Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Problem

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-15 09:58:56

Temat: Problem
Od: "B@rdo" <f...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Mam maly problem. Otoz zaczalem uzywac marihuany do rozwijania zainteresowan
i uczenia sie. Korzystam z niej tylko w weekend, po wypaleniu zajmuje sie
nauka
lub czytam. Ostatnio dzieki niej wzialem sie za techniki zapamietywania.
Pale niewielkie
ilosci. Zanim zaczalem palic mialem problemy z koncentracja, popadalem w
depresje,
nachodzily mnie mysli samobojcze.
I teraz pytanie: Czy to jest normalne, jesli pale raz na tydzien w takich
celach, boje sie,
ze to poczatek nalogu. Z drugiej strony boje sie, ze jezeli przestane to
znow dopadnie mnie
apatia.
pozdrawiam



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-12-15 10:57:45

Temat: Re: Problem
Od: Mema <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sun, 15 Dec 2002 10:58:56 +0100 user B@rdo napisał(a) newsa
<athjor$70s$1@news.tpi.pl> a ja na to:

Rozumiem, że juz wybrałeś swój sposób na apatię, depresję i zaburzenia
koncentracji. Moim zdaniem dosć kontrowersyjny sposób. Ale to Twoj
wybór. Ze wszystkimi jego konsekwencjami. Nie będę moralizować ani
straszyć, ale niewykluczone, że ulegniesz nałogowi. Albo mu nie
ulegniesz. Istnieje prawdopodobnienstwo, ze palenie stanie sie Twoim
sposobem na wszelakie kłopoty i że w ten sposób zatracisz zdolność do
innego radzenia sobie ze światem i staniesz się niepełnosprawny w
rozwiazywaniu swoich problemów. Stad już blisko do uzależnienia,
psychicznego głównie.
"palenie albo zdrowie" psychiczne, społeczne, jakie tam jeszcze... wybór
należy do Ciebie.
Oczywiscie, są inne, mniej kontrowersyjne sposoby na depresję, pytanie
tylko, co wolisz...

mema

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-15 12:18:37

Temat: Re: Problem
Od: "ulast" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Witam
> Mam maly problem. Otoz zaczalem uzywac marihuany do rozwijania
zainteresowan
> i uczenia sie. Korzystam z niej tylko w weekend, po wypaleniu zajmuje sie
> nauka
> lub czytam. Ostatnio dzieki niej wzialem sie za techniki zapamietywania.
> Pale niewielkie
> ilosci. Zanim zaczalem palic mialem problemy z koncentracja, popadalem w
> depresje,
> nachodzily mnie mysli samobojcze.
> I teraz pytanie: Czy to jest normalne, jesli pale raz na tydzien w takich
> celach, boje sie,
> ze to poczatek nalogu. Z drugiej strony boje sie, ze jezeli przestane to
> znow dopadnie mnie
> apatia.
> pozdrawiam
Hej
Moim zdanim wszelkie "pomaganie sobie" trawka (czy tez alkoholem,itp) to
zamknite kolo.
Pwnego pieknego dnia, nie bedziesz juz mogl racjonalnie patrzec na swoje
zycie...

Tak jak powidziala Mema jest wiele sposobow walki z deprsja...takimi
stanami...
Jedno jest tylko _ale_...Ty wybierasz ten sposob...

Zatytulowales sojego posta "problem"..czyli problem juz dostrzegles sam.
Pozdrawiam
Ula
www.ulast.prv.pl
GG 4371151



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-15 15:08:16

Temat: Re: Problem
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"B@rdo" w news:athjor$70s$1@news.tpi.pl napisał(a):
>
> Witam

Czesc

> Zanim zaczalem palic mialem problemy z koncentracja,
> popadalem w depresje, nachodzily mnie mysli samobojcze.
> I teraz pytanie:

Niektorym nic sie nie uklada dopoki przykladowo... nie obdarza magiczna
moca jakiegos przedmiotu. Pozniej jest juz wszystko ok, ale tylko wtedy
gdy maja przy sobie swoje szczesliwe gatki, skarpetki, wisiorek, kamyk czy
co tam jeszcze. I teraz pytanie - czy dobrze im idzie poniewaz przedmiot
faktycznie posiada jakas moc? Moze w Twoim wypadku marihuana rowniez
spelnia role czegos w rodzaju "talizmanu". Niektorym ludziom latwiej
uwierzyc, ze cos jest w stanie odmienic ich zycie szybciej, niz oni sami.

> Czy to jest normalne, jesli pale raz na tydzien w takich
> celach, boje sie, ze to poczatek nalogu.

Bywa roznie. Jedni uzalezniaja sie szybko inni znow wcale. Przy czym nie
jest tak, ze jak ktos nie jest w stanie uzaleznic sie od czegos to juz nic
nie jest w stanie go uzaleznic. Na niektore przyjemnosci moze reagowac
zupelnie inaczej.


pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-15 16:32:30

Temat: Re: Problem
Od: "B@rdo" <f...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:ati603$5pc$1@news.tpi.pl...
> Niektorym nic sie nie uklada dopoki przykladowo... nie obdarza magiczna
> moca jakiegos przedmiotu. Pozniej jest juz wszystko ok, ale tylko wtedy
> gdy maja przy sobie swoje szczesliwe gatki, skarpetki, wisiorek, kamyk czy
> co tam jeszcze. I teraz pytanie - czy dobrze im idzie poniewaz przedmiot
> faktycznie posiada jakas moc? Moze w Twoim wypadku marihuana rowniez
> spelnia role czegos w rodzaju "talizmanu". Niektorym ludziom latwiej
> uwierzyc, ze cos jest w stanie odmienic ich zycie szybciej, niz oni sami.
>
Nie wiem czy mozna to porownac z przedmiotem, ktory pomijajac oddzialywanie
przypisywane mu faktycznie zadnego dzialania nie ma. Co innego marihuana,
ktora niezaprzeczalnie ma jeszcze nie do konca zbadany wplyw na zachowanie
czlowieka, jego umysl itp.

> Bywa roznie. Jedni uzalezniaja sie szybko inni znow wcale. Przy czym nie
> jest tak, ze jak ktos nie jest w stanie uzaleznic sie od czegos to juz nic
> nie jest w stanie go uzaleznic. Na niektore przyjemnosci moze reagowac
> zupelnie inaczej.
>
Jestem tez ciekaw, czy takie powiazanie (marihuana + praca, rozwijanie
zdolnosci i zainteresowan) moze byc rownie szkodliwe jak palenie tylko dla
przyjemnosci i zabicia czasu. Jakie moga wystapic tego negatywne skutki
(syndromu amotywacyjnego nie zauwazylem, wrecz odwrotnie).

pozdrawiam







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-15 18:58:14

Temat: Re: Problem
Od: dedek <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

B@rdo wrote:


> I teraz pytanie: Czy to jest normalne, jesli pale raz na tydzien w takich
> celach, boje sie,
> ze to poczatek nalogu.

jesli nie palisz marihuany doprawionej chemia, to nie masz sie czego obawiac
(zwlaszcza, ze jak mowisz palisz raz na tydzien i jestes jeszcze w stanie
sie uczyc); marihuana jest lekkim srodkiem i w rozsadnych dawkach bardzo
przyjaznym (o czym wiedzieli min. Shakespear i Mickiewicz);

> Z drugiej strony boje sie, ze jezeli przestane to
> znow dopadnie mnie
> apatia.
> pozdrawiam

apatia moze tez cie dopasc jesli przesadzisz w druga strone ;)
jesli moge przed czyms przestrzec, to nie uwazaj, ze to dzieki marihuanie
zabrales sie za nowe rzeczy i pozbyles problemow;
moim zdaniem latwiej ci bylo z nia przejsc przez pewne umyslowe bariery,
zahamowania, ale teraz juz wiesz ze potrafisz je pokonac i wiesz jak to
zrobic, wiec sprobuj poznawac nowe rzeczy bez ziolka (albo jak juz
zapalisz, to zacznij cos tworzyc- sam sie zadziwisz jak piekne rzeczy
siedza w naszych glowach);

--
dedek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-15 21:56:21

Temat: Re: Problem
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

"B@rdo" w news:atiaqo$80n$1@news.tpi.pl napisał(a):
>
> > Niektorym ludziom latwiej uwierzyc, ze cos jest w
> > stanie odmienic ich zycie szybciej, niz oni sami.
> Nie wiem czy mozna to porownac z przedmiotem, ktory
> pomijajac oddzialywanie przypisywane mu faktycznie
> zadnego dzialania nie ma. Co innego marihuana,

Nie palilem wiec nie wiem... Ale za to zadarzalo mi sie wypic, a alkohol
juz jakis konkretny wplyw na czlowieka ma. Niektorzy twierdza, ze on
pomaga im uporac sie z problemami. Jednak jesli im sie udaje to jest to
wylacznie ich zasluga. Sam alkohol niczego nie zmieni. Mysle, ze podobnie
jest z maryska. Przykladowo pozwala jakos sie odblokowac, zdystansowac.
Jednak tak samo moze dzialac zwyczajny przedmiot jesli czlowiek w to
uwierzy. No a na pewno nie jest szkodliwy. Nie wiem czy wyrazam sie dosc
jasno... lepiej nie potrafie :) W skrocie - IMHO czlowiek jest zdolny do
niesamowitych rzeczy, ale musi w to uwierzyc. Czasem od tak nie potrafi -
potrzebuje jakiegos dopalacza. Marihuana moim zdaniem jest jednym z nich
(ale cudow nie sprawia).

> Jakie moga wystapic tego negatywne skutki
> (syndromu amotywacyjnego nie zauwazylem, wrecz
> odwrotnie).

Ale czasem bywa tak, ze pracuje sie na wysokich obrotach, jest super i
nagle BUM - przychodzi zalamanie.


pozdrawiam
Greg

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Gdy mówię "Ja jestem" to jest to...
ANALIZA WŁOSÓW - BIOMOL ("Olivia", styczeń 2003, str.94)
narzeczona mnie rzucila - i co dalej...
Re: Mądrość obiektywna
"Jest takie coś".

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »