| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2012-02-20 15:41:41
Temat: Psychopaci c.d.Przeczytalem 'Psychopaci sa wsrod nas' (no, troche na wyrywki, jak to
psychopata nie jestem systematyczny :) ). Faktycznie, moj stary post
w kontekscie psychopatii byl z lekka bzdurny, ale o tyle, ze probowalem
wrzucic do zamknietej szuflady cos innego, podobnego, ale zupelnie
nie pasujacego...
>To nie deficyt superego jako taki, tylko zauwazenie i odrzucenie
>arbitralnosci zasad na jakich zbudowane jest to superego. Do czego to
>prowadzi to juz pewnie zalezy od osobowosci - egoizmu skrajnego,
>altruizmu, 'intelektualizmu... Albo bestia, albo czlowiek na wyzszym
>szczeblu ewolucji.
OK, psychopata jako postac bez wyksztalconego superego w procesach
socjalnych bedzie 'czlowiekiem na wyzszym szczeblu
ewolucji' ale tylko w kategorii bestii, drapieznika wyzej w lancuchu
pokarmowym - mniej lub bardziej agresywnej, lepiej lub gorzej
sie chowajacej.
W takim razie czym sa podobne do psychopatow cechy, ale do psychopatii
nie prowadzace? Cechy wspolne - czyli brak odczuwania emocji,
odrzucania wszelkich wartosci spolecznych, poczucie wyzszosci
(btw. w poprzedniej dyskusji ktos pisal o poczuciu nizszosci psychopatow
- to kompletna bzdura), jednak bez udzialu czynnika niszczycielskiego?
Gdy zniszczony jest "wewnetrzny policjant", jednak okazuje sie, ze to
nie strach przed nim byl hamulcem do 'niemoralnych' dzialan? Gdy nie ma
to nic wspolnego z depresja, jest to ew. stan podepresyjny?
Gdy 'to cos' podobnego do psychopatii jest jakby wyuczone a nie nabyte?
>Gdy nie czuje i mysli sie stadnie, rozumie sie wiecej. Zwykli ludzie
>przyjmuja uczucia bez swiadomosci alternatyw - ze np. pozytywna dla >nich
>sytuacje mozna odbierac neutralnie lub negatywnie z tego
>samego punktu widzenia.
To chyba ciezko bedzie mi wyjasnic, pierwszy przyklad ktory przychodzi
mi do glowy, to matematyk z Rosji, zyjacy jak zul, w norze, w warunkach
przerazajacych dla zwyklego czlowieka, ktory wygral nagrode
1mln $ za wprowadzenie jakis twierdzen - nie chcial tej nagrody przyjac
i zmieniac swojego zycia. Z punktu widzenia 'obiektywnego' wariat,
glupek etc. Tyle ze to wlasnie myslenie 'stadne' (czyli kup mieszkanie,
ozen sie itd.) jest tak samo arbitralne, jak jego chec pozostawienia
zycia po staremu.
Dla jednostki uspolecznionej jego decyzja bedzie bzdura, do momentu w
ktorym z jakis przedziwnych powodow powstalaby moda na takie zulowskie
zycie i kazdy by tak zaczal zyc.
Gdy sens roznych praw spolecznych, ocen i relacji jest rownowazny, tzn.
sa tak samo pozbawione sensu: czy to kaza ci zyc normalnie, czy gdyby
ogol kazal zyc jak ten matematyk, czy w jakikolwiek inny sposob - dla
osoby bez emocji bedzie to taka sama bzdura - ona zyje jak jej sie
podoba. Nabiera sie pewnego obiektywizmu, pozwalajacego nie tylko
wpasowywac sie, ale i tworczo zmieniac czynniki spolecznych interakcji,
hierearchii - bo przeciez co udowadniaja psychopaci-oszusci relacje
miedzyludzkie nie sa dla nich nie do odszyfrowania.
Stad ta fascynacja ludzi psychopatami tez- kazdy mniej lub bardziej
czuje przeciez sie wiezniem pewnego 'systemu' bo przeciez tez nie jest
tak ze kazdy jest normalny - kazdy jest mniej
lub bardziej nienormalny. Jednak malo kto takie normy zupelnie odrzuca
- bo straznikiem sa emocje?
O to mi chodzilo, z tym wyzszym szczeblem ewolucji: zycie absolutnie
pozbawione strachu przede wszysktkim. Jedna odslona jest psychopata,
druga cos podobnego, jednak jakby pozytywnego - co to jest?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2012-02-20 16:16:18
Temat: Re: Psychopaci c.d.
