Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.task.gda.pl!newsfeed00.sul.t-online.de!t-online.de!news-spur1.maxwell.
syr.edu!news.maxwell.syr.edu!cyclone.bc.net!newsfeed.telusplanet.net!news0.telu
splanet.net.POSTED!53ab2750!not-for-mail
Message-ID: <3...@w...pl>
From: Bartek <b...@w...pl>
X-Mailer: Mozilla 4.8 [en] (Win98; U)
X-Accept-Language: en,pl
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: RAK !
References: <b7evkm$igo$1@atlantis.news.tpi.pl> <b89f0o$602$1@news.onet.pl>
<P...@d...am.torun.pl>
<o...@4...net>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Lines: 57
Date: Sun, 27 Apr 2003 04:40:44 GMT
NNTP-Posting-Host: 161.184.64.98
X-Trace: news0.telusplanet.net 1051418444 161.184.64.98 (Sat, 26 Apr 2003 22:40:44
MDT)
NNTP-Posting-Date: Sat, 26 Apr 2003 22:40:44 MDT
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:105803
Ukryj nagłówki
> Uważam, że jeśli chory poinformowany o swojej sytuacji możliwie
> najbardziej konkretnie, rzetelnie i zrozumiale jednak wybiera marnowanie
> pieniędzy - to nic tu po nas (jako lekarzach). To jego życie, jego
> pieniądze. Jeśli zamiast spędzić ostatnie tygodnie / miesiące życia
> wukochanych miejscach, w towarzystwie bliskich osób, woli nabijać
> kabzęoszustom - niestety musimy tą decyzję uszanować. I co najważniejsze
> -nie wolno się od takiego chorego odsuwać z tego powodu.
> Wiem, truizmy plotę...
Truizmy mowisz? Dobrze, ze przynajmniej zdajesz sobie sprawe jakie bzdury
wypisujesz. Pytanie tylko po co? Co konia obchodzi, ze sie woz sie
przewrocil jak woz nie jego? Chodzi o to, ze pieniazki do znachora kiesy
wpadna?
Niektorzy lekarze to bardzo ciekawy i ambitny "narodek". Osobiscie
spotkalem sie z lekarzem, ktory wpadl we wscieklosc, jak poprosilem o
innego specjaliste niz on mi wciskal.
I jaki on mial w tym interes zeby mnie na sile pchac do "A" jak ja prosilem
o "B" ? Ja wiem, ale ze dowodu nie mam, to pisal nie bede.
Jak po diagnozie jego przyjaciela, poprosilem o 2-ga opinie (skierowanie do
innego specjalisty) to on po prostu mnie wyrzucil, ta kanalia w bialym
kitlu. Jego koles zadecydowal: " tu nie ma wyjscia, tu tylko skalpel
pomoze" i ja mialem bez szemrania
zaakceptowac. A takiego w......!!! To moje cialo ma byc (moze potrzebnie, a
moze niepotrzebnie) krojone. Ja mam prawo do drugiej opinni. I tyle dobrze,
ze tak sie postawilem. Sluchajac drania bylbym dzisiaj zupelnie
niepotrzebnie okrojany.
Slyszales powiedzenie: "tonacy brzytwy sie chwyta"?
Niedawno ta choroba zabrala osobe w mojej rodzinie, wiec co nieco wiem, co
i jak osoba i jej otoczenie czuje. Jezeli niektorzy lekarze, tak sie znaja
na leczeniu, jak na psychice nieuleczalnie chorego, to wspolczuje ich
pacjentom.
Post jw. mowi mi o calkowitej, beznadziejnej nieznajomosci psychiki
nieuleczalnie chorego.
Chory w tej sytuacji, ma zalamania i nadzieje (a co innego mu pozostalo?).
Taki chory ma nadzieje, ze on bedzie pierwszym ktoremu uda sie wygrac z ta
choroba. Jest w pelni swiadomy, ale nie wierzy ze to jest naprawde. On mysli
ze to jakis zly, chwilowy sen. Mimo pelnej swiadomosci co do swojego stanu.
Mimo, kolejnych bezskutecznych terapii, chory do OSTATNIEGO MOMENTU NIE
przyjmoje do wiadomosci, ze to jeszcze najwyzej rok, miesiac, tydzien, ze to
JUZ tylko godziny.
Z tego co slyszalem nie byl to wcale przypadek odosobniony. Wyglada na to,
ze osoba w kwiecie wieku nie jest w stanie zaakceptowac takiego wyroku.
Czlowiek umiera i probuje ratowac sie za wszelka cene, a tu brednie o
wyrzucaniu pieniedzy. Typowa mentalnosc Kalego. Jak chory leczy sie u nas
to dobrze, jak nabija kabze znachorom to zle. Pozwolisz ze zapytam jeszcze
raz: "a co konia obchodzi......."
Chory idzie do znachorow tylko w jednym przypadku: bo lekarze go zawiedli na
calej linni, bo lekarze nie umia go wyleczyc!!!
Majac wyjscie zaakceptowac wyrok, albo probowac (nawet beznadziejnej)
walki, kazdy normalny czlowiek walczy.
|