22:05:45
Temat: Re: Po ŚwiętachFlyer pisze:
> Można oceniać [upodobania] albo zrozumieć. Oceniać nie chcę, a zrozumieć
> nie mogę. :) Być może kluczowe jest to "nie chcę oceniać".
No dobra, znowu dałeś mi do zrozumienia, że oceniam. Coś, co dla mnie
jest salcesonem, dla innych może być wykwintną szynką, i odwrotnie.
Teraz lepiej?
> ;>]. Fakt, że jakaś obca diewczyna ładnie cy nawet podniecająco wygląda
> na ulicy, nie wpływa na to, żeby się podniecał tym widokiem. Co najwyżej
> zauważę, że jest ładna.
Masz chyba kobiece postrzeganie, bo ja mam tak samo - podobają mi się na
ulicy mężczyźni (kobiety zresztą też) wyłącznie estetycznie.
Chociaż... jak kiedyś zobaczyłam na plaży umizgi jednej pary, to było to
nawet podniecające. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2009-01-04 22:06:18
Temat: Re: Po Świętachmichal pisze:
> Słyszałem o pasztetach ale o salcesonach - nigdy! ;D
Hie hie, jak zwał tak zwał. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2009-01-04 22:07:42
Temat: Re: Po Świętachmichal pisze:
> Ale co innego nie powinno przesłaniać fundamentów czyli tego, na czym
> się stoi. ;D
>
No nie wiem, nie wiem... ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2009-01-04 22:16:06
Temat: Re: Po Świętach
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> >> Co tu do rozumienia? Popęd seksualny?
>> > Z popędem tak samo jak z głodem - nie każdy lubi go zaspokajać
>> > salcesonem. ;)
>> Słyszałem o pasztetach ale o salcesonach - nigdy! ;D
> Salceson to pewnie niewydepilowany pasztet. ;>
Wiem, najbardziej nie lubię tej skóry jak na słoniu. ;)
--
Dosiego Roku!
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2009-01-04 22:20:47
Temat: Re: Po ŚwiętachFlyer pisze:
> Nie, nie daję. ;> Jeżeli kiedykolwiek spróbowałaś salcesonu lub śledzia
> na śniadanie, to wiesz o czym myślisz - rozumiesz przedmiot myśli. Ty
> nie lubisz dokładnie zdefiniowanego przedmiotu pt. salceson, a ktoś inny
> go lubi.
No i w tym nie ma nic dziwnego. Ani tym bardziej nie ma żadnej oceny.
> Chyba nie jest to "wyłącznie kobiece postrzeganie". :)
Wychodzi na to, że nie, ale jednak niewielu mężczyzn ma takie podejście,
jak Ty. Ja chyba takich nie spotkałam zbyt wielu, musiałabym się zastanowić.
> No wiesz, to akurat u kobiet nie jest takie niewykłe. :)
To dobrze, przynajmniej tu jest ze mną wszystko ok. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2009-01-04 22:24:55
Temat: Re: Po ŚwiętachUżytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> Aicha pisze:
>> > Co tu do rozumienia? Popęd seksualny?
>> Z popędem tak samo jak z głodem - nie każdy lubi go zaspokajać
>> salcesonem. ;)
> Można oceniać [upodobania] albo zrozumieć. Oceniać nie chcę, a zrozumieć
> nie mogę. :) Być może kluczowe jest to "nie chcę oceniać".
> Widzisz - mam "znajomą", nie mogę powiedzieć, że dziewczyna jest brzydka
> czy głupia - kiedyś z Nią rozmawiałem i akurat miała odpięty jeden
> guziczek od bluzecki - nie mogę powiedzieć, że nie zerknąłem parę razy,
> ale ... ani to zerkanie, ani sama dziewczyna nie wywołują we mnie
> podniecenia czy fantazji seksualnych [tych to w ogóle raczej nie mam
> ;>]. Fakt, że jakaś obca diewczyna ładnie cy nawet podniecająco wygląda
> na ulicy, nie wpływa na to, żeby się podniecał tym widokiem. Co najwyżej
> zauważę, że jest ładna.
Może zabrakło tylko przytłumionego czerwonego światła no i obojętny
seksualnie wiatr rozwiewał feromony? ;)
> Ale swojemu popędowi nic nie mogę też zarzucić - działa mniej więcej
> dobrze, odzwierciedla stan psychiki - jak jestem z kimś blisko, to
> działa, jak ten ktoś np. oddala się ode mnie, to przestaje działać.
Na pewno tak jest dobrze? Bo u mnie... a mniejsza z tym!
--
Dosiego Roku!
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2009-01-04 22:28:16
Temat: Re: Po Świętach
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
> Chyba nie jest to "wyłącznie kobiece postrzeganie". :)
>> Chociaż... jak kiedyś zobaczyłam na plaży umizgi jednej pary, to było
>> to
>> nawet podniecające. ;)
> No wiesz, to akurat u kobiet nie jest takie niewykłe. :)
Chyba nie jest to wyłącznie u kobiet zwykłe. :)
--
Dosiego Roku!
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2009-01-04 22:32:20
Temat: Re: Po Świętach
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> Użytkownik "Flyer" napisał:
>> > > > Jest czy nie jest, nadal tego schematu nie udało mi się
>> > > > zrozumieć. A próbowałem. ;>
>> > > Może nie ma sensu się starać to zrozumieć?
>> > Lubię rozumieć. :)
>> Co tu do rozumienia? Popęd seksualny?
> Nie popęd - fakt, że dla jednych wystarczy "opakowana blondynka" żeby go
> wyzwolić, a dla drugich potrzebna jest rozpakowana interesująca [w
> serszym rozumieniu] blondynka. :)
We mnie popęd budzi perspektywa. Nawet przez niesłusznie zinterpretowane
gesty. Przykładowo: Odgarnięcie włosów ze skroni i ułożenie ich za
uchem... ;)
--
Dosiego Roku!
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |