Data: 2009-05-25 20:37:34
Temat: Re: Pytanie o obowiązek dyrekcji w przypadku znieważenia nauczyciela podczas lekcji
Od: Sławomir Żaboklicki <z...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czy rzeczywiście dyrektor ma służbowy obowiązek złożyć donos na
> policję w sytuacji, gdy przy świadkach nauczyciel oficjalnie zgłasza
> zachowanie ucznia przekraczające znacznie pojęcie "naganne"?
>
> Niestety z bólem serca (i zrozumieniem) należy stwierdzić, że część grona
> wcześniej znieważanego - no może mniej obraźliwie - przez mafiosika,
> wspaniałomyślnie mu wybaczyło i wobec niebieskich wykazało się znaczącą i
> daleko posuniętą amnezją, tak więc nauczyciel pozostał sam, bo cóż wobec
> prawa znaczy wsparcie szeptem za zamkniętymi drzwiami pokoju
> nauczycielskiego.
Dyrektor ma służbowy obowiązek rozwiązać problem. Ma też własny
tyłek i o niego także musi dbać.
Ma więc dylemat:
- jeśli wezwie policyjne posiłki, to znaczy, że sam nie daje rady;
- jeśli wezwie policyjne posiłki to mu się zwali na głowę wizytacja
a to gorsze niż pomór i gradobicie;
- jeśli nie wezwie i będzie próbował sprawę zaklajstrować, to
dyscyplina mu siądzie ale to dopiero w przyszłości.
Tak więc wszystko zależy od tego czy to prawdziwy dyrektor czy
gówno prawda, że zacytuję jednego księdza filozofa.
Jeśli na dodatek uwzględnimy fakty, że jakiś --- (skreślono przez
wewnętrzną cenzurę) zadecydował, że nauczyciel i dyrektor
to przede wszystkim urzędnicy a nie pegagodzy nie zwiększając
przy tym dziesięciokrotnie liczby domów poprawczych, że dyrektorów
sprawdza się w boju jak lotników w czasie wojny (średni czas
przeżycia - 2 tygodnie), że kuratoriom odebrano prawo ingerowania
w podobnych przypadkach, że z Ministerstwa już dawno odeszli
fachowcy a ich następcy na pytanie jak postąpić w jakimś przypadku
pytają "A jak by pan postąpił?, że pani minister z definicji wie wszystko
i jest w 150% pewna swego tak bardzo, że bez cienia zażenowania
twierdzi, że przeprowadza konsultacje społeczne,
to musimy przyznać, że nasza oświata jest wspaniała, niezatapialna
i oby taka była wiecznie.
|