Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Przemijam

Grupy

Szukaj w grupach

 

Przemijam

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-10-07 07:47:29

Temat: Przemijam
Od: "Ania Lipek" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Doszłam ostatnio do wniosku, że życie jest nic nie warte ze względu na moje
uczucia, ponieważ są one bardzo ulotne, cały czas się kończą i przybywają
nowe, poważniejsze, kompletnie inne od wcześniejszych, jeszcze nie zbadane
niczym gówno wydalane w toalecie, które ma wciąż inne kształty, inną
konsystencję. Ile bym nie wydaliła, to zawsze jakieś nowe wypełznie z tyłka,
czyli to jest tak samo jak z odchodzącymi uczuciami i wciąż przybywającymi
nowymi. Ciągle się zmieniam, ale w tym problem, że te zmiany są
przerażające, boję się :-(. Boję się tego, że kiedyś stracę umiejętność
przeklinania, stracę umiejętność obrażania innych, stanę się taka jak inni,
mało oryginalna :-(. Boję się, że z wiekiem będą mnie coraz bardziej raziły
wulgaryzmy, że stanę się mniej tolerancyjna, a wraz z tym zakończy się moja
młodość, która wciąż przemija i przemija aż kiedyś się skończy :-(. Boję
się, że skoro tak długo nie przeklinam na rodziców, to już nie będę tego
czyniła, boję się że jak teraz tu na grupie nie przeklinam, to i tego czynić
już więcej nie będę, bo nie będę potrafiła, ja chyba już nie potrafię być
taka jak wcześniej :-(. Tracę siebie, uciekam dawna "ja" i przychodzę nowa,
jedyne co nas łączy ze sobą, to ta fascynacja gównami i te wszystkie
wspomienia, ach wspaniałe i smutne wspomienia. Ja wiem, że już utraciłam
siebie poprzednią, że nie jestem już tą małą dziewczynką, która bała się
wszystkiego, którą wszystko przerażało i czasem płakała z tego powodu.
Chciałabym jednak aby nadal móc posiadać tą cechę, którą jest całkowita
głupota, głupota polegająca przede wszystkim na braku powagi, chcę nadal
przeklinać i nie traktować przekleństw jako złe słowa. Zmieniam się
wewnętrznie, ja to czuję, nie chcę na to pozwolić, muszę się bronić, bo wraz
z tą zmianą zaniknę na zawsze, pozostaną tylko wspomienia i ta inna osoba,
która opanowuje moje ciało i wydaje się być mną, ale nie jest... Ja wiem, że
nie jest!!! :-(( Coraz bardziej pozwalam sobie odejść, pozwalam odejść
osobie, która towarzyszyła przy mnie tak długo czasu, gdyż trzymałam ją przy
sobie, nie pozwolałam się zmienić, nie pozwolałam nawet odejść temu
cierpieniu, które wciąż mi towarzyszyło, cierpnieniu które odeszło, jednak
traktowane było przeze mnie jak wciąż trwające. Boję się, że już nie jestem
tą osobą, która jeszcze niedawno tutaj pisała :-(. Ja naprawde się BOJĘ,
boję się, że już niedługo nie będę tą osobą, którą jestem teraz, popadam w
panikę :-(. Najbardziej z tego wszystkiego przeraża mnie to, że ja już się
zmieniłam i nie da się tego cofnąć :-(((((.
--
Ania Lipek
a...@p...com

Sraj tak, aby każde gówno wprawiało Cię w zachwyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-10-07 18:51:43

Temat: Re: Przemijam
Od: "Staszek" <s...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Najbardziej z tego wszystkiego przeraża mnie to, że ja już się
| zmieniłam i nie da się tego cofnąć :-(((((.
| --
| Ania Lipek
| a...@p...com
|
| Sraj tak, aby każde gówno wprawiało Cię w zachwyt.

Witam,

Kazdy sie zmienia i to jest nieuchronne, ale mozna sie zmieniac pozytywnie i
negatywnie.
Proponuje zastanowic sie jakie sa Twoje cele i wartosci zyciowe - od teraz
do konca zycia, a nastepnie juz prosto wg. Twojego motta "Sraj tak, aby
każde gówno wprawiało Cię w zachwyt."
Nie pozwol tylko aby ktos zabral Ci mozliwosc srania :-))
Pozdrawiam.
Staszek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-07 19:59:01

Temat: Re: Przemijam
Od: "Ania Lipek" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> Kazdy sie zmienia i to jest nieuchronne, ale mozna sie zmieniac pozytywnie
i
> negatywnie.

Ja sie zmieniam pozytywanie i to mnie wlasnie przeraza :-(. Ja naprawde
jestem bardzo spoko i lubie siebie taka jaka jestem, ale jak sie zmienie, to
moje zycie straci sens jeszcze bardziej niz teraz juz stracilo.

> Proponuje zastanowic sie jakie sa Twoje cele i wartosci zyciowe - od teraz
> do konca zycia, a nastepnie juz prosto wg. Twojego motta "Sraj tak, aby
> każde gówno wprawiało Cię w zachwyt."

Moim celem zyciowym jest dazenie do tego aby na zawsze pozostac soba, bo
ludzie mnie lubia taka jaka jestem, mimo tego, ze traktuja mnie za odmienna,
jak kogos psychicznego. Ja naprawde sie lubie i inni tez mnie lubia, sama
dla siebie jestem zagadka i wciaz poznaje sie na nowo, ale nie chce poznawac
osoby nudziarnej :-(. Teraz jak sie zmieniam i to w dodatku na dobre :-(, to
juz niedlugo moge miec mniej nasrane w glowie, a wiecej w kiblu i to wlasnie
jest najgorsze, to jest moim najwiekszym koszmarem, ktory juz niedlugo moze
sie urzeczywistnic :-(.

> Nie pozwol tylko aby ktos zabral Ci mozliwosc srania :-))

Oj na to nigdy nie pozwole, ach nie :-)).
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-07 19:59:23

Temat: RE: Przemijam
Od: a...@i...pl (Przemek) szukaj wiadomości tego autora

Nie obawiaj się przemiany......., tylko obserwuj jak się zmieniasz, co się z
tobą dzieje. I zastanów się czy to nowe Ja jest lepsze, czy gorsze od
starego pod różnymi kątami, z punktu widzenia innych ludzi. Zresztą im
więcej wiesz, tym bardziej rozważnie postępujesz itd............
W każdym razie NIE MARTW SIĘ. Co ma być to będzie.
-=[PB]=-

-----Original Message-----
From: o...@n...pl
[mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Ania Lipek
Sent: Saturday, October 07, 2000 9:47 AM
To: p...@n...pl
Subject: Przemijam


Doszłam ostatnio do wniosku, że życie jest nic nie warte ze względu na moje
uczucia, ponieważ są one bardzo ulotne, cały czas się kończą i przybywają
nowe, poważniejsze, kompletnie inne od wcześniejszych, jeszcze nie zbadane
niczym gówno wydalane w toalecie, które ma wciąż inne kształty, inną
konsystencję. Ile bym nie wydaliła, to zawsze jakieś nowe wypełznie z tyłka,
czyli to jest tak samo jak z odchodzącymi uczuciami i wciąż przybywającymi
nowymi. Ciągle się zmieniam, ale w tym problem, że te zmiany są
przerażające, boję się :-(. Boję się tego, że kiedyś stracę umiejętność
przeklinania, stracę umiejętność obrażania innych, stanę się taka jak inni,
mało oryginalna :-(. Boję się, że z wiekiem będą mnie coraz bardziej raziły
wulgaryzmy, że stanę się mniej tolerancyjna, a wraz z tym zakończy się moja
młodość, która wciąż przemija i przemija aż kiedyś się skończy :-(. Boję
się, że skoro tak długo nie przeklinam na rodziców, to już nie będę tego
czyniła, boję się że jak teraz tu na grupie nie przeklinam, to i tego czynić
już więcej nie będę, bo nie będę potrafiła, ja chyba już nie potrafię być
taka jak wcześniej :-(. Tracę siebie, uciekam dawna "ja" i przychodzę nowa,
jedyne co nas łączy ze sobą, to ta fascynacja gównami i te wszystkie
wspomienia, ach wspaniałe i smutne wspomienia. Ja wiem, że już utraciłam
siebie poprzednią, że nie jestem już tą małą dziewczynką, która bała się
wszystkiego, którą wszystko przerażało i czasem płakała z tego powodu.
Chciałabym jednak aby nadal móc posiadać tą cechę, którą jest całkowita
głupota, głupota polegająca przede wszystkim na braku powagi, chcę nadal
przeklinać i nie traktować przekleństw jako złe słowa. Zmieniam się
wewnętrznie, ja to czuję, nie chcę na to pozwolić, muszę się bronić, bo wraz
z tą zmianą zaniknę na zawsze, pozostaną tylko wspomienia i ta inna osoba,
która opanowuje moje ciało i wydaje się być mną, ale nie jest... Ja wiem, że
nie jest!!! :-(( Coraz bardziej pozwalam sobie odejść, pozwalam odejść
osobie, która towarzyszyła przy mnie tak długo czasu, gdyż trzymałam ją przy
sobie, nie pozwolałam się zmienić, nie pozwolałam nawet odejść temu
cierpieniu, które wciąż mi towarzyszyło, cierpnieniu które odeszło, jednak
traktowane było przeze mnie jak wciąż trwające. Boję się, że już nie jestem
tą osobą, która jeszcze niedawno tutaj pisała :-(. Ja naprawde się BOJĘ,
boję się, że już niedługo nie będę tą osobą, którą jestem teraz, popadam w
panikę :-(. Najbardziej z tego wszystkiego przeraża mnie to, że ja już się
zmieniłam i nie da się tego cofnąć :-(((((.
--
Ania Lipek
a...@p...com

Sraj tak, aby każde gówno wprawiało Cię w zachwyt.




____________________________________________________
_______
Latwy dostep, przyjazna nawigacja, 12 MB pojemnosci.
Pewna i bezpieczna poczta na lata. http://poczta.interia.pl

--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-sci-psychologia
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-sci-psychologia/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-08 08:17:24

Temat: Re: Przemijam
Od: "Ania Lipek" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

> Nie obawiaj się przemiany......., tylko obserwuj jak się zmieniasz, co się
z
> tobą dzieje.

Nie wiem czy potrafię to tak tylko obserwować. Jak zdałam sobie z tego
sprawę, że się zmieniam, to ja na serio się bardzo przeraziłam. Boję się
tego, że to co teraz wydaje mi się ważne wyda mi się kiedyś głupie, bo nie
będę potrafiła siebie teraźniejszą zrozumieć, ponieważ będę kimś innym.

I zastanów się czy to nowe jest lepsze, czy gorsze od
> starego pod różnymi kątami, z punktu widzenia innych ludzi. Zresztą im
> więcej wiesz, tym bardziej rozważnie postępujesz itd............

Zastanowiłam się nad tym. W oczach innych ludzi staję się spokojniejsza,
lepsza, nawet ta moja wredna starucha mnie lepiej traktuje (no może nie
teraz, bo dostała okres i całymi dniami drze ryja przeklinając).

> W każdym razie NIE MARTW SIĘ. Co ma być to będzie.

Postaram się nie martwić. Zaraz wyciągnę kartkę i pamiętając trochę jaka
byłam parę lat temu opiszę swoje tamtejsze uczucia, opiszę też jaka jestem
teraz aby w przyszłości nie zapomieć o tym i aby zrozumieć moje dzieci,
które mogą wkońcu mieć charakter zbliżony do mojego.
Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-09 12:04:14

Temat: Re: Przemijam
Od: "Brian Brian" <p...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ania Lipek <a...@p...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8rmke5$rdc$...@n...tpi.pl...
> Doszłam ostatnio do wniosku, że życie jest nic nie warte ze względu na m
oje
> uczucia, ponieważ są one bardzo ulotne, cały czas się kończą i przybywają
> nowe, poważniejsze, kompletnie inne od wcześniejszych, jeszcze nie zbadane
> niczym gówno wydalane w toalecie, które ma wciąż inne kształty, inną
> konsystencję. Ile bym nie wydaliła, to zawsze jakieś nowe wypełznie z ty
łka,
> czyli to jest tak samo jak z odchodzącymi uczuciami i wciąż przybywającymi
> nowymi. Ciągle się zmieniam, ale w tym problem, że te zmiany są
> przerażające, boję się :-(. Boję się tego, że kiedyś stracę umiejętność
> przeklinania, stracę umiejętność obrażania innych, stanę się taka jak in
ni,
> mało oryginalna :-(. Boję się, że z wiekiem będą mnie coraz bardziej raz
iły
> wulgaryzmy, że stanę się mniej tolerancyjna, a wraz z tym zakończy się m
oja
> młodość, która wciąż przemija i przemija aż kiedyś się skończy :-(. Boję
> się, że skoro tak długo nie przeklinam na rodziców, to już nie będę tego
> czyniła, boję się że jak teraz tu na grupie nie przeklinam, to i tego cz
ynić
> już więcej nie będę, bo nie będę potrafiła, ja chyba już nie potrafię być
> taka jak wcześniej :-(.

Tu Brian. Czytam co piszesz, tak jak obiecałem.
Zmiana ? Nie bój się tego, że się zmieniasz. Każda zmiana jest potencjalnie
na lepsze.
NIc nie jest takie same jak wczoraj. Emocje, które nami targają, przestają
rzucać na kolana, powodować, że nie możemy spać i jeść, stają się mniej ko
lorowe, mniej wyraźne, potem stają sie szare i mgliste. Znikają.
Przychodzą inne, związane z innymi sytuacjami, osobami, przeżyciami.
Też się tego czasem boję. Może nie tak jak kiedyś. Nie zrobię już czegoś tak
szalonego jak kiedyś ... ?
I może dobrze, bo w nowym kontekście wyglądałoby to inaczej ... (śmiesznie).
Zrobię za to inne rzeczy.

NAJWAŻNIESZE, ŻEBY MIEĆ MOŻLIWOŚĆ WYBORU !!!!

Jeżeli mogę przeklinać (wiem to bo sprawdziłem - i to na prawdę oblieśnie) i
decyduję się tego nie robić, to mam nad tym władzę i nie muszę się bać. Mogę
przeklinać, mogę nie przeklinać - JA WYBIERAM.
Problem jest wtedy, gdy udaję, bo tak na prawdę nie wiem, czy mogę.
Wiele osób może się burzyć na twoje przeklinanie. Być możę oni nie potrafią
przeklinać. Potrafią tylko nie przeklinać. NIe maja wyboru.
To dokładnie ta sama sytuacja.
Ważne jest, żęby mieć autentyczny wybór.
Jeżeli się go ma, to nie ma się czego bać !!!!

Jezeli o mnie chodzi, to możesz sobie przeklinać, chociaż muszę przyznać, że
mnie to trochę razi (ale nie blokuje). Chyba pokutuje we mnie stereotyp ko
biety ... bo ja wiem, subtelnej. Takie kochamy.
Ty rządasz, aby cię akceptować i jednocześnie, jak małe dziecko, sprawdzasz,
na ile możesz sobie pozwolić.
A może dążysz do tego, żeby cię odrzucić, bo to ci do czegoś potrzebne ?

Pozdrowienia

Brian

Puchacior
p...@p...wp.pl

# Life is the bitch and then you die #
korekta:
# Life is the bitch and then you marry one #




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-10-11 00:32:12

Temat: RE: Przemijam
Od: Jaromirek Hej! <j...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

(...)ące. Boję się, że już nie jestem
> tą osobą, która jeszcze niedawno tutaj pisała :-(. Ja naprawde się BOJĘ,
> boję się, że już niedługo nie będę tą osobą, którą jestem teraz, popadam w
> panikę :-(. Najbardziej z tego wszystkiego przeraża mnie to, że ja już się
> zmieniłam i nie da się tego cofnąć :-(((((.
> Ania Lipek

Przeczytałem i przypomina mi się Ś.P. Kofta (a'propos powagi której się boisz)

"Czy świat się choć trochę zmieni
gdy z młodych gniewnych wyrosną
starzy, wkurwieni?"

Nie dopuść do tego, aby ... ale, czy z tego się wyrasta?:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

testy osobowosci
Zazdrosc - problem
Szpital Psychiatryczny w Tworkach
nieśmiałość!!!!
Buddyzm - GDANSK

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »