Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-07 09:50:46

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Natalia" w wiadomości news:bjeud2$8g7$1@news.onet.pl napisal(a):
>
> > > czyli, rozumiem, ze zakladajac przyjazn miedzy kobieta
> > > a mezczyzna wykluczasz seks miedzy nimi?
> > Malo tego - nawet jesli tego seksu nie ma (i nie mysli sie
> > o tym) to przyjazni pomiedzy k i m tez nie ma.
> dlaczego?

To byla ironia ;-)



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-09-07 09:58:48

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 7 Sep 2003 08:14:28 +0200, "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
wrote:

>> No, ale sam widzisz, że nie można mówić o "przyjaźni" bez
>> wcześniejszego ustalenia czym jest "wierność", co właśnie zrobiłeś
>> (tzn. ustaliłeś znaczenie "wierności"). :-)
>
>Zauważ, że wprowadziłem definicję negatywną. Wyłączyłem seks z pojęcia
>wierności... nie wiedząc, co tam jeszcze może się znajdować. I to
>wystarczy. Nie muszę tego precyzować.

To akurat jest bez znaczenia. Tak czy owak nie możesz sensownie mówić
o "przyjaźni" całkowicie abstrahując od pojęcia "wierności". Nawet
jeśli to nawiązanie będzie miało taki "negatywny" charakter.

>PS Jeśli będziemy rozpatrywać pojęcie "zsdfkldhaski" to tez wyłączywszy
>z niego seks, nie będę się bawił w dociekanie, co to jest :-)

Teoretycznie można bronić takiego stanowiska. Praktycznie jest to
niewykonalne i trochę bezsensowne. Na jakiej bowiem podstawie chcesz
bowiem wykluczyć seksualność z "zsdfkldhaski"? Arbitralnie? Tak bo
tak? Czy też wcześniej musisz ustalić na czym polega "zsdfkldhaski" i
dopiero następnie stwierdzić, że seksualność nie mieści się w jego
ramach?

--
Amnesiak
------
"Wszelka prawda jest prosta.
- Czy nie jest to złożonym kłamstwem?"
F. Nietzsche

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 09:59:09

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 7 Sep 2003 09:46:09 +0200, "oscar" <o...@g...pl> wrote:

>> Zgoda. Zaprzeczeniem seksualności jest celibat. Seks z
>> jedną_wybraną_osobą (i z żadną inną) nie jest już seksualności
>> zaprzeczeniem, ale jej pewną kulturową formą.
>
>Po raz drugi wow. Nie poznaje kolegi. co za "plebejska" jednoznacznosc :-))
>To sie chwali, hhehe :-)

Nie śpiesz się nadmiernie z tymi pochwałami. Moja "jednoznaczność" ma
charakter wyłącznie formalny (a i to nie zawsze). Polega ona na dość
zdecydowanym dążeniu do definiowania i porządkowania pojęć. W samym
odkrywaniu "kulturowych form" nie znajdziesz u mnie jednoznaczności.

--
Amnesiak
------
"Człowiek nie dąży do szczęścia;
jedynie Anglik to czyni."
F. Nietzsche


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 10:03:43

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 07 Sep 2003 11:58:48 +0200, Amnesiak
<amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> wrote:


>To akurat jest bez znaczenia. Tak czy owak nie możesz sensownie mówić
>o "przyjaźni" całkowicie abstrahując od pojęcia "wierności". Nawet
>jeśli to nawiązanie będzie miało taki "negatywny" charakter.

Chodzi mi o to, że musisz mieć pewną wizję "wierności", którą
następnie odnosisz do innych pojęć.

--
Amnesiak
------
"Mądrość wyznacza granice również poznaniu."
F. Nietzsche

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 10:04:45

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "jbaskab" <j...@W...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjetn7$g3g$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "jbaskab" w wiadomości news:bjer7c$6gl$1@srv.cyf-kr.edu.pl napisal(a):
> >
> > > Znajoma mowi, ze jej maz jest dla niej przede wszystkim
> > > przyjacielem. Wedlug Ciebie farmazony opowiada, bo
> > > z nim sypia, czy tak?
> > No właśnie tutaj chyba jest ten pies pogrzebany:)
>
> Pieeees? Jaki pieees? ;-)

Duży, z zębami:). Może mieć wsciekliznę;)
Lub być toksyczny:-)

> > Przyjaźń dla mnie jest to pewnego rodzaju stopniowanie:
> > znajomość-koleżeństwo-przyjaźń-miłość
>
> Dla niektorych seks dopuszczalny jest jedynie w milosci? OK - przyjazn
jest
> przed miloscia, wiec nie ma problemu. Pojawia sie seks? Albo weszlo sie
> poziom wyzej, albo byla to pomylka (nieporozumienia zdarzaja sie takze
> wsrod przyjaciol),

Tylko czasem przyjaźń po takich "nieporozumieniach" pryska

albo tez dana dwojka inaczej podchodzi do tematy seksu i
> przyjazni, wiec nie widzi problemu.
> Wiec jednak mozna mowic o przyjazni nawet jesli dwoje ludzi wspolzyje.
> chyba, ze przyjazn zarezerwujemy tylko dla przypadkow, w ktorych mozna
> mowic takze o milosci. Ale wtedy kolejnosc bylaby - znajomosc ->
> kolezenstwo -> milosc -> przyjazn - a to wyglada na dosc dziwny twor MZ.

Nie, kolejność byłaby taka- koleżeństwo- ? -przyjaźń - miłość
albo : koleżństwo-?- obsesja- tragedia
albo koleżństwo- ?- koleżeństwo
albo koleżeństwo- ?- przyjaźń
itd.....:-))
Do tego "?" nie trzeba nic, za wyjątkiem odpowiedniego światopogladu i
pożądania.
Do tego żeby współżyć nie trzeba nawet koleżeństwa. Ale żeby całkowicie się
otworzyć przed drugim człowiekiem, zaufać mu, trzeba czasem nie mieć w
stosunku do niego ukrytych pragnień.

> Jesli zas dopuszczamy przyjazn pomiedzy kobieta i mezczyzna, ktorzy
> wspolzyja ze soba, to dlaczego dyskryminowac tych, ktorzy kochac sie ze
> soba nie maja zamiaru?

nie rozumiem ni w zab:)

Z pozdrowieniami
Aska:-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 10:12:46

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjev28$i65$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Natalia" w wiadomości news:bjeu89$891$2@news.onet.pl napisal(a):
> >
> > nie, to nie tak, oczywiście to nie działa w 2 strony
>
> Umhy
>
> > jeśli mowa o przyjaźni m i k, to w tej przyjaźni IMO nie zawiera
> > się związek cielesny m i k
> > ale związek cielesny m i k może zawierać też przyjaźń
> > (wszystko moim zdaniem - podkreślam) :))
>
> No w sumie nie ma z czym sie sprzeczac. Tutaj idzie o to jakie sie zasady
> ustali.

yhm :))
do tego sprowadza się nasza dyskusja


Tylko dlaczego pisalas, ze nie jest mozliwa przyjazn miedzy
> heteroseksualnym mezczyzna i heteroseksualna kobieta, jezeli zostala
> okreslona jedynie ich orientacja seksualna, a nie stosunek do samych
> siebie.

to było w odpowiedzi na post, gdzie właśnie pisano coś o heteroseksualizmie
a tak przy okazji, lesbijka może mieć pewnie inny stosunek do swojego
przyjaciela m niż nie-lesbijka
zresztą nie wiem, mniejsza z tym
oglądałam ostatnio film dokumentalny o homoseksualistach
był dość tendencyjny i niesprawiedliwy
nawet trochę mnie podburzył


Ja jestem heteroseksualny, ale nie jest tak, ze mam ochote na seks
> z kazda napotkana, znana mi kobieta.

uff, chwała Ci za to ! :)))


pozdrowienia

Natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 10:14:23

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjevcv$jsh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Natalia" w wiadomości news:bjeud2$8g7$1@news.onet.pl napisal(a):
> >
> > > > czyli, rozumiem, ze zakladajac przyjazn miedzy kobieta
> > > > a mezczyzna wykluczasz seks miedzy nimi?
> > > Malo tego - nawet jesli tego seksu nie ma (i nie mysli sie
> > > o tym) to przyjazni pomiedzy k i m tez nie ma.
> > dlaczego?
>
> To byla ironia ;-)

ups, sorki
nie zauważyło mi się :)

pozdrowienia

Natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 10:23:47

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "Greg" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"jbaskab" w wiadomości news:bjevq5$7nu$1@srv.cyf-kr.edu.pl napisal(a):
>
> > Pieeees? Jaki pieees? ;-)
> Duży, z zębami:). Może mieć wsciekliznę;)
> Lub być toksyczny:-)

Nie o to mi chodzilo - ale po tym fragmencie moglas nie skojarzyc.
Podpowiedz - taki maly, bialy dupelek, ewentualnie bulgot... tylko bron
Boze jajnik! Czy jakos tak ;-) Jesli po tym nie skojarzysz, to znaczy, ze
nie znasz :-)

> > Pojawia sie seks? Albo weszlo sie poziom wyzej, albo byla
> > to pomylka (nieporozumienia zdarzaja sie takze wsrod
> > przyjaciol),
> Tylko czasem przyjaźń po takich "nieporozumieniach" pryska

Zgadza sie. Ale to sie zdarza nawet gdy tym "nieporozumieniem" nie jest
seks.

> > Ale wtedy kolejnosc bylaby -
> > znajomosc -> kolezenstwo -> milosc -> przyjazn -
> Nie,

Zgadza sie - glupote napisalem :-)

> itd.....:-))

Nie mam pojacie o co Ci chodzi :-P

> > Jesli zas dopuszczamy przyjazn pomiedzy kobieta i mezczyzna,
> > ktorzy wspolzyja ze soba, to dlaczego dyskryminowac tych, ktorzy
> > kochac sie ze soba nie maja zamiaru?
> nie rozumiem ni w zab:)

A proste jak drut jesli sie wezmie pod uwage to, ze odnosze wrazenie jakoby
niektorzy sugerowali, ze przyjazn pomiedzy mezczyzna, a kobieta nie jest
mozliwa (bez wzgledu na wszystko), o ile oni nie sa jednoczesnie para.
Zreszta nie wazne :-) Po prostu uwazam, ze przyjazn pomiedzy k i m jest
mozliwa (nawet jesli nie sa jednoczesnie para).



pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 10:29:23

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:fqullvknpapvh435b6p0mf3t0o3jb6j940@4ax.com...

> To akurat jest bez znaczenia. Tak czy owak nie możesz sensownie mówić
> o "przyjaźni" całkowicie abstrahując od pojęcia "wierności". Nawet
> jeśli to nawiązanie będzie miało taki "negatywny" charakter.

To ja Ci powiem tak. Mogę sensownie mówić o przyjaźni z pominięciem
wierności, gdyż założyłem, że są to definicje z natury rozłączne,
ponieważ zaś widać, że ludzie łączą seks i z jednym i z drugim, skupiam
się na seksie i wyłączam obiekt. Dalej nie ma już nic o wierności, i to
wystarcza, no, chyba że zaczniemy rozprawiać o prawie własności, ówczas
znów trzeba będzie odłączyć pewien termin, i tak dalej...


> Teoretycznie można bronić takiego stanowiska. Praktycznie jest to
> niewykonalne i trochę bezsensowne. Na jakiej bowiem podstawie chcesz
> bowiem wykluczyć seksualność z "zsdfkldhaski"? Arbitralnie? Tak bo
> tak? Czy też wcześniej musisz ustalić na czym polega "zsdfkldhaski" i
> dopiero następnie stwierdzić, że seksualność nie mieści się w jego
> ramach?


Nie, nie juszę ustalać, wystarczy, że ustalę co się dzieje z seksem w
innym pojęciu i ponieważ klasyfikuję go tam, a nie tu, nie interesuje
mnie już, czy zostanie także zaklasyfikowany tu czy tam. Interesujące
jest tylko to, że ktoś w imię podlączenia do "zsdfklhaski", nieważne, co
to jest, będzie mi chciał wyłączyć seks akurat z interesującego mnie
pojęcia, co uważam za nieuprawnione.


Pzdr
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-07 10:30:49

Temat: Re: Przyjazn miedzy M i K - i wspomnienia z dziecinstwa... [dlugie]
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Amnesiak" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:nh0mlvc2skj8p5i0bc4p0cgo3cjp8t7idi@4ax.com...


> Chodzi mi o to, że musisz mieć pewną wizję "wierności", którą
> następnie odnosisz do innych pojęć.


Otóż także nie, wystarczy, że mam pewną wizję przyjaźni. Jeśli ktoś w
imię innej wizji przyjaźni będzie mi definiował "wierność" to ja muszę z
konieczności ową definicję odrzucić, na dobrą sprawę, przy przemyśleniu
"wierności", nawet bez zastanawiania się nad tamtą definicją.


Pzdr
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 16


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Autobusy i tramwaaaje ;-)
psychostymulacja
Dysortografia
Lubię podnosic cisnienie, ah, jak ja to lubię
popierajcie jak chcecie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »