Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Pstrąg

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pstrąg

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-08-24 18:28:55

Temat: Re: Pstrąg
Od: "" <h...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Mieszkam nad morzem i mam dostęp do świeżej ryby, oferowanej w handlu.
> Nie muszę więc jej łapać. Mogę ją zwyczajnie kupić. Od czasu do czasu
> wędkuję, mam więc również sposobność przyrządzić to, co sam złapałem.
> Jedno jest pewne - różnica między rybą mrożoną a świeżą jest zbyt
> duża, bym mógł ją ignorować. Zrezygnowałem więc z róznego rodzaju
> przysmaków z drugiego końca świata, bo wiem, że nie będę mógł
> rozkoszować się ich prawdziwym smakiem, jeśli dotrą do mnie
> zakonserwowane.
Nie każdy ma taki szałowy wybór jak ty, ja mieszkam w małym miasteczku gdzie
mrożony pstrąg jest rarytasem trudno dostepnym, gdybyś widział jak ja sie
obchodze z taką rybą to byś sie zdziwił.
> BTW, w porównaniu do wędzonego łososia, którego mogę kupić od
> znajomego rybaka, ten oferowany w handlu ma smak i zapach starej
> zelówki...
Nie moge sie z tym zgodzić, sklepowe ryby sa dobre nie wszystkie ale większość
a ty może trafiłeś na dobrego rybaka znającego fach bo ja nie miałam takiego
szczęścia juz parokrotnie albo surowe albo skiśnięte...


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-08-24 20:58:15

Temat: Re: Pstrąg
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 24 Aug 2003 20:23:29 +0200, "" <h...@W...pl> wrote:

>A uczył cie ktoś że o gustach sie nie dyskutuje? chyba nie a pozatym to moja
>sprawa jak przyprawiam rybe jeżeli JA ja zjem, klientom moge zrobić jak chcą
>ale JA sobie robie inaczej.

Nie denerwuj sie. WLos juz jest taki ze nie wazne dla niego co komu
smakuje ale co jak powinno byc. Tak juz ma. Jakby mu pstraga nie tak
przyprawionego podali to by zjadl nie krzywiac sie bo tak wypada, zato
pewnie powiedzialby gospodarzom ze sie na kuchni nie znaja. Albo ze
maja zly gust.

--
Pozdrawiam, Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-25 01:26:42

Temat: Re: Pstrąg
Od: marekj <m...@m...net> szukaj wiadomości tego autora



"Art(Gruby)" wrote:

> w...@t...com.pl (Wladyslaw Los) wrote:
>
> >
> >Najlepszy jest pstrag abslutnie swiezy tzn. zabity tuz przed
> >przygotowaniem, wtedy nalezy go ugotowac w krotkim smaku "en bleu" lub
> >usmazyc "a la meuniere" (po polsku -- lekko oproszonego maka") i
> >podawac. Nie ma bardziej wykwintnego sposobu podania pstraga niz "en
> >bleu". Lecz wlasciwie powinien byc to europejski pstrag potokowy, a nie
> >rozpowszechniony w handlu ersatz - pstrag teczowy, amerykanskiego
> >pochodzenia, zwykle hodowany na sztucznej karmie i nawet jezeli zywy, to
> >przetrzymywany przed sprzedaza w sklepie lub restauracji w stresujacych
> >warunkach w basenie z chlorowana, zbyt ciepla i niedostatecznie
> >natleniona woda. Takiego pstraga to juz wlasciwie wszystko jedno jak
> >podamy. (Na nmarginesie, niedawno gdzies przeczytalem, ze zywnosc
> >mrozona jest czesto lepszego gatunku, niz to, co sie sprzedaje w
> >sklepach jako zywnosc swieza, bo zwykle sa to produkty dobrego gatunku,
> >zamrozone natychmiast po ich uzyskaniu, gdy to co trafia jako swieze do
> >sklepow ma za soba historie przechowywania i podrozowania w
> >niekorzystnych warunkach)
> >Na pstragi, ktore nie trafily na stol wprost z potoku jest wiele
> >przepisow. Koledzy podali rozmaite. Jednak ja nie dawalbym do pstraga
> >vegety i jej podobnych przypraw. W miesie ryby jest dostatecznie duzo
> >naturalnego glutaminianu sodu, zeby go jeszcze dosypywac. I wysuszony
> >proszek z warzyw tez nie jest najlepszym dodatkiem.
> >
> >Wladyslaw
> >
> >
> >
>
> Do wiekszosci powinienes dodac "wedlug mnie"....
>
> Art(Gruby)
> Abyssus abyssum invocat.

Nieprawda,Los ma jak zwykle racje.
Potokowiec wrzucony na patelnie krotko po zlowieniu ma fantastyczny smak i
nie potrzeba
do przyrzadzenia go nic oprocz soli i masla.
Teczaki dostepne w sklepach pochodza w 100% z chodowli.
Czyli pan w gumiakach nabiera lopata z taczek granulat i wrzuca do zbiornika
w ktorym na 1 metr szescienny wody przypada kilkadziesiat ryb.
Takie teczaki maja sladowy smak pstraga.
Teczaki zlowione z potoku czy rzeki smakuja tak samo jak potokowce-pycha.
W latach 60-siatych zarybiono niektore potoki na podbeskidziu pstragiem
teczowym,
lowilem,jadlem-byly pyszne,choc sam pomysl byl glupi bo pstrag teczowy w
naturalnych
warunkach w Polsce sie nie rozmnaza a wypiera z biotopu naszego rodzimego
pstraga potokowego.Co gorsza z pierwsza wieksza woda schodzi w dol rzeki i
osiada
w zbiornikach zaporowych lub morzu i nigdy nie wraca w gore rzeki a
potokowiec
nawet po najwiekszej powodzi rusza z powrotem zeby znalezc swoj potok.
W trzy lata po zarybieniu znajomej rzeczki teczakami nie bylo wniej ani
teczakow
ani potokowcow,dopiero po natepnych paru latach pojawily sie z powrotem
potokowce.
Sorry za ten wedkarski komentarz ale musialem.:)))

pozdr
marek,glodny..





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-25 05:23:57

Temat: Re: Pstrąg
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los) szukaj wiadomości tego autora

Ewa (siostra Ani) N. <n...@y...com> wrote:

> Dans la news:1g05wdo.bfts5h1bf2k6aN%wlos@tele.com.pl,
> Wladyslaw Los <w...@t...com.pl> a écrit:
> >>
> >> Dlaczego tylko od Amerykanow ? ;-)
> >
> > Bo Francuzi uwazaja, ze Amerykanie maja pieniadze. Inaczej w ogole by
> > ich nie zauwazali.
>
> Zrodla ? ;-)

Doswiadczenie.

Wladyslaw

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-25 05:24:13

Temat: Re: Pstrąg
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los) szukaj wiadomości tego autora

<h...@W...pl> wrote:

> > No coz, masz zly gust.
>
> A uczy" cie ktoś że o gustach sie nie dyskutuje?

Owszem, o gustach sie dyskutuje. Jest taka dziedzina filozofii, nazywa
sie estetyka.v Miedzy innymi zajmuje sie dyskutowaniem o gustach.

>chyba nie a pozatym to moja
> sprawa jak przyprawiam rybe jeżeli JA ja zjem,

To tak.

> klientom moge zrobić jak chcą
> ale JA sobie robie inaczej.

Czyzbys zawodowo parala suie gastronomia? Wspolczuje Twoim klientom.



Wladyslaw

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-25 05:24:14

Temat: Re: Pstrąg
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los) szukaj wiadomości tego autora

Sabinka <s...@w...pl> wrote:

> On 24 Aug 2003 20:23:29 +0200, "" <h...@W...pl> wrote:
>
> >A uczy" cie ktoś że o gustach sie nie dyskutuje? chyba nie a pozatym to moja
> >sprawa jak przyprawiam rybe jeżeli JA ja zjem, klientom moge zrobić jak chcą
> >ale JA sobie robie inaczej.
>
> Nie denerwuj sie. WLos juz jest taki ze nie wazne dla niego co komu
> smakuje ale co jak powinno byc. Tak juz ma. Jakby mu pstraga nie tak
> przyprawionego podali to by zjadl nie krzywiac sie bo tak wypada, zato
> pewnie powiedzialby gospodarzom ze sie na kuchni nie znaja. Albo ze
> maja zly gust.

Gospodarzom bym nie powiedzial. Nie lubie robic przykrosci. Ale
wszystkim innym tak. ;-)
A tu jest lista dyskusyjna, nie towarzystwo wzajemnej adoracji, gdzie
sie mowi kazdemu tylko, ze jest wspanialy.

Wladyslaw

Wladyslaw


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-25 05:24:15

Temat: Re: Pstrąg
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los) szukaj wiadomości tego autora

maruda - Ryszard <maruda_smurf@#gdynia.mm.pl> wrote:

> Dnia 2003-08-24 07:57, osoba przedstawiająca się jako 'Art(Gruby)'
> zechcia"a zauważyć:

>
>
> Mieszkam nad morzem i mam dostęp do świeżej ryby, oferowanej w handlu.
> Nie muszę więc jej "apać. Mogę ją zwyczajnie kupić. Od czasu do czasu
> wędkuję, mam więc również sposobność przyrządzić to, co sam z"apa"em.
> Jedno jest pewne - różnica między rybą mrożoną a świeżą jest zbyt
> duża, bym móg" ją ignorować. Zrezygnowa"em więc z róznego rodzaju
> przysmaków z drugiego końca świata, bo wiem, że nie będę móg"
> rozkoszować się ich prawdziwym smakiem, jeśli dotrą do mnie
> zakonserwowane.

Tez mnie dziwi obecna moda na robienie potraw z drugiego konca swiata,
ktrych w oryginale nigdy sie nie smakowalo, ado ktorych nie sposob
dostac odpowiednich produktow.

Wladyslaw

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-25 05:24:17

Temat: Re: Pstrąg
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los) szukaj wiadomości tego autora

<h...@W...pl> wrote:

> > Mieszkam nad morzem i mam dostęp do świeżej ryby, oferowanej w handlu.
> > Nie muszę więc jej "apać. Mogę ją zwyczajnie kupić. Od czasu do czasu
> > wędkuję, mam więc również sposobność przyrządzić to, co sam z"apa"em.
> > Jedno jest pewne - różnica między rybą mrożoną a świeżą jest zbyt
> > duża, bym móg" ją ignorować. Zrezygnowa"em więc z róznego rodzaju
> > przysmaków z drugiego końca świata, bo wiem, że nie będę móg"
> > rozkoszować się ich prawdziwym smakiem, jeśli dotrą do mnie
> > zakonserwowane.
> Nie każdy ma taki sza"owy wybór jak ty, ja mieszkam w ma"ym miasteczku gdzie
> mrożony pstrąg jest rarytasem trudno dostepnym, gdybyś widzia" jak ja sie
> obchodze z taką rybą to byś sie zdziwi".

Szkoda czasu i atlasu. I naprawde sa jeszce w Polsce miejaca, gdzie nie
mozna dostac mrozonego pstraga? Ktory rok macie na kalendarzu? 1983?

Wladyslaw

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-25 08:05:19

Temat: Re: Pstr?g
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de> szukaj wiadomości tego autora


>
> Najlepszy jest pstrag abslutnie swiezy tzn. zabity tuz przed
> przygotowaniem, wtedy nalezy go ugotowac w krotkim smaku "en bleu" lub
> usmazyc "a la meuniere" (po polsku -- lekko oproszonego maka") i
> podawac. Nie ma bardziej wykwintnego sposobu podania pstraga niz "en
> bleu". Lecz wlasciwie powinien byc to europejski pstrag potokowy, a nie
> rozpowszechniony w handlu ersatz - pstrag teczowy, amerykanskiego

świnto prawda. Najlepszego pstrąga potokowego, zresztą własnoręcznie
złapanego (no, za pomocą wędki kolegi, ale ja go za skrzela z wody
wyciągałem) jadłem przed laaaaaty w Czechach. Wypatroszony, tylko
osolony i lekko opieprzony w środku, oblepiony gliną i ugotowany w
ognisku. Jeszcze mi ślinka cieknie.

Waldek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-08-25 10:32:22

Temat: Re: Pstrąg
Od: maruda - Ryszard <maruda_smurf@#gdynia.mm.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2003-08-24 22:58, osoba przedstawiająca się jako 'Sabinka'
zechciała zauważyć:

> On 24 Aug 2003 20:23:29 +0200, "" <h...@W...pl> wrote:
>
>>A uczył cie ktoś że o gustach sie nie dyskutuje? chyba nie a pozatym to moja
>>sprawa jak przyprawiam rybe jeżeli JA ja zjem, klientom moge zrobić jak chcą
>>ale JA sobie robie inaczej.
>
> Nie denerwuj sie. WLos juz jest taki ze nie wazne dla niego co komu
> smakuje ale co jak powinno byc. Tak juz ma.
>

To chyba dobry zwyczaj. Warto spróbować prawdziwych, oryginalnych
potraw, żeby dowiedzieć się co i jak piwnno smakować. Mogę i owszem
zachwalać "kawior", ale jaki to ma sens, jeżeli nigdy nie próbowałem
oryginalnego, rosyjskiego. Przygotwany klasycznie, świeży pstrąg to
punkt odniesienia, wzorzec. Trzeba gwoli solidności z wzorcem się
zapoznać, żeby móc tworzyć i opiniować wariacje kuchenne tegoż wzorca.


Bo inaczej uznamy, że najlepszy na świecie jest żurek instant firmy X.
A jedliśmy kiedyś własny, przygotowany wg klasycznej receptury?

R.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Obiad w 0.5 godziny | Sznycle z winogronami
Obiad w 0.5 godziny | Losos w slodkawym sosie
Obiad w 0.5 godziny | Etouffeé
Obiad w 0.5 godziny | Skrzydelka slodko kwasne
Obiad w 0.5 godziny | Piersi kurzece w sosie smietankowym

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »