Strona główna Grupy pl.sci.medycyna RAK !

Grupy

Szukaj w grupach

 

RAK !

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-14 18:45:17

Temat: RAK !
Od: "Karol" <a...@t...3miasto.net> szukaj wiadomości tego autora

Mój teść ma Raka !
Gruboziarnisty ,płuca lewego.
Nacieki na opłucnej, ale brak przerzutów.
Wielkość 6x10 cm .
Nie nadaje się do zabiegu operacyjnego.
Na razie dostaje chemię.Lekarze mówią że jeżeli przeżyje 12 miesięcy
to będzie rekord.Co jeszcze możemy zrobić ?
Słyszłem że jest jakaś metoda przetaczania krwi od członków rodziny.
Co jeszcze ?????
Dla mojej żony najważniejsze jest że zrobiliśmy wszystko ,co jest możliwe .
Prosze o wszystkie propozycje .
Szarlatani , medycyna naturalna , co jeszcze ?
Jeżeli ktoś pali , radze rzucić. Wygląda na to że to straszna śmierć.

Karol






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-04-24 19:45:25

Temat: Odp: RAK !
Od: "Agata" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Karol <a...@t...3miasto.net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b7evkm$igo$...@a...news.tpi.pl...
> Mój teść ma Raka !
> Gruboziarnisty ,płuca lewego.
> Nacieki na opłucnej, ale brak przerzutów.
> Wielkość 6x10 cm .
> Nie nadaje się do zabiegu operacyjnego.
> Na razie dostaje chemię.Lekarze mówią że jeżeli przeżyje 12 miesięcy
> to będzie rekord.Co jeszcze możemy zrobić ?
> Słyszłem że jest jakaś metoda przetaczania krwi od członków rodziny.
> Co jeszcze ?????
> Dla mojej żony najważniejsze jest że zrobiliśmy wszystko ,co jest możliwe
.
> Prosze o wszystkie propozycje .
> Szarlatani , medycyna naturalna , co jeszcze ?
> Jeżeli ktoś pali , radze rzucić. Wygląda na to że to straszna śmierć.
>
> Karol

..z leków wspomagających można zastosowac preparat Novit (wyszukaj w
Googlach, nie mam adresu w W-wie), mój teść leczy się również chińskimi
ziołami (jakaś kuracja za 2 tysiące)... ..nie wiem, jaka jest ich
skuteczność, mimo operacji ma stwierdzone przerzuty, ale minął rok i nie
czuje się gorzej... ..oczywiście przede wszystkim stosuje się do zaleceń
lekarzy, ci zaś twierdzą, że te "dodatkowe kuracje" nie powinny
zaszkodzić... ..a czy pomogą, nie wiem...
pozdrawiam, Agata
>
>
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-04-25 08:55:08

Temat: Re: RAK !
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 24 Apr 2003, Agata wrote:

> lekarzy, ci zaś twierdzą, że te "dodatkowe kuracje" nie powinny
> zaszkodzić... ..a czy pomogą, nie wiem...

przypuszczam ze nie. Mysle, ze zamiast uganiac sie za szarlatanami
najlepsze co moze zrobic rodzina to byc z chorym, poswiecac mu
czas. Trzeba wziac pod uwage, ze moga to byc ostatnie miesiace
jego zycia. Czas i pieniadze mozna wydac na nie dzialajace specyfiki
na jezdzenie po Polsce i potem moze byc uczucie pustki, ze
ten czas minal a chory zmarl i nawet sie z tym chorym nie bylo ...

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-04-25 09:30:09

Temat: Odp: RAK !
Od: "Agata" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:Pin
e...@d...am.torun
.pl...
> On Thu, 24 Apr 2003, Agata wrote:
>
> > lekarzy, ci zaś twierdzą, że te "dodatkowe kuracje" nie powinny
> > zaszkodzić... ..a czy pomogą, nie wiem...
>
> przypuszczam ze nie. Mysle, ze zamiast uganiac sie za szarlatanami
> najlepsze co moze zrobic rodzina to byc z chorym, poswiecac mu
> czas. Trzeba wziac pod uwage, ze moga to byc ostatnie miesiace
> jego zycia. Czas i pieniadze mozna wydac na nie dzialajace specyfiki
> na jezdzenie po Polsce i potem moze byc uczucie pustki, ze
> ten czas minal a chory zmarl i nawet sie z tym chorym nie bylo ...
>
> --
> Piotr

..masz rację, Piotrze, ale można robić i to i to... ..przynajmniej masz
poczucie, że coś robisz... ..a ja do końca nie jestem pewna, czy nie pomogą,
bo w zestawach przyjmowanych przez teścia są składniki m. in. ogólnie
wzmacniające, jak wywnioskowałam ze składu, no więc jest to pomoc w walce z
rakiem.. ..teść tylko raz pojechał na badanie (tam, gdzie ten Novit), a
potem tylko przysyłał wyniki badań krwi.. ..sceptyczna byłabym w wypadku
bioenergoterapii, no chyba że ktoś jest bardzo sugestywny.. :-)
pozdr. Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-04-26 09:05:36

Temat: Re: RAK !
Od: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 25 Apr 2003 10:55:08 +0200, Piotr Kasztelowicz wrote:

> przypuszczam ze nie. Mysle, ze zamiast uganiac sie za szarlatanami
> najlepsze co moze zrobic rodzina to byc z chorym, poswiecac mu
> czas. Trzeba wziac pod uwage, ze moga to byc ostatnie miesiace
> jego zycia. Czas i pieniadze mozna wydac na nie dzialajace specyfiki
> na jezdzenie po Polsce i potem moze byc uczucie pustki, ze
> ten czas minal a chory zmarl i nawet sie z tym chorym nie bylo ...

Zasadniczo podpisuję się obiema rękami. Niestety ostatnio życie
spowodowało, że musiałem nieco zmienić swoje, bardzo do tej pory
restrykcyjne, podejście do tych spraw.
Pewien człowiek mojej bardzo bliskiej rodziny ma nieoperacyjny nowotwór
części wpustowej żołądka. Mimo moich bardzo radykalnych poglądów nie
jestem w stanie przekonać go ani do założenia protezy (a dolegliwości
pod postacią zespołu małego żołądka chory niestety ma, do tego na oko
widać, ze jest po prostu niedożywiony), nie byłem w stanie odwieść go od
wizyt u jakiegoś kretyna podającego się za 'bioenergoterapeutę', ani
przekonać innych członków rodziny, że ściąganie do niego jakiejś
kobiety, twierdzącej że jest lekarzem (!) a 'leczącej' drakońską dietą
(kompletnie oderwaną od rzeczywistości) i chińskimi ziołami, a
inkasującą 300 złotych za godzinkę bredzenia, jest bez sensu...
Jako lekarz jestem zły i bezsilny wobec takich irracjonalnych praktyk.
Jako człowiek w pewnym stopniu rozgrzeszam się. Ponieważ widzę, że
pacjentowi sprawia to jakąś ulgę.
Uważam, że jeśli chory poinformowany o swojej sytuacji możliwie
najbardziej konkretnie, rzetelnie i zrozumiale jednak wybiera marnowanie
pieniędzy - to nic tu po nas (jako lekarzach). To jego życie, jego
pieniądze. Jeśli zamiast spędzić ostatnie tygodnie / miesiące życia w
ukochanych miejscach, w towarzystwie bliskich osób, woli nabijać kabzę
oszustom - niestety musimy tą decyzję uszanować. I co najważniejsze -
nie wolno się od takiego chorego odsuwać z tego powodu.
Wiem, truizmy plotę...

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-04-26 15:39:55

Temat: Re: RAK !
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Mój teść ma Raka !
> Gruboziarnisty ,płuca lewego.
> Nacieki na opłucnej, ale brak przerzutów.
> Wielkość 6x10 cm .
> Nie nadaje się do zabiegu operacyjnego.
> Na razie dostaje chemię.Lekarze mówią że jeżeli przeżyje 12 miesięcy
> to będzie rekord.Co jeszcze możemy zrobić ?
> Słyszłem że jest jakaś metoda przetaczania krwi od członków rodziny.
> Co jeszcze ?????
> Dla mojej żony najważniejsze jest że zrobiliśmy wszystko ,co jest możliwe .
> Prosze o wszystkie propozycje .
> Szarlatani , medycyna naturalna , co jeszcze ?
> Jeżeli ktoś pali , radze rzucić. Wygląda na to że to straszna śmierć.
>
> Karol
> Moi rodzice i najstarszy brat zmarli z powodu raka. Zająłem się medycyną
naturalną i prowadziłem własne badania na ten temat. Mam pewne wyniki. A
chemioterapia uważam, to tylko gwóźdź do trumny pacjenta.Z komputera korzystam
gościnnie i okazjonalnie, proszę o kontakt telefoniczny 094-361-68-10 w
godzinach wieczornych. Maciek.
>
>
>
>
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-04-26 16:47:14

Temat: Re: RAK !
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 26 Apr 2003, Marek Bieniek wrote:

> najbardziej konkretnie, rzetelnie i zrozumiale jednak wybiera marnowanie
> pieniędzy - to nic tu po nas (jako lekarzach). To jego życie, jego
> pieniądze. Jeśli zamiast spędzić ostatnie tygodnie / miesiące życia w
> ukochanych miejscach, w towarzystwie bliskich osób, woli nabijać kabzę
> oszustom - niestety musimy tą decyzję uszanować. I co najważniejsze -
> nie wolno się od takiego chorego odsuwać z tego powodu.
> Wiem, truizmy plotę...

Ja sie calkowicie z Toba zgadzam - jesli chory chce i ma pelna
swiadomosc to tak. Natomiast jesli chory chcialby miec juz
chwile spokoju, czas na refleksje i przemyslenia - tez tak
bywa - a rodzina uparcie sprowadza do niego i naklania go
z przekonania, ze tak jest lepiej - to wtedy warto sie
zastanowic, podejsc do tego refleksyjnie i raczej byc z tym
chorym niz szukac na sile uzdrawiajacych metod, ktore nie
uzdrowia.

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-04-26 16:54:28

Temat: Re: RAK !
Od: "xris" <x...@a...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <m...@o...pl>
napisał w wiadomości
news:12f0.000008e5.3eaaa84a@newsgate.onet.pl...

> A
> chemioterapia uważam, to tylko gwóźdź do trumny pacjenta.

Przerwana przedwcześnie za namową szarlatana zdecydowanie
tak.
Komóreczki się pięknie wówczas dzielą, nawet
zsynchronizowane!
Guz rośnie sobie szybciutko, pacjent po ustaniu objawów
ubocznych chemioterapii subiektywnie czuje się lepiej,
chętnie przychodzi do znachora, chętnie też płaci, bo
przecież się świetnie czuje. A ten szarlatan taki miły,
wysłucha i w ogóle do rany przyłóż, to i chętnie mu się
odwdzięczy. Tym bardziej, że ten się kokieteryjnie
wzbrania.

A potem? Nic tylko leczenie paliatywne. A jak już umrze,
to jeszcze od znachora rodzina usłyszy, że trzeba było nie
oddawać go do szpitala - pokroili i umarł. Tak - dopóki
on go leczył, czuł się przecież świetnie!

Ale, co tu pisać.
Dopóki poziom szkoły będzie, jaki jest, to i szarlatani
będą. Może, jak kolejne pokolenia zamiast budowy
jamochłona pouczą się o budowie człowieka, to przestaną
wierzyć, że jajkami można wyleczyć wszystkie choroby.
/vide znachorka, która ostatnio stanęła przed sądem za
"leczenie" jajkami/.

Zresztą mniejsza o znachorów. Wirus SARS mnie martwi,
bo już coraz mniej antybiotyków nań działa, jak właśnie
usłyszałem w telewizji :-)

Pozdrowienia,
xris


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-04-27 04:40:44

Temat: Re: RAK !
Od: Bartek <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Uważam, że jeśli chory poinformowany o swojej sytuacji możliwie
> najbardziej konkretnie, rzetelnie i zrozumiale jednak wybiera marnowanie
> pieniędzy - to nic tu po nas (jako lekarzach). To jego życie, jego
> pieniądze. Jeśli zamiast spędzić ostatnie tygodnie / miesiące życia
> wukochanych miejscach, w towarzystwie bliskich osób, woli nabijać
> kabzęoszustom - niestety musimy tą decyzję uszanować. I co najważniejsze
> -nie wolno się od takiego chorego odsuwać z tego powodu.
> Wiem, truizmy plotę...

Truizmy mowisz? Dobrze, ze przynajmniej zdajesz sobie sprawe jakie bzdury
wypisujesz. Pytanie tylko po co? Co konia obchodzi, ze sie woz sie
przewrocil jak woz nie jego? Chodzi o to, ze pieniazki do znachora kiesy
wpadna?

Niektorzy lekarze to bardzo ciekawy i ambitny "narodek". Osobiscie
spotkalem sie z lekarzem, ktory wpadl we wscieklosc, jak poprosilem o
innego specjaliste niz on mi wciskal.
I jaki on mial w tym interes zeby mnie na sile pchac do "A" jak ja prosilem
o "B" ? Ja wiem, ale ze dowodu nie mam, to pisal nie bede.
Jak po diagnozie jego przyjaciela, poprosilem o 2-ga opinie (skierowanie do
innego specjalisty) to on po prostu mnie wyrzucil, ta kanalia w bialym
kitlu. Jego koles zadecydowal: " tu nie ma wyjscia, tu tylko skalpel
pomoze" i ja mialem bez szemrania
zaakceptowac. A takiego w......!!! To moje cialo ma byc (moze potrzebnie, a
moze niepotrzebnie) krojone. Ja mam prawo do drugiej opinni. I tyle dobrze,
ze tak sie postawilem. Sluchajac drania bylbym dzisiaj zupelnie
niepotrzebnie okrojany.

Slyszales powiedzenie: "tonacy brzytwy sie chwyta"?
Niedawno ta choroba zabrala osobe w mojej rodzinie, wiec co nieco wiem, co
i jak osoba i jej otoczenie czuje. Jezeli niektorzy lekarze, tak sie znaja
na leczeniu, jak na psychice nieuleczalnie chorego, to wspolczuje ich
pacjentom.

Post jw. mowi mi o calkowitej, beznadziejnej nieznajomosci psychiki
nieuleczalnie chorego.
Chory w tej sytuacji, ma zalamania i nadzieje (a co innego mu pozostalo?).
Taki chory ma nadzieje, ze on bedzie pierwszym ktoremu uda sie wygrac z ta
choroba. Jest w pelni swiadomy, ale nie wierzy ze to jest naprawde. On mysli
ze to jakis zly, chwilowy sen. Mimo pelnej swiadomosci co do swojego stanu.
Mimo, kolejnych bezskutecznych terapii, chory do OSTATNIEGO MOMENTU NIE
przyjmoje do wiadomosci, ze to jeszcze najwyzej rok, miesiac, tydzien, ze to
JUZ tylko godziny.
Z tego co slyszalem nie byl to wcale przypadek odosobniony. Wyglada na to,
ze osoba w kwiecie wieku nie jest w stanie zaakceptowac takiego wyroku.

Czlowiek umiera i probuje ratowac sie za wszelka cene, a tu brednie o
wyrzucaniu pieniedzy. Typowa mentalnosc Kalego. Jak chory leczy sie u nas
to dobrze, jak nabija kabze znachorom to zle. Pozwolisz ze zapytam jeszcze
raz: "a co konia obchodzi......."

Chory idzie do znachorow tylko w jednym przypadku: bo lekarze go zawiedli na
calej linni, bo lekarze nie umia go wyleczyc!!!
Majac wyjscie zaakceptowac wyrok, albo probowac (nawet beznadziejnej)
walki, kazdy normalny czlowiek walczy.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-04-27 08:01:24

Temat: Re: RAK !
Od: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 27 Apr 2003 04:40:44 GMT, Bartek wrote:

[...]
>> Wiem, truizmy plotę...
>
> Truizmy mowisz? Dobrze, ze przynajmniej zdajesz sobie sprawe jakie bzdury
> wypisujesz. Pytanie tylko po co? Co konia obchodzi, ze sie woz sie
> przewrocil jak woz nie jego? Chodzi o to, ze pieniazki do znachora kiesy
> wpadna?

Ja w kwestii formalnej.
Odnieś się proszę konkretnie do mojej wypowiedzi i napisz jasno CO z
niej uważasz za bzdurę.
Twoja wypowiedź powtarza napisane przeze mnie tezy, jedynie bardziej
dosadnie. I dodatkowo starasz się przy tym obrazić lekarzy jako takich.\
Aha - i jeszcze jedno: Truizm to nie 'bzdura', a 'teza ogólnie znana i
akceptowana'. Proponuję Ci sprawdzać w słowniku wyrazy, których nie
rozumiesz.

[...]
> Chory idzie do znachorow tylko w jednym przypadku: bo lekarze go zawiedli na
> calej linni, bo lekarze nie umia go wyleczyc!!!
^^^^
Pozwolę sobie się nie zgodzić. Myślę, że lekarze raczej _nie umieją_.
Znachorzy pewnie 'umią' - i to nawet logiczne, bo zapewne w podobnym
poważaniu jak wiedzę medyczną, maja język polski, jego gramatykę i
ortografię.

> Majac wyjscie zaakceptowac wyrok, albo probowac (nawet beznadziejnej)
> walki, kazdy normalny czlowiek walczy.

Nie mam pojęcia jak ja bym się zachował, gdyby to mnie dopadła
nieuleczalna choroba. Podejrzewam jednak, że dopóki mój stan umysłowy
nie pogorszył by się na tyle, że by odebrać mi zdolność racjonalnego
myślenia - starał bym się postępować racjonalnie i w zgodzie z moją
wiedza medyczną.
Walczyć można różnie. Żeby odnieść się do mitów polskiej wojskowości -
szarża kawalerii na czołgi może i malownicza jest i ładnie w filmie
wygląda, ale nikt rozsądny nie powie, że to 'walka'. To samobójstwo.
A co do nabijania kabzy oszustom: Zauważ, że napisałem, że uważam to za
postępowanie bezsensowne (bo za te same pieniądze można zrobić dużo
bardziej pożytecznych rzeczy, poprawiających jakość życia chorego), ale
że uważam, że trzeba je zaakceptować, jeśli chory tego właśnie sobie
życzy.
Mnie boli to, że mój bliski (78 letni człowiek) zamiast pojechać do
lasu, gdzie do tej pory zawsze czuł się świetnie (do tego stopnia, że
mógł bezpiecznie redukować dawki przyjmowanych na stale leków), woli
angażować się w praktyki o których sam często po fakcie mówi, że nie
były warte funta kłaków (o czym zreszta wiedział wczesniej).
Od innych uwag się powstrzymam, bo szkoda mi klawiatury.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Smierc kliniczna - prosba o pomoc w badaniu
Mam rece ktore lecza...
uczulenia...
KASZEL: pewnie z mojej winy, ale stracilem zaufanie do lekarzy :-(
Pierwsza ciąża po 35-tce

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem

zobacz wszyskie »