Data: 2006-07-15 00:10:08
Temat: Praca nad inteligencją emocjonalną u osoby dorosłej
Od: Ktoś... <b...@a...email>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
Od dłuższego czasu jestem z kobietą (niedawno skończyła 20 lat, więc dość
młodą kobietą ;)), z którą układa mi się naprawdę nieźle - i wydaje mi się,
że obojgu nam bardzo zależy na tym związku. Niestety, z czasem coraz
bardziej przekonuję się, że moja wybranka ma bardzo niski poziom tzw.
"inteligencji emocjonalnej" - zwłaszcza jeśli chodzi o "zdolności
społeczene", swobodne komunikowanie się z innymi, pewność siebie, itd. Przy
tym jest bardzo inteligentna i zdolna poznawczo. Czuję jednak, że brakuje mi
u niej czegoś właśnie w sferze emocji i charakteru. Jestem praktycznie
pewien, że winę za taki stan rzeczy ponoszą jej rodzice: porządni ludzie,
którzy jednak niestety nie wychowywali swojej córki świadomie, nie potrafili
przekazać jej ciepła, czułości i nie dawali oparcia. Ja miałem w
dzieciństwie sytuację pod tymi względami bardzo dobrą i naprawdę czuję
różnicę między nami - trudno mi nawet o tym z nią porozmawiać, bo widzę, że
trochę nie rozumie, o co mi chodzi.
Zmiana kobiety prawie na pewno nie wchodzi w grę, bo poza tym odpowiada mi
ona zdecydowanie bardziej niż wszystkie inne :)
Chciałbym jednak nauczyć ją trochę tego, co chyba powinni jej wpoić
rodzice - da się taką szeroko pojętą "inteligencję emocjonalną" u osoby
dorosłej wyćwiczyć? Czy mam jej delikatnie uświadomić ten problem? Jeśli
tak, to w jaki sposób? A może mogę działać tak, żeby ona nie widziała w tym
świadomego "wychowywania"?
Jak, według Was, poradzić sobie z takim problemem?
pozdrawiam,
...
|