Wiadomość:
hm napisał(a):
> Przeczytalem 'Psychopaci sa wsrod nas' (no, troche na wyrywki, jak to
> psychopata nie jestem systematyczny :) ). Faktycznie, moj stary post
> w kontekscie psychopatii byl z lekka bzdurny, ale o tyle, ze probowalem
> wrzucic do zamknietej szuflady cos innego, podobnego, ale zupelnie
> nie pasujacego...
>
> >To nie deficyt superego jako taki, tylko zauwazenie i odrzucenie
> >arbitralnosci zasad na jakich zbudowane jest to superego. Do czego to
> >prowadzi to juz pewnie zalezy od osobowosci - egoizmu skrajnego,
> >altruizmu, 'intelektualizmu... Albo bestia, albo czlowiek na wyzszym
> >szczeblu ewolucji.
>
> OK, psychopata jako postac bez wyksztalconego superego w procesach
> socjalnych bedzie 'czlowiekiem na wyzszym szczeblu
> ewolucji' ale tylko w kategorii bestii, drapieznika wyzej w lancuchu
> pokarmowym - mniej lub bardziej agresywnej, lepiej lub gorzej
> sie chowajacej.
>
> W takim razie czym sa podobne do psychopatow cechy, ale do psychopatii
> nie prowadzace? Cechy wspolne - czyli brak odczuwania emocji,
> odrzucania wszelkich wartosci spolecznych, poczucie wyzszosci
> (btw. w poprzedniej dyskusji ktos pisal o poczuciu nizszosci psychopatow
> - to kompletna bzdura), jednak bez udzialu czynnika niszczycielskiego?
> Gdy zniszczony jest "wewnetrzny policjant", jednak okazuje sie, ze to
> nie strach przed nim byl hamulcem do 'niemoralnych' dzialan? Gdy nie ma
> to nic wspolnego z depresja, jest to ew. stan podepresyjny?
>
> Gdy 'to cos' podobnego do psychopatii jest jakby wyuczone a nie nabyte?
>
> >Gdy nie czuje i mysli sie stadnie, rozumie sie wiecej. Zwykli ludzie
> >przyjmuja uczucia bez swiadomosci alternatyw - ze np. pozytywna dla >nich
> >sytuacje mozna odbierac neutralnie lub negatywnie z tego
> >samego punktu widzenia.
>
> To chyba ciezko bedzie mi wyjasnic, pierwszy przyklad ktory przychodzi
> mi do glowy, to matematyk z Rosji, zyjacy jak zul, w norze, w warunkach
> przerazajacych dla zwyklego czlowieka, ktory wygral nagrode
> 1mln $ za wprowadzenie jakis twierdzen - nie chcial tej nagrody przyjac
> i zmieniac swojego zycia. Z punktu widzenia 'obiektywnego' wariat,
> glupek etc. Tyle ze to wlasnie myslenie 'stadne' (czyli kup mieszkanie,
> ozen sie itd.) jest tak samo arbitralne, jak jego chec pozostawienia
> zycia po staremu.
> Dla jednostki uspolecznionej jego decyzja bedzie bzdura, do momentu w
> ktorym z jakis przedziwnych powodow powstalaby moda na takie zulowskie
> zycie i kazdy by tak zaczal zyc.
>
> Gdy sens roznych praw spolecznych, ocen i relacji jest rownowazny, tzn.
> sa tak samo pozbawione sensu: czy to kaza ci zyc normalnie, czy gdyby
> ogol kazal zyc jak ten matematyk, czy w jakikolwiek inny sposob - dla
> osoby bez emocji bedzie to taka sama bzdura - ona zyje jak jej sie
> podoba. Nabiera sie pewnego obiektywizmu, pozwalajacego nie tylko
> wpasowywac sie, ale i tworczo zmieniac czynniki spolecznych interakcji,
> hierearchii - bo przeciez co udowadniaja psychopaci-oszusci relacje
> miedzyludzkie nie sa dla nich nie do odszyfrowania.
> Stad ta fascynacja ludzi psychopatami tez- kazdy mniej lub bardziej
> czuje przeciez sie wiezniem pewnego 'systemu' bo przeciez tez nie jest
> tak ze kazdy jest normalny - kazdy jest mniej
> lub bardziej nienormalny. Jednak malo kto takie normy zupelnie odrzuca
> - bo straznikiem sa emocje?
> O to mi chodzilo, z tym wyzszym szczeblem ewolucji: zycie absolutnie
> pozbawione strachu przede wszysktkim. Jedna odslona jest psychopata,
> druga cos podobnego, jednak jakby pozytywnego - co to jest?
Kompleks niższości psycholi to fakt, oni łapią nieświadomie że są
aspołeczni co powoduje że się tak wywyższają. Nawet z punktu ewolucji
są wybrakowanym ogniwem, bo gatunek się trzyma od bestialstwa-wojny do
pokoju, gdzie ludzie sobie wzajemnie pomagają i kształtują relacje
społeczne . Każdy z nas potrafibyć bestią jak też osobą niosącą pomoc,
a psychopata jest wybrakowany, dokładnie obcięty w połowie. Moim
zdaniem nadają się świetnie na mięso armatnie i pewnie kiedyś ktoś
będzie tworzył wojska psychopotyczne pod nadzorem.Takie karne
wojsko .Kiedyś nawet chciano badać noworodki czy będą psychopatami i
usuwać bo po dokonaniach Hitlera chciano czemuś takiemu raz na zawsze
zapobiec, ale psychopata się tworzy z błędnej socjalizacji rodzinnej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2012-02-20 16:50:18
Temat: Re: Psychopaci c.d.W dniu 2012-02-20 17:16, glob pisze:
>
> Wiadomość:
> Kompleks niższości psycholi to fakt, oni łapią nieświadomie że są
> aspołeczni co powoduje że się tak wywyższają.
Tak to moze wygladac z punktu widzenia zdrowego czlowieka, ale
watpie zeby tak faktycznie bylo, po tym co wyczytalem.
Z reszta mniejsza o to, chodzilo mi o cos innego, a to byla
tylko mala dygresja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2012-02-20 17:10:43
Temat: Re: Psychopaci c.d.
hm napisał(a):
> W dniu 2012-02-20 17:16, glob pisze:
> >
> > Wiadomo��:
>
> > Kompleks ni�szo�ci psycholi to fakt, oni �api� nie�wiadomie �e s�
> > aspo�eczni co powoduje �e si� tak wywy�szaj�.
>
> Tak to moze wygladac z punktu widzenia zdrowego czlowieka, ale
> watpie zeby tak faktycznie bylo, po tym co wyczytalem.
> Z reszta mniejsza o to, chodzilo mi o cos innego, a to byla
> tylko mala dygresja.
To źle czytasz, więc jak tak czytasz to po co czytasz? Odniosłem się
do tego momentu bo jest ewidentnie błędny i nie przeczytałem do końca
bo jakoś grzebanie w śmietniku mnie mało pociąga i jakieś
racjonalizacje że tam gdzie jest smród to jednak pachnie. Może ktoś
inny się tym zafascynuje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2012-02-20 17:20:01
Temat: Re: Psychopaci c.d.W dniu 2012-02-20 18:10, glob pisze:
>
> hm napisał(a):
>> W dniu 2012-02-20 17:16, glob pisze:
>>>
>>> Wiadomo��:
>>
>>> Kompleks ni�szo�ci psycholi to fakt, oni �api� nie�wiadomie �e s�
>>> aspo�eczni co powoduje �e si� tak wywy�szaj�.
>>
>> Tak to moze wygladac z punktu widzenia zdrowego czlowieka, ale
>> watpie zeby tak faktycznie bylo, po tym co wyczytalem.
>> Z reszta mniejsza o to, chodzilo mi o cos innego, a to byla
>> tylko mala dygresja.
>
> To źle czytasz, więc jak tak czytasz to po co czytasz?
Nie czytam zle, to ty nie rozumiesz, albo patrzysz ze zlej
perspektywy. Kompleks nizszosci ujawnia sie poprzez wywyzszanie sie,
ale nie znaczy to ze kazdy wywyzszajacy sie go ma.
Z grubsza i troche przez wyolbrzymienie: dla psychopaty ludzie to
narzedzia - jak moge czuc kompleks nizszosci czy tez wywyzszac sie
wobec pralki czy mopa?
Oni niczego nie chca udowadniac. Tu akurat wywyzszanie sie jest niczym
innym jak wlasnie poczuciem wyzszosci, nie ma drugiego dna.
