Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Marek Bieniek <m...@p...wytnij.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: RAK !
Date: Sat, 26 Apr 2003 11:05:36 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 40
Sender: m...@p...onet.pl@afazja.am.lodz.pl
Message-ID: <o...@4...net>
References: <b7evkm$igo$1@atlantis.news.tpi.pl> <b89f0o$602$1@news.onet.pl>
<P...@d...am.torun.pl>
NNTP-Posting-Host: afazja.am.lodz.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1051347890 25966 212.51.199.198 (26 Apr 2003 09:04:50 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 26 Apr 2003 09:04:50 GMT
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.5.1 Hamster/2.0.0.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:105732
Ukryj nagłówki
On Fri, 25 Apr 2003 10:55:08 +0200, Piotr Kasztelowicz wrote:
> przypuszczam ze nie. Mysle, ze zamiast uganiac sie za szarlatanami
> najlepsze co moze zrobic rodzina to byc z chorym, poswiecac mu
> czas. Trzeba wziac pod uwage, ze moga to byc ostatnie miesiace
> jego zycia. Czas i pieniadze mozna wydac na nie dzialajace specyfiki
> na jezdzenie po Polsce i potem moze byc uczucie pustki, ze
> ten czas minal a chory zmarl i nawet sie z tym chorym nie bylo ...
Zasadniczo podpisuję się obiema rękami. Niestety ostatnio życie
spowodowało, że musiałem nieco zmienić swoje, bardzo do tej pory
restrykcyjne, podejście do tych spraw.
Pewien człowiek mojej bardzo bliskiej rodziny ma nieoperacyjny nowotwór
części wpustowej żołądka. Mimo moich bardzo radykalnych poglądów nie
jestem w stanie przekonać go ani do założenia protezy (a dolegliwości
pod postacią zespołu małego żołądka chory niestety ma, do tego na oko
widać, ze jest po prostu niedożywiony), nie byłem w stanie odwieść go od
wizyt u jakiegoś kretyna podającego się za 'bioenergoterapeutę', ani
przekonać innych członków rodziny, że ściąganie do niego jakiejś
kobiety, twierdzącej że jest lekarzem (!) a 'leczącej' drakońską dietą
(kompletnie oderwaną od rzeczywistości) i chińskimi ziołami, a
inkasującą 300 złotych za godzinkę bredzenia, jest bez sensu...
Jako lekarz jestem zły i bezsilny wobec takich irracjonalnych praktyk.
Jako człowiek w pewnym stopniu rozgrzeszam się. Ponieważ widzę, że
pacjentowi sprawia to jakąś ulgę.
Uważam, że jeśli chory poinformowany o swojej sytuacji możliwie
najbardziej konkretnie, rzetelnie i zrozumiale jednak wybiera marnowanie
pieniędzy - to nic tu po nas (jako lekarzach). To jego życie, jego
pieniądze. Jeśli zamiast spędzić ostatnie tygodnie / miesiące życia w
ukochanych miejscach, w towarzystwie bliskich osób, woli nabijać kabzę
oszustom - niestety musimy tą decyzję uszanować. I co najważniejsze -
nie wolno się od takiego chorego odsuwać z tego powodu.
Wiem, truizmy plotę...
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
|