Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.neostrada.pl!a
tlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-mail
From: zairazki <z...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.edukacja
Subject: Pytanie o obowiązek dyrekcji w przypadku znieważenia nauczyciela podczas
lekcji
Date: Mon, 25 May 2009 18:27:29 +0200
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 44
Message-ID: <gvehfc$kpl$1@nemesis.news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: dze130.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1243269421 21301 83.22.142.130 (25 May 2009
16:37:01 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 25 May 2009 16:37:01 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl-PL; rv:1.8.1.8)
Gecko/20071009 SeaMonkey/1.1.5
X-Antivirus: avast! (VPS 090524-0, 2009-05-24), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:26868
Ukryj nagłówki
Znowu pytanie do fachowców.
Scenka prościutka. W klasie gimnazjalnej pierwszej zresztą zdarzył się
cud lokalny. Na lekcję przybył bowiem lokalny mafiosik, któren zdążył
się w tym gimnazjum, zresztą w pierwszej klasie głównie, nieco
zestarzeć, ponieważ w tym roku w listopadzie stuknie mu 18 latek i ku
wielkiej radości całego grona wreszcie wywalą go na twarz z rzeczonego
gimnazjum na zieloną trawkę. Nauka idzie mu kiepsko, bo przecież ma
inne zajęcia.
No ale przez pomyłkę dotarł i zasiadł był w ostatniej ławie. Po
dzwonku i wejściu nauczyciela przy biurku tegoż zrobił się mały
szumek, nieszkodliwy, jak to czasem bywa. W tym czasie mafiosik
wyszedł był z ostatniej ławki, podszedł do przodu klasy i wrócił na
miejsce. Po uporządkowaniu klasy zgłosił się natarczywie i powiada, że
na tablicy jest napisane (... wycięte przez obyczajność). Zdenerwowany
brakiem reakcji prowadzącego zajęcia powtórzył swoją wypowiedź, a
następnie uraczył nauczyciela zdrową wiązanką nie nadającą się na
cytat dosłowny, ale chodziło o propozycję o charakterze hmmm seksualnym.
Nauczyciel nie dał sobie zepsuć lekcji zbędną awanturą, ale o zajściu
po lekcji powiadomił osobiście dyrektora.
Rzeczony Dyrektor jakoś zamarudził i nic nie zrobił. Więc nauczyciel
całe zajście zgłosił po prostu na policję. Policja zgłoszenie
przyjęła, świadków przesłuchała, mafiosika zgarnęła pod swoje
opiekuńcze skrzydełka, sprawa jest w toku i w dodatku rozwojowa, bo
jeszcze czegoś tam się doszukali w jego życiorysie tyleż nudnym co mętnym.
I pora na pytanie: podobno jeden z policjantów zamieszanych w sprawę
mruknął pod nosem, że właściwie należałoby jeszcze złożyć drugie
zgłoszenie - w sprawie dyrektora o niedopełnienie obowiązku
służbowego, ponieważ podobno to on po przyjęciu zgłoszenia od
nauczyciela miał właśnie rzeczony obowiązek służbowy od ręki zaprosić
niebieskich aniołów stróżów pod dach szkolny i życie im uprościć
podając delikwenta "na gorąco" na tacy.
Czy rzeczywiście dyrektor ma służbowy obowiązek złożyć donos na
policję w sytuacji, gdy przy świadkach nauczyciel oficjalnie zgłasza
zachowanie ucznia przekraczające znacznie pojęcie "naganne"?
Niestety z bólem serca (i zrozumieniem) należy stwierdzić, że część
grona wcześniej znieważanego - no może mniej obraźliwie - przez
mafiosika, wspaniałomyślnie mu wybaczyło i wobec niebieskich wykazało
się znaczącą i daleko posuniętą amnezją, tak więc nauczyciel pozostał
sam, bo cóż wobec prawa znaczy wsparcie szeptem za zamkniętymi
drzwiami pokoju nauczycielskiego.
pozdrowionka
zairazki
|