Odniosłem się
> do tego momentu bo jest ewidentnie błędny
Jasne, ze nie jest.
i nie przeczytałem do końca
> bo jakoś grzebanie w śmietniku mnie mało pociąga i jakieś
> racjonalizacje że tam gdzie jest smród to jednak pachnie. Może ktoś
> inny się tym zafascynuje.
Nawet nie wiesz, o czym pisalem. Nie o psychopatach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2012-02-20 18:05:24
Temat: Re: Psychopaci c.d.
h...@h...hm napisał(a):
> W dniu 2012-02-20 18:10, glob pisze:
> >
> > hm napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2012-02-20 17:16, glob pisze:
> >>>
> >>> Wiadomo��:
> >>
> >>> Kompleks ni�szo�ci psycholi to fakt, oni �api� nie�wiadomie �e s�
> >>> aspo�eczni co powoduje �e si� tak wywy�szaj�.
> >>
> >> Tak to moze wygladac z punktu widzenia zdrowego czlowieka, ale
> >> watpie zeby tak faktycznie bylo, po tym co wyczytalem.
> >> Z reszta mniejsza o to, chodzilo mi o cos innego, a to byla
> >> tylko mala dygresja.
> >
> > To �le czytasz, wi�c jak tak czytasz to po co czytasz?
>
> Nie czytam zle, to ty nie rozumiesz, albo patrzysz ze zlej
> perspektywy. Kompleks nizszosci ujawnia sie poprzez wywyzszanie sie,
> ale nie znaczy to ze kazdy wywyzszajacy sie go ma.
> Z grubsza i troche przez wyolbrzymienie: dla psychopaty ludzie to
> narzedzia - jak moge czuc kompleks nizszosci czy tez wywyzszac sie
> wobec pralki czy mopa?
> Oni niczego nie chca udowadniac. Tu akurat wywyzszanie sie jest niczym
> innym jak wlasnie poczuciem wyzszosci, nie ma drugiego dna.
>
> Odnios�em si�
> > do tego momentu bo jest ewidentnie b��dny
>
> Jasne, ze nie jest.
>
> i nie przeczyta�em do ko�ca
> > bo jako� grzebanie w �mietniku mnie ma�o poci�ga i jakie�
> > racjonalizacje �e tam gdzie jest smr�d to jednak pachnie. Mo�e kto�
> > inny siďż˝ tym zafascynuje.
>
> Nawet nie wiesz, o czym pisalem. Nie o psychopatach.
No właśnie...... podaje powód podświadomy tego wywyższania się
psychopatów, czyli czują podświadomie że są wybrakowani w
społeczeństwie się gubią i tu idzie droga tego że On czuje się lepszy
będąc aspołeczny. To co piszesz to stanowisko- ludzie nie mają
kompleksów i rzeczywiście kompleks można rozmyć za pomocą wartości i
powiedzieć że wolę Bacha niż disco-polo, ale wtenczas też mamy
uzasadnienie takiej wypowiedzi, która jest wartościowaniem. Masz
trudności z wartościowaniem i mylnie obcinasz gatunek psychol z
kompleksu. Mylą ci się kompleksy z wartościowaniem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2012-02-20 18:12:51
Temat: Re: Psychopaci c.d.
> No właśnie...... podaje powód podświadomy tego wywyższania się
> psychopatów, czyli czują podświadomie że są wybrakowani w
> społeczeństwie się gubią i tu idzie droga tego że On czuje się lepszy
> będąc aspołeczny. To co piszesz to stanowisko- ludzie nie mają
> kompleksów i rzeczywiście kompleks można rozmyć za pomocą wartości i
> powiedzieć że wolę Bacha niż disco-polo, ale wtenczas też mamy
> uzasadnienie takiej wypowiedzi, która jest wartościowaniem. Masz
> trudności z wartościowaniem i mylnie obcinasz gatunek psychol z
> kompleksu. Mylą ci się kompleksy z wartościowaniem.
Samo to, ze piszesz o tym, ze psychopaci nadaja sie na karne
wojsko brzmi jak niezla parodia :) Oni sie wyjatkowo wrecz
nie nadaja.
Mam wrazenie, ze mylisz psychopatow z osobami ktore podobnie
do nich sie zachowuja w swojej bezwzglednosci, ale nimi nie sa.
W takich przypadkach faktycznie moze to byc podszyte poczuciem
nizszosci byc, ba, zapewne zazwyczaj jest. Wtedy masz racje, ale
poslugujesz sie zlym terminem.
I szczerz mowiac bardzo chcialbym, zeby 'spektrum zla' wlasnie na
takiej konstrukcji sie zamykalo, bo do takich osob stosunkowo
latwo mozna trafic. Przy nich interakcje z psychopata to jak
tanczenie na lyzwach z pijanym niedzwiedziem polarnym :>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2012-02-20 18:57:20
Temat: Re: Psychopaci c.d.
h...@h...hm napisał(a):
> > No w�a�nie...... podaje pow�d pod�wiadomy tego wywy�szania si�
> > psychopat�w, czyli czuj� pod�wiadomie �e s� wybrakowani w
> > spo�ecze�stwie si� gubi� i tu idzie droga tego �e On czuje si� lepszy
> > b�d�c aspo�eczny. To co piszesz to stanowisko- ludzie nie maj�
> > kompleks�w i rzeczywi�cie kompleks mo�na rozmy� za pomoc� warto�ci i
> > powiedzie� �e wol� Bacha ni� disco-polo, ale wtenczas te� mamy
> > uzasadnienie takiej wypowiedzi, kt�ra jest warto�ciowaniem. Masz
> > trudno�ci z warto�ciowaniem i mylnie obcinasz gatunek psychol z
> > kompleksu. Myl� ci si� kompleksy z warto�ciowaniem.
>
> Samo to, ze piszesz o tym, ze psychopaci nadaja sie na karne
> wojsko brzmi jak niezla parodia :) Oni sie wyjatkowo wrecz
> nie nadaja.
>
> Mam wrazenie, ze mylisz psychopatow z osobami ktore podobnie
> do nich sie zachowuja w swojej bezwzglednosci, ale nimi nie sa.
> W takich przypadkach faktycznie moze to byc podszyte poczuciem
> nizszosci byc, ba, zapewne zazwyczaj jest. Wtedy masz racje, ale
> poslugujesz sie zlym terminem.
>
> I szczerz mowiac bardzo chcialbym, zeby 'spektrum zla' wlasnie na
> takiej konstrukcji sie zamykalo, bo do takich osob stosunkowo
> latwo mozna trafic. Przy nich interakcje z psychopata to jak
> tanczenie na lyzwach z pijanym niedzwiedziem polarnym :>
Właśnie dlatego nie chce mi się o nich gadać bo niestety miałem
niemiłe spotkanie. A do wojska się nadają bo tworzą podczas historii
jedynie zniszczenie, tylko wojska kontrolowanego przez np cipy w
mózgu. Po prostu wykorzystać do tego do czego są zdolni i co pokazali
w historii. Ostatnio, znaczy godzinę temu byłem na stronie
internetowej proszącej o pomoc dla psa , którego podpalono i on
przeżył, zdjęcia poparzeń są straszne. Tak się objawia psychopatia w
młodym wieku. Dwa dni temu czytałem prośby o pomoc żon policjantów
psychopatów, którym gliniarze po powrocie z pracy robią hardporno z
gwałceniem szczotką, rzucaniem o ściany, skakaniem na stole na pałce
policyjnej włożonej do miejsc rodnych i tacy panowie są kryci przez
kumpli z policji, koszmar. Tak więc jedyna wartość tych osób to mięso
armatnie pod kontrolą, bo do społeczeństwa cywilizowanego się nie
nadają.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2012-02-20 22:46:13
Temat: Re: Psychopaci c.d.W dniu 2012-02-20 16:41, było cicho i spokojnie, aż tu hm jak pierdolnie:
> Przeczytalem 'Psychopaci sa wsrod nas' (no, troche na wyrywki, jak to
> psychopata nie jestem systematyczny :) ).
> W takim razie czym sa podobne do psychopatow cechy, ale do psychopatii
> nie prowadzace? Cechy wspolne - czyli brak odczuwania emocji,
> odrzucania wszelkich wartosci spolecznych, poczucie wyzszosci
> (btw. w poprzedniej dyskusji ktos pisal o poczuciu nizszosci psychopatow
> - to kompletna bzdura), jednak bez udzialu czynnika niszczycielskiego?
> Gdy zniszczony jest "wewnetrzny policjant", jednak okazuje sie, ze to
> nie strach przed nim byl hamulcem do 'niemoralnych' dzialan? Gdy nie ma
> to nic wspolnego z depresja, jest to ew. stan podepresyjny?
hehe, ewidentnie mylisz idiote z psychopata.
Gdybys zastanowil sie nad ta ksiazka choc odrobine, to postrzeglbys ja
jako zbior opisow skazonych subiektywna, niedorozwinieta percepcja i
proba nieudolnych wnioskow.
W prostej analogi to tak, jakby historyk probowal opisac rachunek
rozniczkowy gapiac sie latami na tablice wykladowe z roznymi calkami i
probowal na podstawie podobienstwa ksztaltu ich symboli wywnioskowac
jakies zaleznosci lub wogle zrozumiec ten rachunek.
Niestety, tak sie nie da.
O ile jeszcze to u ciebie mozliwe, to musisz cofnac sie do samych
podstaw, wyjsc od nich i w kolejnych krokach dojsc az do tego rachunku.
Czyli poprzez 1+1=2, tabliczke mnozenia, algebre, funkcje i ich
wlasnosci, iloraz roznicowy, granice, pochodne, funkcje pierwotne i
rownania rozniczkowe.
Analogicznie tutaj. Co to jest emocja, jak powstaje, jej zaleznosci i
wlasnosci, rozwoj, zmiana i przeniesienie na poziom nieswiadomy.
Cala mechanika emocjonalna.
Podobnie z tym 'wewnwtrznym policjantem'.
Nie mozna rzucic pytania co to jest calka i liczyc na to, ze zrozumie
sie odpowiedz bez potrzebnej i usytematyzowanej wiedzy.
Bez tej drogi, ktora trzeba przejsc mozesz sobie tylko belkotac 3 po 3,
a twoje pytania pozostana bez odpowiedzi, poniewaz swiadcza tylko o
twojej znacznie posunietej ignorancji i indolencji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2012-02-20 23:18:43
Temat: Re: Psychopaci c.d.W dniu 2012-02-20 23:46, Lebowski pisze:
> W dniu 2012-02-20 16:41, było cicho i spokojnie, aż tu hm jak pierdolnie:
>> Przeczytalem 'Psychopaci sa wsrod nas' (no, troche na wyrywki, jak to
>> psychopata nie jestem systematyczny :) ).
>
>> W takim razie czym sa podobne do psychopatow cechy, ale do psychopatii
>> nie prowadzace? Cechy wspolne - czyli brak odczuwania emocji,
>> odrzucania wszelkich wartosci spolecznych, poczucie wyzszosci
>> (btw. w poprzedniej dyskusji ktos pisal o poczuciu nizszosci psychopatow
>> - to kompletna bzdura), jednak bez udzialu czynnika niszczycielskiego?
>> Gdy zniszczony jest "wewnetrzny policjant", jednak okazuje sie, ze to
>> nie strach przed nim byl hamulcem do 'niemoralnych' dzialan? Gdy nie ma
>> to nic wspolnego z depresja, jest to ew. stan podepresyjny?
>
> hehe, ewidentnie mylisz idiote z psychopata.
> Gdybys zastanowil sie nad ta ksiazka choc odrobine, to postrzeglbys ja
> jako zbior opisow skazonych subiektywna, niedorozwinieta percepcja i
> proba nieudolnych wnioskow.
Mialme wrazenie, ze to autor takie nieudolne wnioski momentami popelnia,
a nie ci ktorych opisuje... Ale ostateczna opinie to wydam jak
przeczytam do konca :>
> W prostej analogi to tak, jakby historyk probowal opisac rachunek
> rozniczkowy gapiac sie latami na tablice wykladowe z roznymi calkami i
> probowal na podstawie podobienstwa ksztaltu ich symboli wywnioskowac
> jakies zaleznosci lub wogle zrozumiec ten rachunek.
> Niestety, tak sie nie da.
> O ile jeszcze to u ciebie mozliwe, to musisz cofnac sie do samych
> podstaw, wyjsc od nich i w kolejnych krokach dojsc az do tego rachunku.
> Czyli poprzez 1+1=2, tabliczke mnozenia, algebre, funkcje i ich
> wlasnosci, iloraz roznicowy, granice, pochodne, funkcje pierwotne i
> rownania rozniczkowe.
> Analogicznie tutaj. Co to jest emocja, jak powstaje, jej zaleznosci i
> wlasnosci, rozwoj, zmiana i przeniesienie na poziom nieswiadomy.
> Cala mechanika emocjonalna.
Kto przenosi emocje na poziom nieswiadomy?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |