Data: 2009-05-25 21:02:45
Temat: Re: Pytanie o obowiązek dyrekcji w przypadku znieważenia nauczyciela podczas lekcji
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:gvehfc$kpl$1@nemesis.news.neostrada.pl zairazki
<z...@p...onet.pl> pisze:
> Nauczyciel nie dał sobie zepsuć lekcji zbędną awanturą, ale o zajściu po
> lekcji powiadomił osobiście dyrektora.
Powinien uczynić to na piśmie, z potwierdzeniem na kopii.
> Rzeczony Dyrektor jakoś zamarudził i nic nie zrobił. Więc nauczyciel całe
> zajście zgłosił po prostu na policję. Policja zgłoszenie przyjęła,
> świadków przesłuchała, mafiosika zgarnęła pod swoje opiekuńcze skrzydełka,
> sprawa jest w toku i w dodatku rozwojowa, bo jeszcze czegoś tam się
> doszukali w jego życiorysie tyleż nudnym co mętnym.
> I pora na pytanie: podobno jeden z policjantów zamieszanych w sprawę
> mruknął pod nosem, że właściwie należałoby jeszcze złożyć drugie
> zgłoszenie - w sprawie dyrektora o niedopełnienie obowiązku służbowego,
> ponieważ podobno to on po przyjęciu zgłoszenia od nauczyciela miał właśnie
> rzeczony obowiązek służbowy od ręki zaprosić niebieskich aniołów stróżów
> pod dach szkolny i życie im uprościć podając delikwenta "na gorąco" na
> tacy.
Dyrektor ma obowiązek wszcząć postępowanie takie, jak w przypadku
funkcjonariusza państwowego, bo z takiej jak on ochrony korzysta obecnie
nauczyciel.
> Niestety z bólem serca (i zrozumieniem) należy stwierdzić, że część grona
> wcześniej znieważanego - no może mniej obraźliwie - przez mafiosika,
> wspaniałomyślnie mu wybaczyło i wobec niebieskich wykazało się znaczącą i
> daleko posuniętą amnezją, tak więc nauczyciel pozostał sam, bo cóż wobec
> prawa znaczy wsparcie szeptem za zamkniętymi drzwiami pokoju
> nauczycielskiego.
Jakie to typowe. Mają amnezję, ale mają nieporysowane i niespalone auta,
nieobite przez nieznanych napastników twarze, całe szyby itd.
Dlatego pisałem - zgłosić powinien na piśmie. A potem egzekwować
postępowanie. Czego nie ma na piśmie (lub nagranego), tego nie ma w ogóle. A
na świadków nie ma sie co oglądać, oni mają najcześciej słabą pamięć.
--
Jotte
|