Przeniesione soc.culture. polish

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2006-05-12 11:47:50

Temat: Przeniesione soc.culture. polish
Od: "MIR" <m...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

Oto tekst z Grupy soc.culture. polish.
Jeżeli ma ktoś chęć podjęcia poruszonego tematu
- proszę wypowiedzi dotyczące nie tylko byłych małżeństw niemiecko-polskich,
lecz również polsko-innych, a także polsko-polskich. ( - ) MIR
_______________________________________

Gazeta Poznanska: Poznanianka walczy o prawo do synów

Niemcy odbieraja nam dzieci

Sady dyskryminuja nas ze wzgledu na pochodzenie - twierdza Polacy, którzy
rozwiedli sie z obywatelami Niemiec. Zalozyli stowarzyszenie i wspólnie
walcza o prawo do widzen i rozmów po polsku ze swoimi dziecmi.

Wedlug czlonków Stowarzyszenia ,,Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci''
Niemcy automatycznie przyznaja prawo do opieki nad dziecmi rodzicom
pochodzacym z tego kraju.

Dobry ojciec pedofil

Iwona Laube z Poznania w 1989 roku wyjechala do Niemiec. Wyszla za maz za
rodowitego Niemca i urodzila dwóch synów. Po kilkunastu latach jej
malzenstwo sie rozpadlo. Sad w Stuttgarcie dwa lata temu przyznal prawa
rodzicielskie mezowi pani Iwony. Od tego czasu matce nie wolno widywac sie z
dziecmi. - Ostatni raz widzialam mlodszego syna w lutym - mówi Iwona
Laube. - Adwokat bylego meza zgodzil sie na odwiedziny ze wzgledu na
urodziny dziecka. Spotkanie bylo jednak nielegalne. Sad zabronil matce
kontaktów z dziecmi. - To skandal - ocenia decyzje sadu Laube. - Mój byly
maz zostal skazany za pedofilie. W 2001 roku policja zabezpieczyla jego
komputer, z którego rozpowszechniano tresci pornograficzne z udzialem
dzieci. Bylego meza poznanianki skazano na grzywne i terapie lekarska.
Nietypowe sklonnosci seksualne mezczyzny nie wplynely jednak na decyzje
sadu. Obaj synowie wciaz mieszkaja z ojcem, który ma do nich wylaczne prawo.
Jak twierdzi Iwona Laube, sad kierowal sie wylacznie kryterium
narodowosciowym. - Nie wolno mi bylo nawet wprowadzic na sale rozpraw
polskiego konsula - wspomina. - Wszystkie instytucje, a przede wszystkim
Urzad do Spraw Mlodziezy, dawaly wiare mezowi.

Wszechmocne Jugendamty

Przypadek Iwony Laube nie jest odosobniony. Jak twierdza czlonkowie
Polskiego Stowarzyszenia ,,Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci", polskim
rodzicom nie wolno uzywac podczas spotkan z dziecmi jezyka polskiego.
Podczas widzen zawsze obecny jest urzednik, który pilnuje, by rozmawiano
tylko po niemiecku. Zdaniem Wojciecha Pomorskiego, prezesa stowarzyszenia,
niemieckie Jugendamty (Urzedy ds. Mlodziezy) dyskryminuja Polaków. - Takie
zakazy dotycza takze obywateli innych panstw - mówi Pomorski, - To wbrew
prawu Unii Europejskiej. Pomorski, któremu sady niemieckie odebraly prawa
rodzicielskie do dwóch córek, wytoczyl sprawe Republice Federalnej. Wedlug
niego to wlasnie Jugendamty sa zle nastawione do Polaków. Potwierdza to
niemiecki mecenas Stefan Hambura. - Sa naciski, by dzieci wychowywaly sie w
srodowisku niemieckim.

Marcin Rogozinski