« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2003-07-06 22:41:31
Temat: Re: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta."Piotr Siciarski" <p...@r...pl> wrote in message
news:bea1tm$mbv$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Jak połączonych jeśli nie są połączone!!! Połączone słowem: specyficzne?
Najwyrazniej uzywamy slowa "polaczone" w roznych znaczeniach.
Jezeli utne galazke i trzymam ja za jej koniec, to cala reszta nie
spada natychmiast na ziemie. Z tego prostego eksperymentu
wnioskuje, ze komorki, z ktorych sie galazka sklada, sa jakos polaczone.
> O rozmnażaniu najprościej:
> ---------
> http://www.ogrodnik.pl/doniczkowe/doniczkowe_16_14.a
sp
OK. Ale kazdy z nas tez powstal, no nie z jednej, ale z 2 komorek.
Owce tez da sie sklonowac, a czlowieka podobno tez (a jesli jeszcze
nie teraz, to niedlugo). A wiec nie w mozliwosci klonowania nalezy
upatrywac roznicy miedzy trojlistem a czlowiekiem.
Mam wrazenie, ze z grubsza wyczuwam, co masz na mysli piszac
o tej "kupie komorek", ale jest to jeden ze specyficznych punktow widzenia
(znow patrz - slepcy i slon) i roznica miedzy "kupokomorkowoscia"
trojlista i czlowieka jest raczej ilosciowa niz jakosciowa.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2003-07-07 00:08:56
Temat: Re: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta.> > Jak połączonych jeśli nie są połączone!!! Połączone słowem: specyficzne?
>
> Najwyrazniej uzywamy slowa "polaczone" w roznych znaczeniach.
> Jezeli utne galazke i trzymam ja za jej koniec, to cala reszta nie
> spada natychmiast na ziemie. Z tego prostego eksperymentu
> wnioskuje, ze komorki, z ktorych sie galazka sklada, sa jakos polaczone.
Przepraszam Panowie za to , że w tej chwili jestem Nikim ( ale chyba w tej dyskusji
nie o nazwisko chodzi lecz o fakty ).
Czytam tak sobie i prawdę mówiąc nie rozumiem wszystkiego......
Tak siebie sam pytam i nie wiem czy znam dobre odpowiedizi i może Piotr mnie oświeci
:
1. jak, lub czym inicjowane jest powstawanie kalusa w jego kulturach in vitro??
2. gdzie powstaje ów czynnik u roślin uprawianych in vivo i jakie to ma następstwa w
rozpatrywaniu rośliny jako zbiorowiska nie połączonych ze sobą komórek ??
3. czym lub jak sterujemy organogenezą w kulturach in vitro , czy też może nie trzeba
tego robić??
4. jeżeli trzeba, to gdzie powstają owe czynniki w roślinach uprawianych in vivo i
czy działają pozostając na miejscu syntezy ??
Zwyczajem grupy pozdrawiam wszystkich
Agronemo
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2003-07-07 00:13:50
Temat: Odp: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta.
Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
> Najwyrazniej uzywamy slowa "polaczone" w roznych znaczeniach.
> Jezeli utne galazke i trzymam ja za jej koniec, to cala reszta nie
> spada natychmiast na ziemie. Z tego prostego eksperymentu
> wnioskuje, ze komorki, z ktorych sie galazka sklada, sa jakos polaczone.
To może uściślę także.
Połączone jak cegły w murze. Jedna cegła nasiąka wodą - to jeśli wody jest
wystarczająco dużo - druga też zaczyna nasiąkać.
Dla mnie "połączone" to przenoszenie informacji lub substancji tak jak
połączony jest początek rzeki z końcem (np. Wisła łączy Kraków z Warszawąi
mając określone koryto nie musi przesiąkać przez np. kieleckie łąki).
Zacytuję może swój post od tórego się zaczęło (choć był w kontekście
opryskiwania rośliny jakimśtam Florovitem):
------------------
Rośliny pobierają _związki mineralne_ podczas kontaktu z zewnętrznymi ich
źródłami (człowiek, natura). Gotowe _związki organiczne_ także, np. hormony
roślinne (produkt wyjsciowy np.herbicydów), lub nawet określone zwierzęce
(dużo zależy od wielkości związku).
Mechanizm bardzo prosty:
Pobieranie składników pokarmowych przez zielone części roślin przebiega
dzięki gradientowi ciśnień tonicznych (różnicy stężeń mięzy cytoplazmą
komórki a stężeniem podanego składnika w roztworze) lub onkotycznych (choć
to bardzo wybiórcze w warunkach in vivo).
Oczywiście pobieranie jest ograniczone przez wiele czynników, np. wytworami
epidermy rośliny (np. woski), czyli bardzo uzależnione od gatunku rośliny.
Trudno w kilku słowach wyjaśnić dokładnie mechanizm, bo nie wiem na ile będę
zrozumiały przez kogoś, kto nie zna cytologii, ale ogrodnik/rolnik musi się
przyzwyczaić do tego, że roślina nie jest jednym organizmem (jak
np.człowiek, kot, kret gdzie informacja między komórkami przenoszona jest
dzięki określonym mechanizmom, czy to nerwowym czy humoralno/krwionośnym),
ale _zespołem_ _całkowicie_ _odrębnych_ komórek, ograniczonych li tylko
ścianami komórkowymi.
------------------
Człowiek pobiera pokarm, trawi go w odpowiednich "układach" (skrótem), po
czym rozłożone składniki trafiają do poszczególnych tkanek, układów tkanek
połączonych tą "rzeką" krwi. W dodatku działając wybiórczo, w nerce zostają
produkty przemiany materii, w mięśniach np. tlen, a w kościach wapń i
fosforany.
Roślina przesiąka jak mur... nie ma układów trawiących, wydalających itp.
Pojedyncza komórka "decyduje" o tym, czy będzie rozwijać się w kwiat (patrz
kaulifloria) - człowiek ma narządy płciowe w jednym miejscu, od urodzenia do
śmierci, w dodatku sterowane odgórnie przez centralny układ nerwowy -
połączenie nerwowe, czy też neurohormonalne od przysadki mózgowej do kory
nadnerczy itd.
Z pojedynczej komórki rośliny możemy otrzymać sam korzeń (cytokininy), lub
sam liść (auksyny). (patrz: biotechnologia), gałąź możemy ukorzenić itd. nie
naruszając genów komórki i roślina jest "żywa", natomiast u
człowieka.........
> OK. Ale kazdy z nas tez powstal, no nie z jednej, ale z 2 komorek.
> Owce tez da sie sklonowac, a czlowieka podobno tez (a jesli jeszcze
> nie teraz, to niedlugo). A wiec nie w mozliwosci klonowania nalezy
> upatrywac roznicy miedzy trojlistem a czlowiekiem.
............... możemy wepchnąć informację genetyczną _na_ _siłę_ _TYLKO_ do
komórki jajowej korzystając _TYLKO_ z _JEJ_ właściwości (a właściwie jej
błony).
U roślin jest to wręcz spontaniczne u komórek czy to z eksplantatu
liściowego, czy z korzenia, a nawet ogrodniczo naturalne - z gałązki
wetkniętej do gleby.
Powiem więcej - u zwierząt brak jednego (np u człowieka 1 z 46+XX)
chromosomu to już poronienie tuż po spotkaniu plemnika z kom. jajową, a za
dużo o jeden to w najlepszym przypadku zespół Downa.
Natomiast u roślin spotykamy haplonty (pół materiału genetycznego w komórce)
triplonty, tetraplonty - czy nie jest to dowód na to, że każda komórka
decyduje o sobie?
Pogoogluj: haplont, osobnik haploidalny, triploidalny, roślina 1n
In vitro od in vivo różni się tylko sterylnymi warunkami, pojedyncze komórki
nie zebrane do kupy nie są sobie w stanie poradzić z patogenami i
niesprzyjającymi warunkami choćby atm. - dlatego w kupie siła:-)
> Mam wrazenie, ze z grubsza wyczuwam, co masz na mysli piszac
> o tej "kupie komorek", ale jest to jeden ze specyficznych punktow widzenia
> (znow patrz - slepcy i slon) i roznica miedzy "kupokomorkowoscia"
> trojlista i czlowieka jest raczej ilosciowa niz jakosciowa.
Cieszę się, że coś wyczuwasz bez obrażania się na mnie, mam nadzieję też
że po tym wywodzie wyczujesz różnicę "kupokomórkowościową" trójlista i
człowieka.
Czy specyficzny pkt widzenia? - Powiem, że raczej dla wielu...
A co do przenikania subst. organicznych - poszukaj może jeszcze mikoryzy. Ja
nie chcę robić wykładów, bo widzę z nastawienia niektórych osób, że
musiałbym się tłumaczyć z każdego słowa (słowo "słowo" poznałem w
Elementarzu, strony i wiersza nie pamiętam:-))
Pozdrawiam
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2003-07-07 00:43:54
Temat: Odp: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta.
Użytkownik <a...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@n...onet.pl...
> Tak siebie sam pytam i nie wiem czy znam dobre odpowiedizi i może Piotr
mnie oświeci :
Jak mam być żarówką, to krótko:
> 1. jak, lub czym inicjowane jest powstawanie kalusa w jego kulturach in
vitro??
A zwyczajnie, uszkodzeniem np.liścia. Wysterylizowany nóż np.
> 2. gdzie powstaje ów czynnik u roślin uprawianych in vivo i jakie to ma
następstwa w rozpatrywaniu rośliny jako zbiorowiska nie połączonych ze sobą
komórek ??
Ano, o to chodzi, że w każdej uszkodzonej komórce, niezależnie. Przetniesz
nożem jedną - to ona tworzy kallus, sąsiednia do niej siedzi cicho (tzn.
wiele oddaje -
gradient stężeń itd., ale kallusa nie tworzy).
Przytnie coś Nawój w PKWŁ na zrazy - masz kallus:-)
> 3. czym lub jak sterujemy organogenezą w kulturach in vitro , czy też może
nie trzeba tego robić??
Zależy co chcemy z tą kupą komórek zrobić. Możesz trzymać jako kallus przez
100 lat (pasażując tylko). Jeżeli chcesz mieć organy to musisz odróżnicować
kallus za pomocą dawek auksyn i cytokinin - co chcesz? korzenie? łodygę?
Tulipan na kwiat cięty czy roślinę w doniczce od Tomaszewskiego? Aaaa,
storczyki chiałeś????:-)))
Możesz też zakazić Agrobacterius rhizoma - i masz same włośniki (farmacja,
farmacja)
> 4. jeżeli trzeba, to gdzie powstają owe czynniki w roślinach uprawianych
in vivo i czy działają pozostając na miejscu syntezy ??
Boletus mówi na to matka natura, inni któryś z twórców, inni przypadek - te
czynniki
decydują, gdzie co działa i w której komórce powstaje (odrosty korzeniowe,
kwiaty w kauliflorii itd.).
> Zwyczajem grupy pozdrawiam wszystkich
> Agronemo
Ej, AgroNemo, założę się, że w swoim Nautiliusie wieziesz jakieś znane
nazwisko plrecogrodowe:-))) może nawet z botanem botanikusem rodzina
jesteś:-))))))))))
:-)))))))))Pozdrawiam, tak zwyczajnie, bez mrugnięcia okiem;-) Czekam na
dalsze pytania ze skryptu, który leży(?) u Ciebie:-)
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2003-07-07 00:47:11
Temat: Re: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta."Piotr Siciarski" <p...@r...pl> wrote in message
news:beae21$1vt$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> To może uściślę także.
> Połączone jak cegły w murze. Jedna cegła nasiąka wodą - to jeśli wody jest
> wystarczająco dużo - druga też zaczyna nasiąkać.
> Dla mnie "połączone" to przenoszenie informacji lub substancji tak jak
> połączony jest początek rzeki z końcem (np. Wisła łączy Kraków z Warszawąi
> mając określone koryto nie musi przesiąkać przez np. kieleckie łąki).
No widzisz, a dla mnie roznica miedzy tymi dwiema metodami jest znikoma.
Czy dziala grawitacja, czy osmoza (czy moze cos jeszcze) - to tylko dosc
drobna roznica mechanizmow.
> ............... możemy wepchnąć informację genetyczną _na_ _siłę_ _TYLKO_ do
> komórki jajowej korzystając _TYLKO_ z _JEJ_ właściwości (a właściwie jej
> błony).
> U roślin jest to wręcz spontaniczne u komórek czy to z eksplantatu
> liściowego, czy z korzenia, a nawet ogrodniczo naturalne - z gałązki
> wetkniętej do gleby.
Mniejsza specjalizacja komorek.
> In vitro od in vivo różni się tylko sterylnymi warunkami, pojedyncze komórki
> nie zebrane do kupy nie są sobie w stanie poradzić z patogenami i
> niesprzyjającymi warunkami choćby atm. - dlatego w kupie siła:-)
Ale w koncu u doroslej rosliny komorki sa wyspecjalizowane. Tyle, ze
drzemia w nich mozliwosci.
> > Mam wrazenie, ze z grubsza wyczuwam, co masz na mysli piszac
> > o tej "kupie komorek", ale jest to jeden ze specyficznych punktow widzenia
> > (znow patrz - slepcy i slon) i roznica miedzy "kupokomorkowoscia"
> > trojlista i czlowieka jest raczej ilosciowa niz jakosciowa.
>
> Cieszę się, że coś wyczuwasz bez obrażania się na mnie, mam nadzieję też
> że po tym wywodzie wyczujesz różnicę "kupokomórkowościową" trójlista i
> człowieka.
Tak, ale mimo wszystko widze ja bardziej jako ilosciowa.
Dla zwyklego czlowieka wazna jest obserwacja, ze Slonce wedruje po niebosklonie.
Dla astronoma to Ziemia obraca sie wokol Slonca. A jesli wniknie glebiej w
mechanike, to oba ciala obracaja sie wokol wspolnego srodka ciezkosci
(a czasem trzeba brac pod uwage wiecej planet). A czasem warto rozpatrywac
wszystko w obracajacym sie ukladzie wspolrzednych. Do roznych celow dobre
sa rozne modele. Czy w sprawie budowy roslin nie jest tak samo?
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2003-07-07 01:55:02
Temat: Odp: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta.
Użytkownik Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:
> > ............... możemy wepchnąć informację genetyczną _na_ _siłę_
_TYLKO_ do
> > komórki jajowej korzystając _TYLKO_ z _JEJ_ właściwości (a właściwie jej
> > błony).
> > U roślin jest to wręcz spontaniczne u komórek czy to z eksplantatu
> > liściowego, czy z korzenia, a nawet ogrodniczo naturalne - z gałązki
> > wetkniętej do gleby.
>
> Mniejsza specjalizacja komorek.
A popatrz jeszcze raz:
U zwierząt jest tylko _jedna_ komórka zdolna do stworzenia nowego życia -
komórka jajowa - de facto kiedy zawiera pełny garnitur genów* - jest to nowy
zwierzęcy ogranizm. Błona komórki jajowej grubieje odgradzając się od
świata, a jednocześnie jest przepuszczalna dla najróżniejszch potrzebnych
jej zw.chem. Czy zapłodniona komórka jajowa nie przypomina Ci _każdej_
_pojedynczej_ kom. roślinnej?
U roślin _każda_ kom. jest otoczona ścianą i _każda_ może stworzyć
następną - czyli każda jest organizmem.
U zwierząt komórki dzielą się _wewnątrz_ tej _zgrubiałej_ błony (niczym
ściana kom.), tworząc wielokomórkowy organizm.
Komórka roślinna dzieli się na pół i mamy 2 niezależne od siebie nowe
organizmy.
Inne pytania i stwierdzenia muszę wyciąć, bo nie jestem w stanie wyjaśnić
bardziej prosto niż wcześniej.
> > że po tym wywodzie wyczujesz różnicę "kupokomórkowościową" trójlista i
> > człowieka.
>
> Tak, ale mimo wszystko widze ja bardziej jako ilosciowa.
Ilościowo?
Jeśli przykład porównujący jajo do k.roślinnej nie przekonał Cię, to napisz
co znaczy "różnica ilościowa".
> Dla zwyklego czlowieka wazna jest obserwacja, ze Slonce wedruje po
niebosklonie.
> Dla astronoma to Ziemia obraca sie wokol Slonca. A jesli wniknie glebiej w
> mechanike, to oba ciala obracaja sie wokol wspolnego srodka ciezkosci
> (a czasem trzeba brac pod uwage wiecej planet). A czasem warto rozpatrywac
> wszystko w obracajacym sie ukladzie wspolrzednych. Do roznych celow dobre
> sa rozne modele. Czy w sprawie budowy roslin nie jest tak samo?
Oczywiście, pisałem w tym wątku (2-gi, czy 3ci post) o uproszczonych
teoriach.
Dodam tylko, że układ współrzędnych obraca się w tym przypadku mega razy
szybciej niż w przypadku planet. Chodzi mi o zdolności postrzegania
człowieka w jednostce czasu.
Ale pytanie Dirka brzmiało cytuję:
> Hejka. To zamiast grzebać w archiwum zabierz głos :-) i wyjaśnij
> mechanizm pobierania składników pokarmowych i ew. białek, cukrów czy
innych
> zwiazków organicznych przez części zielone roślin.
I nie da się zbliżyć do wyjaśnienia na poziomie lunety, tylko mikroskopu.
Można odpowiedzieć jak jest zbudowana/jak wygląda dana roślina wyglądając
przez okno, natomiast mechanizm pobierania j.w. wyglądając przez okno opisać
nie da rady.
Czyli racją jest, że różny model do różnego celu.
*są wyjątki - głównie u owadów - np.dzieworództwo u mszyc.
Pozdrawiam z Gór świętokrzyskich.
p...@r...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2003-07-07 02:50:56
Temat: Re: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta."Piotr Siciarski" <p...@r...pl> wrote in message
news:beajvd$9v3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> U zwierząt jest tylko _jedna_ komórka zdolna do stworzenia nowego życia -
> komórka jajowa - de facto kiedy zawiera pełny garnitur genów* - jest to nowy
> zwierzęcy ogranizm. Błona komórki jajowej grubieje odgradzając się od
> świata, a jednocześnie jest przepuszczalna dla najróżniejszch potrzebnych
> jej zw.chem. Czy zapłodniona komórka jajowa nie przypomina Ci _każdej_
> _pojedynczej_ kom. roślinnej?
Tak dla uzupelnienia mojej wiedzy - czy inne komorki zwierzece nie maja w sobie
pelnej informacji genetycznej?
Rzecz w tym, ze patrzysz tylko na jedna strone zagadnienia, na funkcje
nazwijmy je rozroodcze. Istotnie, z tego punktu widzenia masz racje. Ale
nie jest to przeciez jedyny punkt widzenia. Komorki, roslinne czy zwierzece,
wypelniaja rozne zadania, i przeciez nie kazda komorka roslinna rozwinie
sie pozniej w cala rosline, mimo, ze ma taka mozliwosc. To jest to, o czym
pisalem, wezsza lub szersza specjalizacja. Dlatego patrzac na zakres
specjalizacji komorek mowie o roznicach ilosciowych.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2003-07-07 06:57:48
Temat: RE: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta.
(...)
> Ej, AgroNemo, założę się, że w swoim Nautiliusie wieziesz jakieś znane
> nazwisko plrecogrodowe:-))) może nawet z botanem botanikusem rodzina
> jesteś:-))))))))))
>
> :-)))))))))Pozdrawiam, tak zwyczajnie, bez mrugnięcia okiem;-) Czekam na
> dalsze pytania ze skryptu, który leży(?) u Ciebie:-)
> p...@r...pl
Piotrze to nie ja Agro Nemo, skrypt faktycznie jest czytany.
