| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-09-06 16:20:03
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]j...@o...pl rzecze:
> Z Twoimi pogladami na wierność partnerów w zwiazku i miłości - na pewno:-)
> Weź tylko łaskawie pod uwagę, że nie wszyscy tak mają jak Ty.
A co mają moje poglądy na wierność do tego?
To, że komuś zaczyna się podobać, pociągać albo fascynować przyjaciółka
to ani nic dziwnego ani też w żaden sposób nie przekreśla przyjaźni.
Już prędzej bym powiedział, że przekreśla ją traktowanie swojej przyjaciółki,
jako bezpłciowca, a nie jako kobiety. To odhumanizowanie człowieka, wyrwanie
ogromnej części jestestwa każdej normalnej osoby.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.hipnoza.info
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-09-06 16:22:59
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]Marsel rzecze:
> A to akurat jest proste: To, co dla Ciebie tu jest faktem, dla nich
> jest 'nigdy nie zrozumiale'; czyli nie tak bardzo sie róznicie! ;)
Piękny przykład relatywizmu tylko co on ma wspólnego z rzeczywistością?
Czy ludzie są istotami z natury rzeczy obdarzonymi seksualnością, czy też nie są?
Bo jeśli są to jak chcesz wyrwać tego "chwasta" i nadal twierdzić, że masz
do czynienia z człowiekiem?
> IMO to wynika bardziej z odpowiedniego uksztaltowania pogladów przed nabyciem
> jakichkolwiek doswiadczen, tzw. 'dobrego wychowania' (nie obrazajac nikogo)
Nie zrozumiełem tej wypowiedzi. Możesz powtórzyć innymi słowami to co chciałeś
powiedzieć?
pozdrawiam
Arek
--
http://www.hipnoza.info
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-06 16:23:14
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]On Sat, 06 Sep 2003 18:20:03 +0200, Arek <a...@e...net> wrote:
>A co mają moje poglądy na wierność do tego?
>To, że komuś zaczyna się podobać, pociągać albo fascynować przyjaciółka
>to ani nic dziwnego ani też w żaden sposób nie przekreśla przyjaźni.
>
>Już prędzej bym powiedział, że przekreśla ją traktowanie swojej przyjaciółki,
>jako bezpłciowca, a nie jako kobiety. To odhumanizowanie człowieka, wyrwanie
>ogromnej części jestestwa każdej normalnej osoby.
I w dalszym ciągu uważasz, że Twoje poglądy na wierność nie mają nic
do tego?
--
Amnesiak
------
"Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy."
Protagoras
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-06 16:25:55
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]Amnesiak rzecze:
> I w dalszym ciągu uważasz, że Twoje poglądy na wierność nie mają nic
> do tego?
Co znaczy "i w dalszym ciągu uważasz" !?
Umknęły mi jakieś argumenty, że moje poglądy co do niewielkiej wartości wierności
mają jakikolwiek wpływ na to czym jest przyjaźń?
Czy też takich argumentów jednak nie było ?
I jakoś nie kumam co mają sprawy wierności do przyjaźni ludzi, powiedzmy: nie
mających żadnych zobowiązań wierności wobec innych?
Arek
--
http://www.hipnoza.info
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-06 16:27:20
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]>
> Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
> news:bjcvcb$l8r$2@news.onet.pl...
> > Warunkiem przyjaźni brak pociągu fizycznego? Totalna bzdura.
> >
> > pozdrawiam
> > Arek
>
> Już kiedyś był tu podobny wątek i w zasadzie wówczas i dzisiaj wychodzi na
> to, że przyjaźnić mogą się tylko dwa głupiutkie, zimne potworki. I jeszcze
> parę cech by się znalazło :-)
Nie przesadzaj. Problem w definicjach: co to jest miłość, przyjaźń,
koleżeństwo. Niektórzy z trudem potrafią nazwać kogos przyjacielem- inni mają
ich na pęczki.Każdy ma swoje kryteria doboru przyjaciół i niekoniecznie potrafi
się zaprzyjaźnić z osobą, ktora go pociaga. To co napisałam to były wynurzenia
jednego faceta. Przyjmuje że inni mogą mieć inaczej.
z pozdrowieniami
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-06 16:33:30
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]On Sat, 06 Sep 2003 18:22:59 +0200, Arek <a...@e...net> wrote:
>Czy ludzie są istotami z natury rzeczy obdarzonymi seksualnością, czy też nie są?
>Bo jeśli są to jak chcesz wyrwać tego "chwasta" i nadal twierdzić, że masz
>do czynienia z człowiekiem?
Na "człowieka" składa się nie tylko jego "naturalność", ale również
"kultura" (czyli pewna forma sztuczności niwecząca odruchy naturalne).
Specyfiką człowieka jest zatem jego zdolność do formowania siebie
samego we względnej autonomii wobec "naturalności". To, czego
pozbawiasz się w obszarze "natury", jest w pewien sposób
rekompensowane zdobyczą w sferze "kultury". Sami zresztą określamy
który wzorzec należy nazywać "człowiekiem".
--
Amnesiak
------
"Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy."
Protagoras
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-06 16:40:00
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]On Sat, 06 Sep 2003 18:25:55 +0200, Arek <a...@e...net> wrote:
>Co znaczy "i w dalszym ciągu uważasz" !?
>Umknęły mi jakieś argumenty, że moje poglądy co do niewielkiej wartości wierności
>mają jakikolwiek wpływ na to czym jest przyjaźń?
Myślisz, że można odpowiedzieć na pytanie "czym jest przyjaźń",
abstrahując zupełnie od pytania "czym jest wierność"? Niezależnie od
tego jakie jest Twoje rozumienie "wierności", należy oczekiwać, że ma
ono związek z Twoim rozumieniem "przyjaźni". Mylę się?
--
Amnesiak
------
"Wszelka prawda jest prosta.
- Czy nie jest to złożonym kłamstwem?"
F. Nietzsche
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-06 16:41:17
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:bjd1f2$q77$1@news.onet.pl...
> j...@o...pl rzecze:
> > Z Twoimi pogladami na wierność partnerów w zwiazku i miłości - na
pewno:-)
> > Weź tylko łaskawie pod uwagę, że nie wszyscy tak mają jak Ty.
>
> A co mają moje poglądy na wierność do tego?
> To, że komuś zaczyna się podobać, pociągać albo fascynować przyjaciółka
> to ani nic dziwnego ani też w żaden sposób nie przekreśla przyjaźni.
>
> Już prędzej bym powiedział, że przekreśla ją traktowanie swojej
przyjaciółki,
> jako bezpłciowca, a nie jako kobiety. To odhumanizowanie człowieka,
wyrwanie
> ogromnej części jestestwa każdej normalnej osoby.
>
A to, że dla Ciebie miłość nie ma nic, albo prawie nic wspólnego z seksem.
Rozdzielasz te sprawy. Jeżeli dla kogoś seks jest jakims tam wyznacznikiem
miłości, to automatycznie silny podtekst seksualny w przyjaźni tą przyjaźń
zmienia, albo przynajmniej może zmienić, w zupełnie coś innego.
z pozdrowieniami
Aska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-06 16:46:01
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]>Marsel rzecze:
>> A to akurat jest proste: To, co dla Ciebie tu jest faktem, dla nich
>> jest 'nigdy nie zrozumiale'; czyli nie tak bardzo sie róznicie! ;)
>
>Piękny przykład relatywizmu tylko co on ma wspólnego z rzeczywistością?
:)
No, to przynajmniej tu sie nie zgadzamy, bo ja uwazam, ze relatywizm jest
poniekad rzeczywistoscia, zwłaszcza w odniesieniu do więzi i uczuc pomiedzy
ludzmi.
>Czy ludzie są istotami z natury rzeczy obdarzonymi seksualnością, czy też nie
>są?
kolega chce zebym sie jednoznacznie opowiedzial..
Tak, są. Kieruja sie przede wszystkim nią. Nie chce mi mowic tego co oczywiste.
Jestem moze nawet ekstremista - w zyciu czlowieka jest najwazniejsza
seksualnosc ... a potem dlugo dlugo nic :)
>Bo jeśli są to jak chcesz wyrwać tego "chwasta" i nadal twierdzić, że masz
>do czynienia z człowiekiem?
Ano zwyczajnie.. (to co usilowalem juz wczesniej powiedziec)
Wynika to z przyjecia schematów narzucanych przez kulture
(wraz z np. wszystkimi mitami dotyczacymi milosci) i wyznawania ich
zanim swoje poglady oprze sie wlasnym doswiadczeniu. O ile to sie stanie.
Jeszcze inaczej: tylko dzieci i zatwardziali idealisci w to _wierza_.
Ludzka rzecz. Typowo ludzka rzecz. :)
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-09-06 16:54:01
Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:6n2klv45k87nmefvbgberdb16lh89kv2ou@4ax.com...
> Na "człowieka" składa się nie tylko jego "naturalność", ale również
> "kultura" (czyli pewna forma sztuczności niwecząca odruchy naturalne).
> Specyfiką człowieka jest zatem jego zdolność do formowania siebie
> samego we względnej autonomii wobec "naturalności". To, czego
> pozbawiasz się w obszarze "natury", jest w pewien sposób
> rekompensowane zdobyczą w sferze "kultury". Sami zresztą określamy
> który wzorzec należy nazywać "człowiekiem".
wow! jestem pod wrazniem :-) Nie napisalbym tego lepiej.
(zadnej zlosliwosci tu nie ma)
oscar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |