Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Psychoterapia i....

Grupy

Szukaj w grupach

 

Psychoterapia i....

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-10-28 07:52:12

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "oscar" <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "samuraj" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bnjq1v$kc1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Natomiast czytajac to co napisales, odnosze wrazenie ze oczekujesz
> jakiegos
> > codownego srodka, takiego ktory obiecuje zlote gory. Takiego jak
treningi
> Oczekuje czegos (kogos) co mi pomoze
>
> > Ale maja jedna ceche - ludzie oczekuja od nich ze stosujac je poprawi
sie
> im
> > samopoczucie.
> > A to nie jest takie proste.
> Samopoczucie po sesji reb. akurat sie poprawia i to bardzo :), czlowiek
> przez pierwsze 15-30 minut czuje sie jak nowo narodzony. Jest to jednak
> przejsciowe i niewiele zmienia.

No wlasnie o to chodzi.

Co do psychoterapii.
Kazdy jest inny.
NIe wiem jak u innych, ale u mnie 90% poprawy zawdzieczam... zmianie
szkodliwych pogladow.
No rozne tematy : na swoj temat, na temat otaczajacego swiata, ludzi,
sytuacji, moich perspektw.
Od wielu lat w psychologii duzo sie mowi o wplywie podswiadomosci na
swiadomosc.
I ja mam wrazenie ze nie w dobrym tonie jest mowienie o odwrotnym wplywie.
A jest on bardzo duzy i idacy bardzo glaboko.
Dosc powiedziec, ze bledne poglady na temat zwiazku, milosci i zazdrosci
(np poglad ze zazdrosc jest czyms pozadanym i swiadczy o milosci -> tzn
zazdrosc zawsze jest, ale od ciebie zalezy czy ja rozdmuchasz do
niebotycznych rozmiarow, czy bedziesz kontrolowal i nie pozwolisz jej
rosnac) potraffia zawazyc na niejednym zwiazku.
I zmiana pogladow na swoj temat to tez nie latwa
Od razu Ci powiem ze cudowne srodki typu afirmacje niewiele pomagaja.

oscar

ps. ww poglady nie pretenduja do miana naukowych i sa wyrazem indywidualnych
przezyc
C oczywiscie nie zmienia faktu, ze moga (ale nie musza) byc prawdziwe.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-10-28 12:41:15

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "samuraj" <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Psychoterapia tez pomaga, choc jak juz mowilem roznie u roznych ludzi.
> Jednak jest jedna rzecz, o ktorej nie mozna zapominac.
> Nie ma takiego czegos co by Ci pomoglo zmienic sie w innego czlowieka.
> Zawsze bedziesz samuraj :D
to zalezy co zdefiniujemy jako "inny czlowiek". Czy jesli bede inaczej
patrzyl na swiat nie bede innym czlowiekiem :)? Czy jesli uwierze w siebie
bede nadal soba? Zaraz dotrzemy do pytania "kim jestem" ;) - jakbys na nie
odpowiedzial? Bo to od odpowiedzi na nie mozemy powiedziec czy bede kims
innym :D!

PS
Nic nie bralem zeby byla jasnosc w temacie ;P

pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-28 14:13:53

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "samuraj" <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Panienka odpowiada- i po usłyszeniu kto i co robi(psychoterapeuta)- facet
pyta
> -TO U WAS NIE MA PRZYJACIÓŁ???????znajdź se przyjaciela-proponuję-tańsze i
> zdrowsze

Jest taka roznica ze czlowiek z buszu nie zyje w "naszym" spoleczenstwie
jego psychika nie jest narazona na wiele czynnikow z krajow rozwinietych :).
Poza tym "znajdz przyjaciela" latwo sie mowi, tutaj chodzi o pewne blokady
psychiczne. Nie lubie takiej postawy jak twoja bo rownie dobrze mozna
powiedziec ze np. szkola jest niepotrzeba (jak prawie wszystko), milion
pincset lat temu jej nie bylo i ludzie zyli. Wszystko sie zmienia. Nie
twierdze ze psychoterpia jest ok (bo nie wiem), postanowilem jednak
sprobowac i byc dobrej mysli.

pozdrawiam :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-28 15:35:10

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "samuraj" <q...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> właśnie właśnie.... bo człowiekowi (z buszu lub nie) dożycia potrzebna
jest
> strawa,ubranko i parę podobnych rzeczy. Reszta jest tworem naszych
> wyimaginowanych(bądź nie )potrzeb.Znasz powiedzenie - dasz palec, będzie
> chciał więcej?.Popatrz naludzi żyjących na wsi,mniejszych miejscowościach-
> oni nie mają wszystkich "wygód" mieszkańców dużego miasta - a żyją - w
dużej
> części szczęśliwi- bo potrafią znaleźć szczęście()w małych rzeczach. A
> wystarczy popatrzeć na krajobraz, przeczytać książkę, posłuchać muzyki i
MIEĆ
> Z KIMŚ POROZMAWIAĆ-szczerze....
> trzym się

Czlowiek z buszu nie czyta ksiazek nie slucha muzyki :), badz konsekwentny.
Moge sie zgodzic z tym ze ktos woli takie zycie, w sumie chyba nie ma to
znaczenia. Ja sie jednak urodzilem w Polsce a nie w buszu :) i nie zamierzam
sie nigdzie przeprowadzac, to sa dwa rozne swiaty, jeden nie jest lepszy od
drugiego (IMO). Mylisz sie piszac ze ludzie z malych wiosek sa bardziej
szczesliwi, w szkole sredniej do mojej klasy chodzilo wiele osob z wioski i
wcale nie byli "lepsi" od innych. Zyli troche inaczej niz inni (co nie
oznacza ze lepiej) i tyle. Rozne swiaty, rozne realia, ludzie wszedzie tacy
sami.

pozdrawiam :)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-29 11:14:25

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Greg" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bnirf5$p1c$1@nemesis.news.tpi.pl...

O!, takiej interpretacji sie nie spodziewalem,
Pozdrawiam,
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-29 11:26:54

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "oscar" <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "samuraj" <q...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bnnk6v$jk5$1@atlantis.news.tpi.pl...

> "slaba samo ocene", "niesmialosc" itp...? Poza tym nie tak latwo
zmienic
> wlasne poglady, nawet wydaje mi sie to w *zywkly* sposob niemozliwe.

O nic innego mi nie chodzilo :D
Ja najwiekszego kroku do poprawy samooceny dokonalem, jak mi
posrednio pare razy uswiadomiono ze niektore fajne (bardzo) kobietki
mowily ze jestem atrakcyjny :-))
Nie wiem o co im chodzilo, ale bardzo pomoglo :)
Tzn zeby w to wogole uwierzyc, to musialem na grupie swoje odbebnic :)

Psychoterapia tez pomaga, choc jak juz mowilem roznie u roznych ludzi.
Jednak jest jedna rzecz, o ktorej nie mozna zapominac.
Nie ma takiego czegos co by Ci pomoglo zmienic sie w innego czlowieka.
Zawsze bedziesz samuraj :D

oscar


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-29 13:27:49

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "yarpeen" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> A ja zas mam pytanie ;-) Czy Waszym zdaniem w tematyce okolopsychologicznej
> jest miejsce na tego typu zarty? Posmiac sie jest zawsze dobrze - to nie
> ulega watpliwosci. Jednak nastroj wplywa na odbior rzeczywistosci. I na
> przykladzie obecnym - grupa jest otwarta i ma do niej dostep kazdy. Tak sie
> zlozylo, ze czyta ja ktos z zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym (nie wiem
> czy czyta - zalozmy, ze tak) i jak Waszym zdaniem ktos taki zareaguje na
> podobny zart? Albo jesli idzie o ten wczesniejszy zart - jak moze
> zareagowac na niego ktos kto szuka psychologa i ma nadzieje, ze zostanie
> wysluchany? Czy taka osoba bedzie zdawala sobie sprawe z tego, ze jest to
> jedynie zart, czy tez istnieje duze prawdopodobienstwo, ze potraktuje to
> zbyt powaznie i sie zniecheci?
Stary
podchodzisz do życia zbyt poważnie- patrz że ziemia istnieje już sporo - a
szkodniki w postaci ludzi pojawiają się i znikają:)


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-29 13:41:10

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "yarpeen" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

samuraj <q...@o...pl> napisał(a):

> Czesc :)
>
> Co o tym myslicie.... psychoterpia.... czy psycholog moze pomoc
> czlowiekowi? Mam pewne doswiadczenia jednak nigdy nie bylem u *prawdziwego*
> psychologa. Mam problemy bo... jestem samotny - nie mam prawie w ogole
> znajomych, przyjaciol, 19 lat na karku i jestem lekko podlamany moja
> sytuacja zyciowa. Probowalem przez kilka lat wiele-u rzeczy, mi. jestem po
> standardowej serii kilkunastu serii "Integracji Oddechowej" i konforntujac
> ta terpapie z moim zyciem to niestety niewiele mi pomogla, moje zycie
> niewiele sie zmienilo, choc nie do konca. Dobry kontakt z emocjami, jestem
> bardziej spokojny, wyluzowany, bardziej pogodzony z zyciem, nie jestem
> agresywny, zadziej sie denerwuje. Ciagle praktykuje sesje Riberitingowe i
> pomagaja mi one "uspakajac sie". Terapia jednak pomimo tego wiele mi nie
> pomogla, dlatego zaczynam myslec o innych formach - "standardowych". Jakis
> czas temu spotkalem fajna (pewna siebie, zadowolona, pelana zycia) pania
> psycholog z ktora zamienilem kilka slow, mi innymi wzialem nr. tel. i teraz
> mam w zwiazku z tym pytanie bo w mojej wyobrazeniu psycholog nie pomaga
> ludziom, sluzy jedynie do "wygadania sie", do "pocieszenia" ale szczegolnie
> do tego by "czuc ze ktos sie nami interesuje". Nie zalezy mi na tym, zalezy
> mi na praktycznej zmianie mojego zycia. Wiadomo... nie licze na to ze mi
> znajadzie przyjaciol, jednak nie wiem czy moze mi pomoc, czy psycholog w
> ogole pomaga czlowiekowi. Psycholog to jednak wydatek, a ja nie chce placic
> za pocieszanie (chce wyrwac bolac zab a nie dostac znieczulenie :), dlatego
> pytam co sadzicie o *psycholach* :) i czy sa oni w stanie pomoc czlowiekowi.
> Jestem tez ciekaw jak przykladowo dlugo moze trwac taka psychoterpia?!
>
> pozdrawiam :)
> -=Samuraj=-
nie wiem czy oglądałeś film-krokodyl dundee-padło tam zdanie rewelacyjne-
panienka och,ach-wykształcona i ładna(?)- i9 koleś z buszu.Panienka mówi że
po południu musi iść do psychoterapeuty - no więc koleś się dopytuje kto
zacz..
Panienka odpowiada- i po usłyszeniu kto i co robi(psychoterapeuta)- facet pyta
-TO U WAS NIE MA PRZYJACIÓŁ???????znajdź se przyjaciela-proponuję-tańsze i
zdrowsze

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-29 14:05:44

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "zielsko" <zielsko_p@WYTNIJ_TOtlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

nonnocere wrote in <bnjgpu$iqp$1@inews.gazeta.pl>:


> Może tak być Greg jak piszesz, że osoba, która cierpi z powodu danego
> zaburzenia, może to odebrać zbyt poważnie. Niestety nie da się zrobić
> tak, by każdemu dogodzić. A to znaczy, by nie dogadzać? ;) Nie można
> każdego trzymać pod kloszem, a żart jest właśnie taką w miarę
> najbezpieczniejszą formą poznania rzeczywistości. Chociaż ciężko
> znaleźć tą bezpieczną granicę. To już pozostaje w gestii własnego
> sumienia :) A jak ktoś już conajmniej dobę przetrzymał na tej grupie to
> już wszystko przetrzyma ;)Ale obiecuję, że więcej kawałów

:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Dobry. Jestem niewyspany, łażę w okularach przeciwsłonecznych bo mi oczy
zapuchły i ich mrużenie jest niebezpieczne bo nic nie widzę a słonko
świeci( i dobrze) Dziśiaj Izydorczyk na PSYCHOPATOLOGII usiłowała zrobić
zajęcia z psychologii zdrowia i psychosomatyki zrobić miast się zab. pod
postacią somatyczną i dysocjacyjnymi zająć, miast ona nam coś
powiedzieć to spec. zdrowia zrobiła te zajęcia. Do tego cieszę się z
koleżanką z tego że Władza Najwyższa pozwoliła mi przystąpić do
egzaminu, bo wcześniej twierdziłą, że nie możemy. Eh. I jak tu sobie
żartów nie robić? A tak ogólnie to ten fragment chciałbym nominować do
posta miesiąca, szczególnie to:

>A jak ktoś już conajmniej dobę przetrzymał na tej grupie to
> już wszystko przetrzyma ;)

Pozdrawiam.
I jak małżeńskie życie Madziu?

--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.prv.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-10-29 14:31:09

Temat: Re: Psychoterapia i....
Od: "yarpeen" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

samuraj <q...@o...pl> napisał(a):

>
> Jest taka roznica ze czlowiek z buszu nie zyje w "naszym" spoleczenstwie
> jego psychika nie jest narazona na wiele czynnikow z krajow rozwinietych :).
> Poza tym "znajdz przyjaciela" latwo sie mowi, tutaj chodzi o pewne blokady
> psychiczne. Nie lubie takiej postawy jak twoja bo rownie dobrze mozna
> powiedziec ze np. szkola jest niepotrzeba (jak prawie wszystko), milion
> pincset lat temu jej nie bylo i ludzie zyli. Wszystko sie zmienia. Nie
> twierdze ze psychoterpia jest ok (bo nie wiem), postanowilem jednak
> sprobowac i byc dobrej mysli.
>
> pozdrawiam :)
właśnie właśnie.... bo człowiekowi (z buszu lub nie) dożycia potrzebna jest
strawa,ubranko i parę podobnych rzeczy. Reszta jest tworem naszych
wyimaginowanych(bądź nie )potrzeb.Znasz powiedzenie - dasz palec, będzie
chciał więcej?.Popatrz naludzi żyjących na wsi,mniejszych miejscowościach-
oni nie mają wszystkich "wygód" mieszkańców dużego miasta - a żyją - w dużej
części szczęśliwi- bo potrafią znaleźć szczęście()w małych rzeczach. A
wystarczy popatrzeć na krajobraz, przeczytać książkę, posłuchać muzyki i MIEĆ
Z KIMŚ POROZMAWIAĆ-szczerze....
trzym się

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"U Źródeł" A. de Mello
Cital (Citalopramum)
Kompleks Elektry.
Dlaczego chłopcy boją się dziewczyn?
Opór psychiczny przed zamieszkanieniem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »