Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-mail
From: Sławomir Żaboklicki <z...@k...chip.pl>
Newsgroups: pl.soc.edukacja
Subject: Re: Pytanie o obowiązek dyrekcji w przypadku znieważenia nauczyciela
podczas lekcji
Date: Mon, 25 May 2009 22:37:34 +0200
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 37
Message-ID: <gvevmg$ers$1@atlantis.news.neostrada.pl>
References: <gvehfc$kpl$1@nemesis.news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: eew68.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.neostrada.pl 1243283984 15228 83.21.34.68 (25 May 2009
20:39:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 25 May 2009 20:39:44 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <gvehfc$kpl$1@nemesis.news.neostrada.pl>
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6001.18000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6001.18049
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:26881
Ukryj nagłówki
> Czy rzeczywiście dyrektor ma służbowy obowiązek złożyć donos na
> policję w sytuacji, gdy przy świadkach nauczyciel oficjalnie zgłasza
> zachowanie ucznia przekraczające znacznie pojęcie "naganne"?
>
> Niestety z bólem serca (i zrozumieniem) należy stwierdzić, że część grona
> wcześniej znieważanego - no może mniej obraźliwie - przez mafiosika,
> wspaniałomyślnie mu wybaczyło i wobec niebieskich wykazało się znaczącą i
> daleko posuniętą amnezją, tak więc nauczyciel pozostał sam, bo cóż wobec
> prawa znaczy wsparcie szeptem za zamkniętymi drzwiami pokoju
> nauczycielskiego.
Dyrektor ma służbowy obowiązek rozwiązać problem. Ma też własny
tyłek i o niego także musi dbać.
Ma więc dylemat:
- jeśli wezwie policyjne posiłki, to znaczy, że sam nie daje rady;
- jeśli wezwie policyjne posiłki to mu się zwali na głowę wizytacja
a to gorsze niż pomór i gradobicie;
- jeśli nie wezwie i będzie próbował sprawę zaklajstrować, to
dyscyplina mu siądzie ale to dopiero w przyszłości.
Tak więc wszystko zależy od tego czy to prawdziwy dyrektor czy
gówno prawda, że zacytuję jednego księdza filozofa.
Jeśli na dodatek uwzględnimy fakty, że jakiś --- (skreślono przez
wewnętrzną cenzurę) zadecydował, że nauczyciel i dyrektor
to przede wszystkim urzędnicy a nie pegagodzy nie zwiększając
przy tym dziesięciokrotnie liczby domów poprawczych, że dyrektorów
sprawdza się w boju jak lotników w czasie wojny (średni czas
przeżycia - 2 tygodnie), że kuratoriom odebrano prawo ingerowania
w podobnych przypadkach, że z Ministerstwa już dawno odeszli
fachowcy a ich następcy na pytanie jak postąpić w jakimś przypadku
pytają "A jak by pan postąpił?, że pani minister z definicji wie wszystko
i jest w 150% pewna swego tak bardzo, że bez cienia zażenowania
twierdzi, że przeprowadza konsultacje społeczne,
to musimy przyznać, że nasza oświata jest wspaniała, niezatapialna
i oby taka była wiecznie.
|