Hejeczka. Zaczelam wlasnie kuracje Differinem, bleee, tzn. dla mnie jeszcze
nie, bo stosuje od 2 dni, ale jak pamietam opinie, no ale coz, poszlam z
paroma pryszczami na brodzie, za to nawracajacymi, no i pani dermatolog
zapisala mi to, to co bylo robic, zobaczymy, ale nie o tym mialam. Skoro
strefe t traktuje tym czyms, a to raczej nie nawilza, to mysle sobie, ze
zdaloby sie cos pozadnie nawilzajacego na dzien. tylko cos takiego, po czym
nie swiecilabym sie jak latarnia, nie musi byc nawet matujace, byle samo z
siebie nie blyszczalo, zreszta mnie kazdy krem matujacy matuje. Czy w ogole
istnieje cos takiego jak matowanie i nawilzanie jednoczesnie? Tak naprawde a
nie w deklaracji? Tak chwalono tu ostatnio ten kremik matujacy Sorai, czy on
takze nawilza, czy lepiej sprawic sobie cos tylko dobrze nawilzajacego? No i
co? Ostatnio uzywam Niwea young, no ale on wnika szybciutko w skore, nie
swieci sie, fakt, no ale chyba cos bardziej nawilzajacego by mi sie
przydalo.
Maga