hej :]
właśnie czytałam kawały o facetach i pękałam ze śmiechu, kiedy sobie coś
uświadomiłam. w dowcipach tych faceci przedstawieni są jako... istoty
pozbawione jakichkolwiek zalet.. muszę przyznać że to było bardzo zgryźliwe
ale i trafne ;p jednak śmiejąc się z Was drodzy Panowie, czułam do Was
wielką sympatię.. i to mi coś uświadomiło..
Polacy nie potrafią śmiać się z siebie i to jest ich główny problem.
traktują się maxymalnie serio, ciągle się starają żeby dobrze wypaść w
skutek czego są sztuczni i nienaturalni (przepraszam, że mówię w 3 osobie
ale tak jakoś wyszło) nie mamy swojego stylu, swoich małych wariactw...
które można by było pokochać
choć z drugiej strony.. trochę trudno śmiać się kiedy nikt nas nie docenia i
nie dostrzega naszych zalet...
niemniej obstaję przy tym, ze powinniśmy się zdystansować do nas samych i..
polubić nasze społeczeństwo- tak to już przecież jest, że ludzie postrzegają
nas takich jakich sami siebie widzimy, no nie?
także... UŚMIECH PROSZĘ! :]