Przygladam się z ciekawościa tej dyskusji, ale nie zabieram głosu.
Na dowód że interesuję się tym zagadnieniem kilka słow o przechowywaniu
materiału z hodowli in vitro.
Stosowane są dwie metody przechowywania materiału roślinnego:
1. w warunkach spowolnionego wzrostu (np; stosowanie tzw.minimalnego podłoża
tj; podłoża z obnizoną zawartościa makro i mikroelementów oraz sacharozy)jak
również dodatek do pożywek inhibitorów i retardantów wzrostu (kwasu
absczynowego, mannitolu)
2. w warunkach całkowitego zahamowanego wzrostu (krioprezerwacja) między
innymi w oparach azotu ok. - 150C.
Pozdrawiam, Bogusław nie Agro Nemo.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2003-07-07 08:24:38
Temat: Re: Winogron
Użytkownik "Dirko" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:be9i63$rb8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W wiadomości news:be9gs4$nc9$1@nemesis.news.tpi.pl Basia
> Kulesz<b...@i...pl> napisał(a):
> >
> > Panowie, błagam, najgorsze przeżycia szkolne na lekcjach biologii mi >
się
> przypominają:-( Nie wystarczy już????
> >
> > Ja całkiem poważnie z tą biologią.
> >
> Hejka. To dziwne, ;-) Czyżbyś Basiu nie pasjonowała się od dzieciństwa
> fizjologią roślin? :-)
Ani roślin, ani ludzi, ani zwierząt. Nieniawidziłam i nienawidzę biologii po
dziś dzień.
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2003-07-07 08:56:19
Temat: Re: Do Dirka- kto nie chce niech nie czyta.Użytkownik "Piotr Siciarski" <p...@r...pl> napisał w wiadomości
news:beafpv$3v5$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik <a...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:2...@n...onet.pl...
>
>
> > Tak siebie sam pytam i nie wiem czy znam dobre odpowiedizi i może Piotr
> mnie oświeci :
>
> Jak mam być żarówką, to krótko:
>
> > 1. jak, lub czym inicjowane jest powstawanie kalusa w jego kulturach in
> vitro??
>
> A zwyczajnie, uszkodzeniem np.liścia. Wysterylizowany nóż np.
I na "czystego" MS-a, bez dodatków ?? Tniemy , do kolby lub na szalkę i do
ciemnicy ?? A jeżeli są jakieś dodatki to dlaczego musimy je tam umieścić
?? Sama komórka , czy ich zespół nie wie że ma się dzielić i to w dodatku
nie różnicować, pozostając zbiorowiskiem ( w tym wypadku fakt !!)
niezróżnicowanych , niezorganizowanych komórek, które przez odpowiednie
dodanie jeszcze czegoś możemy potem zamienić w całą roślinę ??
> > 2. gdzie powstaje ów czynnik u roślin uprawianych in vivo i jakie to ma
> następstwa w rozpatrywaniu rośliny jako zbiorowiska nie połączonych ze
sobą
> komórek ??
>
> Ano, o to chodzi, że w każdej uszkodzonej komórce, niezależnie. Przetniesz
> nożem jedną - to ona tworzy kallus, sąsiednia do niej siedzi cicho (tzn.
> wiele oddaje -
> gradient stężeń itd., ale kallusa nie tworzy).
Gradiet..... sam gradient nie zainicjuje powstawania kalusa w jednej komórce
i nie zahamuje jego powstawania w drugiej obok.....
Aby się tak działo to ten sygnał musi gdzieś powstać, gdzieś dotrzeć ,
spowodować jakieś zmiany...... I jest to sygnał .......
> Przytnie coś Nawój w PKWŁ na zrazy - masz kallus:-)
Upraszczając zgoda, ale dlaczego się on tworzy?? Czy sygnałem jest tylko i
wyłącznie cięcie?? Co powoduje jego rozrost i co go odżywia i co powoduje
jego późniejsze różnicowanie na tkanki ?? Dlaczego taką ranę możemy tylko
zabezpieczyć przed wysychaniem i nie musimy nic dodawać tak jak jest to w
przypadku in vitro??
>
> > 3. czym lub jak sterujemy organogenezą w kulturach in vitro , czy też
może
> nie trzeba tego robić??
>
> Zależy co chcemy z tą kupą komórek zrobić. Możesz trzymać jako kallus
przez
> 100 lat (pasażując tylko).
Tu zgoda... Ale po co są te pasaże ( wyłączmy kwestię sterylności pożywki i
NPK+ mikroelementy)?? Dlaczego po pewnym czasie komórki zaprzestają
podziałów?? Jeżeli te komórki mogą radzić sobie same to umieszczane powinny
być na czystym MS-ie?? I już same powinny wiedzieć co dalej robić.....
>Jeżeli chcesz mieć organy to musisz odróżnicować
> kallus za pomocą dawek auksyn i cytokinin - co chcesz? korzenie? łodygę?
Tylko dlaczego musimy je dodawać?? ( nie chodzi mi o fakt wywołania
róznicowania).
> Tulipan na kwiat cięty czy roślinę w doniczce od Tomaszewskiego?
> Aaaa,
> storczyki chiałeś????:-)))
Przy storczykach to kultur kalusa bym nie używał..( ale to tylko taka nie
istotna uwaga, nie wiem czy mnie nie sprawdzasz ).
> Możesz też zakazić Agrobacterius rhizoma - i masz same włośniki (farmacja,
> farmacja)
>
> > 4. jeżeli trzeba, to gdzie powstają owe czynniki w roślinach uprawianych
> in vivo i czy działają pozostając na miejscu syntezy ??
>
> Boletus mówi na to matka natura, inni któryś z twórców, inni przypadek -
te
> czynniki
> decydują, gdzie co działa i w której komórce powstaje (odrosty korzeniowe,
> kwiaty w kauliflorii itd.).
Ale jakie to są czynniki ?? I dlaczego roślinie in vivo wystarcz tylko
NPK+mikro+ woda i światło słoneczne??
>
> Ej, AgroNemo, założę się, że w swoim Nautiliusie wieziesz jakieś znane
> nazwisko plrecogrodowe:-))) może nawet z botanem botanikusem rodzina
> jesteś:-))))))))))
Wybacz proszę, nie odpowiem na to pytanie , bo merytorycznie nie jest to
istotne. Jestem nikim.....
Piotrze nie chcę się czepiać.... ale z paroma Twoimi poglądami nie mogę się
zgodzić.
Fakty są takie: komórkę roślinną możemy utrzymać i namnażać poza organizmem
macierzystym, fakt ...., ale pod takimi samymi warunkami jak np. hodowaną in
vitro ludzką skórę do przeszczepu. Sama nie poradzi sobie "w kolbie", a na
każdym z nas jakoś sobie radzi. Tak samo i zespoły komórek roślinnych "w
kolbie" i "w roślinie" ...... Wiem ... ale skóry w całą rękę nie zamienimy,
a kalus w całą roślinkę tak ! Widząc postęp nauki wierzę święcie , że i do
tego dojdziemy; wszak gdzieś w szpiku nosimy komórki macierzyste.... to
tylko kwestia czasu, zrozumienia wszystkich procesów i techniki.....
Roślina jest organizmem i zespołem komórek który nie tylko może
współpracować , ale to robi, choć sygnały jakie tym zespołem sterują są
prostsze niż ludzkie i mają charakter czysto chemiczny.
I choć nie wypływają z centralnego miejsca potrafią sterować rozwojem
całości....... bowiem jest to całość z tkankami i organami, które posiadają
wyspecjalizowane komórki, które funkcjonują w określonym celu..
Choć faktycznie jest to całość o fantastycznych wręcz zdolnościach regeneracyjnych,
których my możemy tylko pozazdrościć........
Pozdrawiam
Nemo
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |